Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kwestia samooceny


sorensen

Rekomendowane odpowiedzi

Zaniżona samoocena to nic innego jak negatywna wizja własnej osoby. Psycholodzy słusznie alarmuje osoby, z zaniżoną sm. ponieważ każdy z nas ma wrodzone dążenie do podtrzymywania siebie w dobrym świetle. To naturalny ,,mechanizm obronny'' jeśli ktoś przez dłuższy czas nie zmienia nastawienia wobec własnej osoby, choćby miał zew. powody oznacza to, że jego mechanizmy zawodzą i jest źle dostosowany psychologicznie wobec samego siebie. Każdy z nas walczy o jak najlepsze mniemanie o sobie. Nawet jeśli faktycznie jesteśmy ,,do d...'' jak to ktoś ładnie określił i zasługujemy na krytykę. Co by było, gdybyśmy nigdy nie próbowali podnieść raz zaniżonej samooceny?

Depresja albo samobójstwo... Dlatego ktoś u kogo nawet ze ,,słusznych'' powodów jest zaniżona samoocena powinien się zastanowić nad tym, ponieważ oznacza to, że jego naturalne dążenie do podtrzymywania siebie w pozytywnym świetle zostało zburzone lub słabo rozwinięte, a stąd już jak wspomniałam...niedaleko do depresji czy nerwicy a nawet odebrania sobie życia, bo i takie przypadki się zdarzają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pustka, po prostu pustka

 

Cześć :) Jestem tu nowa, więc witam wszystkich serdecznie! Miałam mętlik gdzie umieścić ten wątek, nie uważam, żebym miała depresję chociaż... Sama nie wiem. Nie wiem co napisać tak naprawdę... To będzie długi wpis, więc jeśli ktokolwiek to przeczyta to dziękuję i podziwiam. Jestem bez sensu, uważam, że nikt mnie nie potrzebuje, oprócz rodziców rzecz jasna... Mam bardzo niską samoocenę, właściwie to uważam się za chodzące zero... Najlepiej jest jak siedzę w domu, najlepiej zamknięta sama w pokoju a na zewnątrz leje, wtedy nikt mi nie mówi, żebym wyszła z tego domu. Uwielbiam jak leje, jest szaro, uwielbiam długie wieczory zimowe spędzone w domku. Wiem, że powinnam wychodzić do ludzi, zmuszam się do tego. Ale tak naprawdę najlepiej mi w domu, zaszywam się w kąty i myślę o głupotach. Czuję się samotna, choć mam rodziców, z którymi oczywiście kłocę się, ale pomimo to kocham ich mocno, mam kilka koleżanek, z którymi mam kontakt, choć tak naprawdę ciągle zamartwiam się czy im na mnie zależy, czuję, że mnie zostawią i że zostanę sama. Chłopaka nigdy nie miałam przez co również czuję się nieatrakcyjna.

Boję się tego, boję się odrzucenia... w klasie doznałam takiego odrzucenia i zawodu, widocznie jestem głupia i nudna skoro tak ze mną postępują. Mam problem z asertywnością, przy najbliższych jestem w miarę śmiała, przy niektórych mnie zatyka w sytuacjach kiedy ktoś mi sprawia przykrość. Chowam wszystko w sobie, jestem zamknięta w sobie i skryta. W nic już nie wierzę, chyba nikomu już nie zaufam :( Bardzo boję się przyszłości, wszystko muszę mieć przeanalizowane, zaplanowane, nie znoszę wszelkich zmian nawet niedużych...boję się, że w przyszlości nie będę miała na chleb, że nie bede miala pracy, teraz nie wiem kompletnie co chcę robić w życiu, kompletnie nie wiem :( Wiem, że mi się nie ułoży w życiu, chce mi się nieraz płakać i nieraz płaczę ale coraz częsciej po prostu nie mam na to sił, nie płaczę. Bardzo boję się przyszłości, widzę ją w ciemnych barwach... mam dość tego, że nikt się o mnie nie starał, bo jestem mało atrakcyjna, że trochę już przeszłam w życiu, że jestem śmieciem... najpiękniejszy moment dnia to właśnie ta pora, kiedy kładę się spać, niczym się martwię, popadam w nieświadomość... Jestem za wrażliwa, zamartwiam się wszystkim, biorę bardzo do siebie nawet najmniejszą krytykę czy brak docenienia... :( Dodam, że nie chcę umrzeć, jest jeszcze we mnie malutka iskierka nadziei, że ktoś mnie doceni że w ogóle ułoży mi się w życiu... Ale jak mam gorsze dni, to najchętniej bym spała jak najdłużej żeby się niczym nie martwić... Ja się bardzo angażuję, oddaje, jak mi na czymś zależy to dążę do tego. Jak się z kimś na przykład koleguję to staram się, piszę do tej osoby: co u niej słychać itd, bo wiem, że trzeba być życzliwym, pomagać sobie (niektórzy wykorzystują osoby, które chciałyby pomóc, być życzliwym i to jest smutne w dzisiejszy świecie :( )... zależy mi po prostu... W klasie też tak robiłam... ale niestety, zawiodłam się, ale to pewnie jest moja wina, ja coś zrobiłam nie tak.. Tylko co...

