Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?


pikpokis

Rekomendowane odpowiedzi

inka87

 

 

no generalnie to po tym co jej opowiedziałam miała prawo wysnuć takie wnioski. Ja sama się nad tym zastanawiałam, ale nie chciałam tego dopuścić. To nie jest typowa diagnoza i ona to powiedziała.Ale mam pewne cechy i ja to wiem. te myśli to jedna strona medalu a to jak reaguje na ludzi, impulsywność o której jej mówiłam autoagresja no i to jak traktuje innych ii wiele, wiele innych o których jej mówiłam mogło jej dać do myślenia. Ale generalnie chodzi o system obronny tak reaguję.a to dość typowe dla tej osobowości. Nie dostałam w dzieciństwie miłości i mam problem z jej dawaniem. Bo nie mam zasobów.

To tak pokrótce. Generalnie bardziej skłaniam się ku jej tezie, niż tezie jej poprzedniczki, która usilnie szukała problemu w rodzinie.

W sumie ciężko było mi się dziś otworzyć bo jestem od wczoraj wieczora w dobrej formie.Ale spokojnie przyjdzie załamanie.I licze, że wtedy będzie mogła zobaczyć o jakie emocje mi chodzi.Pokaże jej też to co pisałam w formie pseudo pamiętnika gdy nie umiałąm sobie z sobą poradzić.tam pisałam o tym co w tym momencie przeżywałam.Następna wizyta we wtorek.Boli fakt, że to prywatnie a częstotliwość spotkań 1 q tygodniu, ale czego się nie robi z miłości :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubiona13, słoneczko, główka do góry! tak czy tak Twój X jest dla Ciebie najważniejszy i wiem, że nie poddasz sie w walce o Waszą miłośc! Każda z nas sama do końca nie wie o co jej już chodzi, ale wiemy jedno, że chcemy byc ze swoimi partnerami i to jest dla nas najważniejsze! Czyż nie?:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja usilnie próbuję zapomnieć i nie moge. za kazdym razem jak sie z kims umowie to mam jeszcze gorszy dól. Powinny mi take spotkania poprawić przynajmniej humor , ale nie poprawiaja raczej uświadamiają coraz bardziej, ze tesknię. Zastanawiam sie czy wogóle próbowac wchodzic w jakis zwiazek bez uczuć czy jescze sobie większej krzywdy nie zrobię , obawiam się,ze niestety moze tak być. Boje sie też ,ze moge w tym wszystkim skrzywdzic drugą osobe a wtedy bym wpadła w jeszcze większy dół.Wy macie przy sobie kogos z kim chcecie być, a ja bym duzo dała za taka mozliwośc żeby byc z kimś kogo moge kochac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubiona13, zmartwiło mnie to co napisałaś. Czy psychoterapeutka powiedziała Ci jak się z tym uporać??

Jak czytam o Borderline to też mam wiele cech charakterystycznych głównie poczucie odrzucenia, nie jestem jednak autoagresywna, mam bardzo dobrą pamięć do detali także coś mi pasuje ale większość nie pasuje ale też mam wiele cech osobowości unikającej i DDA... Lekarze zawsze mówili spokojnie to tylko nerwica!! :) Jestem zaniepokojona bo chyba już sama nie wiem co mi jest... Czy możliwe żeby lekarze wiedzieli że mam taką i taką osobowość ale nie chcieli mnie martwić słowami tylko nazywali to wszystko nerwicą?? Jak myślicie. zagubiona13, jak się dzisiaj czujesz??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inka87

Powiedziała mi otwarcie, że będzie ciężko. Wszystko zależy ode mnie.Potem nawiązałyśmy luźną rozmowę - wyczuła mnie i wiedziała, że nie zrobi mi krzywdy słowami. I wspólnie stwierdziłyśmy że mogę się w każdej chwili zawinąć z terapii bo mi się znudzi i wrócić po pół roku bo tak.uśmiałyśmy się przy tym bo z jednej strony to zabawne :) jestem totalnym chaosem emocjonalnym i złapała mnie jak kilka razy to powiedziałam. I nad tym przede wszystkim będziemy pracować. Powiedziałam jej o mojej sytuacji rodzinnej. zapytałam czy moja osobowość ukształtowała się na podwalinach alkoholizmu rodziców.Od DDA się odchodzi. Tu się zgodzę, no bo gdyby nie nasze wzorce i osobowość mogłybyśmy sobie poradzić z życiem. Także dda ddd borderline i inne dziwne rzeczy to poniekąd jeden worek.

