Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

lula :smile: spokojnie, jak zaczynałam przygodę z tym lekiem też czułam sie fatalnie masakra :D po zwiększeniu dawki na 10 mg poczułam się lepiej a później było coraz lepiej 8)

 

Co do mnie, dzisiaj byłam u lekarki, pogadała chyba ze mną z pół godziny mowiłam jej że jadę na trittico i lexapro a dobrze na mnie działa mianseryna. Powiedziała mi żebym sobie poszła na indywidualną terapię (kiedyś byłam na grupowej i po tygodniu zwiałam :D )

 

Dziwnie się czuję, czasem jakbym nie była sobą, jednocześnie wypieram wciąż nerwicę już nie wiem co mam robić, żeby poczuć się dobrze bo z jednej strony powinnam się skupiać na czym innym żeby czuć się lepiej z drugiej strony terapia to rozgrzebywanie problemów. Nie wiem naszły mnie uczucia sprzed roku, to że sobie nie poradzę, że nie przezywcięzę choroby i że ona odbiera mi radość zycia. Co myślicie, jak postępować, zamieniać negatywne myśli na pozytywy czy po prostu ignorować to ?

Lekarka zwróciła mi uwagę na fakt, iż chce pokazać w okól jaka jestem zajebista i samo poczucie, że mam nerwicę powoduje u mnie doła. Co o tym myślicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Jestem tutaj nowy. W zasadzie chciałem się podzielić swoim problemem... może ktoś doświadcza czegoś podobnego jak ja i jest w stanie coś doradzić.

Mam 21 lat i moje dotychczasowe życie wyglądało dość strasznie... zna to dobrze każdy kto cierpi na depresję, fobie społeczną itd. Te dwie ostatnie na pewno miałem (i w zasadzie jeszcze mam). Dotychczas napędzał mnie strach, lęk, poczucie obowiązku i chęć osiagnięcia czegoś więcej. Nie odnajdywałem się na tym świecie, wszystko wydawało mi się filmem który obserwuję z boku, coś co już się wydarzyło. W zasadzie ciągle się lękałem, nie wierzyłem w żadne sukcesy powodzenia, a gdy już się udawało to i tak nie potrafiłem się z nich cieszyć. Ludzie zawsze twierdzili, że tragizuję i jak mówiłem w szkole, że czegoś nie zaliczę to i tak mi nie wierzyli... no i mieli rację ;) .

Po przyjściu na studia życie już kompletnie mnie przerosło - zacząłem wszystkich podziwiać, zazdrościć im itd. Zobaczyłem że niczego nie potrafię i jestem nikim. Po raz pierwszy postanowiłem rozpocząć psychoterapię (o której trąbiono mi od lat) i rzeczywiście podjąłem się tego. Obecnie jestem po ponad pół roku terapii. W tym samym czasie przyjmowałem przepisany mi przez lekarza Lexapro i o nim chciałbym poruszyć sprawę...

Początki były trudne ale w końcu lek wyciszył mnie na tyle, że rzeczywiście moje życie zaczęło wyglądać zupełnie inaczej. Nie będę opisywał szczegółów... po prostu zacząłem w penym sensie żyć, chyba pierwszy raz od momentu swoich narodzin :D . Jest jednak pewnien problem. Moje ambicje spadły! Przestało do mnie docierać to co ważne. Nie czuję lęku przed egzaminami i poczucia obowiązku że powinienem coś z tym zrobić! To były moje pierwsze wakacje kiedy tak naprawdę zacząłem częściej wychodzić z domu, spotykać się ze znajomymi itd. To dobrze! Ale naprawdę zaniedbuję przy tym sprawy istotne. Zaraz czekają mnie egzaminy poprawkowe we wrześniu a ja naprawdę nie czuję nerwów przed nimi. Odeszło ode mnie poczucie obowiązku. Wiem, że gdybym go nie zatracił to i tych egzaminów poprawkowych bym się nie dorobił :(. Nie docierają też do mnie konsekwencje jakie mogą mnie spotkać przez zaniedbanie spraw istotnych, m.in. tych egzaminów. Naprawdę nie wiem co się stało... źle mi z tym, to do mnie nie pasuje!!

Podłamałem się przy tym czytając książkę Borwina Bandelowa "5 prostych sposobów radzenia sobie z lękiem" którą polecił mi lekarz - i ja polecam! Otóż wyczytałem, że ludzie z fobią społeczną (czyli np ja) mają o wiele większą szansę na osiągnięcie wytyczonego celu w życiu, gdyż napędza ich do działania strach i lęk! Mam wrażenie, że tym lekiem odebrałem sobie coś co z jednej strony niszczyło a z drugiej... dawało jakąś szansę.

