Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja a pory roku/sezonowa


Nevada

Rekomendowane odpowiedzi

ja nie wiem czy w innych porach roku czuje sie gorzej, ale jesien, jak juz to gdzieś pisałam- wybitnie lubię, choc zauwazyłam, że ostatnio w miare tego jak wszyscy moi znajomi podniecaja sie tegoroczna jesienią, to mi zaczyna brzydnąć. Ale może to za sprawa tego, że ogólnie irytuje mnie, jak ludzie sie zachwycają tym jaki ten świat piękny i zycie cudowne, bo ja nic pieknęgo, ani cudownego w tym nie widzę...

 

No coś Ty, a plus 20 stopni i spadające liście(złoty kobierzec liści jak to się mówi...)? Pomyśl sobie, że inni, tj. w innych krajach takiej jesieni nie mają. Np. w takiej Tunezji.

Tak na marginesie - to pseudo to jest od tej Iman, która poślubiła tego Davida?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, a ja lubię wszystko do pierwszego śniegu, nawe listopad i deszcz. Od dziecka tak mam. Zauważyłyście, że właśnie w listopadzie jak robi się zimno, to warstwy kolorów na niebie są tak precyzyjnie oddzielone, zresztą same kolory są bardzo czyste i nie spotykane w innej porze roku np. taki fioletowy? To tak na marginesie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedyś lubiłam zimę, a teraz na samą myśl o tym że nadciąga czuję się gorzej. Nie odczuwam żadnej radości ze śniegu, z zimowych sportów itp. Zima kojarzy mi się tylko z zimnem, mrozem i telepaniem się mimo ubrania na cebulkę. W tamtym roku w grudniu wychodziłam tylko jak musiałam. Zdecydowanie wolę lato a jeszcze lepiej cieplutką jesień. mam nadzieję że w tym roku będzie lepiej i przypomną sobie jak fajnie i ciekawie moze być zimą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcialbym aby w tym temacie wypowiedzialy sie osoby cierpiace na depresje sezonowa, ktore sa w 100%pewne o swych dolegliwosciach i podejmuja leczenie(fototerapia, leki). Chodze na fototerapie>EFEKTY-napewno czuje sie lepiej ale zmeczenie(sennosc) nadal towarzyszy mi podaczasz dnia, kłopoty z nauka. Jak wam pomaga FOTOTERAPIA, czy wspomagacie ja lekami? Jak sie czujecie(sennosc podczas dnia)itp?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i w tym roku zima nie jest biała.

 

:lol::lol::lol:

 

myśli samobójcze jak były tak są.

 

ale i tak the winner iiiissss: PARANOJA

 

słuchajcie, :? kręcę sobie coraz to chorsze filmy w głowie, w związku ze zblizającym się wyjazdem zarobkowym za granicę.

 

na szczęście jest ciepławo, nie ma mrozu...

 

ja potrzebuję tych hormonów. nie wiecie nawet jak bardzo...

 

jestem w fatalnym stanie. to nie wiem co to jest, czy to depresja, czy co, czy kij wie co, ale to okropny stan. naprawdę. Gene Brewer: "najgorsi są uśmiechnięci samobójcy" i chyba cos w tym jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też nie lubię zimy, boję się jej, bo wtedy zwykle czuję się jeszcze gorzej. teraz przynajmniej nie ma śniegu, jest szaro, mglisto i to jeszcze daję radę znieść - mam wrażenie, że to już jest wiosna i niedługo zacznie się lato - które kiedyś dodawało otuchy, teraz niestety już nie :( ale nadzieja pozostała... najgorsze są te takie "ładne dni" - leży sobie śnieg, świeci słonce, dzieci radośnie wrzeszczą na ulicy, a ja siedzę w domu i się dołuję, że co mi z tego, inni się cieszą, potrafią korzystać z życia, a ja nawet nie mam z kim wyjść na spacer... ale ja tak nie mam od zawsze, pojawiło się kilka lat temu i z każdym rokiem coraz gorzej to znoszę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

było to jakieś 2 lata temu(początek lutego 05), nie poszło mi w szkole i się załamałem, byłem całkowicie przybity, nic mi sie nie chciało, chodzenie do szkoły było dla mnie piekłem, budziłem się juz o godz 5, choć lekcje zaczynały się o 8.

