Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mam bardzo niespotykane objawy! Bardzo proszę o pomoc.


Anonimowy12345

Rekomendowane odpowiedzi

Zgadza się, ale co może być u mnie powodem, że we wczesnym dzieciństwie strzelało mi do głowy praktykować czasami jakieś torturowanie kota i czułem jakby przy tym podniecenie seksualne, czy coś podobnego bo wtedy to nie wiem czy rozwinęło się jeszcze u mnie podniecenie seksualne. Strasznie zwierzaka żałowałem lecz robiłem to jednocześnie w danej chwili.

 

Teraz mam czasem co do tego natręctwa i lubię klimaty sado maso i tym podobne rzeczy się ze mną dzieją lecz umiem nad sobą w 100% zapanować. Jakim cudem to minęło? Że wszystko jest ze mną ok? Mogą to być zaburzenia seksualne i w ten sposób się objawiać?

 

Teraz tak jak mówiłem, jestem czuły, wrażliwy, kocham zwierzęta. A mysli sado nie chcę ralizować i umiem nad nimi panować. Ale jak jakaś sytuacja jest to czasem wyobrażam sobie że jestem uległym albo na odwrót i to ma się to różnych sytuacji, np. podczas krzyku z kimś, kłótni. Zdarza się to nie często i umiem nad tym panować, trochę przy tym też tak jak by czasem występuje lęk. To wszystko Panie i Panowie o moim życiu =)

 

Czasami jeszcze mam takie fantazje, że jakieś ładne Panie mnie porwały i torturują, lecz szybko pozbywam się tych myśli i nie mówię im TAK. Takich podobnych myśli jest też u mnie więcej. Czasami podniecam się odnośnie nie do takiej sytuacji co powinienem chyba. Potem często żałuję. A ... i często lęk występuje.

 

Proszę o konkretną odpowiedź i szczegółową odnośnie tego posta, będę serdecznie wdzięczny :)

 

 

Czyli co? Nie jestem psychopatą, który pójdzie molestować, mordować? :P A może ja po prostu dorastam i to się dopiero we mnie rozwinie, że będę zabijał? :( Nie chciałbym tak, nigdy!.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli co? Nie jestem psychopatą, który pójdzie molestować, mordować? :P

Nie jesteś.

 

A może ja po prostu dorastam i to się dopiero we mnie rozwinie, że będę zabijał? :( Nie chciałbym tak, nigdy!.

Skoro nie chcesz to nie będziesz tego robił. Przecież masz kontrolę nad swoim ciałem i poczynaniami. Zrób to, co radzą koledzy i koleżanki - idź do psychiatry, bo prawdopodobnie cierpisz na nerwicę natręctw (zab. obsesyjno-kompulsyjne).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, ale co może być u mnie powodem, że we wczesnym dzieciństwie strzelało mi do głowy praktykować czasami jakieś torturowanie kota i czułem jakby przy tym podniecenie seksualne, czy coś podobnego bo wtedy to nie wiem czy rozwinęło się jeszcze u mnie podniecenie seksualne. Strasznie zwierzaka żałowałem lecz robiłem to jednocześnie w danej chwili.

 

Teraz mam czasem co do tego natręctwa i lubię klimaty sado maso i tym podobne rzeczy się ze mną dzieją lecz umiem nad sobą w 100% zapanować. Jakim cudem to minęło? Że wszystko jest ze mną ok? Mogą to być zaburzenia seksualne i w ten sposób się objawiać?

 

Teraz tak jak mówiłem, jestem czuły, wrażliwy, kocham zwierzęta. A mysli sado nie chcę ralizować i umiem nad nimi panować. Ale jak jakaś sytuacja jest to czasem wyobrażam sobie że jestem uległym albo na odwrót i to ma się to różnych sytuacji, np. podczas krzyku z kimś, kłótni. Zdarza się to nie często i umiem nad tym panować, trochę przy tym też tak jak by czasem występuje lęk. To wszystko Panie i Panowie o moim życiu =)

 

Czasami jeszcze mam takie fantazje, że jakieś ładne Panie mnie porwały i torturują, lecz szybko pozbywam się tych myśli i nie mówię im TAK. Takich podobnych myśli jest też u mnie więcej. Czasami podniecam się odnośnie nie do takiej sytuacji co powinienem chyba. Potem często żałuję. A ... i często lęk występuje.

 

A NA TO KTOŚ POTRAFI SZCZERZE ODPOWIEDZIEĆ? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anonimowy12345, drogą wirtualną nikt precyzyjnie cię nie zdiagnozuje. Możemy jedynie ustosunkować się do twoich wypowiedzi i wyrazić subiektywny pogląd na temat prezentowanych przez ciebie zachowań czy objawów.

