Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nadmierne objadanie się


Sorrow

Rekomendowane odpowiedzi

Można spróbować zapychaczy, takich jak otręby z gęstą maślanką albo jogurtem plus jakieś płatki i trochę słodkiego, np. dżem, żeby to "jedzonko" miało lepszy smak ;) .

Kalorii mało, ale skutecznie likwiduje pustkę w brzuchu i uczucie głodu.

Ja takie coś stosuję np. wieczorem, gdy wiem, że nie powinienem już jeść, ale żołądek domaga się czegoś.

Wtedy serwuję mu takiego zapychacza i mam problem z głowy :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po niektórych potrawach człowiek się robi szybko głodny. Tyczy się to szczególnie tych najgorszych, typu mięska pieczone paczkowane z biedronki (30% mięsa i 70% "witamin" E). Mnie się wydaje, że przez brak odpowiedniej ilości składników odżywczych odczuwamy wtedy szybko głód. A pewnie jeszcze się faszeruje takie potrawy substancjami, które mają dodatkowo pobudzać łaknienie - klient wtedy więcej zje, a żeby więcej zjeść musi więcej kupić - producent zarobi więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaję, że ma to raczej coś wspólnego z indeksem glikemicznym, skokami stężenia glukozy we krwi, a Twoja opinia to w 100% bzdury. A na ostro właśnie powinno się jeść, pewnie chodziło Ci, żeby nie jest słonego :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po niektórych potrawach człowiek się robi szybko głodny. Tyczy się to szczególnie tych najgorszych, typu mięska pieczone paczkowane z biedronki (30% mięsa i 70% "witamin" E). Mnie się wydaje, że przez brak odpowiedniej ilości składników odżywczych odczuwamy wtedy szybko głód.

 

to jest prawda. jeśli nie dostarczamy organizmowi wystarczającej ilości składników pokarmowych to wciąż odczuwamy głód, więc się zapychamy kolejnymi syfami, i powstaje błędne koło, organizm jest coraz bardziej niedożywiony... nie bez powodu mówi się, że ludzie otyli i objadający się to tak naprawdę ludzie wygłodzeni.

 

-- 31 maja 2011, 09:49 --

 

A mi się wydaję, że ma to raczej coś wspólnego z indeksem glikemicznym, skokami stężenia glukozy we krwi

 

to też jest prawda. pokarmy o niskim indeksie glikemicznym powodują, że mamy w miarę stały poziom cukru we krwi przez dłuższy czas, bez gwałtownych wahań i nie mamy nagłego wyrzutu energii a potem jego gwałtownego spadku, tak więc nie rzucamy się tak na jedzenie. bo to również jest błędne koło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znów tyję!! Jestem potwornym wielorybem, pochłaniam wszystko co mi wpadnie do rąk :why:

a było tak pięknie, czułam wstręt do jedzenia i zaczełam wygladac jak człowiek. wredna ordynatorka nie chce mi zwiekszyc dawki fluoksetyny, myśli ze 15 min psychoterapia na grupie mi zmieni te chore nawyki :evil:

Jestem wściekła!! Mogłam inaczej odreagowac ten ciezki dzien i iść spac. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

into the void, napewno nie mam niedowagi. przy wzroście 166 waże CHYBA 55kg wiec raczej nadwaga. Zreszta teraz to sama moge sobie dawkowac fluo bo nie jestem juz pod opieka żadnych lekarzy. Nie mam bulimii, nie mam anoreksji...mam mieszanke wybuchową.

Jakie dawki przy żarłoczności Tobie i innym lekarze przepisali?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasne, nadwaga jak się patrzy..

 

jesteś szczupła! wiem, że możesz się czuć inaczej, ja też widzę wieloryba w lustrze, ale wagę masz jak najbardziej OK

 

ja brałam 40mg i powoli unormowało się moje odżywianie

 

a z jakiego powodu się objadasz? stres? emocje?

ja odchudzałam się i po kilku dniach ostrej diety objadałam się, później znów jakaś dieta 500-700kcal albo i mniej i znów.. 3-4tys, .. i tak przez kilka lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

into the void, Ja tez mam podobnie od 2 lat, ta zmienność jest najgorsza juz bym wolała być w jakiej ramie podpisa np wlasnie Bulimia czy anoreksja, a tak to co to jest? Jedzenie kompulsyjne?

Na poczatku zaczełam drastyczna diete(głodzenie sie) gdy z chłopakiem sie rozstaliśmy podwiadomie myslaalam ze jak bede chudsza(ładniejsza) to do mnie wroci. Potem, gdy juz przestałam sie ludzic ze do mnie wroci zaczełam sie objadac, aż zrgubłam do tego stopnia ze nie moglam w swoich ubraniach sie zmieścić.

