Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

tez jestem samotna...ostatnio bardzo...teraz mniej...bo siedze tutaj...żalosne nieco :(

nie mam siły na ludzi w realu... :(

 

 

może to chore, ale w pewnym sensie cieszę się...że nie jestem sam w samotności. Że jest gdzieś ktoś przeżywający to co ja... marna pociecha ale zawsze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie tego samego.

Racja. Nie dokładnie tego samego, ale wydaję mi się, że jak ludzie są w bliższej relacji to chcą swego rodzaju wzajemności. Oczywiście nie mówię tu o relacjach toksycznych.

 

Wiem, że jest ciężko i sama nie raz czuję się samotna. Jak już zawieram to właśnie dosyć powierzchowne znajomości. Bardzo się zamknęłam na ludzi po śmierci bliskiej mi osoby. Wszyscy do szkoły średniej szli z kimś, grupkami. Ja do liceum poszłam zupełnie sama, nie znałam nikogo. Później trafiłam do kliniki co jeszcze bardziej utrudniło mój pobyt w szkole. Na wakacje zapisałam się na obóz też nie znałam praktycznie nikogo, poznałam ludzi w moim wieku, szkoda tylko, że większość mieszka tak daleko.

Z kursem tańca było tak samo.

Nie mam na to żadnej dobrej rady prócz tego, że trzeba próbować samemu, nie zawsze wychodzi, ale jakie jest inne wyjście?

Jak to mój ojciec mawiał 'w domu ludzi nie spotkasz' i w sumie chociaż w tym ma jakąś rację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja od 3 lat siedzę w domu z dzieckiem. Ponakładało mi się wiele czynników. I już mam dosyć. Mąż całymi dniami siedzi w pracy, a do dziecka gadam jak do ściany, bo mała i tak nie chce nic mówić. Wychodzę do sklepu, czasem do siostry lub ciotki i to wsio. Tak to nikt nie ma czasu na pogawędki. Mają czas na picie i imprezy. A mi przy dziecku nie w głowie balangi. Na hobby mnie nie stać, zresztą jak tylko chcę się za coś wziąć to mam rodzinny nacisk w stylu: jesteś matką i powinnaś tylko w domu siedzieć. Wrrrrrr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już próbowałam. Ale nie wytrzymywałam presji otoczenia. Ciągle słyszę po co, na co, a to kosztuje, a kto to jest, a co to za towarzystwo. Najczęściej słyszę hasło: pieniądze. A póki dziecko nie pójdzie do przedszkola to i ja nie pójdę do pracy. Bo nie dość, że nie mam z kim dziecka zostawić, to w żłobkach jest 6000 dzieci w kolejce, a do przedszkoli połowa dzieci sie nie dostała w tym moja córka. I jestem uzależniona od męża, który ma marną pracę a sam ze sobą nic nie zrobi-bo "przecież to są ciężkie czasy". I tak ciągle. :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nurja, pzrytulam cie mocno....ja mam wokoł siebie mnostwo ludzi...i bardzo mnie to męczy...i mimo to czuje sie samotna...jakies paradoksy....pragnę towarzystwa ludzi, mam je, nie potrafię korzystać, męczą mnie, draznią, nie mam siły mowić, usmiechać sie, męczy mnie sluchanie ich....moge pisać...mam dziesiątki nieodebranych polączeń...keidy dzwoni telefon wpadam w poploch ze ktos bedzie mnie chcial gdzies wyciągnąć albo gorzej...przyjsc do mnie....to nie odbieram.... :( tej jednej osoby mi brak....ale juz coraz mniej dotkliwie :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przez kilka lat tkwiłem w zupełnej izolacji społecznej. Zero kontaktów z ludźmi. To były stracone lata. Teraz dzięki forum powoli wychodzę. Jeszcze nie wszystkie dni potrafię wypełnić, jeszcze nie ma się do kogo przytulić, są lepsze dni i gorsze, ale nie ma tej cholernej pustki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samotni rodzimy się,jesteśmy w cierpieniu,chorobie,śmierci,nauczmy się cieszyć samotnością zanim będziemy nią skazani.Człowiek nigdy nie czuje się samotny jeśli jest przyjacielem samego siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sabaidee, Jak Ci się udało wejść na obroty po kilku straconych latach? To nawet z ludźmi nie ma o czym gadać... U mnie mija rok, z kontaktami ograniczonymi do minimum i mam wrażenie, że dziczeje z dnia na dzień...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×