 

Po pierwsze, rozwój psychoseksualny trwa od najmłodszych lat. Już nawet dwuletnie dzieci "eksperymentują ze swoim ciałem", dotykają się w miejscach intymnych, poznają swoją seksualność i odczuwają przyjemność seksualną z dziecięcej masturbacji. Czy mogłeś odczuwać podniecenie seksualne z zadawania bólu zwierzętom i torturowania ich? Mogłeś, jednocześnie mogłeś mieć wyrzuty sumienia. Na tej podstawie skłaniałabym się do zaburzeń zachowania i emocji w wieku młodzieńczym, a nie do jakichś dewiacji seksualnych.

 

Czy fascynacja sado-maso może świadczyć o zaburzeniach seksualnych? Nie sądzę, ale rzetelna diagnoza wymaga wizyty u seksuologa. Nie spełniasz jednak kryteriów diagnostycznych, by postawić diagnozę zaburzeń preferencji seksualnych w postaci sadomasochizmu. Każdy przecież ma czasem fantazje erotyczne, ale nie oznacza to od razu, że każdy jest zaburzony.

 

Czy możesz być mordercą albo psychopatą? NIE :) Wyrzuty sumienia, świadomość naganności czynu, akceptacja i podporządkowanie się normom społecznym wyklucza diagnozę osobowości dyssocjalnej (psychopatii). Osobiście myślę, że niska samoocena, o której pisałeś, lęk, myśli natrętne i sam fakt, że poszukujesz na forum uzasadnienia czy prób wyjaśnienia własnych reakcji, mogą świadczyć o zaburzeniach nerwicowych z rysem osobowości anankastycznej. To są tylko moje domysły. Zachęcam do wizyty u specjalisty w najbliższej poradni zdrowia psychicznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anonimowy12345, drogą wirtualną nikt precyzyjnie cię nie zdiagnozuje. Możemy jedynie ustosunkować się do twoich wypowiedzi i wyrazić subiektywny pogląd na temat prezentowanych przez ciebie zachowań czy objawów.

 

BARDZO PROSZĘ O WYPOWIEDŹ PSYCHOLOGA JEŻELI TO MOŻLIWE. SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.

 

Po pierwsze, rozwój psychoseksualny trwa od najmłodszych lat. Już nawet dwuletnie dzieci "eksperymentują ze swoim ciałem", dotykają się w miejscach intymnych, poznają swoją seksualność i odczuwają przyjemność seksualną z dziecięcej masturbacji. Czy mogłeś odczuwać podniecenie seksualne z zadawania bólu zwierzętom i torturowania ich? Mogłeś, jednocześnie mogłeś mieć wyrzuty sumienia. Na tej podstawie skłaniałabym się do zaburzeń zachowania i emocji w wieku młodzieńczym, a nie do jakichś dewiacji seksualnych.

 

Czy fascynacja sado-maso może świadczyć o zaburzeniach seksualnych? Nie sądzę, ale rzetelna diagnoza wymaga wizyty u seksuologa. Nie spełniasz jednak kryteriów diagnostycznych, by postawić diagnozę zaburzeń preferencji seksualnych w postaci sadomasochizmu. Każdy przecież ma czasem fantazje erotyczne, ale nie oznacza to od razu, że każdy jest zaburzony.

 

Czy możesz być mordercą albo psychopatą? NIE :) Wyrzuty sumienia, świadomość naganności czynu, akceptacja i podporządkowanie się normom społecznym wyklucza diagnozę osobowości dyssocjalnej (psychopatii). Osobiście myślę, że niska samoocena, o której pisałeś, lęk, myśli natrętne i sam fakt, że poszukujesz na forum uzasadnienia czy prób wyjaśnienia własnych reakcji, mogą świadczyć o zaburzeniach nerwicowych z rysem osobowości anankastycznej. To są tylko moje domysły. Zachęcam do wizyty u specjalisty w najbliższej poradni zdrowia psychicznego.

 

Rozumiem oraz dziękuję. Zdaję sobie sprawę, że nie postawimy diagnozy drogą wirtualną lecz chciałbym z Panem/Panią jeszcze troszkę porozmawiać jak można bo to przynosi mi straszną ulgę. Będę niezmiernie wdzięczny =)

 

1. Czyli tak, morderca nie czuję winny? Morderca seksualny to psychopata? Nie widzi swoich złych zachowań, tak? Ale .. Przeczytałem przed chwilą, że fantazjują oni o zabijaniu i w pewnej chwili poprzez te fantazje wpadają w trans i zabijają. (TYLKO JA NIE FANTAZJUJE O ZABIJANIU I MNIE TO RACZEJ PRZERAŻA, ALE JAK OGLĄDAM JAKIŚ FILM I JAKIŚ GWAŁT JEST, ALBO ZWIĄZANIE KOBIETY POWIEDZMY PRZYKŁADOWO TO SIĘ PODNIECAM NA MYŚL O DOMINACJI, NIE O ZABICIU I WRZUCANIU ZWŁOK DO RZEKI) ... Strasznie mnie to boli, wstydzę się sam siebie. W tej chwili czuję taki lęk, że moje objawy z dzieciństwa zgrywają się do portretów psychologicznych Morderców, że zaraz chyba zemdleję =(.

