Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

witam wszystkich

po przerwie znowu wracam na forum

brałam venlectine jakies 2 miesiace,zaczeło mi skakac cisnienie 180/140 i tetno 165

lekarz rodzinny stwierdził ,że to od tego leku

odstawiłam ,minęło kilka miesiecy a cisnienie nadal skacze ,po xanaxie zdaje sie spadac do normy,wiec stwierdzono ,że to wina nerwicy

teraz mam znowu zaczac venlectine i cholernie sie boje tych pierwszych objawów ubocznych....

do tego jeszcze to cholerne lato ,pogoda do bani,....,i jeszcze anemia mi sie przyplatała...

 

-- 12 sie 2011, 08:07 --

 

jestem do niczego....dosłownie

miałam dzisiaj jechac na wyniki ,żelazo i cukier

nie pojechałam ,zamówiłam sobie samochód ,sasiad sie wsciekł bo wział wolny dzien '

jestem pojebana ,juz na sama mysl o wyjezdzie do miasta dostawałam ataku paniki i lęku ,ze znów wyląduje na izbie przyjec z kroplówka

teraz mam wyrzuty ,bo musze te wyniki i tak zrobic

boje sie tego venlectinu,i ciagle jest to samo..

coraz czesciej rozwazam połkniecie całego listka xanaxu i spokój

meczy mnie to wszystko ,juz wogóle nie wychode z domu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam od paru tygodni doła, ale to głównie przez trudną relację z ojcem i tym jak na mnie wpływa. Leki nie chronią nas przed dołami, ale fakt, szybciej się z nich podnosimy. Przed leczeniem nie potrafiłem sobie radzić z problemami tak jak teraz, wszystko się rozłaziło. Miałem wrażenie, że z moją chorobą, do tego dochodzącym syndromem DDA, jestem wypierdkiem mamuta. Nie wiem tylko czy leki nie spowodowały jeszcze większego zmrożenia emocjonalnego. Podoba mi się te androidalne pokaleczenie emocjonalne. Przez to jestem odbierany jako człowiek bez emocji.

 

-- 27 lip 2011, 20:14 --

 

Czytałem ostatnio w jednej z popularnonaukowych gazet, że prowadzi się badania na temat skuteczności leków przeciwdepresyjnych zależnych od płci. Naukowcy dochodzą do wniosku, że leki z grupy SSRI słabiej działają na mężczyzn. W przypadku mężczyzn lepiej sprawdzają się leki z grupy SNRI, które działają też na noradrenalinę. Ponoć większa skuteczność działania wenlafaksyny i innych leków z tej grupy jest w przypadku depresji u mężczyzn. Winowajcami są podobno hormony i różnice między estrogenem a testosteronem. Być może za kilka lat psychiatrzy będą przepisywać leki uwzględniając płeć pacjenta. Kobiety reagują inaczej na leki przeciwdepresyjne w różnych okresach życia- np. kobiety po menopauzie są mniej podatne na SSRI, a bardziej na SNRI niż młodsze, a u młodszych kobiet odwrotnie. U mężczyzn być może depresja ma mniejszy wpływ z deficytem serotoniny, a większy z noradrenaliną dlatego leki SSRI mogą być mniej skuteczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy to możliwe abym miała depresję biorąc 150mg wenlafaksyny i 1,5 fluanxolu? Czy ktoś też czuł taką beznadzieję? Czy ktoś już nie miał siły? Czy te leki nie powinny działać na depresję? O co chodzi w tym wszystkim?

 

 

Szczerze mówiąc mam coś takiego od dobrych paru miesięcy. Wenlafaksynę 150 mg biorę już 2,5 roku, ale od paru miesięcy jestem przybity, łatwo wpadam w irytację, chodzę trochę apatyczny, jakby mi się wszystkiego odechciało. Nie wiem jak to tłumaczyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez po dlugim braniu czyli po okolo 2 latach zrobilam sie dziwnie zdolowana. pozniej doszlam do wniosku, ze to depresja przez zasrane benzo. coz, efectin tez bralam... ale naukowcem nie jestem a ci pisza, ze to zamulacze wiec im wierze, o efectinie nic takiego nie wyczytalam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sie ostatnio zastanawiam czy mi ten lek pomaga. Mam taki dziwny stan euforii i przygnebienia rownoczesnie, to nie jest hustawka, dwa kompletnie sprzeczne stany wystepuja w tym samym czasie. A ja mam ochote zagrzebac sie w dola, memlac w swoich smutkach, a jakis taki sztuczny stan pobudzenia i radosci (?) sie utrzymuje.