Stan ten trwał do połowy marca kiedy w końcu przyszła wiosna, mogłem pograć w piłkę na dworze z kumplami, wypić browara :D

Kiedy miałem tego Doła, odnotowywałem co raz lepsze wyniki w nauce, zgłosiłem się do konkursu na szczeblu miejskim(miasto 200 000 mieszkańców) i zająłem w nim 5 miejsce.

n

adeszła wiosna, było już tylko lepiej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a u mnie to już cholera wie co za choroba jest. w rozpoznaniu mam napisane: nawracające zaburzenia depresyjne F33.3 . W szpitalu słyszałem słowo 'endogenna'. Nie mogłem w to uwierzyć, zawsze wydawało mi się, że to nerwica, ewentualnie zaburzenia depresyjno-lękowe. Pan psychiatra powiedział, że z tego co widzi nie ma u mnie powodów do depresji reaktywnej. Po wielu rozmowach z różnymi psychiatrami orzeczono, że moja depresja jest edogenna, a nawet jeśli by nie używać tego archaizmu to depresja jest spowodowana czynnikami biologicznymi. O dziwo nikt nie wspomniał o tym, że mogłaby to być depresja sezonowa, bo przecież to pod koniec października się wszystko u mnie zaczyna. Najgorzej jest w styczniu, lutym i marcu. Potem czuję że wracam do życia, odstawiam leki, żyję jak w bajce i zapominam o tym co było. Jednak zawsze przychodzi październik i wszystko wraca. Pozostaje mi non stop być na prochach. Powiem tak: jeżeli ma być dobrze to mogę je brać do końca życia. Mam wiele samozaparcia, ale dla mnie takie życie 'na przymus do wszystkiego' nie jest życiem. Depresje reaktywne są lubiane przez psychiatrów: czasami nawet nie potrzeba leków, wystarczy intensywna terapia psychologiczna i wszystko wraca do normy. Depresje zimowe i te wywołane czynnikami biologicznymi są dla psychiatrów wyzwaniem: zaczynają się próby dobierania leków, czasami pobyty w szpitalu. Czasami jest tak, że mówię sam do siebie: 'Piter, najlepiej by było gdybyś miał niskie poczucie wartości, masę kompleksów, był DDA i po stracie ukochanej osoby". Wtedy przynajmniej wiedziałbym, że z tym da się żyć, można to jakoś pokonać, przejść długą i ciężką drogę psychoterapii i można marzyć o wyzdrowieniu. A ja, mam wszystko: najlepszy student na uczelni, kochająca i wspierająca rodzina, warunki finansowe dobre, mnóstwo znajomych, pewność siebie, powodzenie w życiu prywatnym - nie ma powodów do ogólnie rozumianej depresji, a ona jednak jest. To jest najgorsze, bo czasami czuję, że walczę z czymś czego nawet nie umiem nazwać, coś co w oczach niektórych ludzi może wywołać tylko uśmieszek politowania i słowa: 'Weź się w garść. Ludzie mają większe problemy niż takie jak Ty'. Wtedy właśnie chcę być tym normalnym człowiekiem z problemami. Nie chcę całe życie walczyć ze swoją spaczoną psychiką...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czuje ze nadchodzi depresja.. czuje sie nic nie warta (mimo, ze od poczatku roku staram sie walczyc ze soba) czuje sie brzydka, glupia a na domiar zlego rozchorowalam sie :cry:

 

wszystko przez ta p**** pogode!!

 

... i inne rzeczy...