 

2. Druga sprawa. Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz. Gdy w dzieciństwie zadałem kilka tortur zwierzakom to było to świadome, coś jakby mną wtedy kierowało, podniecenie dominacji czy jakaś cholera. I jak to robiłem to czułem jednocześnie wyrzuty sumienia a z drugiej strony jakąś chorą przyjemność związaną może z podnieceniem seksualnym czy coś takiego. Miałem około 10 lat kiedy ostatni raz coś takiego mi sie zdarzyło. Co do do cholery za przeproszeniem jest ;(;(;(;(;(. (DODAM, ŻE DO TERAZ NIE ZROBIŁEM TEGO I OD TAMTEGO RAZU STRASZNIE ŻAŁUJE I ZROBIŁEM SIĘ ODPOWIEDZIALNY, WIEM CO DOBRE A CO ZŁE.) Ale to co się tam zdarzało kilka razy, strasznie mnie dręczy ...

 

3. Np. jak z mamą się kłóciłem kiedyś strasznie, płakałem, miałem z 7 lat może mniej może więcej. To rzucałem butami mamy po domu i czułem jakieś troszkę w sobie chore podniecenie, na fakt (ZE MAMA UCIERPIAŁA BO BUTY JEJ NISZCZE) Boże ;( Ja bym teraz tego nigdy nie zrobił! Kocham moją Mamę! ;( Nidgy! Co to było w dzieciństwie! ;( Jakiś diabeł czy co? ... =(.

 

4. Jak bawiłem się w klocki lego to pewnego razu wziąłem dwóch ludzików i zabrałem je gdzieś w ciche miejsce w mieszkaniu i wyobrażałem się jak jeden ma przewagę nad drugim i, że się kochają czy coś takiego.

 

5. I ostania sprawa. Zawsze lubiłem się włamać gdzieś jako młody, wziąść i posiadać rzecz mi obcą. Oglądać ją itp. Miałem świra na punkcie różnych ciekawych przedmiotów, kolekcjonowałem jak tak jak by.

 

Dodam, że jak teraz przebywam w jakiś cichych miejscach jak strych samemu to od razu się podniecam myślą, że mogę tu robić ze swoim ciałem co mi się zechce. Dodam, ze aktualnie mam świra na punkcie damskich stóp, lesbijek, dominacji lesbijek, (od niedawna) (i od niedawna fantazje masochistyczne) NIE CZUJĘ ŻE MUSZĘ JE REALIZOWAĆ CZY SIĘ NA KIMŚ WYŻYĆ. Czasami mam chore fantazje, żeby jakaś kobieta mnie porwała, zgwałciła itp. Potem mam inne i jeszcze inne. Ale umiem nad nimi panować.

 

NIE MAM CHĘCI PÓJŚĆ I ZABIJAĆ ALE MAM CZASEM CHORE MYŚLI POD WZGLĘDEM SADYSTYCZNYM I MASOCHISTYCZNYM. ALE ŻEBY ZABIĆ TYM SPOSOBEM TO NIE.

 

(POŁĄCZMY TO TERAZ Z MOIM DZIECIŃSTWEM I BARDZO PROSZĘ ... BĘDĘ WDZIĘCZNY ZA ODPOWIEDŹ PANA/PANI PSYCHOLOG)

 

 

Przeżywam piekło na ziemi chyba ;( Boję się skąd się to wzięło, czy jestem seksualnym mordercą czy coś, czy kandydatem na niego ;( I PRZERAŻA MNIE TO DZIECIŃSTWO I W OGÓLE! =(

 

Dodam, że przez rodziców byłem kochany, z Ojcem lubiłem spać zawsze, przytulać się, ale byłem strasznie agresywny, rzucałem przedmiotami itp w młodym wieku,. TERAZ TEGO PRAWIE WCALE NIE MA. Tylko czasami jak się naprawde zdenerwuje to wpadnę w niezłe nerwy, ale nie bije nikogo raczej, może trochę brata popychałem itp. i zauwazylem przy tym jezscze jedna rzecz ... (PRZY TYM JAK SIĘ ZDENERWUJE I KRZYCZĘ TO GDZIEŚ TAM WE MNIE JEST MYŚL I CZUJĘ CHWILOWO, TAKIE COŚ, ŻE KRZYCZĘ NA DRUGIEGO I TROSZKĘ MNIE TO PODNIECA W GŁĘBI I JEDNOCZEŚNIE OD RAZU MAM COŚ TAKIEGO, ŻĘ TEGO ŻAŁUJE I PRZERYWAM TO!)

