Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica, depresja, wszystko w jednym ....


malinkajustynka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam was wszystkich. Dawno mnie tu nie było a nawet jak byłam to za dużo się nie udzielałam. Zresztą to nie jest ważne... może jak się wypiszę i wyżalę to choć odrobinę mi się polepszy a jak nie to może znajdę kogoś kto miał lub ma podobne problemy i pomoże mi przez nie przebrnąć. Kiedyś nie myślałam nawet, że mogę czuć się i mieć takie problemy jak teraz mam. Byłam szczęśliwą nastolatką w pełni korzystającą z życia. Teraz też jestem młoda ale wewnątrz czuje się jak bym miała tysiąc pięćset lat ;/ Wszystko (tak mi się bynajmniej wydaje) zaczęło się kiedy facet który jak myślałam był "tym jedynym" zdradził mnie i nasz związek się skończył a później wymyśliłam sobie, że jak przeniosę się w inne miejsce to zapomnę o nim i życie będzie dalej tak radośnie mijać. Jednak myliłam się bardzo, znalazłam pracę poza moim miejscem zamieszkania, w sumie nie jest to daleko ale w tygodniu nie jestem u siebie, na początku nie przeszkadzało mi nawet to, że to totalna wiocha, bardziej cieszyłam się, że odpocznę sobie psychicznie itd. Myliłam się bardzo, jestem typem domatorki i jestem również bardzo zżyta z moją rodziną i przez to, że na co dzień nie ma mnie z nim zaczęłam się o nich zamartwiać czy wszystko będzie dobrze, czy nic im się nie stanie itd. Później zaczęłam również zamartwiać się o siebie, umierałam już miliony razy, codziennie wyszukuję w sobie nowych dolegliwości i chorób, byłam u lekarza już na wszystko, ciągłe bóle i zawroty głowy, zrobili mi eeg i rezonans wszystko ok. Trochę głowa odpuściła ale teraz znowu zaczęły się bóle żołądka, zjem coś to boli, w głowie dalej się kręci, teraz jeszcze bóle w klatce piersiowej, ciągle myślę, że coś mi się stanie choć dobrze wiem, że jestem zdrowa. Miałam już tyle razy pobieraną krew, że niektórzy przez całe życie tylu nie mieli. Wstydzę się czasem iść do lekarza prosić o kolejne skierowanie żeby nie pomyślał, że jestem wariatką, sama siebie już mam dosyć za to ciągłe zamartwianie się i myślenie o najgorszym. Ostatnio miałam straszny atak nerwicy myślałam, że nie dam sobie rady. Byłam też u psychiatry i dostałam tabletki ale nie chce ich brać bo wiem i zdaje sobie sprawę z tego, że pomogą mi one tylko do tego czasu dokąd je będę brała a później wszystko wróci. Śpię nawet przy zapalonym świetle albo mam przez noc włączonego laptopa bo boje się ciemności i wyobrażam sobie dziwne i głupie rzeczy. Mogła bym jeszcze wiele tutaj napisać ale chyba najgorsze już wypisałam. Chciała bym bardzo sama sobie z tym poradzić ale nie mam już pojęcia jak ... nie mam też już siły ... proszę o radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×