Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wykorzystujące się seksualnie rodzeństwo.Jak z tym żyć?


Rekomendowane odpowiedzi

kasiątko, cóż, więc obawiam się, że muszę się wycofać z tego, co napisałam wcześniej, ze wszystkiego. Dość mocno odbiegasz od każdego podobnego przypadku, z jakim się zetknęłam i które miałam w głowie kiedy pisałam poprzednie posty. O takim jak Twój (a konkretniej Twojego brata, bo to on mocno odbiega tu od normy) jeszcze nie słyszałam, totalne novum dla mnie...

 

-- 30 sie 2011, 23:09 --

 

PS.

Przepraszam za zamieszanie i żałuję bardzo, że nie mogę porozmawiać z Twoim bratem. Niemniej nie ulega wątpliwości, że jest on mocno zaburzony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdaje sobie sprawe,że to wszystko brzmi nierealnie.Sama nie do końca wierze,ufam swojej pamięci.Nie pamiętam wszystkiego.Być może pamiętam tylko to co chcę pamiętać,tylko to co moja psychika jest wstanie znieść.Nic nie wiem,wiem tylk o,że pisze tu prawde,tak jak pamiętam na chwile obecną.mam nadzieje,że dzięki terapi,więcej sobie przypomne i bedę mogła pozbierać do "kupy"zrozumiec.Nie ukrywam,że chciałabym więcej pamiętać tych zdarzeń co świadcza o mnie źle,czuję ,że zbyd mocno siebie oczyściłam nieświadomie.

 

halenore, czytam Twoje posty,wspóczuje Ci,ale na ten moment nie ppotrafię Cię wesprzec.

samara22, Witaj,Kasieńko.Uciekaj z stąd szybko :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, już słyszałam nieprawdopodobnie brzmiące, a jednak jak najbardziej prawdziwe historie, niemniej Ty też masz rację, wspomnienia potrafią płatać figle.

 

Niemniej w świetle tego, co napisałaś mocno pośpieszyłam się z wnioskami, rzadko to robię, przepraszam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

halenore, ja też, tyle, że inne.

Tylko po prostu uważam, że takie... bez urazy - taplanie się w "moja wina" nic nie da poza tym, że się poczuję jeszcze podlej. Tym bardziej jeśli w sumie świadomie wiem, że NIE MOJA wina. :)

 

Pobluzgajcie na zmianę na nich zamiast na siebie! ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja poproszę chyba o zlikwidowanie tego tematu :hide: .Chcicalam dobrze,wyszło jak zawsze.

 

Kasiu nic się nie stało. Każdy napisał, co mu na wątrobie leży. Nic złego nie zrobiłaś. Nie miałaś wpływu na moją sytuację.

 

Vian zaczynam podejrzewać, że siedzę tam "na złość". Wyraz buntu i wycofania się z życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vian, ja się rozebrałam do naga,przeżyłam ciężkie momenty i też szkoda mi to mi zlikwidować.Martwię się o Samare22,niech ktoś napisze pw,ja nie czuję się coś na siłach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

O traumie zgwałcenia czy wykorzystywania seksualnego (przez starsze rodzeństwo, rodzica, ojczyma itd.) bardzo trudno rozmawiać. Kobiety zgwałcone czują się brudne, nieczyste, godne poniżenia, czują się winne. Zaczynają myśleć, że swoim zachowaniem mogły sprowokować do zachowań seksualnych drugą stronę. Czytając wpisy, zauważyłam, że pojawiły się też takie kwestie, jak fascynacja seksualnością, ciałem, problemy dorastania. kasiątko, z tego, co zdążyłam zauważyć, w twoim życiu zabrakło faktycznie stabilnych drogowskazów życiowych i wsparcia oraz zainteresowania ze strony rodziców. Abstrahując jednak od koligacji rodzinnych, uwarunkowań biologicznych, różnicy wieku między wykorzystywanym a wykorzystującym, nie uwierzę, że rodzice przez cztery lata (pisałaś, że kontakty seksualne z bratem trwały, kiedy ty miałaś 6-10 lat, a on 9-13 lat) nie zauważyli nic niepokojącego w waszym zachowaniu. Sądzę, że rodzicom było wygodniej udawać, że problemu nie ma, że wszystko jest w porządku, że nasza rodzina jest "normalna". Nie wnikam, czemu służyły kontakty z bratem - czy były wymuszone, czy nie, czy zabezpieczały potrzebę bycia kochanym, potrzebę miłości, bliskości, spokoju, akceptacji, bycia docenionym..., czy stanowiły sposób radzenia sobie z jakimiś lękami czy deficytami tak brata, jak i twoimi, ale zwracam uwagę na fakt, że tak naprawdę w całej tej sytuacji najbardziej są WINNI rodzice (opiekunowie), którzy zlekceważyli sytuację, zignorowali problem, nie "oswoili" dzieci z seksualnością, nie nauczyli granic, zasad, norm. Nie pokazali to jest OK, ale to już nie jest OK. Tak naprawdę trauma zgwałcenia dotyczy w największej mierze osób blisko ze sobą spokrewnionych. Najczęściej są to relacje na linii ojciec-córka, ojczym-przyrodnia córka albo właśnie siostra-brat. A otoczenie udaje, że wszystko jest ładnie, pięknie - "Jesteśmy kochającą się rodzinką". Nierzadko same matki przyzwalają na wykorzystywanie córki przez ojca i gwałt dokonuje się na oczach matki. Czasami widząc, co się dzieje, nie reagują. To również niema zgoda i przyzwolenie na patologię rodzinną. Dramat rozgrywa się w zaciszu czterech ścian. Niejednokrotnie skrzywdzone kobiety przez całe życie borykają się z przerażającą przeszłością, nie mówiąc o tym nikomu ze wstydu czy poczucia winy. Podziwiam cię, kasiątko, za odwagę napisania o swoich problemach i za to, że dzięki tobie też inne dziewczyny/kobiety zaczynają się otwierać, mówiąc, co czują, jak cierpią, jak wykorzystywanie seksualne w dzieciństwie zrujnowało im dorosłe życie. Zainteresowanych tematem odsyłam też do strony: http://portal.abczdrowie.pl/gwalt

 

Pozdrawiam ciepło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie uwierzę, że rodzice przez cztery lata (pisałaś, że kontakty seksualne z bratem trwały, kiedy ty miałaś 6-10 lat, a on 9-13 lat) nie zauważyli nic niepokojącego w waszym zachowaniu.

Ja uwierzę.

Jest sporo rodzin, w których rodzice zwyczajnie nie interesują się tym, co robią dzieci, póki nie dzieje się coś, co literalnie zmusza ich do uwagi (w stylu telefon z komisariatu i informacja o zatrzymaniu latorośli).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×