 

Pomocy ;( Proszę,

 

Oczekuję szczerych odpowiedzi, DROGI PANIE/PANI PSYCHOLOG. BARDZO MI PANI POMAGA SZCZERYMI POSTAMI.

 

-- 23 wrz 2011, 18:32 --

 

Anonimowy12345, drogą wirtualną nikt precyzyjnie cię nie zdiagnozuje. Możemy jedynie ustosunkować się do twoich wypowiedzi i wyrazić subiektywny pogląd na temat prezentowanych przez ciebie zachowań czy objawów.

POPRAWIAM POST. TEN JEST PRAWIDŁOWY, A TEN POWYŻEJ NIE KOMPLETNY.

 

BARDZO PROSZĘ O WYPOWIEDŹ PSYCHOLOGA JEŻELI TO MOŻLIWE. SERDECZNIE DZIĘKUJĘ.

 

Po pierwsze, rozwój psychoseksualny trwa od najmłodszych lat. Już nawet dwuletnie dzieci "eksperymentują ze swoim ciałem", dotykają się w miejscach intymnych, poznają swoją seksualność i odczuwają przyjemność seksualną z dziecięcej masturbacji. Czy mogłeś odczuwać podniecenie seksualne z zadawania bólu zwierzętom i torturowania ich? Mogłeś, jednocześnie mogłeś mieć wyrzuty sumienia. Na tej podstawie skłaniałabym się do zaburzeń zachowania i emocji w wieku młodzieńczym, a nie do jakichś dewiacji seksualnych.

 

Czy fascynacja sado-maso może świadczyć o zaburzeniach seksualnych? Nie sądzę, ale rzetelna diagnoza wymaga wizyty u seksuologa. Nie spełniasz jednak kryteriów diagnostycznych, by postawić diagnozę zaburzeń preferencji seksualnych w postaci sadomasochizmu. Każdy przecież ma czasem fantazje erotyczne, ale nie oznacza to od razu, że każdy jest zaburzony.

 

Czy możesz być mordercą albo psychopatą? NIE :) Wyrzuty sumienia, świadomość naganności czynu, akceptacja i podporządkowanie się normom społecznym wyklucza diagnozę osobowości dyssocjalnej (psychopatii). Osobiście myślę, że niska samoocena, o której pisałeś, lęk, myśli natrętne i sam fakt, że poszukujesz na forum uzasadnienia czy prób wyjaśnienia własnych reakcji, mogą świadczyć o zaburzeniach nerwicowych z rysem osobowości anankastycznej. To są tylko moje domysły. Zachęcam do wizyty u specjalisty w najbliższej poradni zdrowia psychicznego.

 

Rozumiem oraz dziękuję. Zdaję sobie sprawę, że nie postawimy diagnozy drogą wirtualną lecz chciałbym z Panem/Panią jeszcze troszkę porozmawiać jak można bo to przynosi mi straszną ulgę. Będę niezmiernie wdzięczny =)

 

1. Czyli tak, morderca nie czuję winny? Morderca seksualny to psychopata? Nie widzi swoich złych zachowań, tak? Ale .. Przeczytałem przed chwilą, że fantazjują oni o zabijaniu i w pewnej chwili poprzez te fantazje wpadają w trans i zabijają. (TYLKO JA NIE FANTAZJUJE O ZABIJANIU I MNIE TO RACZEJ PRZERAŻA, ALE JAK OGLĄDAM JAKIŚ FILM I JAKIŚ GWAŁT JEST, ALBO ZWIĄZANIE KOBIETY POWIEDZMY PRZYKŁADOWO TO SIĘ PODNIECAM NA MYŚL O DOMINACJI, NIE O ZABICIU I WRZUCANIU ZWŁOK DO RZEKI) ... Strasznie mnie to boli, wstydzę się sam siebie. W tej chwili czuję taki lęk, że moje objawy z dzieciństwa zgrywają się do portretów psychologicznych Morderców, że zaraz chyba zemdleję =(.