 

 

nie martw się słońce. Ja jestem agresywna i zazwyczaj kieruję to na innych.Obwiniam innych o swoje niepowodzenia.Pamięć? hahaha a o czym ja mówiłam?Kompletnie nie mam pamięci twarzowej, nazwisk, imion, mam b. wybiórczą pamięć. jestem chaotyczna w wypowiedziach przerzucam się z tematu na temat mówię szybciej niż myślę itp. A najcharakterystyczniejszym objawem jest wyczuwanie słabości u innych.Jak podłapię, że ktoś jest słabszy niszczę.Czułość dla mnie jest oznaką słabości. oczywiści wszystko to lęk, bezradność a to taka moja maseczka.Bezpieczniej mi

w pancerzu.

poza tym pamiętaj że osobowość borderline to osobowość na pograniczu psychozy i nerwicy więc nic dziwnego, że każda z nas coś w tym dla siebie znajdzie.Moim zdaniem nie masz się czym martwić.

Ja się tylko przestraszyłam gdy opowiedziałam babce o pewnym incydencie, który miał miejsce jakieś 3 miesiące wstecz. Kiedy myślałam, że się potnę -kąpałam się i nagły impuls. nie zrobiłam tego.

Ona do mnie - ale mogła pani to zrobić jest pani typem impulsywnym. Pani nie planuje pani działa chwilą. No to troszkę mnie przeraziło ale poza tym ok.

 

Co do Twojego pytania. Myślę, że gdyby u Ciebie to stwierdzili powiedzieliby Ci. Po co prowadzić terapię,jeżeli nie uświadomią Ci problemu?To przede wszystkim praca Twoja nad samą sobą.

A ja się ostatnio nie czuje - czyli dobrze :) nie nękają mnie myśli. Jestem taka wyjałowiona z uczuć. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubiona13, dziękuje za to co napisałaś, trochę mnie uspokoiłaś. Ja tak już mam że jak ktoś coś napisze to od razu moje myślenie się włącza i mam wszystkie cechy danego zaburzenia czy choroby. Od razu odnajduje wszystkie cechy u siebie i się przejmuje.

 

Czyli jeśli dobrze rozumiem to Twoje myśli odnośnie Twojego chłopaka są mechanizmem obronnym na odrzucenie tak?? Czyli wychodzi z tego, że bardzo kochasz, chcesz kochać i kochasz tylko Twój mechanizm obronny stara się przekonać Cię że jest inaczej... Wychodzi na to że to tylko choroba a nie prawda jak się zresztą boimy...

 

Moja psychoterapeutka też mi powiedziała że u mnie to jest mechanizm obronny na zranienie na to że on moje mnie opuścić. Takie myśli nie pojawiają się u mnie gdy jest wszystko ok, gdy jestem "zdrowa" ale wtedy gdy się pokłócimy, gdy on zrobi coś wbrew mnie albo gdy nie ma dla mnie czasu - co dla mnie jest katastrofą i wtedy włącza się mechanizm obronny "jeśli Ty go zostawisz pierwsza - to on Cię nie zrani, i nie będziesz się czuła opuszczona" tak to bynajmniej rozumiem!!

 

A jak jest u Ciebie, czy zauważasz jakieś zależności między tym co napisałam u Ciebie??

 

Trzymaj się!!!

 

-- 06 sie 2011, 11:51 --

 

A może reszta z Was z podobnym problemem zauważa coś takiego u siebie, że te myśli to tylko mechanizm obronny żebyśmy się czuli się opuszczeni, zranieni, odepchnięci itp??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inka87

 

Z tymi uczuciami to jest jazda na maxa.Bo wiem że go kocham. To jest oczywiste. Ale moje emocje swoją drogą a rozum swoją. Ja nie jestem w stanie powiedzieć czego chcę od życia. Bo nawet jeśli próbuje, to wpadam w panikę. To co się dzieje we mnie jest cholernie trudne do opisania. Nawet terapeutka powiedziała, że w ja mam wszystko pięknie poukładane.Ale w głowie =) a moje emocje to jest jeden wielki chaos.ROLLERCOASTER EMOCJONALNY jedynie takie słowa przychodzą mi na myśl o tym co się we mnie dzieje.Raz jestem szczęśliwa a raz nienawidzę świata i w ciągu dnia tak ze sto razy.

