Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

ale mówię wam, ja jakiś dziwny jestem - jak ktoś ma za duży dekolt to wysiadam - i choćbym nie wiem jak się starał nie zwracań nań uwagi- to mój wzrok ciągle tam podąża... chyba z nią muszę o tym porozmawiać- wkońcu to psycholog Razz

 

Za dziwnego to ona Cię uzna jak zaczniesz o tym rozmawiac :lol::lol::lol:

Typowy facet----wzrokowiec...

 

Gina dlaczego nie powiedziałaś że jestes psychologiem? ;)

 

LuC weź się za robotę... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eee no jak może mnie wziąść za dziwnego- to przecie Freud pisał o odwiecznej walce człowieka z popędami...

typowy powiadasz... no tak typowy...nie ma się co rozwodzić, niech tak zostanie :roll:

 

dobra już się biorę za robotę... hmm tylko, że ja właśnie pracuję !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie szczęściara tylko okulary przed wyjściem z domu umyłam :mrgreen:

 

A idąc do pracy obejrzałam (bez podnoszenia oczywiście) wszystkie śmieci leżące po drodze. Czułam się jakbym szukała grzybów w lesie :mrgreen:

Mam nadzieję, że nie przerodzi się to w jakieś natręctwo :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurka Lusi musisz to szybko wydać, bo takie znalezione parzy... jeszcze ci dziurę zrobi w spodniach czy kiecy ;-)

 

logicznie myśląc po następnych 3 razach powinnaś znajdować Euro (bo dolar ostatnio cienko) - chociaż widziałem banknot 500 PLN - NBP takie cuś wydało, niestety nie stanowi on środka płatniczego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę wydac szybko. Trzymam na niedzielę - jestem winna hackthebrain'owi kilka piw :roll::lol: Będzie jak znalazł :lol:

I nic nie parzy - zazdrośniku :twisted:

oż wy pijusy jedne...ale wiem ludzie z gdańska tak mają :]

 

i wcale nie jestem zazdrosny...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tak sie wczoraj zdenerwiwalam ze dostałam ataku jak wyszłam spod prysznica:( kurcze ostatnio ze mna nie najlepiej :( stresy mam różne może to dlatego?? jeszcze moje wesele coraz bliżej w sumie za poł roku ale matka już mnie dobija ....dzis na rozmowie u psychologa wyszło ze chcialabym naprawic moich rodziców! bo tak jest :( oni majatylko pretensje i wymagania !! naprawde duże !mam tego dość!latam jak z piórkiem w dupie nie jestem w stanie prowadzic swojego życia i zarazem zajmowac sie zaspokajaniem ich wymyślonych potrzeb!niby nic nie wymagaja odemnie ...a o pomocy z ich strony nie ma nawet mowy! może sobie niezasłużyłam! nie sa żli! ale traktuja mnie jak jakas obca osobe od ktorej tylko sie wymaga a juz nic jej nie daje!tak sie teraz czuje!

sorki musialam sie wygadac :(

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Logicznie myśląc następnym razem powinnam znaleźć 5 dych.

Obyś znalazła, tylko żebym ja ich nie zgubiła. Ale i tak nie mam, i mieszkam za daleko więc zagrożenie żadne. :) Ale ty farciara jesteś. Chyba musze uważniej patrzeć pod nogi, bo widac pieniądze naprawde na ulicy leżą. heh

 

Jakis taki humor mam dzisiaj dobry - miła odmiana. Jednocześnie wszystko mnie wkurza. Ale lepsze to niż ta niemoc. Kot dostaje jakiejś szajby - nie wiem o co mu chodzi. I jeszcze do tego prawie sie udławiłam - przeraziłam przy tym moją mamę. Przełyk mnie teraz boli. Taki sobie dzień :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maleństwo nie przejmuj się... ja osobiście miałem podobny problem, zbyt wygórowane oczekiwania i wogóle jakaś delikatna presja ze strony rodziców... ale jako, że twoi rodzice na pewno nie są źli... porozmawiaj z nimi o tym, daj do zrozumienia, że oczekujesz ich pomocy (moi rodzice nie wiedzieli,że jej mogę potrzebowac). Cel macie ten sam... Twoje SZCZĘŚCIE - a o środkach można dyskutować !!

 

Nie poddawaj sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Dziś" jest po prostu fantastyczne. Znowu nie mam komputera bo sie zepsuł następny dysk - już drugi. Nastepny to chyba kupię za pchły i karaluchy - których też nie mam. heh Zła jestem jak osa. Na impreze nie pójdę, bo nie ma z kim. Sami nie idziemy. Już próbowałam wszystkiego - tyle razy co zrobiłam z siebie idiotkę, to po prostu ludzkie pojęcie przechodzi. No i koniec. Ani myślę juz się starać. Nie pójdę to nie. Jakoś to przeżyję. Szlag mnie trafia. Ale nic to. Gorzej bywało. Pozdrawiam. Mam nadzieje że mieliście lepszy dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest mi ostatnio tak zle jak dawnomi nie było:( Chyba dostalam depresjii jeszcze! ciagle smutna, brakuje mi miłości i radości!najchetniej bym sie tylko tulila do mojego kochanego a on jakis nie swój jest :( A z rodzicami to oni wiedza ze ja pomoocy potrzebuje , ale jednak tkwia w przekonaniu ze mi sie w dupie przewraca i dlatego taka jestem.A moje lęki sobie wymyslam! Kurcze przeciez sobie sama na zlość nie robie!

Lęki mi sie odtatnio nasilily i ten smutek jeszcze!

Juz mam dość ,dlaczego mam takiego pech??? :((((( W łeb se strzelic tylko! :(((((((((((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj jakiś felerny dzień. Ludzie albo maja doła, albo chodzą naburmuszeni, jacys nie w sosie. Ja oczywiście też w wisielczym humorze, ale jakoś to zniosę. Kwestia przyzwyczajenia. :mrgreen: Ogólnie to znowu pakuje się w tarapaty - jak to ja. Jakoś to będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeeennny takie dni jak wczoraj powodują, że już w poniedziałek mam ochotę na weekend... nie cierpie poniedziałków :/ gdyby mnie Gusia nie podtrzymała na duchu to bym chyba zdechł :> dzięki :*

 

dzisiaj trochu spokojniej - nawet mam czas na kilka postów... WOW

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzień? zaczął się kiepsko, rano było bardzo źle, ale zacisnęłam zęby, jakoś się nie dałam i potem się trochę polepszyło - tak że jakoś przeszedł.

Zobaczymy jak będzie jutro. Mam nadzieję się znów nie dać :smile: .

Ale psychiatra jednak bardzo by mi się przydał. Bo całkiem sama pomóc sobie nie dam jednak rady (potrafię się zmuszać, przezwyciężać słabości, zaciskać zęby... ale nerwicy się tak nie wyleczy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×