 

2. Druga sprawa. Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz. Gdy w dzieciństwie zadałem kilka tortur zwierzakom to było to świadome, coś jakby mną wtedy kierowało, podniecenie dominacji czy jakaś cholera. I jak to robiłem to czułem jednocześnie wyrzuty sumienia a z drugiej strony jakąś chorą przyjemność związaną może z podnieceniem seksualnym czy coś takiego. (PRZY TYM PODEJRZEWAM, ŻE CZUŁEM SIĘ JAK NP. JAKAŚ KOBIETA W FILMIE Z GRUPY PRZESTĘPCZEJ, KTÓRA TORTURUJE PRZYWIĄZANEGO MĘŻCZYZNĘ DO KRZESŁA, BO CHCE Z NIEGO WYDUSIĆ INFORMACJE. ZATYKA MU USTA, KŁADZIE PALEC NA USTACH I MÓWI ''CIIIICHO KOCHANIE'' NP. i takie cholerstwo mnie podnieca na filmach też!) Miałem około 10 lat kiedy ostatni raz coś takiego mi sie zdarzyło. Co do do cholery za przeproszeniem jest ;(;(;(;(;(. (DODAM, ŻE DO TERAZ NIE ZROBIŁEM TEGO I OD TAMTEGO RAZU STRASZNIE ŻAŁUJE I ZROBIŁEM SIĘ ODPOWIEDZIALNY, WIEM CO DOBRE A CO ZŁE.) Ale to co się tam zdarzało kilka razy, strasznie mnie dręczy ...

 

3. Np. jak z mamą się kłóciłem kiedyś strasznie, płakałem, miałem z 7 lat może mniej może więcej. To rzucałem butami mamy po domu i czułem jakieś troszkę w sobie chore podniecenie, na fakt (ZE MAMA UCIERPIAŁA BO BUTY JEJ NISZCZE) Boże ;( Ja bym teraz tego nigdy nie zrobił! Kocham moją Mamę! ;( Nidgy! Co to było w dzieciństwie! ;( Jakiś diabeł czy co? ... =(.

 

4. Jak bawiłem się w klocki lego to pewnego razu wziąłem dwóch ludzików i zabrałem je gdzieś w ciche miejsce w mieszkaniu i wyobrażałem się jak jeden ma przewagę nad drugim i, że się kochają czy coś takiego.

 

5. I ostania sprawa. Zawsze lubiłem się włamać gdzieś jako młody, wziąść i posiadać rzecz mi obcą. Oglądać ją itp. Miałem świra na punkcie różnych ciekawych przedmiotów, kolekcjonowałem jak tak jak by.

 

Dodam, że jak teraz przebywam w jakiś cichych miejscach jak strych samemu to od razu się podniecam myślą, że mogę tu robić ze swoim ciałem co mi się zechce. Dodam, ze aktualnie mam świra na punkcie damskich stóp, lesbijek, dominacji lesbijek, (od niedawna) (i od niedawna fantazje masochistyczne) NIE CZUJĘ ŻE MUSZĘ JE REALIZOWAĆ CZY SIĘ NA KIMŚ WYŻYĆ. Czasami mam chore fantazje, żeby jakaś kobieta mnie porwała, zgwałciła itp. Potem mam inne i jeszcze inne. Ale umiem nad nimi panować.

 

NIE MAM CHĘCI PÓJŚĆ I ZABIJAĆ ALE MAM CZASEM CHORE MYŚLI POD WZGLĘDEM SADYSTYCZNYM I MASOCHISTYCZNYM. ALE ŻEBY ZABIĆ TYM SPOSOBEM TO NIE.

 

(POŁĄCZMY TO TERAZ Z MOIM DZIECIŃSTWEM I BARDZO PROSZĘ ... BĘDĘ WDZIĘCZNY ZA ODPOWIEDŹ PANA/PANI PSYCHOLOG)

 

 

Przeżywam piekło na ziemi chyba ;( Boję się skąd się to wzięło, czy jestem seksualnym mordercą czy coś, czy kandydatem na niego ;( I PRZERAŻA MNIE TO DZIECIŃSTWO I W OGÓLE! =(

 

Dodam, że przez rodziców byłem kochany, z Ojcem lubiłem spać zawsze, przytulać się, ale byłem strasznie agresywny, rzucałem przedmiotami itp w młodym wieku,. TERAZ TEGO PRAWIE WCALE NIE MA. Tylko czasami jak się naprawde zdenerwuje to wpadnę w niezłe nerwy, ale nie bije nikogo raczej, może trochę brata popychałem itp. i zauwazylem przy tym jezscze jedna rzecz ... (PRZY TYM JAK SIĘ ZDENERWUJE I KRZYCZĘ TO GDZIEŚ TAM WE MNIE JEST MYŚL I CZUJĘ CHWILOWO, TAKIE COŚ, ŻE KRZYCZĘ NA DRUGIEGO I TROSZKĘ MNIE TO PODNIECA W GŁĘBI I JEDNOCZEŚNIE OD RAZU MAM COŚ TAKIEGO, ŻĘ TEGO ŻAŁUJE I PRZERYWAM TO!)