Kocham B.Wiem o tym.Ale to jakie emocje mi towarzyszą przy Tym to jest jazda no totalny bunt emocjonalny.

Widzę zależność.Boję się. Wpadam w panikę.Nie umiem racjonalnie myśleć. Myślę emocjami nie pięknymi, wyższymi uczuciami tylko chaosem.I mnie to wkurza! :why:

 

I czuję, że ta terapia będzie boleć.Ale jeśli potrafię kochać to chce kochać tylko Jego.koniec.Kropka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sabotuje każdą nową znajomość kontakt z drugim człowiekiem,pragnę miłości,a uciekam przed nią to błedne koło,więc Cie rozumiem.Masz terapeutke to ok.życze aby Ci sie udało:-).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EEEEJ dziewczęta, a powiedzcie mi, czyyy Wyyy macie jeszcze jakieś inne natrętne myśli oprócz tych, że nie kochacie?generalnie oprócz tych dotyczących Waszych związków? Bo jak ja powiedziałam mojej Asiuni, że nie, to posłuchała co więcej mam jej do powiedzenia a ona do mnie, że no to nie jest ZOK bo sprawa dotyczy konkretnej sfery - emocjonalnej.a nn to np. jak nie umyję rąk to umrę. tak to kumam :( Nie chcę siać paniki także SPOKOJNIE naszło mnie an rozkminę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie mam jako tako myśli innych natrętnych, ale mam taki lęk przed lękiem. wyczytałam kiedyś na forum że ktoś tam miał natrętne myśli dot. skrzywdzenia własnego dziecka, albo np. seksualne myśli związane właśnie z dziecmi, a nawet noworodkami czy takimi maleństwami. i moja siostra ma dwójke dzieci, przyjeżdza do mnie co drugi dzien z nimi żebym jej pomogła przy nich :) nie ukrywam, kocham to ! ale na każdym kroku pilnuje czy aby nie mam myśli jakichś dot. dzieci siostry. albo kiedy przebiera pieluszkę małemu myśle czy nie mam seksualnych myśli. łapie sie na tym.. a kiedy tylko zobacze dzieci to w głowie hasło '' nn dzieci'':/:/

inka87, powiedz mi czy Ty masz rózne myśli dot.wspólnego mieszkania z Twoim partnerem teraz np.typu że znudzicie się sobą itd.. bo ja również mieszkam z moim chociaż mam dopiero 19 lat..ale pracuje w mojej miejscowości więc żeby mu było bliżej to sobie mieszka u mnie..już bedzie ponad rok i jakoś wcześniej byłam szczęsliwa że jestem z nim dzień na dzień a teraz boję się ze sie znudzimy, boje sie jakichkolwiek remontów w mieszkaniu że to niepotrzebne bo i tak sie rozstaniemy :(( a tak w ogóle jak mówie kocham Cię to za chwilę mam myśli że teraz już mówie to bez emocji, że już to nie to samo, a w ogole to w ciągu dnia myśle o tym , kiedy powiem mu kocham Cie , w jakiej sytuacji itd.;/ a jak jest u Was?

Pozdrawiam Was myszki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sqnik mycho lęk przed lękiem - nie mogłabym tego trafniej ująć =) z tymi dziećmi...no cóż ja generalnie dzieci nie lubię...Tzn tak myślę.Ja w ogóle mam problem z określeniem co lubię. Ale super spędza mi się czas z moją małą chrześnicą.Co do myśli na tle seksualnym - też się sprawdzam i pilnuję...A jeśli chodzi o słowo kocham Cię...czuję to. ale jak mówię to czuję aż jakieś drgawki-trzepawki nerwowe w środku i jakby mnie tam nie było jestem gdzieś na górze. Tak dziwnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sqnik, My mieszkamy razem już ok 5lat. Kilka lat na studiach i teraz w moim rodzinnym domu. Mój X też ma po prostu bliżej do pracy, a jego rodzice mieszkają 30km od nas i głupio by było żeby codziennie jeździł tyle do pracy, dlatego też mieszka u mnie. Tak, też mam takie myśli jak Ty, ale nie że się sobą znudzimy, tylko też mam opory przed kupowaniem czegoś wspólnie, przed robieniem jakiś remontów "bo on i tak pewnie mnie zostawi, przez moją nerwicę, albo wogóle się rozstaniemy" paranoja jakaś. Mimo tego iż mieszkamy razem to widzimy się mało bo pracujemy, potem każdy ma jakieś obowiązki, ale dla mnie ważne jest to że zjemy razem obiad i wieczorkiem przytulimy się w łóżeczku, teraz nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej. Tak, ja tez tak mam z mówieniem Kocham Cię to jest jakaś paranoja....