 

jak to jest, ze ludzie w tak krotkim czasie potrafia sie tak bardzo zmienic na gorsze??!! jak kogos tak bardzo moga zmienic pieniadze??!! jak ja- osoba o niskiej samoocenie, ktora stara sie ze wszystkich sil podniesc sie, zaakceptowac, uwierzyc w siebie- mam czuc sie lepiej kiedy ktos tak bardzo sie "pyszni" , chwali i mowi, ze to co ma, nie wystarcza??!! komu jeszcze odbije??!! chyba za malo mnie na to wszystko..

 

a moze ja otaczam sie zlymi ludzmi??

 

a moze to ja stwarzam problem??

 

dlaczego to nie jest takie proste??

 

...........

 

gdyby depresja miala twarz, wygladalaby jak ja dzisiaj..

 

:(

 

[ Dodano: Pon Sty 08, 2007 8:33 pm ]

tak na marginesie- czy solarium o tej porze roku pomaga na depresje sezonowa?? bylam tam raz w zyciu i nie wiem czyz okazji zimowej depresji nie sprobowac sie ponaswietlac, komus to pomoglo?? kogos "rozweselilo"??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz racje korres1- to, co jest teraz jest okropne! Snieg przynajmiej jest konkretny! Mimo, ze jestem zmarzluchem to przy obecnej pogodzie po prostu tesknie za sniegiem a nawet mrozem! Spacer w taka sloneczna, mrozna pogode, kiedy pod nogami skrzypi snieg, a potem wracasz do domu, rumiane policzki, herbata z cytryna lub grzane winko na rozgrzewke, za oknem pada snieg- to naprawde poprawia nastroj!! Az chce sie zyc!! Obecna pogoda wplywa na mnie raczej odwrotnie :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy depresja znika wiosną, czy wiosną czujecie się lepiej?

Ja mam "całororoczną depresję", czuję się nieco lepiej, gdy słońce zaczyna częściej i mocniej świecić, ale parę lat temu bywałam

naprawdę szczęśliwa, na dworzu robiło się cieplej, a ja chciałam biec i wdychać wszystkie piękne zapachy zielonej pory roku.

Obserwowałam zmiany w przyrodzie, a teraz...

Wkładam lżejsze ciuchy, czasem wychodzę na samotny spacer, nie ma we mnie tej radości sprzed lat. Nie kupuję wiosennych kwiatów, bardzo chciałabym uwierzyć, że wiosna przychodzi też dla mnie...

_________________

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest coś takiego jak depresja sezonowa. Trwa od późnego lata do wczesnej wiosny. Ma związek z mniejszą ilością światła. Lecz pozostałe typy depresji niestety nie mijają wiosną. Może ewentualnie polepszyć się nastrój ze względu na słońce, pogodę, ożywiającą przyrodę itp. Niestety na mnie nie działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z pewnością okres wiosenny, lepiej wpływa na nastrój. Wynika to z faktu, że po zimie jesteśmy "niedosłonecznieni". Ale w przypadku depresji, niestety nie ma to wielkiego znaczenia, poza tym, że możemy odczuć przypływ energii. Nasze samopoczucie może się poprawić pod wpływem budzącej się do życia przyrody. Dobrze jest ten okres wykorzystać dla siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z własnego doświadczenia wiem, że kiedy depresja się zaczynała, czyli w początkowych stadiach, wiosna bardzo polepszała samopoczucie, dodawała siły. Teraz kiedy się pogrążyłam, oczekiwałam również od wiosny jakiejś otuchy.. Jednak jej nie dostałam w takim stopniu w jakim przewidywałam, a to pogrążyło mnie jeszcze bardziej... również świadomość tego, że jest gorąco a ja krótkiego rękawka włożyć nie mogę, bo pełno blizn na rękach. Wiosna zadziałała źle... mimo przewidywań.. Myślę że to zależy od danej osoby..

Pozdrawiam,

Kinga

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×