 

DODAM, ŻE ZAWSZE BYŁEM DZIECKIEM PEŁNYM RADOŚCI. I TERAZ TEŻ BYŁEM DOPÓKI SOBIE TEGO NIE PRZYPOMNIAŁEM. OBECNIE PRAKTYKOWAŁEM FANTAZJE SADO MASO. OD DZIECKA MIAŁEM PROBLEMY, LĘKI NOCNE, BUDZIŁEM SIĘ W NOCY, PŁAKAŁEM, (RAZ NAWET PRZEDSTAWIAŁY MI SIĘ PAJĄKI ŻE LECĄ NA MNIE ZE ŚCIANY I CZUŁEM JA I JAKBY WIDZIAŁEM) ŚNIŁY MI SIĘ CZĘSTO KOSZMARY, CHORE JAKIEŚ TAKIE, Z UDZIAŁEM DUŻEGO LĘKU I EMOCJI. NAJCZĘSTSZY KOSZMAR, KTÓRY POWODOWAŁ U MNIE STRASZNY LĘK I EMOCJE TO BYŁ TAKI, ŻE GONI MNIE PIES I JA UCIEKAM. CZARNY PIES. TO MI SIĘ ŚNIŁO CODZIENNIE. W KOŃCU PO KILKU SNACH ZŁAPAŁEM ŚWIADOMOŚĆ, ŻE TO TYLKO SEN I W KOŃCU DAWAŁEM SIĘ WE ŚNIE DOBROWOLNIE I ŚWIADOMIE ULEGAĆ TEMU PSOWI, ŻEBY MNIE ZJADŁ BO I TAK NIE UCIEKNĘ. CZĘSTO POTEM ULEGAŁEM I MNIE ZJADAŁ W KOLEJNYCH SNACH. CZUŁEM WTEDY WE ŚNIE OBOJĘTNOŚĆ, DOMINACJĘ PSA KTÓRĄ AKCEPTOWAŁEM. WIEDZIAŁEM, ŻE I TAK MNIE ZJE BO JA NIE PODOŁAM UCIEC. (nie jestem pewien czy ten sen występował u mnie przed tym jak miałem udziały z tym kotem. np. czy JUŻ PO.

 

JESZCZE DODAM, ŻE JAK BYŁEM DOSYĆ MAŁYYYY ... TO MIAŁEM MARZENIE, ŻEBY ROBIĆ JEDNĄ RZECZ W PRZYSŁOŚCI. (CHODZIŁO MI O MARZENIE PRACY W PRZYSZŁOŚCI) to było moje największe marzenie. A PEWNA OSOBA DOKUCZAŁA MI ''NIE BĘDZIESZ TEGO ROBIŁ, HAHAHA I SIĘ ŚMIAŁA CHAMSKO, NIDGY NIE ZOSTANIESZ NIM, HAHAHA. JA ZAPRZECZAŁEM ALE TO TRWAŁO CZASAMI ZDARZAŁO SIĘ NIEKTÓRYMI DNIAMI. A POTEM JA JUŻ WPADAŁEM W ROZPACZ JAK MI TA OSOBA TAK MÓWIŁA I CZUŁEM SIĘ ULEGŁY, ŻE NIC NIE MOGĘ ZROBIĆ I STRASZNIE PŁAKAŁEM, STRASZNE EMOCJE OKAZYWAŁEM. To był mój brat, co się tak sprzeczał. Zresztą potem ja lubiłem sprzeczać się z moim drugim bratem =P

 

DODAM, ŻE PODNIECAŁA MNIE DO ZAWSZE NP. FANTAZJA, ŻE KOBIETA ZATYKA USTA NA CHWILĘ DZIECKU. TEŻ CHODZIŁO O DOMINACJĘ. TAKIE CHORE TO JEST ... TERAZ CZASEM MIEWAM TAKIE, ALE JAK FILM OBEJRZE TO MI SIĘ PZYPOMINAJĄ BARDZIEJ A TAK TO NIE ... ALE MAM RÓŻNE SCHIZY NA TYM PUNKCIE, LECZ TO TYLKO MYŚLI I NIE CHCIAŁBYM NIKOMU KRZYWDY ZROBIĆ CHOĆ PODNIECA MNIE TA CAŁA DOMINACJA CZASEM CZY ULEGŁOŚĆ ALBO ŻE DRUGA OSOBA JEST ZWIĄZANA, ALBO CIERPI. ALE NIE ŻEBY ZABIĆ CZY COŚ CHYBA. SAM JUŻ NIE WIEM CO ZE MNĄ ;(

 

W mojej rodzinie raczej mają zaburzenia, nerwowi są niektórzy, trochę tiki mają od dawna dwie osoby. Widać, że często nie mogą nic robić te dwie osoby bo ich depresja łapie czy coś.