A Wy mieszkacie sami razem czy mieszkacie z Twoją rodziną?

 

Co do lęku przed lękiem to u mnie to jest kluczowa sprawa tego że czasami wysiadam. Na każdym kroku boje się leku i tak się go boje tego lęku przed lękiem że sama go sobie wywołuje w końcu... Jadę np gdzieś w piątek, a już w poniedziałek boje się że jade bo jakbym się denerwowała to co!!! Tak mnie to wkurza że nie wiem...

 

zagubiona13, jak tam dzisiaj samopoczucie?? Kiedy kolejna terapia?? unlucky_girl, a jak u Ciebie?? Mam nadzieję, że już troszkę lepiej, dogadałaś się ze swoim??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na razie z moją mama i siostrą , ale od przyszłego roku sami z mamą:) ha i teraz już pojawiła się myśl że do przyszłego roku to pewnie się rozstaniemy :( ja też lubię się przytulic , pocałowac ale czasem mam myśli że już przed ślubem się to nam znudzi i czasem mam myśli by jechał do domu, ale nigdy mu tego nie powiem, bo wiem że bez niego nie zasnę:)) nie raz zdarzyła mi się noc bez niego gdy się poklocilismy to wiem że miałam ją bardzo niespokojną..A czy wyobrażacie sobie sytuacje Wasze w przyszłosci np. ślub, życie , kiedy bedziecie miec dzieci??

 

-- 07 sie 2011, 21:30 --

 

A jeszcze jedno , czy porównujecie Wasze związki do innych par, chocby kiedy widzicie je na miescie? Czy znajdujecie wady w wygladzie waszych partnerów? Czy przypominaja Wam się mysli, pokazuja sie tak jakby hasłami w głowie, tzn nie analizujecie ich ale wiecie że w danej sytuacji kilka miesiecy temu miałyscie daną mysl..? Czy nie macie tak że myślicie że nie bawią Was rozmowy z Waszymi partnerami, że nie słuchacie ich już z taką pasja, że nie smiesza Was ich kawały itd.. bo ja mam non stop że mój K. jest dziecinny, w ogóle nie jest zabawny:/:/

wiecie co? ja kiedy mówie 'kocham Cie' automatycznie zaprzeczam'nie kocham' i to jest juz wyuoczone nie umiem nad tym zapanowac..ale mam jeszcze tak że jak powiem mojej mamie że ją lubię czy siostrzę to też zaprzecze;/ to jest jakies wyuoczne, automatyczne;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze jedno , czy porównujecie Wasze związki do innych par, chocby kiedy widzicie je na miescie? Czy znajdujecie wady w wygladzie waszych partnerów? Czy przypominaja Wam się mysli, pokazuja sie tak jakby hasłami w głowie, tzn nie analizujecie ich ale wiecie że w danej sytuacji kilka miesiecy temu miałyscie daną mysl..? Czy nie macie tak że myślicie że nie bawią Was rozmowy z Waszymi partnerami, że nie słuchacie ich już z taką pasja, że nie smiesza Was ich kawały itd.. bo ja mam non stop że mój K. jest dziecinny, w ogóle nie jest zabawny:/:/

wiecie co? ja kiedy mówie 'kocham Cie' automatycznie zaprzeczam'nie kocham' i to jest juz wyuoczone nie umiem nad tym zapanowac..ale mam jeszcze tak że jak powiem mojej mamie że ją lubię czy siostrzę to też zaprzecze;/ to jest jakies wyuoczne, automatyczne;/

 

Hmm to moze tak odpowiem na kazde pytanie;) Nie porownuje do innych par ale na widok jakiejs pary nasuwa mi sie mysl ze oni sie pewnie bardziej kochaja niz ja ze swoim i w takim razie chyba nie powinnismy byc razem...:/ Rowniez zastanawiam sie czy slucham mojego z takim samym zainteresowaniem, czy jest mi juz obojetny...A najwazniejsze, poki co mam blokade na mowienie kocham Cie...to znaczy jak juz powiem to za chwile mysle ze to nie jest prawda i mowie to tylko automatycznie...:(