Dodam jeszcze, że ja potrzebuję jeszcze więcej przyjaciół, może chłopaka... zależy mi po prostu na docenieniu, dowartościowaniu.... Ale nie wierzę już w to, że mi się tak ułoży :(

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam zaniżoną samoocenę od dzieciństwa. Jak byłem mały płakałem jak 5 minus dostałem( a nie było wtedy 6-tek). Nie nawiedziłem przegrywać być gorszym od innych mimo że nie miałem wymagających rodziców. O ile kiedyś moja samoocena była nieadekwatna zupełnie do sytuacji to teraz mam niską samoocenę bo mimo 30-tki na karku wciąż nie miałem nigdy porządnej stałej pracy, dziewczyny, nie mam nawet prawa jazdy ani ubezpieczenia. I jak tu mieć pozytywną samoocenę jak nic nie mam, czuje się nikim, bezwartościowym nie przystosowanym do życia śmieciem. Unikam ludzi zwłaszcza dalszej rodziny, starych znajomych bo jak ja prezentuje się w ich oczach jako totalny nieudacznik, zwłaszcza że kiedyś uważano mnie za bystrego i inteligentnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwny problem z nastawieniem, pewnością siebie.

Witam!

 

Mój problem jest , szczerze mówiąc, urojony. Mianowicie, martwię się o to, czy dam

radę zaliczyć wszystkie egzaminy na drugim roku studiów. Wiem, do października jeszcze masa czasu,

tym bardziej do sesji egzaminacyjnej. Jestem dziewczyną, której zawsz wszystko się udawało, miałam świetne stopnie

i świadectwa z czerwonym paskiem, nie musiałam się za dużo uczyć, wszystko pamiętałam z zajęć.

Właśnie skończyłam I rok stuidów. W sesji letniej oblałam egzamin z makroekonomii. Przyznaję, że mogłam więcej czasu poświęcić na naukę,

ale tego nie zrobiłam. Egzamin udało mi się poprawić jeszcze w czerwcu, więc nie mam tzw. 'kampanii wrześniowej'.

Jednakże czuję strach przed II rokiem studiów. Czy sobie poradzę? Bedą trudne przedmioty, wymagające systematycznej nauki.

Lubię zgłębiać wiedzę, lecz boję się, że nie dam rady. Paraliżuje mnie strach przed poprawką.

Wróciłam ze wspaniałych wakacji, tam nie myślałam tyle o tej całej sytuacji. Mam zamiar jechać tam za rok, ale gdy o tym myślę, to przed oczyma staje mi obraz egzaminów i strasznych przedmiotów.

 

Jak mam nabrać pewności siebie? Co powinnam zmienić w swoim mysleniu?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w pewnym sensie wiem o co chodziło autorowi. Ja np. zawsze byłem słabym uczniem, więc fakt że poszedłem na studia zdziwił otoczenie. Studia skończyłem, obroniłem się (pedagogiczne), ale wcale nie uważam się za pełnowartościowego mgr. Większość egzaminów ustnych, to był dla mnie dramat, jak że nie jestem zbyt elokwentny, ani wygadany. Po każdym egzaminie miałem coś w rodzaju kaca moralnego, że zostałem przepchnięty. Po obronie tak samo. nie wydaje mi się, żeby to była zaniżona samoocena, bo faktycznie denerwowałem się i słabo wypadałem. Aczkolwiek, z drugiej strony, to jakiś tam wysiłek, przez te 5 lat włożyłem w ta naukę, więc powinienem być choć trochę zadowolony z siebie...

fakt faktem kompetentnym pedagogiem nie jestem.

tak, że już nie wiem co mam myśleć o sobie.

 

inna sprawa, kontakty interpersonalne. realnie słabo w nich wypadam, więc mam niską ocenę. jak zacznę dobrze wypadać, to ocena wzrośnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie użalam się nad sobą. Po prostu szukam jakiegoś sposobu, aby móc wyluzować i właściwie myśleć o studiach pozytywnie. Bardzo się cieszyłam , gdy szłam na 1 rok, w ogóle się nie bałam, mimo, że wyjechałam do innego miasta, 150 km od domu, musiałam sama sobie gotować itp. Teraz boję się, że nie pozaliczam. Wiem, że ważna jest systematyczna nauka i pozytywne podejście. Wieczorem zawsze czuję się już dobrze, jestem pełna optymizmu. Rano budzę się z mieszanką niepokoju i strachu. Chciałabym to z siebie 'usunąć'.

Dodam, że 1 rok (poza poprawką z makro) poszedł mi lekko, w sesji zimowej nie miałam żadnych poprawek, nawet byłam zwolniona z egzaminu z matematyki, bo miałam dobre wyniki na ćwiczeniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

scooby to co piszesz to nic niezwykłego wiele osób boi się że nie zda nie, zaliczy egzaminów. Ja też tak miałem mimo że na dość łatwych studiach byłem. O pozytywnym podejściu łatwo się mówi a trudniej to wdrożyć wiele osób jest z natury lub wyuczenia pesymistami tak jak np. ja i do czego bym nie podchodził wszystkiemu towarzyszą obawy i strach przed porażką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno , cieszę się, że w końcu poznałam kogoś, kto myśli podobnie jak ja. Ja studiuję ekonomię, nie są to proste studia, ale też nie są jakieś mega trudne. Ja zawsze byłam optymistką, ale teraz jakoś przechylam się w stronę pesymizmu. Najgorsze, że te egzaminy, których się boję, są dopiero w czerwcu i jeszcze nie miałam tych przedmiotów, po prostu słyszałam, że one są najgorsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie martw się na zapas do czerwca jeszcze prawie rok. W szkole na uczelni zawsze są jakieś przedmioty którymi straszą, mnie straszyli statystyką bo na humanistycznych studiach byłem ale jakoś zaliczyłem. Z reguły te niby najtrudniejsze przedmioty wcale aż tak ciężkie nie są no ale łatwo się mówi a strach i nerwy robią swoje. Łatwiej mi idzie dowartościowywać innych niż samego siebie. Ja nigdy nie byłem optymistą zawsze zakładam najgorsze bo wtedy się przynajmniej nie rozczaruje, ale ciężko z takim podejściem coś w życiu osiągnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×