Do tego mam bardzo napiete miesnie, normalnie nie zdaje sobie z tego sprawy, dopiero jak sie skoncentruje na ciele czuje jaka jestem ponapinana i musze je rozluzniac sila woli. I wlosy mi wypadaja :(

Sny takie, ze Harry Potter i inni moga sie schowac :-)

 

I jeszcze jedno

W trakcie leczenia lekiem Efectin® ER nie należy spożywać alkoholu
jak to jest z tym alkoholem? Czasem mi sie zdarzy jakis drink czy lampka wina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sie ostatnio zastanawiam czy mi ten lek pomaga. Mam taki dziwny stan euforii i przygnebienia rownoczesnie, to nie jest hustawka, dwa kompletnie sprzeczne stany wystepuja w tym samym czasie.

Sny takie, ze Harry Potter i inni moga sie schowac :-)

.

 

Ja to też mam ale dopiero jak mi właczyli 2 inne leki

a z lako się nie przejmuje i nie mam jakis skuków ubocznych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okazało się, że gorszy nastrój prawdopodobnie nie ma nic wspólnego z efectinem. Przyczyną najprawdopodobniej jest wysoki poziom hormonu przysadki mózgowej, prolaktyny. Jeszcze przed leczeniem miałem problemy ze skaczącą w górę prolaktyną. Gdy powiedziałem o tym lekarzowi od razu wysłał mnie na badanie krwi i do endokrynologa. No i okazało się, że mam prolaktyny za dużo. Norma u faceta to do 14 ng/ml a ja mam aż 23 :shock: .

Drażliwość i gorszy, depresyjny nastrój są prawdopodobnie wynikiem tej nadwyżki prolaktyny. Długo utrzymujący się wysoki poziom prolaktyny powoduje w rezultacie obniżenie poziomu testosteronu, więc trzeba się za to brać.

 

-- 10 sie 2011, 15:39 --

 

Tak sie ostatnio zastanawiam czy mi ten lek pomaga. Mam taki dziwny stan euforii i przygnebienia rownoczesnie, to nie jest hustawka, dwa kompletnie sprzeczne stany wystepuja w tym samym czasie. A ja mam ochote zagrzebac sie w dola, memlac w swoich smutkach, a jakis taki sztuczny stan pobudzenia i radosci (?) sie utrzymuje.

Do tego mam bardzo napiete miesnie, normalnie nie zdaje sobie z tego sprawy, dopiero jak sie skoncentruje na ciele czuje jaka jestem ponapinana i musze je rozluzniac sila woli. I wlosy mi wypadaja :(

Sny takie, ze Harry Potter i inni moga sie schowac :-)

 

I jeszcze jedno

W trakcie leczenia lekiem Efectin® ER nie należy spożywać alkoholu
jak to jest z tym alkoholem? Czasem mi sie zdarzy jakis drink czy lampka wina.

 

 

Też miewam takie dwa sprzeczne stany. Euforia i przygnębienie równocześnie. Z czasem te stany będą mniej uciążliwe, przyzwyczaisz się. Wenlafaksyna nie pozwala się zagłębić w w swoich smutkach, tracisz wgląd do emocji i na chłodno oceniasz, analizujesz, jakby te doły nie do końca dotyczyły Ciebie. A stan pobudzenia i takiej "niby" radości, faktycznie jest jakiś sztuczny i denerwujący.

Napięcie mięśni też jest dość wyraźne. Ja jeszcze mam spastyczne mięśnie prawej części ciała, czyli mięśnie napinają się mimowolnie. Po Efectinie mięśnie wydają się bardziej spięte, ale to też jest kwestia przyzwyczajenia. A wypadanie włosów to norma. Nie pomogły mi żadne cudowne tabletki, ampułki, szampony. Włosy wypadają i chyba będą wypadać dopóki będę brał leki.

Alkohol zdarzało mi się pić na jakiś urodzinach czy sylwestrach. Zresztą lekarz mi kiedyś powiedział, że nic mi się nie stanie od jednego piwa od czasu do czasu, ale gdybym chciał wypić wódkę, musiałbym w ten dzień zrezygnować z leków.

 

-- 10 sie 2011, 16:10 --

 

Ha! Gdybyśmy spisywali swoje sny ze szczegółami, z pewnością książki byłyby bestsellerami 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracając jeszcze do tego napięcia mięśni przy Efectinie, odczuwa ktoś jeszcze spięcie mięśni na wenlafaksynie? Tak jak zauważyła Out of the blue ciało jest ponapinane gdy się na nim skupić. To napięcie jest praktycznie cały czas, do tego dochodzi jeszcze szczękościsk, suchość w ustach. Normalnie staram się na to nie zwracać uwagi, ale taki objaw nie występował na generykach typu alventa czy velaxin, a jeśli już były odczuwalne jakieś napięcia to dużo słabsze. Zamierzam dokładnie wypytać o to lekarza przy najbliższej wizycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracając jeszcze do tego napięcia mięśni przy Efectinie, odczuwa ktoś jeszcze spięcie mięśni na wenlafaksynie? Tak jak zauważyła Out of the blue ciało jest ponapinane gdy się na nim skupić. To napięcie jest praktycznie cały czas, do tego dochodzi jeszcze szczękościsk, suchość w ustach. Normalnie staram się na to nie zwracać uwagi, ale taki objaw nie występował na generykach typu alventa czy velaxin, a jeśli już były odczuwalne jakieś napięcia to dużo słabsze. Zamierzam dokładnie wypytać o to lekarza przy najbliższej wizycie.

