Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

No to witam w klubie, mnie terapia dosłownie zmiażdżyła. Dla tego trochę dziwię się że się tak ją chętnie wszystkim doradza

 

proszki tak, ale sciśle się z nimi kontroluję, i samozaparcie, jestem uparty i już kilkakrotnie wygrałem z NL

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to witam w klubie, mnie terapia dosłownie zmiażdżyła. Dla tego trochę dziwię się że się tak ją chętnie wszystkim doradza

 

Ja właśnie w tym temacie staram się być ostrożna. Chodziłam ponad 2,5 roku. Rozgrzebałyśmy sprawy, rozdrapałyśmy rany. Oczywiście dużo dowiedziałam się o sobie i swoich mechanizmach. Kłopot w tym, że moja terapeutka chyba nie radziła sobie ze mną. Nie umiała tej całej terapii zakończyć. Ostatecznie zadecydowała o zakończeniu. Pół roku później pojawił się ciężki nawrót. I rok mija od tego czasu,a ja nie mogę wygrzebać się z bagna.

Podjęłam decyzję o terapii sama, bo mój psychiatra był strasznie bierny w całym procesie leczenia. Ja stwierdziłam, że skoro od 4 lat biorę leki i ciągle nawraca z większą siłą, trzeba szukać innej drogi. Mój obecny psychiatra stwierdził, że to proces, których czasem trwa latami. Z tym, że ja poczułam ogromne zniechęcenie, bo włożyłam bardzo dużo energii i pracy w swoją pierwszą terapię...

 

-- 03 lip 2011, 03:47 --

 

A i nie bój się uzależnienia, bo sobie je wmówisz

 

No właśnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze mną terapeuta nie da rady, bo mimo iż jestem teraz słaby psychicznie to na pewno silniejszy od niego. Niech przejdzie przez to co ja to wtedy będzie wiedział jak mnie leczyć, lub sam dostanie świra :)

 

Lekarz powiedział mi, że jestem bardzo inteligentna i to niestety może być problem w leczeniu :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A właśnie jak ktoś by chciał to służę pomocą przy odstawianiu po długim okresie zażywania. Sam opracowałem i przetestowałem na sobie - działa :mrgreen:

 

No to też właśnie, do psychiki niektórych ludzi po prostu nie da się dostać, przy mnie wyłożyło się dwuch terapeutów, powiedział i powiedziała po prostu "Nie dam rady panu pomóc" :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A właśnie jak ktoś by chciał to służę pomocą przy odstawianiu po długim okresie zażywania. Sam opracowałem i przetestowałem na sobie - działa :mrgreen:

 

Ja w sumie nie zażywam tak dużo. Zażywam okazjonalnie jak już naprawdę muszę. Ostatnio więcej, bo mam nasilenie lęków, a jestem na rozruchu fluoksetyny i czekam, kiedy zaskoczy. A dziś ten mg to dla mnie rekord. Wszystko dlatego, że za 5 godzin muszę wsiąść do pociągu i wyjechać na tydzień na nieznane terytorium :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapeutami powinni zostawać ludzie którzy wyleczyli się z NL, jestem pewien że byli by skuteczni

 

Albo ludzie wyjątkowo empatyczni, będący w stanie chociaż troszkę wejść "w skórę" pacjenta. To trudny zawód, dla wybranych. Przykładowo moja terapeutka była bardzo "poukładana", a ja skolei jestem "dzieckiem chaosu". Dobrze, że trzymała mnie w ryzach. Trzeba wyznaczyć jakąś drogę. Tylko kiedy przyszedł moment, że zamknęłam się w sobie, ona nie była w stanie wyjść poza utartą ścieżkę, żeby do mnie dotrzeć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No więc właśnie, nie potrafiła pomyśleć jak Ty. Właśnie z doradzaniem terapii trzeba ostrożniej, psychiatra jak najbardziej bo to głównie farmakologia, a terapeuta hmmm Ciężko by trafić na Naprawdę Dobrego, który wczuje się w pacjenta. Bo prawda jest taka że to zazwyczaj pacjent ma bogatszy bagaż doświadczeń

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okazjonalnie - tylko pogratulować, w ten sposób się na pewno nie uzależnisz :great:

 

Pierwszy raz lekarz wypisał mi afobam 8 lat temu. Przez te 8 lat zużyłam może 4 opakowania. Były momenty, że brałam po jednego tabsa 0,25 na pół roku. Było i tak, że przez ponad 1,5 roku nie brałam nic. Ostatnio zrobiło się źle, bo trafiłam na niekompetentną lekarkę. Babka namawiała mnie do rozpoczęcia leczenia nasennymi, wypisywała mi je przez 4 miechy, a jak poprosiłam, żeby wypisała afobam jedno opakowanie, stwierdziła, że nie. Bo ja mam skłonność do uzależnień. Kretynka. W ciągu ponad 10 miesięcy leczenia raz poprosiłam o jedno opakowanie afobamu w najmniejszej dostępnej dawce.

 

-- 03 lip 2011, 04:14 --

 

No więc właśnie, nie potrafiła pomyśleć jak Ty. Właśnie z doradzaniem terapii trzeba ostrożniej, psychiatra jak najbardziej bo to głównie farmakologia, a terapeuta hmmm Ciężko by trafić na Naprawdę Dobrego, który wczuje się w pacjenta. Bo prawda jest taka że to zazwyczaj pacjent ma bogatszy bagaż doświadczeń

 

Tak. Oni myślą, że to tak łatwo sobie powiedzieć: "to już przeszłość, idę do przodu". Przecież gdybym tak umiała, nie miałabym NL. Poza tym NL jest (tak mi się wydaje) chorobą ludzi nad wyraz wrażliwych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak się u nas właśnie leczy ludzi takich jak my. Jeżeli sami sobie nie pomożemy to niewiele osób jest w stanie to zrobić. Osobiście uważam że takie forum to świetna sprawa. Samopomoc, chorzy chorym. Nie wiem jak z innymi ale jak mnie już puści to i tak tu zostanę, kiedyś przyjdzie ktoś kto będzie potrzebował ot choćby pogadać tak jak ja tu przyszedłem.

 

-- 03 lip 2011, 04:18 --

 

Tak. Oni myślą, że to tak łatwo sobie powiedzieć: "to już przeszłość, idę do przodu". Przecież gdybym tak umiała, nie miałabym NL. Poza tym NL jest (tak mi się wydaje) chorobą ludzi nad wyraz wrażliwych...

 

No właśnie, przeczytali w książce a nie przeżyli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też uważam, że to dobra rzecz. Chociaż niektórzy lekarze i terapeuci odradzają fora, twierdząc, że aktywność na tego typu forum nasila jedynie objawy naszych chorób. Nie zgadzam się. Myślę, że to jakaś forma centrum kryzysowego :smile:

 

Dobra. Muszę spadać. Może chociaż troszkę zmrużę oko, żeby jakoś dowlec się do tego pociągu. Pozdrawiam i dzięki za towarzystwo. 3maj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×