 

-- 24 sie 2011, 03:31 --

 

Dziwnie się czuję, czasem jakbym nie była sobą, jednocześnie wypieram wciąż nerwicę już nie wiem co mam robić, żeby poczuć się dobrze bo z jednej strony powinnam się skupiać na czym innym żeby czuć się lepiej z drugiej strony terapia to rozgrzebywanie problemów. Nie wiem naszły mnie uczucia sprzed roku, to że sobie nie poradzę, że nie przezywcięzę choroby i że ona odbiera mi radość zycia. Co myślicie, jak postępować, zamieniać negatywne myśli na pozytywy czy po prostu ignorować to ?

Lekarka zwróciła mi uwagę na fakt, iż chce pokazać w okól jaka jestem zajebista i samo poczucie, że mam nerwicę powoduje u mnie doła. Co o tym myślicie?

 

Masz rację...terapia to rozgrzebywanie problemów. Myślę jednak, że wszystko zależy tutaj od nastawienia. Dla mnie np. odkrywanie tych problemów i sięganie do ich głębi jest dość interesujące. Niejednokrotnie doszedłem w ten sposób do sedna niektórych problemów i to daje mi naprawdę sporą satysfakcję. Wychodząc z takiej sesji staram się idąc ulicą jeszcze myśleć o sprawach które tego dnia poruszałem i...wynieść z tego jak najwięcej dla siebie. Oczywiście dużo zależy od nastroju... ogólnie utrzymuje się u mnie do tej pory w dużej mierze chęć wyleczenia siebie z problemów to też terapia ma efekty. Z drugiej strony jeśli mam dołka to też mam wrażenie, że taka wizyta nic nie daje, chociaż wierzę, że podświadomość i tak robi swoje :smile: .

Te straszne uczucia o których mówisz, że sobie nie poradzisz i nie przezwyciężysz choroby to chyba normalne. Myślę, że potrzeba bardzo wiele czasu zanim człowiek nauczy się innego myślenia. Ja wciąż mimo, że jest już lepiej (o czym napisałem w poście powyżej) to i tak miewam takie dni jak Ty.

Co do postępowania wobec negatywnych myśli, tj. ignorować je czy zamieniać na pozytywne... Rób tak jak jest Tobie łatwiej i z czym Ty się lepiej czujesz :). Jeśli próba zamiany negatywów na pozytywy Cię przerasta i czujesz, że zaprzeczasz w ten sposób sobie i to jest chore to staraj się po prostu te myśli odrzucać! Zachęcam po prostu do zamiany na pozytywne myślenie ale jeśli teraz nie potrafisz to spokojnie - i na to przyjdzie czas :). Ja też nieustannie nad tym pracuje...jak każdy z nas. W każdym razie uważam, że zamiana negatywnych myśli na pozytywne to takie 2 w 1 - odrzucam złe myśli i jednocześnie zamieniam je na dobre. W ten sposób zmieniasz sposób myślenia i gdy już to załapiesz to takie pozytywne myślenie stanie się czymś naturalnym. Oczywiście to nie jest takie proste... ale jestem pewien, że to działa :).

A czy masz poczucie, że nerwica powoduje u Ciebie dołka? Starałaś się może podejść do tego inaczej? Zamień to na pozytyw! Pomyśl, że mając nerwicę jesteś w pewien sposób wyjątkowa. Zobacz, że mając tę dolegliwość jest Tobie w pewien sposób ciężej niż innym i często musisz dawać z siebie 2 x więcej. Oczywiście musisz nad tym pracować ale jeśli już Cię to trzyma to przyjmij to jako wyzwanie! Nie wiem czy wiesz dokładnie o co mi chodzi...ciężko to opisać :). W każdym razie mi w pewnym sensie takie myślenie pomogło/pomaga.

