Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

wiem ze po skrzywdzeniu ciezko jest zaufac ponownie,ciezko miec nadzieje ale zapewniam cie ze warto, czasem to nasze mysli odcinaja nas od swiata mowia ze jestesmy najgorsi beznadziejni nikt, nigdy, wszyscy ,własnie te wyrazy biora sie z naszej psychiki bo nigdy tak nie jest by wszyscy wobec nas zachowali sie tak samo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, jeżeli ktoś mnie skrzywdził boję się każdego, każdy przecież może mnie skrzywdzić, może a nie musi ale nigdy nikt nie jest pewny, wolę się poddać niż spróbować zaufać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A szkoda bo i bedac bardzo zranionym mozna trafic na naprawde wspaniałego człowieka z którym bedzie nam miło i lżej ...tylko trzeba sie odwazyc..ja na terapii miałam problem z zaufaniem samo zaufanie zajeło mi 8 miesiecy osatnio po 2 miesiecznej przerwie weszłam na terapie tam gdzie chodze widuje kilku psychologów ale tylko w obecnosci mojej poczułam sie bezpiecznie.Warto zaczac ukłądac siebie od nowa dac sobie szanse na lepsze zycie

Poza tym nie wszyscy ludzie krzywdzą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylu ludzi jest na świecie, jedna osoba w ta czy w ta różnicy nie robi, co to za różnica czy będę żyć czy się zabije. Podnióse tylko statystykę samobójst o kolejna osobę która popełniła samobójstwo, bo dla ludzi tylko statystyka się liczy, nikt i tak nie będzie pamiętać czy ktoś taki jak ja wogóle istniał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylu ludzi jest na świecie, jedna osoba w ta czy w ta różnicy nie robi, co to za różnica czy będę żyć czy się zabije. Podnióse tylko statystykę samobójst o kolejna osobę która popełniła samobójstwo, bo dla ludzi tylko statystyka się liczy, nikt i tak nie będzie pamiętać czy ktoś taki jak ja wogóle istniał
Masz rację do pewnego stopnia. Jednak różnica jest dla Ciebie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo gdybyś była sama sobie obojętna, to nie siedziałabyś przed kompem w ciepłym domu najedzona, lecz umierała gdzieś pod krzakiem lub pod mostem, głodna, bo by Ci było obojętne, czy jesteś głodna, czy najedzona, czy umierasz, czy żyjesz. Stąd wnioskuję, że jednak Twoje istnienie nie jest Ci obojętne.

 

Co z Twoją alternatywą, o którą już pytałem? Brak mi jasności, czy zrozumiałaś tok rozumowania lekarza, który zaproponowałem, czy też nie zrozumiałaś? Uważasz ten tok za słuszny czy też niesłuszny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się o co martwić. Śmierć nie jest końcem tylko początkiem nowego lepszego życia, to jest jak zmiana miejsca zamieszkania, miejsca w którym kiedyś wszyscy się spotkamy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czarna roza, ale chcesz umrzeć, bo coś Ci nie wyszło? Bo coś nie jest tak jak powinno? Szkoda za to oddawać życie. Wiesz czemu? Bo to kwestie, które mogą ulec zmianie. Albo w wyniku naszych działań, albo tak po prostu. Zawsze coś można zmienić i staraj się to robić, jeżeli nie czujesz się dobrze w miejscu w którym jesteś. Trzymaj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę siebie, i nie będę walczyć o siebie o swoje szczęście życie bo nie zasługuje na to, nie nie i jeszcze raz nie! Mogę żyć dla kogoś walczyć dla kogoś ale nigdy podkreślam NIGDY dla siebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo walczyć o siebie to strata czasu jeżeli wiem że na to nie zasługuje, nie bez przyczyny mnie to wszystko spotkało widocznie jestem winna i zasługuje na karę choćby nie wiem jak okrutna, wierzę w to że tylko śmierć może mnie uwolnić od tego cierpienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czarna roza, jeżeli tu jesteś i w ogóle się tu pojawiłaś to znaczy, że masz prawo tu być.

Nienawidzisz siebie? No ale musisz to robić za coś? Czyli czego w sobie nie lubisz? Myślisz, że nie da się tego zmienić? Da się wszystko.

 

Poza tym co z leczeniem? Mówiłaś o tym jakiemuś specjaliście?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×