Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny


peace-b

Rekomendowane odpowiedzi

Sorrow, wręcz rozbawiło mnie Twoje porównanie wyrazu twarzy do emotek :lol: Tego komentowac nawet nie trzeba. To, ze na gadu trzeba szybko odpisywać porównujesz do zwykłej, realnej rozmowy twarzą w twarz? To dla mnie śmieszne. W necie mozna udawac kogo chcemy, czesto mimo woli jesteśmy inni niż w realu. Przykładów mozna by mnożyć i mnożyć... pamietam, ze gdy chodzilam jeszcze do liceum, mialam kolege z klasy, z ktorym lubilam gadac na gg. Moglismy pogadac praktycznie o wszystkim, natomiast w szkole przez cale liceum wymienilismy moze z kilka zdan. Sami sie kiedys dziwilismy (oczywiscie na gg) nad tym fenomenem. Znam tez dziewczyne, zupelnie mi obojetną, nijaką, ale przez przypadek odnalazlam jej bloga w internecie. Czytajac bloga wyobrazalam sobie, ze to moglaby byc moja bratnia dusza, ze to jakas ultra wrazliwa osoba, widzaca wiecej niz przecietny czlowiek. W rzeczywistosci to nadziana laska mająca w dupie takie osoby jak ja. Takze ja uwazam, ze intrenet przeklamuje rzeczywistosc, falszuje ją, przekolorowuje i uwypukla niektore nasze cechy, inne ukrywa. Co oczywiscie nie znaczy, ze nie da sie poznac tu kogos ciekawego :D .

 

niemądry, a na Ciebie mam ochote, ciekawa jestem czy miałabym ją również w realu :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow, wręcz rozbawiło mnie Twoje porównanie wyrazu twarzy do emotek :lol: Tego komentowac nawet nie trzeba. To, ze na gadu trzeba szybko odpisywać porównujesz do zwykłej, realnej rozmowy twarzą w twarz? To dla mnie śmieszne.

Zastanawia mnie dlaczego. Czyżbyś z jakichś dziwnych powodów odruchowo odrzucała w realu ludzi, z, którymi dogadujesz się w necie?

 

W necie mozna udawac kogo chcemy, czesto mimo woli jesteśmy inni niż w realu.

To smutne. A wiesz co? Wyobraź sobie, że w realu są ludzie którzy są inni niż w realu. A to dopiero paradoks, no nie? W takim razie real też jest iluzją.

 

Przykładów mozna by mnożyć i mnożyć... pamietam, ze gdy chodzilam jeszcze do liceum, mialam kolege z klasy, z ktorym lubilam gadac na gg. Moglismy pogadac praktycznie o wszystkim, natomiast w szkole przez cale liceum wymienilismy moze z kilka zdan. Sami sie kiedys dziwilismy (oczywiscie na gg) nad tym fenomenem.

Dziwne.

 

Znam tez dziewczyne, zupelnie mi obojetną, nijaką, ale przez przypadek odnalazlam jej bloga w internecie. Czytajac bloga wyobrazalam sobie, ze to moglaby byc moja bratnia dusza, ze to jakas ultra wrazliwa osoba, widzaca wiecej niz przecietny czlowiek. W rzeczywistosci to nadziana laska mająca w dupie takie osoby jak ja.

To się wzajemnie nie wyklucza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałabyś jeszcze większą. Ale jestem zatwardziałym i niereformowalnym starym kawalerem, więc możesz sobie co najwyżej o mnie pomarzyć :P

 

A ja jestem zgorzkniałą starą panną i nie zamierzam zmieniać tego stanu. Miałam na myśli raczej co innego :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow, wręcz rozbawiło mnie Twoje porównanie wyrazu twarzy do emotek :lol: Tego komentowac nawet nie trzeba. To, ze na gadu trzeba szybko odpisywać porównujesz do zwykłej, realnej rozmowy twarzą w twarz? To dla mnie śmieszne.

Zastanawia mnie dlaczego. Czyżbyś z jakichś dziwnych powodów odruchowo odrzucała w realu ludzi, z, którymi dogadujesz się w necie?

 

Sorrow, mnie też to porównanie do emotek rozbawiło. Wiesz ile jest mięśni twarzy? Ponoć 43 :) A może nawet więcej, bo dokładna liczba wszystkich mięśni człowieka jest nie do końca określona... Poza tym wyraz twarzy należy do języka ciała, to działa w dużej mierze podświadomie. Kiedyś na wykładzie z psychologii gość nam mówił, że ponad 50% komunikacji to komunikacja niewerbalna. Mnóstwo tego się traci w kontaktach przez internet. Przypuszczam, że to dlatego czasem z kimś przez gg gada się super a na żywo słabo.