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anona,nie było mnie tutaj kilka dni.Uważam,ze powinnaś zdcydowac się na taka terapię,ja tez zamierzam,tylko szukam w Trójmieście jakiegos terapeuty.Ja tez jestem ambitna,zawsze cche wszystkim udowodnić,ze sobie ze wszystkim poradze..a tak sie nie da.taka terapia może pomóc nam to zrozumieć.Ja odsatawiam Lenuxin a od jutra mam brac Seronil,pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W końcu doszlam do tego skad te nagle objawy i poczucie odrealnienia, jako ze jestem osoba bardzo smiala latwo nawiazuje kontakty nie boje sie ludzi ecc. przeszkadzam niektorym kolezanka z pracy bo jestem zbyt pyskata itd. nie otrzymuje akceptacji ze strony otoczenia i dlatego zamknelam sie w sobie, tak mi sie wydaje, wiecie na poczatku to im odszczekiwalam ale teraz jakos sie tak zamknelam ze w pracy nawet mi sie gadac nie chce i tylko widze jak na mnie patrza co robie i jak robie...nic tym dziewczynom nie zrobilam :hide: Na poczatku sie cieszylam jak glupek bede sie mogla wykazac w pracy zrobic wrazenie, a teraz gdy moj charakter jest tam skutecznie naprawde skutecznie tlumiony zatraca sie moja osobowosc objawy leki no meka. W domu znacznie mi sie poprawia ale nie wiem jakos wlasnie odczuwam swoja bezwartosciowosc choc wiem ze tak nie jest no o te pedzace mysli ze nie jestem soba ze nerwica odbiera mi charakter bla bla bla, ale juz wiem ze to nie nerwica odbiera mi charakter tylko moje przekonania ecc. Co o tym sadzicie? dobrze rozumuje? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

od pięciu miesięcy biorę Lexapro (tzn od 3 dokladnie Lexapro bo wczesniej bralam ten sam skladnik tylko pod jakas inna nazwa).

 

Przez ten czas bywało różnie raz lepiej raz gorzej ale od tygodnia powróciły lęki a w sobote przy upale to nie mogłam się podnieść tak mi było źle. Dzisiaj jestem w pracy ale ciągły niepokój mi towarzyszy. Dodam, że podobnie miała przez miesiąc brania sertraliny, która mnie całkowicie zmęczyła i był to miesiąć wyjęty z życiorysu. Czy myślicie, że lek może nagle zacząć dawać takie skutki uboczne (tamto samopoczucie bylo ewidentnym skutkiem sertraliny i dlatego zmienił mi ją lekarz na Esci). Dodam jeszcze, że przez dwa poprzednie lata brałam paroksetyne i podczas odstawiania miałam nawrót choroby. Po paro było dobrze, ale jak po nawrocie zaczęłam znów ją brać to dała mi też popalić skutkami ubocznymi...

 

Zastanwiam się czy te leki są w ogóle dla mnie. Czy nie powinnam ich odstawić w cholerę...

 

Pzdr;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stopniowe odstawienie depralinu - czy dobrze?

Witam

 

Biore depralin juz 9 miesięcy. Na początku lekarz mówił ze kuracja będzie trwała 6 miesięcy a co do niego pojde to karze mi żreć nowe opakowanie. Jakiś tydzień temu zdenerwowany przypisaniem następnego opakowania postanowiłem zjechać z całej tabletki dziennie (10 mg) na połówkę. Było ok ale dzisiaj czuje się już strasznie... zaczyna mnie znowu spinać byle gówno a upewnianie się "że wszystko jest ok" i tak nie daje mi spokoju. Zawsze w takich wypadkach biore doraźnie alprox ale akurat dzisiaj mam dużo pracy a po takiej tabletce to tylko śpie cały dzień. Czy to normalne po zmniejszeniu dawki? Lepiej jakbym wrócił do poprzedniej dawki leku? cholera nie wiem co mam robić bo w nieskonczoność nie mogę jeść tych tabletek a już sam nie wiem czy to taka podświadomość że już nie biore tyle ile zawsze tak na mnie działa czy naprawde zaczyna się nawrót. Możliwe to jest po tak krótkim czasie?

 

pozdrawiam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W przypadku SSRI zasada jest dość prosta - efekt terapeutyczny pojawia się zazwyczaj po 3 tygodniach stosowania. Jeżeli po tym czasie nie jest zauważalna poprawa to stopniowo wchodzi się na dawkę maksymalną (w przypadku escitalopramu - 20mg), i jeśli po 2 miesiącach nadal nie widać rezultatu to najzwyczajniej w świecie zmienia się lek.

 

Natomiast jeśli jest zauważalna wyraźna poprawa to od tego momentu lek należy zażywać jeszcze przez pół roku w celu utrwalenia efektu terapeutycznego.

