Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problemy w domu.. :(


Gość Agasaya

Rekomendowane odpowiedzi

InnyOdInnych, i co na to mama?? może spróbuj z pedagogiem... wiesz oni mają przygotowanie do pomocy w takich sytuacjach. ja sama kiedyś korzystałam z pomocy pedagoga i może nie było piorunującego efektu pomocy ale zawsze jakoś lżej na duchu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powtarzam, powinieneś zgłosić się do poradni psychologicznej, kilka ich w Piotrkowie jest i porozmawiać z nim, być może zacząć terapię.

Kończysz gimnazjum, więc idziesz teraz do nowej szkoły, fajnie, mienisz środowisko, poznasz nowych ludzi, psycholog powinien ci pomóc przejść ten trudny okres.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, ma rację...

Pamiętaj tylko że pewnych rzeczy lepiej nie mówić osobom co do których nie jesteśmy pewni. Bycie adoptowanym to często niezła pożywka dla płytkich dzieciaków...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z pierwszej-lepszej str. internetowej:

 

poradnia psychologiczna

97-300 Piotrków Trybunalski, ul. Słowackiego 20, tel. (wyświetl)

 

Poradnia psychologiczna

97-300 Piotrków Trybunalski, ul. Leonarda 7, tel. (wyświetl)

 

Poradnia psychologiczna

97-300 Piotrków Trybunalski, ul. Wojska Polskiego 77, tel. (wyświetl)

 

poradnia psychologiczna

ul. Rakowska 15, 97-300 Piotrków Trybunalski

 

gabinet psychologa

97-300 Piotrków Trybunalski, ul. Wojska Polskiego 121, tel. (wyświetl)

 

Przychodnia Zdrowia Psychicznego

97-300 Piotrków Trybunalski, ul. Wolborska 76/78, tel. (wyświetl)

 

Przychodnia Zdrowia Psychicznego

97-300 Piotrków Trybunalski, ul. Wojska Polskiego 2, tel. (wyświetl)

 

[źródło: http://www.rynekmedyczny.pl/Psychologia,Piotrk%C3%B3w_Trybunalski,%C5%82%C3%B3dzkie,p,TMMPILMIZVDOHI,1 ]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgaduję, że boisz się, e jak coś powiesz to cię odeślą do domu dziecka, boisz się, że cię zabiorą. Myślę, że nie mas się czego bać, to co opisujesz to problem w domu+ problemy dojrzewania, a fakt że jesteś adoptowany nie ułatwia ci przetrawienia tego zdarza się, t raczej nie jest powód do takich dramatycznych donosów. Powinieneś iść i szukać pomocy, bo trwanie w takim stanie nikomu na dobre nie wyjdzie.

 

-- N maja 29, 2011 8:01 pm --

 

Czemu wizyta w poradni = wizyta w domu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem to nie jest opieka społeczna..........z tego co piszesz nikt cię w domu nie bije, głodem nie przymierasz...psycholog - terapeuta skupia się na twoich problemach emocjonalnych......a z racji tego, że jesteś adoptowany, należy ci się taka opieka terapeutyczna.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie widze jakichs wielkich problemow w tym co napisales. Milosci to brakuje kazdemu - znajdz sobie dziewczyne. Chlopie ogarnij sie, masz 16 lat i juz nie jestes dzieckiem. W wiekszosci spraw sam o sobie decydujesz, chyba ze Cie trzymaja pod kloszem, w co watpie.

 

Miales przynajmniej to szczescie wyrwania sie z patologii i w miare normalne zycie :smile: a uwierz mi ze to bardzo wiele.

 

Jesli to Cie nie przekonuje to wyobraz sobie jak wygladalaby Twoja psychika gdyby do tego nie doszlo. Wtedy dojdziesz do wniosku, ze nie jest tak calkiem najgorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

InnyOdInnych, a nie mozesz poprosić zaufanego pedagoga szkolnego,żeby w razie czego poszedł tam z Tobą, albo wstawił się za Tobą, jeśli nie chcesz,żeby rodzice wiedzieli. Albo idź tam i opowiedz wszystko,że chcesz, ale w tajemnicy przed rodzicami. Może się uda gdy opiszesz sytuację w domu.

 

SamO, Poczytaj o syndromie DDA, wtedy może powstrzymasz się od rad o takim charakterze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was wszystkich po dość długiej przerwie, może tym którzy mnie pamietają wydawało się że odnalazłam szczęście, o tuż nie. Mam co raz poważniejsze problemy oto w skrócie jedne z nich, może wy mi doradzicie co można zrobić.

Jakis czas temu mój partner pracował z moim szwagrem, do tej pory nie dodstał za to pieniędzy. Chodzi zły wręcz wściekły z zamairem awantury. Sytuacja nie jest łatwa, ponieważ nie mamy za dużo pieniędzy i nie zawsze udawało nam się dozucać do rachunków- mieszkamy razem w domu, w raz moją matką.

Nie wiem jakimi słowami mam mu przetłumaczyć, zeby nie szukał awantur, ani zemsty do niczego, go to nie doprowadzi a przysporzy kłopotów a mamy ich od groma.

jakiś czas temu dotarł do mnie dość trudny fakt, iż mój partner jest uzależniony od alkoholu, w domu mam osobę która się tym zajmuje - leczeniem takich ludzi, to się zna na tym. Ale do mnie dotarlo to dość późno szukałam info na necie pytałam rozmaiwałam. Po alkoholu zachwuje się jak z rynsztoka! wyzywa, wrzeszczy, jest wręcz karygodny. Ale jak to bywa z alkoholikami nie widzi własnego problemu. Wiem że napiszecie mi uciekaj! itp, ale to jest takie trudne. Nie wiem czy stawianie ultimatum typu: jeszcze raz się upijesz- pakujesz się! coś da.

Piszą kochać twardą miłością- mądrą miłością ale jak? Sama jestem zagubiona strasznie w tym wszystkim. Nie wiem co robić żeby nie stwarzać mu komfortu picia. W domu nie pije, ale wychodzi do kolegów i tam potrafi się tak odmużdzyć że szkoda słów. Nie wiem czasami, jak mam go traktować, jako partnera z którym mam dziecko, czy jako alkoholika- zagrożenie dla nas. Jest dużo informacji w necie na ten temat, ale i tak się gubie :(. Kiem on wogle dla mnie jest? w momecie kiedy to dotarło do mnie ziemia mi się rozstąpiła i ujrzałam pieklo. :((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×