 

Co do mojego samopoczucia to jest takie sobie...Zeszlam sie ze swoim ale mysli nie ustepuja...Zaczynam sie troche martwic bo wrocilam do lekow a tu nic poprawy nie widac:( Czy to moze oznaczac ze ja go naprawde nie kocham i nie jest to z choroby? Czasami mysle ze lepiej sie czuje jak moj jest w domu( mieszka 50 km ode mnie, ale studiuje w jego miescie) i utrzymujemy kontakt na gg, skype, telefoniczny bo wtedy zaczynam nawet troche tesknic..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm to moze tak odpowiem na kazde pytanie;) Nie porownuje do innych par ale na widok jakiejs pary nasuwa mi sie mysl ze oni sie pewnie bardziej kochaja niz ja ze swoim i w takim razie chyba nie powinnismy byc razem...:/ Rowniez zastanawiam sie czy slucham mojego z takim samym zainteresowaniem, czy jest mi juz obojetny...A najwazniejsze, poki co mam blokade na mowienie kocham Cie...to znaczy jak juz powiem to za chwile mysle ze to nie jest prawda i mowie to tylko automatycznie...

 

dokładnie...czasem mam wrażenie, że kie ma mnie tu i teraz jestem gdzies ponad tym.Nie możemy się jakby zjednać:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubiona13, dokładnie też mam takie wrażenie jakby to wszystko działo się obok mnie, jakbym patrzyła na nas z góry... z tego co mówi moja terapeutka to to jest derealizacja a ona jest ucieczką od problemów, naszym kolejnym mechanizmem obronnym na problemy, które się dzieją... Dla mnie to chyba najbardziej uciążliwy objaw czucia się jakby pod kloszem!!

 

Co to myśli na temat ślubów, dzieci, wyprowadzki z domu i zamieszkania sam na sam z moim X to jest jakaś masakra!! Nie chce Was straszyć ale przez NL i NN odwołałam już ślub z moim X i teraz panicznie się go boje, bo co będzie jak kiedyś jednak nie będziemy chcieli być razem albo nie będzie nam dobrze razem albo mój X zacznie pić i stanie się dla mnie potworem co wtedy jak będziemy już po ślubie. Co do dzieci to marze o nich od dawna ale chyba jeszcze nie jestem gotowa na dzieci, na razie mam za dużo problemów sama ze sobą, żeby opiekować się jeszcze dzieckiem. Co do wyprowadzi to dla mnie kolejny temat rzeka. Jestem bardzo negatywnie nastawiona na wszelakie zmiany, jakieś kroki które mają mnie prowadzić w nieznane takie jak ślub, wyprowadzka.

Jejku jak ja bym chciała żyć bez lęków, nie martwić się niczym, nie bać się własnego cienia i żyć tak jak inni ludzie... którzy nie zastanawiają się tak jak my nad wszystkim i zaśmiecamy nasz umysł wszystkimi lękami jakie tylko są możliwe:( ;( aż się płakać chce, jak sobie pomyśle że może mnie to nigdy nie czeka...

 

Chodzę na terapie już 2 czy 3 miesiąc, myślałam że jak pójdę to raz dwa się wyleczę i powiedzmy już w grudniu 2011 będę szczęśliwą mężatką, a ostatnio terapeutka mnie sprowadziła na ziemię mówiąc to nie tak szybko, na to potrzeba nawet kilku lat regularnej terapii... A ja mam takie wrażenie że nie mam czasu że muszę to zrobić szybko bo mój X nie będzie na mnie wiecznie czekał i w końcu znajdzie sobie kogoś bez problemów... Na razie jednak twierdzi, że nie wyobraża sobie życia bezemnie miło to słyszeć ale jak on długo jeszcze będzie czekał:(:(:(

 

Ale się wygadałam, aż mi troszkę lżej na sercu... A co tam u Was?? zagubiona13, chyba jutro na terapię co?? Czekam na relację:)

 

-- 08 sie 2011, 18:04 --

 

unlucky_girl, cieszę się, że zeszliście się ze swoim chłopakiem... zobacz gdybyś go nie kochała miałabyś to gdzieś czy się zejdziecie czy nie, po zerwaniu czułabyś się wolna jak ptak, a tak chyba nie było skoro jesteście już razem, to chyba najlepszy powód że go kochasz...

