Skocz do zawartości
Nerwica.com

Śmierć, strata matki


C(c)złowiek

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli jesteś niepełnoletni to chyba mama będzie musiała wiedzieć o wizycie u psychologa....

Nie wiem co Ci doradzić. Na pewno śmierć rodziców miała ogromny wpływ na to, jak się czujesz/czułeś. Szczególnie matki...

 

Wydaje mi się, że tutaj możliwie zaszła pewna analogia. Twoja mama umarła.

Teraz ta dziewczyna Cię "zostawiła"... jest to kolejna strata w Twoim życiu, ponieważ wiążesz z tą dziewczyną jakieś uczucia.

Chyba Ci się w końcu skumulowało....

 

Twoja mam powinna wiedzieć o Twoich problemach, tak mi się przynajmniej wydaje. W końcu wie, że przeżyłeś już dwie straty, a teraz kolejną. A wizyta u psychologa nie jest ani czymś złym, ani czymś, czego powinieneś się wstydzić. Porozmawiaj szczerze z mamą i wybierz się na wizytę do psychologa.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz po prostu parę rzeczy, które sie na siebie nakladaja i dobijaja. Z mama porozmawiaj, czasem trzeba ty masz taką potrzebę, co do dziewczyny skoro sie z tobą zadawała to chyba cos czuła jednak.No i idz do psychologa swoje w zyciu przeszedłes sa to przezycia, które na pewno wpływają na zycie i moga sie odzywac co pewnien czas juz zawsze musisz sie z tym pogodzic. Sa rzeczy, które wpływaja na nasze zycie, wywołuja emocje i moga tak silnie zdziałać, ze sie czuje , ze sie nie daje rady. ijak nie dajesz rady po prostu korzystac z pomocy specjalisty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maczos, Tak mi przykro.

paradoksy odniosła się do Twojego postu i ja się też dołączam do Jej zdania.

Z mamą porozmawiaj, tak będzie lepiej. Powinna zrozumieć, ze miałeś za sobą trudne dzieciństwo i teraz mozesz mieć z tego powodu trudności, przede wszystkim ze stratą.

To wszystko trzeba przepracować na psychoterapii.

Napisz co postanowiłeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maczos, NIe uciekaj od problemów.

Ja rozumiem jakie możesz miec trudności.

Porozmawiaj z mamą, powiedz, ze masz takie dylematy, że z tego powodu cierpisz. Możesz Jej dać do przeczytania to co tu napisałeś. Myślę, ze powinna zrozumieć.

Do tego terapeuty jakbyś poszedł byłoby dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co jej mam powiedzieć? Że mi smutno bo nie lubię pożegnań? Że się boję, że stracę najbliższych? Że coraz częściej płaczę? To dla mnie dziwne. Nie potrafię o takich rzeczach rozmawiać, zwłaszcza z bliskimi i w 4 oczy. Tak jak tutaj to zupełnie co innego, mogę napisać w miarę anonimowo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, masz rację, ale mam taką obawę, że jak komuś o tym opowiem to mnie nie zrozumie

Wrażenie masz takie ponieważ jesteś na początku drogi, na którym wszystkim się wydaje, że trzeba przejść przez to samo żeby ktoś nas zrozumiał. Mylny poglad ale naturalny z początku. Idź jak Monika radzi do psychologa. Powinno pomóc..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcę was spytać o jeszcze jedno, jak myślicie jak bym powiedział tej dziewczynie, że coś więcej do niej czuję to było by mi łatwiej? A z drugiej strony nie wiem jak ona zareaguje i nie będę wiedział co odpowiedzieć

Zawsze warto rozmawiać o swoich uczuciach, tym bardziej jeśli już ze sobą spaliście..

Obawiam się jednak o podstawę Twoich uczuć jeśli moge sobie pozwolić na szczerość.

Wygląda mi to na potrzebę zapełnienia pustki jaką w sobie odkryłes po pogrzebie.. Najłatwiej jest taką pustkę zapełnić uczuciami, tym bardziej iż dostałeś sygnał zwrotny od dziewczyny. Ciepło, poczucie bezpieczeństwa, zainteresowanie, akceptacja.. jednym słowem wszystko to co otrzymujemy jako dzieci od osób które nas wychowują. Nie neguję Twojego uczucia, bo wnioski mogę wysnuć jedynie z liter które piszesz..

 

(bierz proszę poprawkę że ja się mogę mylić)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak o tym nie myslałem, ale w takim wypadku o każdej następnej będzie można powiedzieć to samo?

Nie.. zresztą tak jak wspomniałem to i teraz może być uczucie prawdziwe.. Zawsze w tej drugiej osobie poszukujemy jakiegoś wsparcia, humoru, piękna, miłości samej w sobie.. Kwestia tylko czy uczucie owe powstaje w Tobie z czystej chemii (czyli jak ja to nazywam najzdrowsze), czy też jest to np miłostka która urosła do rangi dużego uczucia, z racji zaistniałej sytuacji. Nasz organizm to taka skomplikowana machina, nad którą lepiej sie nie zastanawiać za długo, bo i tak życia nam nie starczy na jej zgłębienie..

 

Psycholog by się Tobie przydał na pewno.. być może pokazałby Twoje jestestwo w całkiem innym świetle.. być może byłoby Tobie łatwiej w życiu..

 

Co się tyczy nastomiast uczucia, rozmawiaj z osobą do której je kierujesz.. może nie od razu "chcę mieć z Tobą dzieci" ale na pewno warto.. dla samego przekonania się czy jest sens dalszego rozwijania swoich uczuć w daną osobę.. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×