Skocz do zawartości
Nerwica.com

Amy Winehouse nie żyje


naturalbeat

Rekomendowane odpowiedzi

Na prawdę przykro czyta się to co piszesz. I wybacz, nie będę już więcej wdawał się z Tobą w dyskusje, bo po prostu reprezentujemy inny poziom wartości moralnych i emocjonalnych.

Naskakuj dalej na ćpunów, alkoholików, neguj prawa homoseksualistów tylko dam Ci jedną radę. Nie mów hop, póki nie przeskoczysz. Obyś ty nigdy nie znalazł się na tym "oddziale dla szmat".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem..."nigdy nie mów nigdy"........

Ale ja mam "jaja" z których jestem dumny i tak silna wolę że nawet, jak na razie CHAD mnie nie powaliła na kolana.

Więc narkomania i alkoholizm to dla mnie śmieszne i żałosne , nie godne nawet politowania przypadłości.

Poza tym bardzo dobrze się z Tobą dyskutuje.

Argumenty i kontrargumenty.

Szanuję.

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rober6666, ale nie wszyscy mają takei jaja jak ty...i nie należy ich z tego powodu porównywac do szmat...

bo to boli...i tobie rowniez wyrzadza krzywdę, bo agresja zostawia w nas piętno, ta skierowana na zewnątrz tez.

Amy nie żyje...i choćby dlatego nalezy jej sie szacunek...

Przypomnij sobie słowa Seneki RES SACRA MISER .... przecież tez cierpisz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dune, dokładnie. Ale wiesz, myślę że robert nie ma aż tak wielkich jaj, jak uważa. Skoro jest tak samowystarczalny, po co dzieli sie problemami na forum ? Po co bierze leki na CHAD ?

Amy miała ciężkie dzieciństwo jak wielu z nas. Osobowość nie ukształtowała się poprawie, co później wpłynęło na rozwój innych zaburzeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Milano-co to za klimaty??

Nie porównuj CHAD do ćpania i chlania na umór...

To chyba nietaktowne.

czyli jak się nachleję w trupa i naćpam na dokładkę a potem wjadę w przystanek pełen ludzi to też mnie będziesz bronił bo

miałem ciężkie dzieciństwo jak wielu z nas. Osobowość nie ukształtowała się poprawie, co później wpłynęło na rozwój innych zaburzeń.????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milano3, i jeszcze dolicz do tego żerujących na niej menedżerów :( którzy ją w takim stanie wypychali na scenę zeby nie przepadl koncert i pieniądze :( nikt jej nie podał ręki...to przerażajace...myslę o wszytskich ludziach w takiej sytuacji...którym nikt nie podaje ręki...sa sami z własna słaboscią i okrutnymi myslami...i te mysli ich zagryzają... :( smutne bo to przewaznie jednostki wrażliwe...bez jaj...z miękkim kręgosłupem....ale własnie przez to widza wiecej, czuja więcej...tworzą...placa cenę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak - artyści często są podatni na słabości psychiki.

Koncert w Belgradzie był czymś strasznym. Domyślam się jak później musiała czuć się upokorzona, widząc nagrania na internecie. Całe życie pracowała nad swoją twórczością i jeden koncert wiele zniszczył.

Ten świat jest okrutny. Nie ma w nim ani wrażliwości ani tym bardziej współczucia na ludzkie cierpienie.

 

-- 29 lip 2011, 21:16 --

 

Robert tak CHAD to najcieższa choroba psychiczna i nie ma nic gorszego. Inne zaburzenia się nie liczą. Napisze Ci jedno. Amerykański Instytut Psychiatrii prowadził ostatnio badania z ludźmi którzy chorowali zarówno na CHAD, jak i na borderline (to miała Amy). Ludzie Ci w 94 % twierdzili, że Osobowość Graniczna niszczy im życie 100 razy bardziej. Chad da sie często opanować lekami, chorych i zranionych emocji w borderline - NIE !

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milano3, ty masz załobę po kimś bliskim....a ja....po kimś bliskim bo cierpiał...trudno nosic żałobę po wszytskich bezimiennych cierpiących...choc czesto patrze w nocy w niebo i myslę...ile ludzi...własnie teraz...umiera...bo chce... a ilu walczy rozpaczliwie o życie i ... tez własnie umiera...smutne to wszytsko i trudne do ogarnięcia :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milano3, bo co innego jest zaatakowane chorobą...jak dusza....to cięzko....poza tym...inaczej pragnie sie śmierci kiedy mamy wybór...a inaczej kiedy go nie mamy :( czesto kiedy jest za późno...docieniamy nawet wartość cierpienia...bo póki żyjemy jest sznasa na zmianę, nawet nikła ale jest....kiedy nas nie ma...nic juz nie ma, dla nas nic, świat sie konczy :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Milano

Widzę żeś "hamerykański" do szpiku kości

Załóż może wątek rankingujący dolegliwości poszczególnych chorób psychicznych....

Pierwsze miejsce oczywiście zarezerwowane dla Twoich ukochanych ćpunów i alkoholików...przecież oni tak bardzo cierpią z powodu nietolerancji...

Wali mnie to na jakim miejscu będzie "moja " choroba.

 

co to za idiotyzm że " cierpią 100 razy bardziej"?? Tekst z piaskownicy ( mój tata jest 100 razy silniejszy od twojego )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, mylisz się mój drogi ... Myślisz schematycznie, ale nic wiecej nie mogę po Tobie oczekiwać. Gdybym byl moderatorem tej strony już dawno dostałbyś ostrzeżenie, niestety na tym forum moderzy troszke za bardzo pobłażają użytkownikom takim jak ty. Sądzisz że dziecko alkoholika jest gorsze ? Dziecko narkomana też?

Jeżeli czyta to do cholery jakiś moderator to ja proszę o ostrzeżenie dla Pana wyżej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×