Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

no... poodkurzane, podłogi umyte, czas na papierosa i kolejną kawę...

 

brawo Kasiunia, :great: trochę się napracowałaś, ja dziś nic nie robię, bo straszliwie boli mnie głowa od tego ocieplenia. :roll::evil:

 

-- 11 wrz 2011, 11:36 --

 

paradoksy, uwazam, ze STANOWCZO musisz sie tam wybrac. Bo to faktycznie nie wyglada za ciekawie...

 

uważam tak samo, Basiu, powinien Cię osłuchać jakiś lekarz... Powinnaś mieć też zrobione badania typu np. spirometria.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samara22, to jest szantaż emocjonalny Kasiu. Nie daj się zwieść. Zresztą z tego co pisałaś, to nie byłaś szczęśliwa w tym zwązku, zrobisz jak będziesz uważała bo to Twoje życie. A ostatnie wydarzenia, które Cię spotkały...nie będę tego komentowała.

Ja uważam, że powinnaś pobyć sama, zdystansować się, zobaczyć jak Ci jest. Jesteś młoda, zaczniesz znów chodzić na studia. Znajdziesz znajomych, myślę, że wszystko się ułoży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasia-samara bardzo dobrze zrobiłaś znasz moje zdanie,..ktoś tak niedojrzały nie moze pomóc.Być z kimś po to tylko aby nie być samemu to złe rozwiązanie..

 

-- 11 wrz 2011, 15:44 --

 

Zerwanie z tym co złe jest trudne,jesteś silna,a nie słaba..to wymaga odwagi aby walczyć o siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to on ciągnie Ciebie na dno?nie ma się co obwiniać,zawsze jest dobry czas aby na nowo pokochać siebie samara zrywając z chłopakiem tracisz coś cennego?czy tylko złudzenia?poukładaj dziewczyno najpierw siebie,a potem poznasz odpowiedniego partnera..daj sobie czas..zasługujesz na dobre życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samara22 fajnie,że jakoś pojełaś w końcu że marny z niego kompan do życia.Wiem że jest Ci ciężko a z nim było lżej?żyłaś iluzją Twój wybór tyle że partner to z niego nijaki,wg.mnie zasługujesz na coś więcej..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Miesiąc temu mineło jak zerwałam z chłopakiem chodzilismy rok poznalismy sie na internecie przez sympatie.pl było na początku ok pózniej tez sie nam układało ale dopiero poznije jka w listopadzeit amtego roku złapały mnie ataki lęku własciwie to pod koniec pazdziernika juz jak jechałam z tata i bratem do mamy do szpitala gdyz lezała 2 tyg na józefowie miała ostre zapalenie kolana lekarze oczywisice nie wiedzieli czemu ta woda tak sie zbiera w kolanie itd.

i chyba troszke to przezyłam gdy jadąc do niej autobusem myslałam ze doajde autobusem z nimi jechac dojechalismy zaledwie 10 -15 min do dworca pkp a od dwroca pkp bylo jeszcze 20 min jazdy zrobiło mi sie duszno słąbo gorąco bardzo atak paniki mnóstwo ludzi ledwo wysiadłam tata mi troszke pomogl wysiąść brat tez troche w szoku;/mialam nogu jak z waty zwymiotowalam i trzęsłam sie przez 5-10 min za przystankiem eh i to byl pierwszy taki powazny atak brałam, wtedy lek atarax co mi przepisał p.doktor P.z mej okolicy i cóz przeszłam sie te 30 min spacerkiem po miscie odetchnełam i poprawił sie moj stan gwałtownie i pozniej wsiadłam autobus znowu to juz spokojnie mi sie jechał krócej jechałam ale czulam sie kiepsko beznadziejnie za jakis czas za tydzien bodajże pojechałm z tata do tego szpitala do mamy tez troszke w nerwach brzuch mnie lekko bolał troszke mnie mdliło z powrotem tez gorzej było na szczescie do dlmu autobusem mialabym 10 min wiec wolala sie przejsc pieszo musiałam wysiąć powiedzialam tacie tata posmutniał i tez był zły bo nie zna takiej choroby jaką mam twierdzi ze jest sie słąbym wrazliwym za bardzo sie wszystkim przejmuje itd cały on choleryk i cóż pozniej mialam problemy z dojezdzaniem na kurs angielskiego i przedsiebiorczosci to jest 20 min jazdy autobusem na szczescie kolega starszy ode mnie z osiedla mial samochod wiec jakos dojechalam sczescliwie zagadywał mnie posmialismy sie nieraz i bylo ok i z powrotem tez wieczorem wsiadałysmy z kolezanka we trojke do samochodu miło wspominam to szkolenie i osoby na nim ale czulam sie po sobie zle wiec zapisalam sie do szpitala tak mi poradził psychiatra na oddzial nerwic w radomiu bałam sie strasznie jak tma bedzie na 3 miesiące az!