 

Przynajmniej tak to wygląda w psychiatrycznej teorii.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

no więc właśnie lekarz mówił mi to samo. poprawa była ogromna. powiedzialem tylko lekarzowi ze czasami raz na miesiac zlapie mnie taka spina na pol dnia i przemija sobie sama. W sumie to nie ma takiego człowieka który w ogole nie odczuwałby stresu całe życie. Jak zrozumiałem lekarza to ma to być droga z przejmowania i spinania się byle gównem do drugiej skrajności czyli nie przejmowania się niczym. Czy jest możliwe żeby efekt brania depralinu przez taki dlugi czas zaniknął w 6-7 dni?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trwałość efektu leczniczego

 

Leki te działają różnie długo na konkretne osoby. Najczęstsze schematy działania są, w wielkim uproszczeniu, jak następuje:

 

- lek daje pełną/częściową oczekiwaną odpowiedź kliniczną, która utrzymuje się długo po odstawieniu leku,

- lek nie daje żadnej odpowiedzi klinicznej niezależnie od długości okresu podawania,

- lek początkowo (po min. tygodniu) daje odpowiedź kliniczną, jednak po określonym czasie (od miesiąca do kilku lat, w zależności od tego, jak długo dany pacjent przyjmuje lek) podawania go efekt leczniczy zmniejsza się czy nawet zanika,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i wróciłem do ESCI (Depralin tym razem), po prawie roku brania Sertraliny.

Sertralina w pierwszych 3 miesiącach była dobra, im dłużej ją brałem było gorzej,

wiele skutków ubocznych narastało, samopoczucie robiło się nienaturalne, nie miałem

depresji i większych lęków - ale nie byłem sobą, po 36h nie brania Sertraliny odczułem

lekka ulge, od razu zarzuciłem 25mg Escitalopramu, po 4h totalna zmułka, po 6h byłem

jak zombie, trwało to z 5h az w koncu poszedłem spac, nastepnego dnia byłem jak nowy.

Nie było depresji ale czułem się jakoś tak dużo realniej, Sertralina wywoływała u mnie dziwne

napady szału i złości, stałem się wrogi i wycofany, nie mogłem znieść ludzi.

Tutaj na ESCI jakby powrót do czasów gdzie narzekałem, ale teraz widze tą kolosalną różnicę,

że moja prawdziwa osobowość jakby wróciła, czuje lekkie spłycenie emocjonalne ale nie mam

żadnych efektów ubocznych, no i normalnie gadam z ludźmi, więcej myślę logicznie, przejście

jak z mono do stereo, nie boli mnie często głowa, nie mam mdłości, wszystko git.

Jednak Citalopram i Escitalopram (prawie to samo), które brałem łącznie 8 lat to najlepsza

substancja na klasyczną depresję z umiarkowanym lękiem i dosyć głębokim smutkiem.

Do tego 29zł za opakowanie to cena bardzo przystępna, dla mnie jak za darmo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawie od trzech miesięcy zazywam depralin. Poprawa jest znaczna, smutek i lęki minęły, ale od miesiąca mam taki

stan, że nic mi się nie chce, jestem wiecznie zmęczona, na nic nie mam ochoty. Taki kanapowy styl życia, do tego podjadanie

słodyczy, czasami wręcz kompulsywne. Myślałam, ze to objadanie się slodyczmi odeszlo bezpowrotnie, a tu nic z tego.

Podobno w depresji najczęściej się chudnie, u mnie bylo odwrotnie, znacznie przytyłam; mogłam przez caly dzień nie jeśc, a wieczorem wychodziłam do sklepu(zwykle wieczorem mialam troche lepsze samopoczucie) i kupowałam mnóstwo słodyczy.

Na początku Esci powodował u mnie wręcz niechęć do jedzenia, o słodyczach nie wspomne, co mnie ucieszyło. A teraz widze, że chęć "zapchania" się słodyczami powróciła. Bo to takie przyjemne uczucie, czuje się błogo i bezpiecznie...

 

Za miesiąc mam wizyte u lekarza, może coś zaradzi, bo marazm, brak działania plus slodycze, to sie dobrze nie skończy... :(

moze zwiększy mi dawke, dotychczas mam 10 mg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z głupim zdziwieniem obserwuję jak długo brany przeze mnie ESCI/CITA działa TAK SAMO! mimo, że łącznie brałem te substancje 7 lat to

profil działania ani troche sie nie zmienił, lęk jest odwrócony w stronę agresji i frustracji która jest kierowana mocno na zewnątrz,

nie czuję silnego znieczulenia, lecz takie chamskie bycie poza kurtyną, najgorsze jest to że ten lek nie wygasza agresji, nawet ją

