Skocz do zawartości
Nerwica.com

myśli o tym, żeby zaginąć


Gość Agasaya

Rekomendowane odpowiedzi

Dałbym wszystko żeby uciec od swoich myśli , tak ot wszystko wymazać i zacząć od nowa ,ale niestety się nie da :(

 

Tak jak mówicie jedyne rozwiązanie to "ucieczka" bo jest w uj ciężko kiedy myśli Cię "dopadną" i trzymają i trzymają przypominając jaki ma się zyebany mózg. Myśl , ze w każdym momencie , na własne żądanie można odejść paradoksalnie dodaje sił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba jeszcze mieć świadomość tego, że taka ucieczka jest równa złożeniu broni i poddaniu się... Tylko pozornie wygląda ona jak szansa na zwycięstwo a tak na prawdę jest wielką przegraną uciekającego... Dlatego ja nadal walczę... mimo że pragnienie ucieczki czasem przysłania mi wszystko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale jestem ciężarem... i to jest najprawdziwsza prawda... nawet tu na forum nie bardzo potrafię coś dać od siebie... Jestem jak taki pasożyt... a to niestety sprawia straszliwy ból psychiczny

 

To bywa dołujące, to samo miewam. Trzeba pracę znaleźć jakąś, aby poczuć swoją wartość i niezależność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dominika92, nie Ty jedna tak mówisz/ piszesz... ale bez urazy... tak na prawdę to obok mnie nie ma nikogo wtedy kiedy tego potrzebuję... jestem całkiem sama... zdana na siebie... co to za różnica czy tutaj czy gdziekolwiek indziej??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sen to był czy tylko marzenie, nie wiem i nieważne. Szedłem naładowany energią, bez zmęczenia, głodu czy pragnienia. Ściemniało się a ja szedłem leśną dróżką, nie myśląc gdzie idę, co się będzie działo i gdzie będę spał. Było pięknie a ja miałem czysty umysł bez zmartwień i cel by iść tylko przed siebie.Cóż, to tylko sen ale może go kiedyś zrealizuję. Na razie nie mogę bo jeszcze walczę, głownie z sobą samym i niestety mam dla kogo żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co to za różnica czy tutaj czy gdziekolwiek indziej??

Skoro nie widać różnicy to po co przepłacać?

A ja jednak myślę, że jest różnica. Osoby, miejsca, przedmioty bez których trzeba będzie się obejść. Zostało 10 dni do mojego zniknięcia. Nie czuję wyjazdowej gorączki. Nie kłębią się w głowie nieznośne myśli: "co jeszcze?, co jeszcze?". I chciałbym, aby tak pozostało. Spakuję spokojnie plecak i wyjdę tak jak wychodzi się do marketu po świeże bułki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co to za różnica czy tutaj czy gdziekolwiek indziej??

Skoro nie widać różnicy to po co przepłacać?

po to żeby innym było lżej...

 

Sabaidee, czy to ta podróż o której już kiedyś pisałeś??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sabaidee,

Fajne tak czasem wsiaśc do pociagu byle jakiego, mma nadziję z ebedziesz sie fanie czuł podczas tego wypadu i sie wyzerujesz i odetchniesz na chwie od swiata i tych wszystkich głupich chwil, które dobijaja i powoduja ze sie chce płakac albo odechciewa sie zyć.Czasem taki sponton, rzucenie sie na los jest najlepsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×