Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co trzyma was przy życiu?


TheGrengolada

Rekomendowane odpowiedzi

shinobi, ja też już dawno przestałam marzyć a kiedyś była to jedna z przyjemniejszych czynności. Niestety plany i marzenia rozbiły się o twardą skałę rzeczywistości... ale humor mi dalej pozostał - czasami głupawy, kąśliwy, szydzący z życia ... i on mnie też trochę trzyma :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama się trzymam przy życiu ;)

 

Wszystko przez nastawienie. I brak wiary.

 

Jestem ateistką - znam opinie typu "nie mogłabym/nie mógłbym tak żyć - nie wierzyć, że śmierć nie jest końcem". A mnie to właśnie napędza. Perspektywa końca. To, że życie nie jest wstępem do niczego, żadnym testem - jest po prostu życiem.

 

I lubię chodzić. Lubię patrzeć. Dotykać, smakować, słuchać.

Lubię to co jest teraz - to, że jestem na tyle "udanym egzemplarzem" człowieka, że mogę (póki co) tego wszystkiego doświadczyć.

 

Oczywiście, że wcześniej w to wszystko wątpiłam.

Ale dziś - nawet gdy jest ciężko, gdy boli - ciągle, za wszelką cenę uciekam przed GAME OVER w moim życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

muzyka. udowodnione naukowo i potwierdzone przez mnie. tyle razy, ile ratowała mi życie - niezliczona niezliczoność. i.. krew pulsująca w moich żyłach i tętnicach, tlen po tychże krążący, potencjały czynnościowe w mózgu i na obwodzie - wszystko to co składa się na to, że żyję, funkcjonuję. lubię żyć. zwłaszcza, że to życie, to jedyne co mam. jest parszywe, oj strasznie, ale cholera.. nawet mając przekonanie, że nigdy nie będzie takie jakbym chciał. jak kiedyś chciałem. planowałem. marzyłem. nawet mając takie przekonanie chcę go więcej. myślę, że do końca będę, mniej lub więcej, pokrzywiony, ale skończyłem z wycofywaniem się, rozkładaniem rąk, ciągłą ucieczką. mam pakt o nie-nic-nierobieniu. z samym sobą. wiecie co? to strasznie dziwne, ale mimo, że choroba zabiera mi połowę myśli i czasu, potrafię być szczęśliwy. to jakiś cholerny bonus genetyczny. albo wpływ leków, które brałem. albo lsd zmutowało mi mózg. nie wiem. podoba mi się to. trzyma mnie przy życiu fakt, że często jest fajne, mimo iż spierdolone niezliczoną ilość razy. karma. nie wierzę w nią. yin i yang. my i oni. podłoga i sufit. a wszystko i tak zamknięte w czterech ścianach mojej głowy. równowaga. nie dlatego, że "musi być". że jest w przyrodzie. zaczynam ją dostrzegać i chyba się zaraz rozpłaczę :mrgreen: czuję spokój, mimo niezliczonej liczby spierdoloności dnia jutrzejszego. i już nie chciałbym chcieć. teraz chcę. teraz. od zaraz. już.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trzyma mnie przy życiu fakt, że często jest fajne, mimo iż spierdolone niezliczoną ilość razy.

 

Spodobało mi się to zdanie. Bo tak samo bym sformułował odpowiedź na pytanie zadane w tym temacie.

Żyję, bo jak umrę to nie doznam już tych wszystkich, pięknych chwil, które mogę przeżyć za życia. I to jest takie proste, a zarazem takie głębokie, że aż chce się żyć. :smile:

I muzyka i filmy i fotografia i każdy rodzaj sztuki, który mi się podoba i ludzie, którzy ją tworzą i dają mi nadzieję, że w trudnych chwilach zawsze mogę liczyć na ich twórczość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świadomość ,że może być naprawdę dobrze. Przecież przez parę miesięcy czułem się jak nowo narodzony.Po latach ciężkiej depresji to był dla mnie stan zaskakujący ,całkiem nowy,nowe uczucia i emocje,świat postrzegany zupełnie inaczej,potrzeba bliskości.A byłem przekonany,że u mnie to niemożliwe...Od kilku tygodni jednak znowu jest gorzej.Teraz znów są lęki przed ludźmi i brak sił ,ale skoro mój mózg raz pokazał że potrafi ,to jeszcze odżyje.Tą wiarę wciskam na siłę między czarne wizje,których puki co nie mogę się pozbyć jak natręctw.Czekam. No cóż,trzeba pracować nad cierpliwością.Dopamino - ja tam jeszcze wrócę. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×