 

sqnik, jak Twój facet dogaduje się z Twoją mamą, nie ma nieporozumień, jakiś wzajemnych żalów, problemów związanych z tym że mieszkacie pod jednym dachem??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inka87,kochana, mój K. dogaduje się na prawdę świetnie z moją mamą, moja mama strasznie Go lubi, traktuje Go jak syna. Mielismy sytuacje kiedy sie rozstalismy i moja mama nie mogła sie odnaleźc bez Niego w domu, mówiła, ze tak jakoś pusto, że strasznie przywykła do Jego obecności. Powiedz mi, czy Ty masz czasem wyobrażenia ze swoimi kolegami albo coś? a potem jak ich widzisz to pamiętasz o tym?

Ehh, mam tyle pytań do Was wszystkich, ale najpierw to chyba zapisze je na kartce.. bo zapomne, tyle niestety tego jest;/;/

 

-- 08 sie 2011, 19:42 --

 

A czy często wspominacie przeszłosc?;>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sqnik, mojego faceta też moi rodzice bardzo lubią:) Czasami mam wrażenie że lepiej się z nim dogadują niż ze mną, to bardzo budujące. Jeśli chodzi o moich kolegów to nie mam z nimi żadnych wyobrażeń.... tfu tfu:)

 

Bardzo często wspominamy z moim przeszłość, jak się poznaliśmy (tzn w jakich okolicznościach)... zawsze stwierdzamy przeznaczenie, inaczej być nie mogło. Bardzo lubię wspominać bo jak tak się patrzy z perspektywy lat to wiele razem przeszliśmy dobrych i złych rzeczy i mam nadzieję, że skoro jeszcze się nie rozstaliśmy mimo wielu zakrętów to już zawsze będziemy razem...

 

Dzisiaj mam jakiś podły dzień, wiele myśli, jeden temat... ech:( może jutro będzie lepiej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inka87, ale czy często sama podczas choroby wspominasz przeszłośc, wasze początki i ubolewasz nad tym, że teraz jest tak jak jest? Bo ja tak mam często, i czasem czuję chęc powtórki, a nie raz nawet wyobrażam sobie nasze rozstanie i potem wielki powrót :P trochę to głupie i męczące ale skoro wiem, że nawet jeśli byśmy sie rozstali chciałabym wrócic to chyba kocham...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sqnik, dokładnie tak jak piszesz. Moja terapeutka twierdzi, że mam bardzo wybujały obraz miłości i związków. Nie miałam dobrego wzorca z rodzinnego domu, ale za to czytałam bardzo dużo romansów i obejrzałam chyba wszystkie komedie romantyczne jakie wyszły!! Jak wiadomo obraz miłości i związków jest grubo przesadzony i w normalnym życiu raczej się to nie zdarza. A moja podświadomość szuka chyba takiej idealnej miłości jak w "Pamiętniku" czy też "Jesiennej miłości" N. Sparksa. Z czasem gdy z mojej miłości spadły różowe okulary zaczął się okres analizowania... Dlatego tez często wspominam to co działo się gdy się poznawaliśmy, gdy potrafiliśmy siedzieć po 12 godzin razem i patrzeć sobie w oczy, po czym rozmawialiśmy jeszcze 3 kolejne godziny przez telefon, gdy rozeszliśmy się do domu. Niestety teraz takiego czegoś nie ma i nie będzie bo widzimy swoje wady, czasami się na siebie wkurzamy, razem mieszkamy wiec brudne skarpetki walają się po domu, a szklanka od herbaty czy kubek po jogurcie stoją całe dwa dni na szafce w kuchni... Takie jest życie!!

 

Czy Wy też macie taki zaburzony obraz miłości?? Bo domyślam się że skoro większość z nas jest DDA to pewnie nie mieliście dobrych wzorców związków w domu??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

proszę niech ktoś sie zlituje i napisze cokolwiek na moim wątku

post617833.html#p617833

wiem,ze to reklamowanie mojego linku,ale jestem całkiem sama ze swoim problem,nikt mi nie odpisuje,do psychoterapeuty narazie nie ide ,dopiero za kilka dni,a wy tez macie nerwice i widze,ze jestescie aktywni

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×