Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Moja mama oznajmiła dzisiaj, że chyba zapisze się do hospicjum. Nie chciała nam wyjaśnić dlaczego, powiedziała tylko, że nie ma ochoty na takie rozmowy. To jest nie fair, zaczynając taki temat powinna nam wyjaśnić wszystko do końca. No ale cóż, nie zmusimy jej, czekamy cierpliwie... Jesteśmy załamani.

 

-- 04 sie 2011, 21:21 --

 

czy my się nią zle opiekujemy? :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam dziś u psychiatry z przepięknym napadem :roll: Recepte na afobam wypisał z uśmiechem... Skierowanie na oddział mam... Ale nie umiem go rozczytać poza F 41...i że od kilku lat... :-|

Po lekarzu przyjaciółka wyciągnęła mnie na trip po wyprzedażach... upolowałam 2 bluzeczki ;) Potem kawka u mnie i dyskusja o podejściu mojej mamy i o tym że ona też nie za bardzo mnie rozumie choć się stara... dostałam zjebkę za papierosy :roll: i za to że sama się nakręcam swoimi czarnymi scenariuszami. No i tyle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drugi dzień terapii dziennej.

Tak dobrze czuję się w grupie. Jest nas 9 osób i nikt absolutnie mnie nie drażni. Są ludzie, których polubiłam od razu, niektórzy mnie interesują - w sensie psychologicznym.

Dziś był ciężki emocjonalnie dzień. Rozwaliła mnie jedna historia. Na grupie już się popłakałam, ale nie mogę do tej chwili się uspokoić. Musiałam przespać kilka godzin, a teraz znowu chce mi się płakać, jestem roztrzęsiona. A historia, która mną wstrząsnęła dotyczy mojego, nazwijmy go, borderka (bo też ma bpd), z którym się zżyłam od pierwszego dnia.

Grupa przewyższa forum ponad wszystko. Na forum czytasz historie, robią na Tobie wrażenie, przywiązujesz się do ludzi, ale na grupie to inny wymiar. Widzi się żywego człowieka, który opowiada, widzisz, jak mu się szklą oczy, słyszysz jak mu się łamie głos, jak robi przerwy na oddech podczas opowiadania.

Mimo, że nie było mnie jeszcze na tapecie, już czuję, że coś się dzieje ze mną, z moimi emocjami, z przeżywaniem.

Czuję się inna. Chcę dalej iść tą drogą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, no właśnie... emocje... okazywanie emocji... publiczne płakanie... a do tego przywiązywanie się do ludzi... znowu... boję się przywiązywać do ludzi bo wtedy odchodzą... krytyka...

ja tam zginę :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×