Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

Monika1974, piłem piwo z kumplem, naprawiając mu system na nowym komputerze, a potem wróciłem do domu i piłem piwo sam oglądając filmy :P

No a teraz się właśnie mam zamiar położyć, dopiero, bo jeszcze miałem ochotę coś zjeść, więc zanim się strawiło to odpaliłem inne fora i jakoś tak szybko zleciało, więc ostatecznie, miłego dnia i dobranoc ;)

 

-- Cz, 25 sie 2011, 07:40 --

 

no i właśnie usłyszałem dzwonek do drzwi, czyli zaczyna się życie w domu i pewnie już nie zasnę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, Czy Ty wiesz, że wszystko co Cię otacza ma jakiś tam zły lub bardziej zły wpływ na Ciebie? ;)

Ja tak żyję od kilku lat, ale dopóki żyję jest ok, bo za bardzo lubię siedzieć po nocach, żeby rezygnować z takiego trybu życia. Prześpię się kilka godzin i będzie ok. Pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Margolka, ja się do zielonej herbaty jakoś nie mogę przekonać. Kawę piję żeby się obudzić. Piję ją w rozsądnych ilościach i nie widzę jakichś skutków ubocznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sabaidee, a ja dzisiaj wstałam ok. piątej rano wypiłam herbatkę, poszłam dalej spać, za godzinę następna herbatka. Całe życie piję kawę teraz już słabiutką. A skoro skoczyła mi się rozpuszczalna to fusiastej nie bardzo chcę bo mi potem jakoś niedobrze. Wczoraj miałam niskie ciśnienie, postanowiłam go nie podnosić i cały dzień bez leków do dzisiaj się utrzymywało na bardzo dobrym poziomie, więc kawy nie ryzykuję. Sprawdzę co się będzie działo bez kofeiny w organiźmie. Wczoraj obyło się bez bólu głowy, dzisiaj też a dotychczas jakbym nie wypiła tej porannej kawki to około 10 miałam już taki ból jakby mnie kleszczami ściskano.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej.

Jak sobie poszłam jakos koło 6 to zasnęłam , ale tak byle jak ,jakieś pierdoły mi sie sniły,dokładnie o 8.16 się obudziłam po jakimś snie, którego nie pamiętam a póxniej to spałam już tak płytko i slabo o 10 znou sobi ejakś miła kolezanka o mnie przypomniała telefonicznie i jakos jeszcze do 11 pospałam tak co pare minut sie budząc tyle spnia, jestem zmęczona jeszcze kolega teraz zadzwonił czy na basen bym nie poszła a mi sie nie chce ale chyba pójde z nim na rower

 

Tak naprawdę ani basen, ani rower ani spacer z klezanka nic nie brzmi fajnie ja czlowiek niewyspany jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idź do lekarza koonicznie bo Ci sie pogłebi.

U mnie doszło d tego ze potrafiłam wyć, gapć sie w ściane cały dzzięn sidzieć tak gapiąc siie w tę ścianę a wjęcie naczyń ze zmywark był wyzwaiem i Ci powiem ze wtedy powiedziałam dośc.

co za duzo to niezdrowo, kazde ruszenie sie kztowało mnie bardzo, duzo, ale sie ruszyłam , nie chcialam zeby był gorzej, a wiedziałam, ze bedzie gorzej jak sie nie rusze,zebrałam sie i jest teraz trochę lepiej

ruz sie naprawde to twoja jedyna szansa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, e u mnie już tak jest mniej więcej...nawet moja ukochana działka przestała mi sprawiać przyjemność, ostatnie miejsce gdzie wychodziłam, można to tak nazwać, ale nie chce mi się już tam jeździć, nie pojechaliśmy tam....za tydzień teoretycznie robimy imprezę pożegnalną bo działka jest sprzedawana...będę musiała się zmusić...bo na dzień dzisiejszy nie chcę jechać...ale wiem że to jest jakaś zmiana, która potem może mi pomóc żeby zebrać się w sobie i chociaż wyjść z tego łóżka w którym siedzę od tygodnia..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dominika92,

Dominika jak ja zobacyła co si dzieje ze mna to sie przestraszyłam nie na na zarty, mnie to nie trwał zbyt długo, ale to z rozwagi ze jak zobaczyłam co sie dzieje to sie przeaziłam i zadziałałam.Nie chodziło mi o wychodzenie chodziło mi psychiatrę.Po prostu zdałam sobie sprawę, ze tym razem sobie nie poradzę zebrałam sie i poszłam nie chciałam dopuscić u mnie do stanu wegetacji ,wiedziałam ze czym dłuzej bedzie trudniej.

wiem jak Ci trudno boo mi tez było, ale tez wiedzialam ze muszę zrobiłam to, szkoda zycia, zbierz się i idź do tego lekarza,

teraz tez rewelki nie ma, ale jest lepiej u mnie,masz depresje i potrzebujesz pomocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, póki co ten przełom się ze mną bawi, bo jest tuż tuż a jednak wciąż gdzieś umyka :evil::evil: ale szykuje się trochę zmian teraz ..chociażby to że P. wraca do pracy więc nie będzie można tak leżeć w łóżku całymi dniami tylko trzeba będzie zająć się domem, psem..

ja mam tak że łatwiej mi zacząć , zebrać się od wyznaczonego dnia, np. nowy miesiąc, poniedziałek, teraz jest magiczna data 1 września, więc może mi się uda zebrać siły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×