oxzywiscie w weekendy przepustki 2 dniowe lub 12 godzinne roznie cięzko mi bylo sie zaklimatyzowac w szpitalu mialam lęk przed spaniem z 5 osobami tma w pokoju ale szybko zasypialam cóż 4 razy na dzien dostawałam proskzi mozarin deprexolet miansex i diphergan i czasem tranxene na noc i cos na biegunki w razie czego:(:(:(i ciesze sie ze po 2 tygodniach bylo juz ok lepije sie czulam choc nadal balam sie jezdzic dod omu ale poznałam tma fajne i mniej fajne osoby codziennie psychoterpia grupowa choc z tej nie bylam zadowolona teraputka nienajlepsza wiec wyszlam z e szpitala troche w lepszym stanie przybralam na wadze przepraszam z abłędy szybko pisze chaotycznie i dlatego więc po wyjsciu ze szpitala pod koniec marca 2 tygodnie musialam dojsc do siebie by ponownie w swoim domu sie zaklimatyzowac robic zakupy isc do makretu zacząc jezdzic ddo swojje babci to byl moj zarobek i opieka nad nia zajęcie sie czyms no i w tym czasie chodzilam z chlopakiem wtedy gdy mojaja mama byla w szpitalu i wtedy go poznalam zaczelismy sie spotykac w weekendy byl z poza mej okolicy myslalam ze wtedy te leki ustąpią ale nadal mialam silne objawy w czasie pobytu mego w szpitalu zaczynalo sie cos psuć czułam niechęc do niego głupio sie czułam ze musial gdy sie spotkalismy pod konikec weekendu zawiezc mnie do szpitala samochodme to bylo doslownie od mego miesjca zamieszkania 10 min jazdy takze nie daleko niepewnie jechałam oczywiscie jak zwykle podenerwowana i sprzeczki byly z tego powodu itd.

no a miesiac temu a raczje poltora miesiaca temu bylismy w górach na pare dni kolejna sprzeczka na początku nie uzgodnił ze mna ile wziąśc pieniążków gdyz jak twirdził nie wziął wypłaty tydzien przed swiętem w sierpniu wiec wzielam niecale 200 zł zero zabezpieczeń nie uprzedził mnie moze to bylo celowe nie wiem no i pierwszego dnia spodobala mu sie gra na loteri na gubałówce stracil 100 zl a ta kwote która mu podarowałam na zrzutke kwatera plus paliwo przegral kolejny raz by odegrac jak to on twierdzil ta kwotę niestety nie udało sie ktos widac na tej loterii byl podstawiony przekonywała go odradzałam by nie grac jednak uparł sie wyszlismy na naiwniaków kompletny obciach;/takze przez to byly sprzeczki niedomowienia niejasnosci co do tych spraw w łózku był bardzo niecierpliwy dosc droga kwatera malo tego jada na miesjce do kwatery nie znal dobrze adresu kwatery wiec dzwonil telefonicznie do tje pani takze troszke gdzies z pol godziny nam zeszlo na znalezienie adresu jadąc jechalismy za szybko ponad 112 km/h policja zatrzymala nas ale na szczescie polubownie dogadal sie z policjanetem kupil sporo pamiątek pil duzo piwa choc bylismy autem jezdzilismy pozniej na szlak jego samochodem znaczy do parkingu gdzie tez trzeba zaplacic jedzenie wiaodmo drogie w schroniskach takze tez przez tgo sie rozstalismy jeszcze wczensiej gafa na weselu u jego znajomych z jego strony pomijajac fakt kiepskiego tanczenia jednak cały czas teraz o tmy mysle ze nie musielismy sie tak rozstawac nie bylo to mile pozegnanie u mnie w domu bo z tego co mówil trzymal sie reka z tylu za kręgoslup w pasie ponoć mial maly wypadek u siebie w okolicy podejrzewam ,ze popił troche z kolegą jednak nie che o tmy myslec prosze mi doradzić czy jest sens szukać nadal przez internet jestem nadal zalogowana na sympatii no i lęki nie ustąpiły w czasie chodzenia z nim choc starałam sie bylismy 2-3 razy w kinie na komediach bo nie znosze horrorw bardzo przezywam te filmy mimo paru osob wkinie czułam oglądaja c film na początku seansu nieraz dlawienie strasznie ledwo moglam napic sie coli i zjesc popcorn on wyluowany ja spięta raz bylismy na pizzy więc tez lęk dopadl w pizzeri chwilowy pozniej jak juz zjadlam to tne atak minął :(nieraz starałam sie z nim pojechac w weekdnd do jego rodziców lub do dlaszje rodziny i tez cięzkob ylo jednak dalam rade ale nadla spięta wyszłam według jego rodziny znajomych probowalam to rpzelamac pijąc troszke wina itd.

