Skocz do zawartości
Nerwica.com

Na temat poznawania ludzi


sorensen

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawia mnie dlaczego jedni ludzie mają z tym megaproblemy a dla innych jest to zupełnie naturalne. Kiedy zdarzało mi się zadać pytanie gdzie i jak da się poznać ludzi (w szczególności należących do płci przeciwnej) to zawsze było wielkie zdziwienie - no bo jak to? Przecież to oczywiste że wszędzie. A jak? No jak to jak? Normalnie przecież, co za głupie pytanie!

Dla mnie to niestety nie jest ani oczywiste ani proste i nawet psycholodzy z którymi miałem do czynienia nie potrafili u mnie tego tematu jakoś sensownie ugryźć. W rezultacie człowiek robi się coraz starszy, przekracza 30 i ciągle z tym tematem stoi w miejscu, jak upośledzone dziecko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak chodziłem do szkoły i pracowałem to jakoś ludzi się poznawało choć nie zawsze mi to towarzystwo odpowiadało, a teraz to w ogóle nikogo nie poznaje, a ze starymi znajomymi zerwałem znajomości albo już nie mam ochoty ich utrzymywać. Przecież nie pójdę na ulicę czy do parku i pytał ludzi czy nie chcą się ze mną zaznajomić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak chodziłem do szkoły i pracowałem to jakoś ludzi się poznawało choć nie zawsze mi to towarzystwo odpowiadało, a teraz to w ogóle nikogo nie poznaje, a ze starymi znajomymi zerwałem znajomości albo już nie mam ochoty ich utrzymywać. Przecież nie pójdę na ulicę czy do parku i pytał ludzi czy nie chcą się ze mną zaznajomić.

 

Mam mniej więcej tak samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak chodziłem do szkoły i pracowałem to jakoś ludzi się poznawało choć nie zawsze mi to towarzystwo odpowiadało, a teraz to w ogóle nikogo nie poznaje, a ze starymi znajomymi zerwałem znajomości albo już nie mam ochoty ich utrzymywać. Przecież nie pójdę na ulicę czy do parku i pytał ludzi czy nie chcą się ze mną zaznajomić.

 

Co to znaczy "się poznawało"? Ja nigdy nie miałem znajomości z pracy bo miało to zawsze bardzo powierzchowny charakter. Po prostu spędzałem z tymi ludźmi 8 godzin, trochę się pogadało i to tyle. Poza pracą te znajomości nie istniały, zresztą nie tylko ja tak miałem więc może to zupełnie normalne.

 

Co do znajomości tzw. starych czyli ze szkoły czy studiów, to ja ich nie zrywałem bo nie miałem czego zrywać:) Ich po prostu nie było.

 

-- N wrz 11, 2011 12:27 pm --

 

Ja ludzi poznawałam w rozny sposób wieli przez internet a potem realnie,meza poznałam przez klub wszedzie gdzie sa grupy ludzi mozna poznac kogos ciekawego

 

No właśnie. Wszędzie. Jakie to proste. Ciekawe dlaczego ja w tym "wszędziu" nikogo nie poznaję.

Internet to nie zawsze dobre rozwiązanie. Ja w ten sposób próbowałem jakieś dziewczyny poznać, ale albo nie były w ogóle zainteresowane albo kończyło się na pierwszym spotkaniu:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja miałem sporo znajomości z pracy ale byli to sami faceci i gadanie z nimi i wypijanie morza alkoholu też mi się znudziło, ale lepsze to było niż nic. Przez internet znajomości mogłyby być ok bo je łatwiej nawiązuje , ale z reguły te osoby mieszkają na drugim końcu Polski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może każdy jest z nas inny .Co jednemu przychodzi z łatwością innemu (mnie ) się nie udaję . Ja jestem prawiczkiem w wieku lat 34 , rówieśnik ma każdej nocy w łóżku po 3 laski . Nie ma na świecie sprawiedliwości .

