Skocz do zawartości
Nerwica.com

Byłem molestowany


Gość littentree

Rekomendowane odpowiedzi

A ja w tym, co pisze Rdzaa nie widze braku szacunku wobec kobiet, a raczej pewna niedojrzalosc osadow i postrzeganie spraw w kolorze czarno-bialym.

 

A, to miło, że nie widzisz pogardy. A co do niedojrzałości i czarno-białego postrzegania - wiem, że to co mówie jest radykalne, ale jak miałam dawno temu wyważone poglądy to się na nich przejechałam. I jestem przekonana, że większość ludzi jest albo hipokrytami albo są ślepi. Wiem, co się powinno mówić, by dobrze to zabrzmiało i hehe od dziecka uchodziłam za rozsądną i mądrą dziewczynkę. Tylko, że w rzeczywistości moje poglądy są takie jak zaprezentowałam, czarno-bialę to dobre określenie.

Na codzień ukrywam to co sądzę o społeczeństwie, bo wiem, jak to może być odebrane.

Zastanawiam się na ile to wynika z chemii w moim mózgu, czy np nie daloby się sprawić lekami, że życzliwiej patrzyłabym na świat i nie podejrzewała wszystkich o wszystko. Bo logicznie biorąc to widzę różnicę między moimi poglądami a tym, co zwykle ludzie uważają, więc to nie tak, żebym zupełnie nie miała dystansu. Wiem, że świat nie jest czarno biały tylko ja go tak postrzegam. A poza tym biorę coaxil i jestem taka wkurzona, że szkoda gadać

 

Mam prośbę, jakby Ci się chciało, czy mogłabyś doprecyzować, co miałaś konkretniej na myśli mówiąc o niedojrzałości? Chodzi o ten radykalizm czy o co jeszcze? Nie boli mnie ta diagnoza, a może nawet jest właściwa. Wiem, że patrzę inaczej i męczy mnie to. Ale nie bardzo umiem nazwać mój problem. Zastanawiałam się nawet czy nie jestem psychopatą/ socjopatą ale nie wszystkie cechy pasują / na szczęście/

 

Jesli chodzi o gwalty, napady itp., ja jadac do poprzedniej pracy na godzine 4.30 rano, zawsze mialam noz przy sobie...;)

Moze to brzmi dziwnie ale wolalam dmuchac na zimne, bo i w bialy dzien w pustym autobusie, bylam dosc ostro zaczepiana przez jakiegos zwyrodnialego psychola, od ktorego cudem udalo mi sie uciec...

heh, no właśnie myślę, że część naszych lęków sami sobie kreujemy nawet jak powód jest w naszych głowach głównie (też tak mam) wiadomo, że lepiej dmuchać na zimne, chociaż nie wiem, ile nóż by Ci pomógł jakby rzeczywiście do czegoś doszło. I czy nie lepiej po prostu siadać blisko kierowcy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rdzaa, jak się nie boisz użyć to nóż pomoże. To nawet chińska pałeczka do jedzenia pomoże, cały trik to mieć dość zdecydowania, żeby tego użyć. Nie można wyjąć noża i pomachać komuś przed nosem, postraszyć, trzeba użyć i to raz a dobrze, bo drugiej szansy raczej nie będzie.

Zresztą w tym momencie nie zdziwcie się dziewczyny, kiedy się okaże, że prawo jest przeciwko Wam - zabijecie takiego, a odpowiecie jak za człowieka.

Nota bene ja też noszę ze sobą nóż.

 

Ogólnie muszę przyznać, że jesteś ciekawą osobą - rzadko kiedy spotyka się tak jaskrawe połączenie kompleksów wyższości i niższości w jednej osobie. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie muszę przyznać, że jesteś ciekawą osobą - rzadko kiedy spotyka się tak jaskrawe połączenie kompleksów wyższości i niższości w jednej osobie. :D

A gdzie tam!