troszke poskutkowalo na krotka mete bylo przeciez milo wesolo pozniej wycieczka do kozienic iłzy kaz.dolnego w czasie jazdy bywaly lęki ale mniejsze rozm awialsimy sluchalismy glosno muzyki i jakoś pomału to mijało wszystko pierwszego dnia w gorach mialam problem z zasnieciem strach paniczny oraz z jedzeniem stoperan musialam wziasc bo czulam straszne boborowanie w brzuchu i to minelo na drugi dzien juz nie bralam proszka mineło choc tez roznie bywalo w tych schroniskach:(jednak zadowolona jestem z wyjazdu co prawda krotki tob yl wyjazd ale warto bylo nawet na te pare dni zostaly wspomnienia teraz nie wiem z abardzo jak sobie poradzic z tmymi lekamik zostalam ponownie sama chyba szukalam na siłe mam jedna kolezanke mam malo znajomych nie to kiedys pare lat temu mala paczka z osiedla chox towarzystwo nie bylo za ciekawe alkohol dyskoteki ogniska itd.a teraz w weekendy rozmyslam czy by moze poznac kogos nowego na sympatii czy dac sobie spokój?odpoczać?niby uczęszczam na pscyhoterapie co póltora miesiąca bezplatnie rzadko choc psychoterapeuta jednak stara mi sie pomóc czuje ze jest lepije nie wiem czy dzieki niemu czy dzieki sobie lub lekom w duzym stopniu nie wiem za abrdzo nieraz czym sie zająć w domu?staram sei tylko wieczorami wchodzic na komputer kiedys bylam uzalezniona troche nie mam konkretnej pracy ani stałej;/nic pewnego migreny częste miewam 2 razy w miesiącu czasem 3 biore proszki ibum wtedy przechodzi zamartwiam sie moze jakies stowarzyszenie jednak u mnie w radomiu nie ma duzo i nie ma konkretnych stowarzyszen ktore by mi pomogły słyszałam o Fundacji Maltańscy kolega mi polecil stronke ich wypelnilam formularz zgloszeniowy jednak na razie brak oddzewu ostatnio mam problemy z MOPSem to juz chodiz o pomoc spoleczna nadplata gdy w tmy czasie jak pobieralam pomoc w tamtmy roku to pobralam stypendium w wys.500 zł;/wiec trzeci raz napisalam prosbe o umorzenie na szczecie umorzono mi jednak byly nerwy emocje jak to napisać prosze o radę

 

-- 11 wrz 2011, 19:43 --

 

wybaczcie ze sie tka rozpisałam ale musialam ciężko jest tak wszystko w skrócei napisać samara 22 jestesmy z Tobą

ja mam chyba tne problem ze nie lubie być sama bo wtedy dołuje sie zreszta chyba nikt teog nie lubi i trafiam na nieodpowiednie osoby nie chodzi o wymagania ale nie mam tje mozliwosci poznania drugiej osoby przez kogos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pragnienie bliskości,miłości,posiadania rodziny wcale nie jest głupie..raczej tylko obiekty naszych uczuć nie zawsze trafne..wiem,że boli niestety tylko w ten sposób trudny można coś osiągnąć..stracić..aby..zyskać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coma, zeby to było takie łatwe, ten weekend jest masakryczny :hide:

Nie mogę sobie poradzić ze swoimi myślami.

Co u Ciebie? Kochana?*

 

co u mnie... spędzam dużo czasu z mamą, jestem zmęczona, ale ciesze się że jestem z nią

 

 

Kasiu z jakimi myślami nie możesz sobie poradzić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×