Skocz do zawartości
Nerwica.com

2012 r - koniec świata


kari77

Rekomendowane odpowiedzi

A ja słyszałam naukowy wywód,że w tym roku,tzn.2012,słońce ma byc szczególnie aktywne,co zdarza sie raz na ileś tam lat i stąd ludziki przewidują koniec świata.Ja akurat kieruję się w tym słowami Jezusa,że nikt,nawet on,nie wie kiedy będzie koniec świata.Wie o tym tylko sam Stwórca-i tego się trzymam. :D

 

To tylko chodzi o szczyt aktywnosci slonecznej. Cykl trwa ok 11 lat. Ostatnie maksimum ktore mialo miejsce w 2000 roku bylo dosc chaotyczne. Pierwszy szczyt mial w miejsce w 2000r po czym aktywnosc opadla i znow pojawila sie w 2002. W dobie dzisiejszego rozwoju elektroniki i rozwoju cywilizacji opartym na komunikacji satelitarnej. Duza aktywnosc sloneczna moze miec spore konsekwencje. No ale ..my depresanci przezywalismy nieraz koniec swiata dzien po dniu, wiec jeden wiecej nie robi roznicy ;)

 

W publikacjach wielu pseudonaukowcow mozna poczytac o roznych powiazaniach takich naturalnych cykli i tworzeniu kasandrycznych przepowiedni. Dowcip polega na tym ze czesto operuja oni na modelach i teoriach, ktore przestaly juz w nauce obowiazywac. Ale ktore np wciaz sa w zwyklych podrecznikach szkolnych. Po prostu nie ma sily zeby to uaktualniac na bierzaco. Wiec ogolna wiedza spoleczna na temat odkryc zmienia sie znacznie wolniej niz to wynika z odkryc naukowych. Czasem jest tak, ze zanim zmieni sie taka ogolna wiedza spoleczna na dany model jakiegos zjawiska w miedzyczasie obowiazywalo 2 inne ;).

Przynajmniej obecnie w dobie internetu, mozna takie pseudoteorie samemu zweryfikowac w ciagu kilkunastu minut przegrzebujac bardziej fachowe strony naukowe, mozna znalezc fajne buraczki.

 

W teorie konca swiata w 2012 wcisnieto juz chyba wszystko co mozliwe. Poczawszy od kalendarza majow, aktywnosci slonecznej, przebiegunowania ziemi (co lepisi mowia o zmianie biegunow geograficznych, a nie magnetycznych), upadku asteroidy i calego ciagu innszych podobnych fajerwerkow. Krotko mowiac nie oplaca sie juz inwestowac w fundusze z 6-letnim okresem kapitalizacji :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech... Ludziki... Nie będzie żadnego końca świata, Majowie na ten dzień zapowiadali koniec czasu, historii... Może się też zmienić świadomość ludzkości na lepsze (ma też ponoć towarzyrzyć temu przebiegunowanie, a jak wiadomo zmienne pole magnetyczne może trochę zdziałać w głowie).

Będzie lepiej! głowy do góry :smile: W najgorszym przypadku po prostu nic się nie stanie... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wierze w koniec świata, ale lubie czytać różne ciekawostki na ten temat.Chyba wszyscy wiedzą że to jest taka ściema tylko.Tak samo jak 6.06.06r miało zdarzyć sie coś złego a wszystko było O.K i byłem z kumplami na Omen'ie w kinie.Dlatego niewiadomo kiedy będzie koniec świata, napewno nie w 2012 roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo prawdopodobne, że będzie koniec świata. Ostatnio słyszalem, że naukowcy stwierdzili, że lodowce topnieją 10 razy szybciej niż myśleli i mamy tylko 10 lat żeby uchronić się od poważnej katastrofy i przestać zanieczyszczać tak środowisko.

Właśnie... myślę, że nie będzie żadnej konkretnej daty, tylko ludzie sobie sami z czasem zgotują koniec świata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym tak na prawdę jest koniec świata? Dla jednych to krach na giełdzie, dla innych ginące gatunki roślin i zwierząt, dla jeszcze innych całkowity rozpad Ziemi na kawałki. Może to będzie koniec wielkich religii? Tego nie wiemy. Ale zgadzam się że tych końców świata było już tyle że jesteśmy na to uodpornieni. Po co zwracać sobie tym głowę? Na pewne rzeczy i tak nie mamy wpływu więc po co się zadręczać? Dożyjemy 2012 roku to sami się przekonamy. A na razie słońce świeci, Ziemia się kręci... I co nam więcej potrzeba?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczynam sie na serio bać tego konca śiwata

Wiesz ja czasem też. A bo to wiadomo. Niby się nie wierzy w takie coś, ale gdzieś tam jest taka myśl że...kto wie?? Ostatnio przyszła sąsiadka i zaczęła gadac o tych przepowiedniach itp. - aż wyszlam żeby tego nie słuchać. :?

A jak ma być ten koniec świata, to po jakiego grzyba ja się tak tu męczę, leczę się, staram się, walczę, pracuję nad sobą, myślę o przyszłości. Wyjdzie na to że to wszystko na próżno. Będę się leczyć do 2010 a potem co, dwa lata cieszyć się życiem. hmm Niee, ja już lepiej o tym nie myślę bo mi szkodzi.

:-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×