 

Aj, Wy tu sobie romansujecie a ja mogę tylko pomarzyć :pirate: I w dodatku muszę się uczyć :why: Gdzie mój ideał, który napisze za mnie kolokwium w poniedziałek???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale on się normalnie zachowuje :hide: Chodzi Ci o ten temat jak gadaliśmy "czy gdyby twój ideał miał nerwicę i się dziwnie zachowywał"? To było czysto teoretyczne. Nie jest nawiedzony przez szatana ani nie ma nerwicy, przynajmniej z tego co mi wiadomo :mrgreen:

 

A ja tylko tak sobie marudzę. Nie mam czasu na chłopaków. Sesja mi się zaczyna :why: A poza tym jestem porąbana. Ostatnio temu koledze, o którego pytasz zaimponowałam piciem wódki bez popijania sokiem, yeah :hide: oraz gadaniem nieziemskich głupot, więc pewnie ma mnie za nieszkodliwą wariatkę :pirate: Oj, w ogóle szkoda słów ;) Uciekam stąd bo mnie ze studiów wywalą ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mnie ciekawi jak ludzie mający depresje, nerwice itp w ogole sobie dają radę w relacjach. Mi się wydawało, że przy pewnych stanach wręcz nie da się z kimś związać itp. A tu czytam , że w zasadzie większość z Was ma jakieś zwiazki itp itd

 

Choć w sumie rozumiem, że nie każde depresje itp muszą się wiązać z paraliżem relacji.

No ale mimo wszystko. Ja mam poczucie że nie jestem dokońca sobą, że nie jestem wolna - czuje się nieogarnięta nieinteresująca, nie mogę się otworzyć przed nikim, przy nikim więc nie mogę się dobrze czuć.

 

pozdero

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow, Czy Ty nie masz syndromu Aspergera? Jeśli nie to ja mam wrażenie, że jesteś totalnie nie-usocjalizowany. Nie rozumiesz podstawowych więzów łączących ludzi w grupie, kręgu społecznym itd. Pytasz się jak to jest że ludzie łączą się w pary - człowiek który przeszedł socjalizację ( czy to pierwotną czy wtórną), mający kontakt z otoczeniem widzi to - uczy się od dzieciństwa- wie jak to się dzieje. Dla ciebie ( czasem odnoszę wrażenie) że to kosmos. Emotki = wyraz twarzy? Rozmowa na żywo= rozmowie na gg ............. serio? Nie widzisz żadnej różnicy?

 

-- Śr lip 06, 2011 2:53 pm --

 

Autodestrukcja, ja np mimo nerwicy nigdy nie miałam objawów fobii społecznej, nie bałam się ludzi - wręcz szukałam ich towarzystwa, choroba ograniczała mnie na innych polach :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no nie trzeba aspergera zeby nie miec wyczucia w pewnych kwestiach, wystarczy chyba brak socjalizacji, jak to okreslila juz linka

 

 

tylko o co te krzyki ? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poza tym jeśli dla Ciebie sformułowanie "expresis verbis" jest szpanem to chyba kiepsko z leksyką....

Nigdzie nic nie napisałem o samym wyrażeniu "expresis verbis" ;) Bardziej chodziło mi o nie potrzebne używanie łaciny po to by pokazać innym,że według siebie hmm jest się lepszym?

A o moją leksykę się nie martw;-).Zajmij się sobą.

Koniec offtopu.

 

Wiesz? Na takich ludzi szkoda słów.. Dobrze o tym wiem. Wypłacz się, ale następnego dnia powiedz sobie dość, wypisz gdzieś na kartce to co Cię boli, wyżyj się na tej kartce. Zgadzam się z Neśką, do miłości trzeba dorosnąć. I to nie prawda, że wszyscy faceci są tacy sami. Trafiłaś na podłego chłopaka, życie dało Ci kopa, ale tylko dlatego, żebyś szła dalej, nie poddawała się. Na pewno masz piękny uśmiech i nie jeden to dostrzeże. Jak się budzisz to spróbuj się uśmiechnąć. Będzie lepiej, na pewno.

Trzymaj się ciepło. :)

 

OMG!!!! Odpowiedż na post z 2006 roku,aż się wystraszyłem :shock::shock::shock::shock::shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ooo, to czyli osoby oceniajace wypowiedz, wiedza lepiej od osoby wypowiadajacej sie, jakie ta miala intencje...Ciekawe...

 

 

Co do Sorrowa, zgadzam sie z Linka. Juz pare razy pisalam nawet o tym podczas "starc" z Sorrowem ;) Kompletny brak ogarniecia, jesli chodzi o relacje miedzyludzkie i kontakty spoleczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piotrek_d04, w końcu posługiwanie się językiem obcym i wrzucanie innym że tego nie rozumieją to szczyt taktu i dobrego wychowania :lol:

 

Mniejsza z tym, w każdym razie w tym przypadku zwiodła socjalizacja ....tylko czy pierwotna czy wtórna tego już nie wiem....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×