Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

kasiątko, no cos ty,za co? Ludzie potrafia dopiec...wiem

 

Michuj, w£asnie ten moj spokojny smutek mnie martwi, bo czuje jakbym powoli umiera£a dla swiata...myslenie mnie odpreza...i zabija. Jak ogarnac ten paradoks :(

 

wiola173, na mnie ostatnio szalony dziadek nas£a£ straz miejska ze wy£apujè bezdomne koty na sterylizacje,zadzwonili do mnie z ochrony srodowiska jakich mam zyczliwych ludzi wokol a przy okazji kazali odebrac talony na sterylizacje i na dokarmianie

 

ide sobie,jestem notorycznie zmeczona na txm urlopie brakie miejsca na siebie samà...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiola173 ja swoich pierd..., znaczy ignoruję :twisted: Kobieta ma pretensje o moje 3 psy, a sama miała 6 afganów (rozród dla kasy), 2 inne psy, które oddała, bo się znudziły, kaczkę, koty i nigdy nikt z mojej rodziny nie zwrócił jej uwagi. Pomijam fakt, że kobieta prawi morały, a jej synek prowadził burdel, teraz córunia prowadzi burdel, zaś wnuczunia urodziła dziecko jako 16-latka. I to jest ok. A my mamy fruwać i nie oddychać, bo za głośno chodzimy, bo psy są za głośno, bo ogólnie jesteśmy samo zło.

 

-- 18 sie 2011, 23:43 --

 

W sumie to szkoda, że mój Max naprawdę im nie naszczał. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

halenore, ja się staram olewać, ale czasem mnie cholera bierze. Raz pies uciekł i wpadł do nich na podwórko, widziałam przez okno i dosłownie po 20 sekundach go złapałam, to głupia baba do mnie z ryjem,że im kwiatki zeżarł. A sami mają takiego małego kundelka zamkniętego w kojcu i tylko na niego warczą, nie mogę na to patrzeć. Do nas pretensje o wszystko i się odgrażają ,że jak kot jeszcze raz wejdzie na ich podwórko to zabiją, więc wtedy mi nerwy puszczają./ Na dodatek co niedziela i we wszystkie święta latają do kościółka :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

halenore, znam to.Moja rodzina boleśnie to odczuła bo nie pochodzimy z tych okolic co mieszkamy, a tam sami swoi poza tym za biedni.Jak potrzebabyło coś załatwić (mój tata był leśnikiem a potem pracował w gminie) to było ok,a tak to wyzwiska.

ale to było kiedyś, teraz jest ogólnie dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×