Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

tahela,

 

Zastanawiam sie czy jeszcze kiedyś cos takiego poczuje do kogoś , ale jak znam siebie to wiem ,ze nie , niestety i to tez jest dołujące i robi swoje w całej tej sytuacji. Gdyby cos takiego zdarzyło sie chociaz raz wczesniej to byla by szansa ,ale mnie sie raz zdarzyło więc wiecej w takie cuda, nie wierzę, jesli idzie o moja psychikę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, Wiesz,zawsze musi byc ten pierwszy raz...Piszesz,że to sie skonczylo zanim sie zaczelo..może nastepnym razem-zacznie się i nie skonczy?;) Może-skoro nie zdazylo sie zaczac-bylo bardziej iluzją niż czyms prawdziwym-bardziej Twoim poboznym zyczeniem?

 

-- 06 sie 2011, 23:37 --

 

dune, unikasz odpowiedzi na moje pytania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mahtab, Nie sądze by była to iluzja, raczej cos czego szukąłam cale zycie a jak znalazłam to nie wyszło. Jak człowiek szuka czegos przez cale zycie to wie czego szuka.Mozna powiedziec ,ze moje zycie bedzie się dzielić na 2 etapy na czas szukania i czas po znalezieniu. Róznica taka ,ze wczesniej była nadzieja, że kiedyś... a teraz juz wiem.

 

-- 06 sie 2011, 23:03 --

 

Mahtab,

Od: 23 lip 2011, 18:58

Posty: 24

tahela, czemu pozwolilas na to by zostalo tam,daleko?

Samo tam zostało by je odzyskać , musiałabym być tam gdzie ono jest a mnie tam nie ma :(:cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mahtab,

Ja napisam w sensie, ze teraz juz wiem ,ze znalazłam i wiem ze to na pewno to na pewno to. I wiem również, ze jutro wolałabym być tam blisko szczescia niz na randce z kims obcym. Kiedyś randki sprawiały mi przyjemność bo na każdą szłam z nadzieja, ze byc moze znajdę to czego szukam a teraz są tylko zapełnieniem pustki po tym co znalazłam.Chce mi sie płakac, i jest mi smutno i przykro , nie wyrabiam, to juz trwa tyle czasu. Czuję taką duża pustkę po tej osobie , której nikt nie jest w stanie wypełnić. Gdyby to było cos przejściowego to by blakło z czasem a nie się nasilało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mahtab,

Kurcze tak bardzo tęsknę, czuje ze nie daję rady ,ze sie rozpadam na tysiac drobnych kawałków , ze rozpadne sie nie długo i mnie nie bedzie i moze by tak lepiej było. Takie zycie z poczuciem szczęscia do połowy albo z poczuciem ,ze szczęscie sobie buja gdzieś daleko tam gdzie zostało, przeraża mnie Ta wizja jest okropna.

 

-- 06 sie 2011, 23:42 --

 

dune, Latwo powiedziec , jak ja sie czuje ze mnie własnie dopadlo licho i rozwaliło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mahtab, No wychodzi ,ze tak,ze 2 zostalysmy. Ja nie ogarniam tego co sie dzieje ze mną a jest źle jak nigdy w zyciu. jak to dłużej potrwa to obawiam sie ,ze sie sypne do końca Obawiam sie ze zaden psycholog mi nie pomoze bo ja mam to w sobie przerobione i znam siebie dosc dobrze , moja psychike i to jak działam.Żeby tę stan depresyjny zlikwidować trzeba by przyczynę zlikwidowac. Psychiatry sie trochę boje póki co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim :) Zaczynam sobie radzić z moją nerwicą a to wszystko dzięki temu że zacząłem być bardziej aktywny fizycznie i trafiłem na bardzo dobrego kardiologa który wytłumaczył mi dobitnie że nic mi nie jest i żebym się czymś zajął:):)

Już nie mierze pulsu panicznie co chwila, nie przejmuje się przeskokami serca, gdy się poczuję naprawdę słabo kładę się na łóżku zamykam oczy i myślę o następnej wycieczce rowerowej lub o jakiejś ładnej dziewczynie :) Jak ktoś by chciał pogadać mogę pomóc :) zapraszam na gg: 8695084 tą nerwicę trzeba olać i żyć normalnie! Na to się nie umiera! Choć bywają takie chwile że człowiek myśli że się kończy a tak naprawdę nie jest! U mnie tak było jak dostawałem tachykardii z rana albo w nocy dzwoniłem na pogotowie oni przyjeżdżali i "pan jest miarowy i nic panu nie jest" Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ka_Po, wczoraj wziąłem szybki prysznic i zalałem wannę octem na noc. A dziś podczas czyszczenia baterii urwałem prysznic tzn. sam się urwał.

dobrze, ze się umyłeś ;) tiaaa sam się urwał. trochę mu pomogłeś chyba :mrgreen:

 

Jacek nie dość, że odkotwiłeś sąsiadowi kibelek to jeszcze swoje psujesz. A może polałeś baterię na noc jakimś mocnym środkiem na kamień i przeżarło ? :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej masakra!!!!A jak sobie radzisz z czyms takim: nie boisz sie ze jak wybierzesz sie na rower to tam cie dopadnie atak i co wtedy?Pytam bo ja tak mam tylko u mnie to sa zawroty głowy i lęk!!!!

:why::why:

 

Jeszcze niedawno w ogóle z domu bym się nie ruszył... bo właśnie bałem się tego że mnie gdzieś złapie ten atak, ale odkąd wiem że z sercem wszystko okej i że to ja sam się nakręcam zacząłem to olewać i wychodzę prawie codziennie na rower i to w trasy 40km i nie łapie mnie żaden atak :) i tak czasami sobie myślę że ta nerwica to nawet mi pomogła :) rzuciłem palenie, rzadko piję alkohol i to w małych ilościach a dawnymi czasy byłem strasznym piwoszem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Margolka, wąż od prysznica się rozleciał. Miał prawo po 15 latach. Nawet mu nie tzreba było specjalnie pomagać. W gruncie rzeczy to się cieszę, bo kupi się nowy i będzie miły dla oka dopóki znów się nie zapuści. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×