 

Ja odczuwam to napiecie przy Effexor RX i Ireven to wenlafaksyna wlasnie. Nie lubie tego, medytuje, cwicze joge i jestem dosc swiadoma swojego ciala. Staram sie niepotrzebnie nie napinac. A teraz wszystko ponapinane nawet w stanie spoczynku :shock:

Chyba musze zrobic liste pytan do lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracając jeszcze do tego napięcia mięśni przy Efectinie, odczuwa ktoś jeszcze spięcie mięśni na wenlafaksynie? Tak jak zauważyła Out of the blue ciało jest ponapinane gdy się na nim skupić. To napięcie jest praktycznie cały czas, do tego dochodzi jeszcze szczękościsk, suchość w ustach. Normalnie staram się na to nie zwracać uwagi, ale taki objaw nie występował na generykach typu alventa czy velaxin, a jeśli już były odczuwalne jakieś napięcia to dużo słabsze. Zamierzam dokładnie wypytać o to lekarza przy najbliższej wizycie.

 

Ja odczuwam to napiecie przy Effexor RX i Ireven to wenlafaksyna wlasnie. Nie lubie tego, medytuje, cwicze joge i jestem dosc swiadoma swojego ciala. Staram sie niepotrzebnie nie napinac. A teraz wszystko ponapinane nawet w stanie spoczynku :shock:

Chyba musze zrobic liste pytan do lekarza.

 

 

Masz rację, to nie jest przyjemne uczucie. Odczuwasz również coś w rodzaju wewnętrznego niepokoju? Niby czuję się dobrze, jestem spokojny, mam dobry nastrój, ale jest też taki nieuzasadniony niepokój, który sprawia, że czuję się wewnętrznie spięty. Jakbym miał w sobie nadmiar energii, która nie potrafi ze mnie ulecieć. Napady euforii, podniecenia nie wiadomo czym i równoczesny smutek, niemoc. Ten smutek jest na tyle stłumiony, że choć chciałbym go przez chwilę poczuć i zastanowić się co z nim zrobić, jest poza zasięgiem mojej woli. Jestem w tym wszystkim pusty i bardzo sztucznie optymistyczny.

 

-- 12 sie 2011, 13:45 --

 

Out of the blue, na jakiej dawce jesteś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tracershy swietnie ujales w slowa to jak sie czuje. Moze wewnetrznie to nie tyle niepokoj, co smutek, przygnebienie we mnie siedzi - mam ochote wejsc w te uczucia, zobaczyc skad sie biora. A czasem zwyczajnie posiedziec w dole, ale sie nie da, bo ten sztuczny stan pozytywny wystepuje.

 

Ja jestem na minimalnych dawkach, 75 mg. Probuje walczyc z depresja bez lekow, a jak juz musze to jak najmniej i jak najkrocej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko wiesz, leki mają za zadanie odciąć nas od tych negatywnych emocji, byśmy skupili się na konstruktywnym działaniu. Ja mało myślę o moich smutkach, emocjach, leki nie pozwalają mi się na nich skupiać. Psycholog mówi, że moje narzekanie na te stłumienie oznacza, że tęsknie za własną emocjonalnością, ale co jeśli przestałbym teraz brać leki i smutek przejąłby nade mną kontrolę. Męczą mnie leki, powodują dużo uciążliwych skutków ubocznych. Wspomniane napięcie mięśni, niemal stały szczękościsk i suchość w ustach, cholerne wypadanie włosów, emocjonalny pustostan, nieczułość, ale jednocześnie dają mi poczucie bezpieczeństwa. Nigdy wcześniej nie kontrolowałem tak własnego życia jak teraz.

Ja biorę 150 mg w połączeniu z mianseryną na noc, 2,5 roku. Chciałbym już zejść na 75, próbowałem i świat ma wówczas więcej barw, jest żywszy, a i ja jestem bardziej świadomy wszystkiego, ale niestety po krótkim czasie znowu wracałem do 150. Nie wiem więc kiedy przyjdzie odpowiedni czas. Próbowałem też zamienników, gdy byłem zmęczony mocą Efectinu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×