 

Bardzo proszę o dokładne przeczytanie tego Panie/Pani Psychologu i odpowiedzienie mi szczerze o tym wszystkim.

 

Bardzo dziękuję oraz pozdrawiam.

 

Pomocy ;( Proszę,

 

Oczekuję szczerych odpowiedzi, DROGI PANIE/PANI PSYCHOLOG. BARDZO MI PANI POMAGA SZCZERYMI POSTAMI.

 

-- 23 wrz 2011, 18:44 --

 

Widzicie jak się rozpisałem na mój temat długo? A to dlatego bo się boję panicznie tego wszystkiego i mnie to przeraża. Pewnie już nikt nie ma takich objawów jak ja lub w dzieciństwie miałem. Wydaję mi się, że jestem wyjątkiem.

 

Od jakiegoś czasu mam problemy ze wstawaniem rano, jestem ospały, spowolniony mam ruch psychiczny. Wykonuje wszystko wolniej, jestem otępiony zamulony a jak przyjdą do mnie WSPOMNIENIA I LĘK I WĄTPLIWOŚCI TO NAWET UMYCIE ZĘBÓW SPRAWA MI OGROMNE WYZWANIE BO MAM OCHOTĘ ZAMKNĄĆ SIĘ W SOBIE I W SWOIM LĘKU I NA NIC WIĘCEJ OCHOTY NIE MAM.

Panie/Pani psycholog, czy ja mieszczę się w normie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Czy Pan mieści się w normie? Zależy o jakiej normie mówimy. Jeśli chodzi o normę intelektualną, pewnie tak. Jeśli chodzi o ogólnie rozumianą "normalność", chyba nikt nigdy precyzyjnie jej nie zdefiniował. Nie dzielę ludzi na normalnych i nienormalnych, tylko na zdrowych i tych, którzy potrzebują pomocy.

 

1. Wśród psychopatów są seryjni mordercy albo dokonujący zabójstw na tle seksualnym. Owszem, ich czyny są poprzedzone "chorymi" fantazjami o tym, jak zadają ból innym. Psychopata jednak nie ma wyrzutów sumienia. On racjonalizuje swoje aspołeczne zachowania albo obarcza nimi innych. Poszukuje dla siebie alibi. Anonimowy12345, na pewno nie jesteś mordercą, kandydatem na mordercę ani nie masz dyssocjalnej osobowości.

2. Podniecenie związane z zadawaniem bólu zwierzętom nie musiało być pobudzeniem seksualnym. Może źle to interpretujesz albo nadinterpretujesz. Ludziom, którzy wiedzą, że przekraczają pewne normy, zasady, konwenanse (np. dzieciom łamiącym zasady rodzicielskie) zwykle towarzyszy pobudzenie, ale jest to pobudzenie fizjologiczne i emocjonalne, związane z faktem, że robi się coś niestosownego, zakazanego, że ktoś może mnie przyłapać. Jeżeli dominacji i zadawaniu bólu towarzyszy faktycznie podniecenie seksualne, to jest to problem dla seksuologa.

3. Fascynacja interesującymi przedmiotami czy poczucie bezpieczeństwa w miejscach zacisznych, gdzie można bez obaw "manipulować" swoim ciałem, poznawać swoją seksualność w wieku dziecięcym jest zupełnie zrozumiała. Nie widzę większych nieprawidłowości. To wkomponowuje się w etapy rozwoju psychoseksualnego człowieka.

 

Według mnie, zaburzenia nerwicowe (koszmarne sny, natrętne myśli) to przejawy konfliktu między pragnieniami a normami społecznymi. Id, czyli żądze, potrzeby, marzenia "kłócą się" z superego - sumieniem, zasadami społecznymi i moralnymi. "Chciałbym, ale nie wypada", "marzę o tym, ale co ludzie powiedzą" - na tej bazie powstaje wiele konfliktów wewnętrznych, które stanowią źródło (pożywkę) dla rozwoju nerwic. Zachęcam do wizyty u specjalisty i refleksji nad sobą i swoim życiem. Czego Pan się boi? Czego Pan pragnie? Jakie relacje ma Pan z rodzicami i rodzeństwem? Jak wyglądają Pana kontakty z płcią przeciwną? itp. Terapia pozwala przyjrzeć się swoim trudnościom z innej perspektywy niż ta, z której dotychczas się patrzyło.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za odpowiedź =).

