Skocz do zawartości
Nerwica.com

ostrzeżenie przed psychiatrykami w których zabijają ludzi


Jeszua333

Rekomendowane odpowiedzi

we wszystkich szpitalach w których leżeliście a pamiętacie jedynie kilka "łóżek" ludzi którzy z wami leżeli, pomimo tyle spędzonego czasu w szpitalu. Znaczy, że pozostałych zabijano lekiem, bądź specjalną trócizną powodującą że tych ludzi (zabijanych) nie dało się zobaczyć ani zapamiętać. Wiem to bo sam leżałem w szpitalu najpierw w Ochojcu(tu wszystkich pacjentów dobrze pamiętam), później na Korczaka(i tu zaczyna się makabra)podają tam zabijanym jakąś truciznę która sprawia że nie pamięta się pacjenta który leżał z tobą przez jakiś okres w jednej sali. Pamiętam że jak wołali kogoś, kogo było mi bardzo ciężko było dostrzec na "zastrzyk śmieci" to, że ten ktoś przeczuwał zbliżającą się śmierć i był w takim szoku jak wstawał żeby pójść do pokoju gdzie podają ten straszliwy zastrzyk, że nawet butów nie zakładał i szedł boso. Działo się tak ze wszystkimi zaobserwowanymi prze ze mnie pacjentami którzy szli na zastrzyk śmierci. Pamiętam, że jak się spytałem pielęgniarki gdzie jest pacjent którego przed chwilą widziałem, że wybrał się na zastrzyk śmierci(gdyż poszedł boso) to pielęgniarka powiedziała jak gdyby nigdy nic, że jest w domu. Później lekarze już wiedzieli i stali nad moim łóżkiem zastanawiając się co zrobić nie mogli mnie zawołać na ten zastrzyk ponieważ wiedzieli że mam rodzinę, która wiedziała, że leże w tym szpitalu i odwiedzała mnie często. ale za to naszprycowali mnie takimi lekami, których potem nie uwzględniono w wypisie.

Ostrzegam was jak nie macie rodziny i jesteście sami, nie idźcie do szpitala. Przecież można się leczyć z powodzeniem w przychodni(ja tak już będę robił aż do momentu jak wyzdrowieje i lekarz powie mi że nie muszę już brać leków)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem rispolept w tabletkach 1 mg wieczorem ale mi się poprawiło, więc lekarz wczoraj mi wycofał, ale biorę jeszcze rispolept consta 5o mg w ampółkach (zastrzyki) co dwa tygodnie. Mówię serio, wiem co widziałem kto też to widział proszę o kontakt, moje gg 8781835. W przeszłości już tak robiono w faszystowskich niemczech, widocznie z tego nie zrezygnowano ;( Myślę nawet by iść do szpitala i to nagrać na telefonie, umieścił bym w tedy filmik. Lecz trudno to dostrzec, miałem wtedy wyostrzoną świadomość lecz nawet wtedy z trudnością dostrzegałem pacjentów którzy szli jak by w hipnozie na śmierć, nie zakładając nawet butów, oprócz mnie jeszcze co najmniej jeden pacjent to widział, wiem bo gdy zabito jednego bezdomnego to położyłem się w jego łóżku a tamten pacjent próbował założyć mi jego buty. Później mówił mi "że ludzie znikają" ale nie chciałem z nim o tym gadać bo bałem się o swoje życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj, szpital to piekło. Wiem coś o tym. Panicznie się boję szpitali. Ale wiesz, w tych szpitalach, w których ja byłam, nie działy się takie rzeczy, naprawdę. Owszem, nie było miło, ale na pewno tam nie zabijano ludzi.

 

kite, pomyśl co napisałeś/napisałaś. On jest chory, a Ty go wyśmiewasz. Nieładnie.