Rozejrzyj się ilu jest ludzi, którzy z powodu swoich kompleksów gardzą innymi, wywyższają się, uważają się za lepszych. To pewnie swoisty mechanizm obronny, żeby ego za bardzo nie ucierpiało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badziak, tak, ale oni uważają się za lepszych, bo są przecież tacy cierpiący, znękani, nikt nie rozumie jak mają źle i ciężko w życiu. Takie trochę emo. ;-)

 

Natomiast rdzaa jest fascynująca, bo nie dość, że nie stara się wzbudzić współczucia, to jeszcze wyraźnie nie oczekuje, nie chce wręcz, użalania się nad sobą. Widzisz, u niej to nie jest ot, prosty mechanizm obronny ego - ona serio ma powody do dumy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, jak ktoś jeszcze (Badziak?) uważa, że gdzieś kimś pogardzam, to proszę mi pokazać w którym miejscu. Ja tego nie czuję. Jeżeli jest możliwe pogardzanie podświadome lub nieświadome, to może to robię. Ale samo sformułowanie brzmi tak dziwnie, że wątpie, żeby to było możliwe.

jak się nie boisz użyć to nóż pomoże. To nawet chińska pałeczka do jedzenia pomoże, cały trik to mieć dość zdecydowania, żeby tego użyć. Nie można wyjąć noża i pomachać komuś przed nosem, postraszyć, trzeba użyć i to raz a dobrze, bo drugiej szansy raczej nie będzie.

Zresztą w tym momencie nie zdziwcie się dziewczyny, kiedy się okaże, że prawo jest przeciwko Wam - zabijecie takiego, a odpowiecie jak za człowieka.

Nota bene ja też noszę ze sobą nóż.

Właśnie nóż bałabym się nosić, na wszelki wypadek, żeby nie kusić licha ; p Wolę polegać na szczęściu a w razie nieszczęścia - na psychotechnikach. Poza tym za rzadko mam okazje trenować z nożem, żeby być w tym skuteczną. A to potężny symbol, budzi atawistyczne skojarzenia, i wolałabym nie rozjuszać przeciwnika.

Ogólnie muszę przyznać, że jesteś ciekawą osobą - rzadko kiedy spotyka się tak jaskrawe połączenie kompleksów wyższości i niższości w jednej osobie. :D

Mnie jak na razie fascynują Twoje interpretacje mojej osoby :D Gdzie Ty w tej wypowiedzi widzisz kompleks niższości ?

 

Chyba Karen Horney w „Neurotycznej osobowości naszych czasów” wspominała o takim połączeniu, tak że zdarza się. Przykład : ktoś mówi, że go fasycnuje :mrgreen: Ja - robię jeża. Ktoś odbiera jako pogardę. A ja się po prostu boję, co będzie jak fascynacja się skończy. Upadek z wysokiego konia boli. Lepiej trzymać dystans. Myślę, że to co wy nazywacie pogardą to u mnie jest mega dystans, być może zakrawający już o jakąś jednostkę chorobową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzie Ty w tej wypowiedzi widzisz kompleks niższości ?

Nie W TEJ WYPOWIEDZI, generalnie w Tobie, ale...

Litości...

Szukajka się tnie co 3 sekundy...

Kufla... >.<

 

Dobra, podobno mam niezłą pamięć...

Pisałaś gdzieś o chodzeniu na randki - że czujesz, że nie możesz, nie masz prawa, umówić się z kimś, kto jest lepszy od Ciebie, komu się lepiej powiodło, tylko z takim samym, 30-letnim, bezrobotnym menelem jak Ty. Pamiętam, że przepraszałaś za menela.

Czytałam to raz, wybacz jak coś pokręciłam, mam nadzieję, że wiesz, o jaki post mi chodzi, bo wyszukać go za chu chu nie mogę. ;-)

 

W każdym razie tam kompleks niższości było tam widać jak na dłoni.

Zresztą nawet w powyższym poście widać:

 

Przykład : ktoś mówi, że go fasycnuje :mrgreen: Ja - robię jeża. Ktoś odbiera jako pogardę. A ja się po prostu boję, co będzie jak fascynacja się skończy. Upadek z wysokiego konia boli. Lepiej trzymać dystans.

Ten strach przed zaangażowaniem się, przed przywiązaniem a potem późniejszym zranieniem... cóż, nie kojarzę przypadku, żeby nie łączył się z kompleksem niższości.

 

Swoją drogą ciekawe, że własnie o niego zapytałaś, a nie o kompleks wyższości. :)

 

I tak for the record - nie sam fakt występowania kompleksów wyższości i niższości mnie fascynuje, one występują relatywnie często obok siebie. Raczej to, jak się manifestują u Ciebie jest intrygujące...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×