piętnuje - znosi jakby barierę strachu, na Sertralinie było inaczej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Na nerwicę lękową leczę się już od 8 lat. Przez ostatnie 4 lata brałam wenlafaksynę i miałam wyrównany nastrój, mogłam spokojnie pracować, pewność siebie w porządku, jednak ataki paniki w środkach transportu zdarzały się, aż w sytuacji mocno stresowej nasiliły się do tego stopnia, że poszłam do nowego lekarza. Lekarz zalecił mi branie Lexapro, no i mimo mojego pozytywnego nastawienia (nigdy nie dawały mi w kosć efekty uboczne żadnych leków - sertraliny, fluoksetyny, czy wenlafaksyny) i mimo tego, że zaczęłam od połowy tabletki (czyli 2,5 mg), jak tylko po 4 dniach wzięłam 5 mg, to nasilił się niepokój, miałam ataki paniki w sytuacjach, które wcześniej tego nie wywoływały i miałam bardzo obniżony nastrój. Po 4 dniach zeszłam do dawki 2,5 - nie ma wartości terapeutycznej, ale czekałam na powrót z wakacji, żeby poczuć się pewniej w domu. Od 10 dni znowu biorę 5 mg, nie miałam już takiego niepokoju psychoruchowego, jak wcześniej, ale nadal się denerwuję i trudno mi pracować, bo ciagle mam uczucie silnego napięcia i lęk, że nastąpi atak paniki. Chciałam juz nawet zrezygnować z tego leku, ale Wasze opinie na forum i zdanie lekarza utwierdzają mnie w przekonaniu, że warto dać Lexapro szansę, nawet jeśli najpierw jest ciężko. Mam teraz zwiększyć dawkę - najpierw przez 4 dni brać 7,5 mg, a później 10mg. Oczywiście boję się, że znowu dopadnie mnie gorszy niepokój, ale spróbuję.

Jak na razie nie odczuwam działania leku, a ze skutków ubocznych te "psychiczne" są najgorsze, pozostałe jakoś mnie ominęły (no może trochę brak apetytu, ale bez przesady).

pozdrawiam wszystkich zmagających się z nerwicą i fobiami, musi się udać!:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Itsari, po jakim czasie minęły u Ciebie efekty uboczne? Dopiero po 16 dniach?

Ja biore Escitil piąty dzień, dziś zwiększyłam dawkę z 5 mg na 7,5mg, jutro tez 7,5 i dalej 10 mg. Miałam w sumie od razu z 5 na 10, ale jakoś się bałam. U mnie mdłości, prawie cały czas jestem poddenerwowana, niespokojna, budzę się z takim poczuciem bezsensu rano, dołki, źrenice momentami wielkie. Pocić się nie pocę, śpię mocno bo biorę na noc Trittico, zreszta kazała mi brać Escitil rano, bo może zaburzać sen, i tak zazwyczaj w praktyce wychodzi tak, ze biore w południe. Łaknienia zwiększonego nie mam, wręcz bym powiedziała ze w drugą strone, moze przez mdłości i tak jak miałam codziennie ochote na słodycze to teraz nie mam jej właściwie w ogóle. Mam nadzieje, że minie... Jak narazie i tak pierwszy dzien był u mnie najgorszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

to mój pierwszy post na forum ja biorę Mozarin w dawce 5mg dopiero od 5 dni , do tego na noc Senzop , który mi absolutnie nie służy ,

poczytałam trochę temat i widzę że skutki uboczne miała większość z was , bo ja zaczełam się już bardzo martwić , apetytu nie mam wcale , baa ja nie odczuwam głodu , gdyby nie to że rano robię śniadanie dla dzieci i one jedzą to zjadam z nimi inaczej pewnie bym nie zjadła z innymi posiłkami to samo , do tego ciągłe mdłości , niechęć do robienia czegokolwiek ból głowy i masakryczny spadek libido (normalnie zero :why: ) czy u was kobitki było podobnie ? długo czekałyście na unormowanie skutków ubocznych? to odnośnie Mozarinu

a na wyrównanie snu mam brać Senzop , niby działa po jakiś 20 min od zażycia , ale nie na mnie , wręcz odwrotnie wcale nie zasypiam po nim , niemogę sobie znaleść miejsca "nosi "mnie , śpie po 3h i tyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zopiclon nie na kazdego dziala. Ma w teorii ulatwiac zasypianie i wplywac pozytywnie na rytm snu, ale roznie z tym bywa. Zglos sie do swojego lekarza i niech przepisze ci cos innego, skoro Senzop nie skutkuje.

 

Co do skutkow ubocznych, to libido czesto sie obniza na czas leczenia antydepresantami z grupy SSRI.

Po odstawieniu Mozarinu wszystko powinno wrocic do normy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×