 

I jak tam z Rispoleptem Consta? Czujesz jakieś zmiany w działaniu leku w przeciągu 2 tygodni? Jak długo bierzesz ten lek i jak szybko po rozpoczęciu leczenia odstawiłeś 1 mg?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to dobry lek, zmian w przeciągu 2 tygodni nie czuję(lek działa przez cały czas) lek ten biorę od czasu kiedy wyszedłem ze szpitala czyli od grudnia a jeden mg odstawiłem po ok 8 miesiącach(boże jak ten czas szybko leci) a ha i dzięki że nie naśmiewasz się ze mnie, nie mniej, lepiej leczyć się w przychodniach wszak nie dawno była afera z pabulonem, a nie wiadomo na jakiego lekarza się trafi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A powiedziałeś swojemu lekarzowi w przychodni o tych szpitalach? On na pewno coś z tym zrobi, tzn. może trochę zmieni Ci leki, np. zwiększy dawkę czy zmieni lek. Bo lek ma nie tylko nie powodować zbyt wielu efektów ubocznych, ale i leczyć, pomagać. A Rispolept chyba nie pomaga Ci tak bardzo, jak powinien.

 

Ja też uważam, że lepiej leczyć się w przychodniach. Ale nie uważam, żeby takie rzeczy działy się w szpitalach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leczę się w przychodni obok tego szpitala a prowadzi mnie lekarz, który prowadził mnie w szpitalu. A co do rispoleptu to mi bardzo pomaga, naprali mnie takimi lekami że po wyjściu ze szpitala widziałem jak ludzie znikają na ulicach, jak ludzie zmieniali kształty i nawet mleko z tesco bez zakrętki w drodze do domu zmieniło się na mleko z zakrętką lek mi pomaga ponieważ wiele objawów zniknęło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszua333, a co Tobie zdiagnozowano? Można zapytać?

Wiesz, jestem zaniepokojona tym, co napisałeś.

Myślę,że pobyt w szpitalu to nic fajnego, ale szpital ratuje życie ludziom, uwierz.

Czy mówiłeś swojemu prowadzącemu lekarzowi o tym, co działo się w szpitalu? Czy mówiłeś o Twoch podejrzeniach? Wiesz, bez urazy, ale myślę, że Twoja nieufność przybrała formę nieuzasadnionych wyobrażeń.

Czy terapia pomogłaby Tobie przy Twojej diagnozie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Droga Moniko, rozpoznano u mnie schizofrenie paranoidalną. Oczywiście swojemu lekarzowi nie mówiłem o tym co widziałem w szpitalu(narażał bym się na niebezpieczeństwo) lecz chyba się domyśla. A na terapię chodziłem, uważam ja za stratę czasu bo nic prócz gadania na niej nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Droga Moniko, rozpoznano u mnie schizofrenie paranoidalną. Oczywiście swojemu lekarzowi nie mówiłem o tym co widziałem w szpitalu(narażał bym się na niebezpieczeństwo) lecz chyba się domyśla. A na terapię chodziłem, uważam ja za stratę czasu bo nic prócz gadania na niej nie było.

A znasz spectrum zachowań charakterystycznych dla tego zaburzenia? Chodzi mi o to czy sobie zdajesz sprawę ze swojego zaburzenia?

Jakie niebezpieczeństwo masz na myśli zatajając przed lekarzem to, co widziałeś w szpitalu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, pewnie zapakują go do karetki i zaraz uśmiercą.

Uważam że taka dyskusja nie ma sensu - zdaje się że jedyną osobą wierzącą autorowi postu we wiarygodność jego opisów jest on sam.

 

Radzę zacząć się leczyć i skontrolować dawkę leków przeciwpsychotycznych.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy mogę to zrobić, ale poszukaj może sobie jeszcze forum o schizofrenii, np. http://schizofrenia.evot.org

Znajdziesz tam ludzi, którzy myślą podobnie do Ciebie, bo są chorzy.

A w ogóle to wiesz, że chyba cierpisz? A chyba tego nie chcesz, prawda? Więc dreptaj do lekarza i nic nie ukrywaj. Pomoże Ci, a o ile nie zagrażasz nikomu ani sobie oraz nie niszczysz nic dookoła oraz grzecznie bierzesz leki to nie ma mowy o szpitalu bez Twojej zgody.

Lecz się, bo choroba bardziej Cię zabije i zniszczy niż wszystkie szpitale.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wszystko musiało mi się wydawać. Ponieważ widziałem jeszcze wiele rzeczy które z czasem uznaję za przejaw choroby. Dobrze że lek działa i z dnia na dzień zdrowieję. Uważam ten temat do zamknięcia.

Pozdrawiam Jeszua333.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×