No wiesz, tak jest urządzony świat, nie ma co się obrażać. Są ludzie piękni, są ludzie inteligentni, są ludzie bogaci, wreszcie są też brzydcy, niezbyt rozgarnięci czy też biedni. Niektórzy mają cały szeroki zestaw bardzo pożądanych cech, inni nie mają nic. C'est la vie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może każdy jest z nas inny .Co jednemu przychodzi z łatwością innemu (mnie ) się nie udaję . Ja jestem prawiczkiem w wieku lat 34 , rówieśnik ma każdej nocy w łóżku po 3 laski . Nie ma na świecie sprawiedliwości .

No wiesz, tak jest urządzony świat, nie ma co się obrażać. Są ludzie piękni, są ludzie inteligentni, są ludzie bogaci, wreszcie są też brzydcy, niezbyt rozgarnięci czy też biedni. Niektórzy mają cały szeroki zestaw bardzo pożądanych cech, inni nie mają nic. C'est la vie.

 

Podobnież to przez to rajskie jabłuszko cała afera, a założenia były - jak mówi pismo - słuszne...

No, ja tam nie wiem... Ajm konfjusd... Próbowałem swego czasu zawrzeć transakcję z losem. Ofiarowałem to swoje ludzkie oblicze, że będę dobry, miły itd, i że los się ze mną dzięki temu łagodniej obejdzie. Niestety, to tak nie działa.

 

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Co do znajomości tzw. starych czyli ze szkoły czy studiów, to ja ich nie zrywałem bo nie miałem czego zrywać:) Ich po prostu nie było.

a kogo za taki stan rzeczy winisz?

Może niektórzy z nas, na starcie zbyt wiele oczekują od nowo poznanych osób, chcą brać, a niewiele od siebie dawają.

Ja mam inny problem, za szybko z byle powodu zrywam różne znajomości. Dziś postanowiłam naprawić ten błąd i odnowić znajomość internetową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Co do znajomości tzw. starych czyli ze szkoły czy studiów, to ja ich nie zrywałem bo nie miałem czego zrywać:) Ich po prostu nie było.

a kogo za taki stan rzeczy winisz?

Może niektórzy z nas, na starcie zbyt wiele oczekują od nowo poznanych osób, chcą brać, a niewiele od siebie dawają.

Ja mam inny problem, za szybko z byle powodu zrywam różne znajomości. Dziś postanowiłam naprawić ten błąd i odnowić znajomość internetową.

 

Nigdy nie było zainteresowanych. Proste i banalne. Przecież nie będę nikogo zmuszał do czegoś więcej niż maksymalnie powierzchowna znajomość typu cześć-cześć-co słychać-to cześć. Wielokrotnie próbowałem, choćby w czasach studenckich ale widocznie nie byłem dla innych osobą atrakcyjną więc wyszło jak wyszło. A teraz to już jest po ptokach, bo nie dość że znajomości nawiązywać nie umiem to nawet już nie mam za bardzo gdzie.

 

Znajomości internetowe do trwałych przeważnie nie należą. Poza tym wydaje mi się że to trochę bez sensu jeśli ma to wymiar wyłącznie wirtualny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

. A teraz to już jest po ptokach, bo nie dość że znajomości nawiązywać nie umiem to nawet już nie mam za bardzo gdzie.

.

a co mieszkasz na pustelni, jak dla mnie przesadzasz. Nigdy nie jest za późno i zawsze jest gdzie na doskonalenie umiejętności nawiązywania kontaktów, internet może być tego dobrym początkiem.

Dlaczego z góry zakładać porażkę? Ja też za bardzo nie wierzyłam w wirtualne znajomości, ale coś ostatnio zmieniam zdanie. Nie zastanawiam się czy, taka relacja do czegoś prowadzi, jeśli czerpie z tej znajomości duchowe korzyści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mysle ze o wspolne pojscie na kawe spedzenie czasu czy przy blizszych relacjach podanie chusteczki czy przytulenie jak kogos bliskiego

Nic nie jest tak bardziej stresujące jak wspólne spędzanie czasu,pójście na kawę,podanie chusteczki trzęsącą się ręką......a o przytuleniu to ja się nawet boje napisać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×