Dopiero po wiadomości o śmierci tego chłopaka znow zaczelam sie głodzic(przestalam odczywac potrzebe jedzenia). Od poczatku wiosny znow walzce z wilczym glodem z roznym skutkiem, dopoki bylam na terapi jakos to jeszce w miare kontrolowalam, ale teraz to jest tak beznadziejna sytlacja ze mna ze nie czuje sie jak czlowiek tylko dzikie zwierze. najczesciej tak odreagowuje napiecie i tlumiona zlosc kieruje na sama siebie, albo tak blokuje pewne wazne wydarzenia ktore wymagaly by odemnei przywiazania sie do czegos/kogos. Poprzedni terapeuta uznal ze to jest glód do ludzi i tak probuje zapelnic ta skrywane pragneinia bycia w zaleznosci zludzmi. Rownież demoniczny obraz samej siebie każe mi sie karac w ten sposob oraz samookaleczanie czy wyczerpujacy wysilek.

 

-- 10 lip 2011, 07:01 --

 

rozpacz...napady żarłoczności nasiliły sie coraz trudniej mi się opanować :cry:

nawet zwiekszenie fluo nic nie dało. potrafie caly dzien nic nie jeść(albo jednego jakiegos owoca), a pod wieczor ogarnia mnie taka siła...jakbym z tyłu glowy miała jakiś magnes ktory prowadzi mnie do lodówki...nie zaspokoję tej siły dopóki nie zacznie mnie bolec brzuch i nie odczuje mdłości. Nie wiem jak mam powstrzymac to, jestem wobec tego bezsilna teraz... :why::?:

 

-- 10 lip 2011, 07:07 --

 

nie wiem dlazcego nie wydzielone tego drugiego wpisu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też mam napady obżarstwa,

jeszcze 5 lat temu byłam narkomanką uzależnioną od amfetaminy itp. wtedy chodzący wieszak

 

później zaszłam w ciąże i 9 miesięcy przytyłam 30 kg, rzuciłam palenie i narkotyki a kg przybywały.

po urodzeniu dziecka miałam napady objadania się, ale dopiero 2 lata temu po śmierci mojego tatusia zaczęło się

 

teraz potrafię wyjadać jedzenie ze śmietnika, kraść innym kiedy jestem w ich mieszkaniu chować jedzenie po kątach aby później zjeść je w toalecie...

 

nie chce mi się już żyć czuje wstręt do samej siebie :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również dołączam się do osób które mają niekontrolowane napady obżarstwa. Nawet nie chcę pisać, jak dużo potrafię zjeść... Ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że potem potrafię kilka dni zjeść samo śniadanie/kolacje a potem znowu to samo... Kiedyś odchudzałam się, przez tydzień potrafiłam schudnąć prawie 5kg jedząc jedno jabłko na 2dni i ćwicząc. Przeszło mi, ale widzę, że tym razem znowu wraca...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aria a leczyłaś to w jakiś sposób? Ciężko nad tym zapanować, kiedy psychika siada. A masz jakiś sposób który odrywa Cię od tych ataków?

Ja staram się jeść zdrowo i regularnie, bo jakieś wahania, to już odbija mi się na gospodarce hormonalnej. Boję się gwałtownie schudnąć, bo znów mogłabym okres stracić. Kiedy miałam naście lat wylądowałam na endokrynologii, przyjmowałam hormony żeby okres przywrócić, przytyłam po nich ponad 10 kg i do tej pory nie mogę z tej wagi zejść. Kiedyś miałam silną wolę, teraz już taka silna nie jestem. Tracę chęci do życia, przez facetów m. in.

Trzymaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem. Oprócz rodziców i chłopaka (który chyba już dał sobie ze mną spokój, chociaż mam nadzieje, że da mi szansę się zmienić) nie mam nikogo komu mogłabym się wyżalić, wypłakać. Raczej nikt nie wie o moim problemie (tak mi się wydaje) albo się domyślają. To jest męczące objadać się a potem mieć te wyrzuty sumienia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to prawda, wyrzuty sumienia są najgorsze. Powtarza się, że od jutra będzie inaczej, normalnie, a tu jakiś stres i wszystko od nowa. Wiele dziewczyn na forum ma taki sam problem, nie jesteś osamotniona, najważniejsze, że się dostrzega problem, potem powinno być łatwiej, zwłaszcza że masz silną motywację, dla ukochanego, a przede wszystkim dla zdrowia i figury ;) powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się objadam, ale nie z nerwów. Po prostu neuroleptyki powodują u mnie nieustanną ochotę na jedzenie i ssanie w żołądku. Co wieczór sobie powtarzam, ze na noc nie będę się opychać, (a na wypadek głodu zjem kilka plasterków chudej szynki lub jajko na twardo) i co wieczór lamie obietnice :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×