 

Chciałem jeszcze zapytać czy psychopata/morderca posiada od dziecka takie cechy jak Pani/Pan Psycholog wymienił? Czy może mogą one aktywować się w moim wieku? Nasilić się. Może tak być, że morderca jest czuły, tak jak ja, odpowiedzialny, troskliwy i nagle w wieku 17-18 lat zmienić swoje cechy na cechy psychopaty/mordercy? Może on raz postępować i mieć cechy normalnego człowieka, czyli wrazliwy, troskliwy, wiedzieć co dobre a co złe a potem w wieku np. 18 lat mogą mu się aktywować wrodzone cechy mordercy?

 

Może on mieć w dzieciństwie jakieś czyny na swoim koncie a nagle w wieku np. 17 lat zrobić się tak jak ja? ------ A może mnie nerwica, przez, którą mam myśli czy jestem taki czy taki, czy robię to czy to nauczyła mnie co dobre a co złe i dlatego nie wyrastam na mordercę? Może gdybym nie czuł lęku przez nerwicę to bym się posuwał do złych czynów? ... Chociaż nie ... przecież nie chciałbym zabijać czy coś a jak mam myśli sado-masochistyczne to się ich pozbywam. A może to, że podniecają mnie opowieści, filmy sado-maso (wywołuje u mnie największe podniecenie, strasznie silne) to przejaw, że rozwijam się jako morderca? (DODAM, ŻE PIERWSZY RAZ ZACZĄŁEM ŻAŁOWAĆ TO CO ZROBIŁEM W DZIECIŃSTWIE I DZIWIĆ SIĘ POD JAKIM UCZUCIEM TO ROBIŁEM. WIĘC ZACZĄŁEM TO ŻAŁOWAĆ W WIEKU 13 LAT, PŁAKAŁEM I TAK JAKBY WYSTĘPOWAŁ PRZY TYM LĘK STRASZNY ZE WZGLĘDU PRZERAŻENIA SAMEGO SIEBIE TEGO CO ROBIŁEM, MOŻE GDYBY NIE LĘK TO BYM TERAZ ZABIJAŁ CZY COŚ? MOŻLIWE, ŻE TO BYŁ LĘK NA TLE NERWICY CZY COŚ PODOBNEGO, LECZ NIE JESTEM PEWIEN) Powiem jeszcze, że jak w wieku 14 lat zginął mi kotek to strasznie to przeżywałem, rozpaczałem.

 

 

Chciałem jeszcze zapytać czy morderca/psychopata swoje cechy ma wrodzone?

 

Czy to tak jest, że oni najpierw fantazjują i są normalni, (czyli czuli, wyrozumiali, wiedzą co dobre a co złe, tak jak ja teraz) a potem nagle stają się mordercami i nabierają nagle złych cech takie jak Pani/Pan Psycholog wymienił?

 

Może oni są normalni w moim wieku tak jak ja a potem dopiero się aktywują?

 

Jak to jest? ...

 

 

Pozdrawiam Serdecznie, miłej nocy życzę wszystkim =)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałem jeszcze zapytać czy psychopata/morderca posiada od dziecka takie cechy, jak Pani/Pan Psycholog wymienił?
Anonimowy12345, osobowość dyssocjalna kształtuje się dość wcześnie, gdyż są to względnie stałe wzorce zachowania, które znacznie odbiegają od średniego, "normalnego" wzorca zachowań, obowiązującego w danej kulturze, ale nikt nie rodzi się psychopatą. O przyczynach i sposobach manifestowania się osobowości "psychopatycznej" możesz przeczytać pod poniższym linkiem:

 

http://portal.abczdrowie.pl/osobowosc-dyssocjalna

 

Mordercą człowiek się nie rodzi. Mordercą człowiek się staje... Na rozwój osobowości amoralnej wpływa między innymi otoczenie, styl wychowania, powielanie patologicznych wzorców zachowań rodziców albo rówieśników itp. Nie ma powodów do obaw, że "rozwijasz się w mordercę", jak to określiłeś. Nie sądzę też, że nerwica i lęk wyhamowują cię niejako w "morderczych skłonnościach" - to jakiś kompletny nonsens, jak dla mnie. Zaburzenia nerwicowe podpowiadają ci właśnie takie irracjonalne i niedorzeczne myśli. Wpędzają cię w myśli pozbawione sensu. Jeszcze trochę o specyfice osobowości dyssocjalnej można wyczytać również pod tym linkiem:

 

http://portal.abczdrowie.pl/zwiazek-z-psychopata

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję Pani Psycholog za pomoc =) Teraz już wiem, że nie jestem tym za kogo się uważałem na 100% =) Jeszcze raz dziękuję za pomoc.

 

PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE TEGO TEMATU I USUNIĘCIE GO TAK, ŻEBYM NIE MÓGŁ GO JUŻ ZOBACZYĆ, ŻEBY MI NIC NIE PRZYPOMINAŁO =)

 

Dziękuję i jeszcze raz pozdrawiam! =)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×