Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

dune, też nie mam kasy ale idę w poniedziałek chociaż jednego zęba zrobić. :P Resztę zrobię w sierpniu jak moja dentystka wróci z wczasów :P

 

Co się wkłada i wyciąga? :twisted:

 

 

to zalezy od sytuacji.... ;) tutaj miałam na mysli ten brzeszczot do czyszczenia kanalów

zaraz mnie wywala z tego forum....

dobrze ze psychiatra z nfz chociaz :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za mną kolejny bardzo udany dzień, lekkich zawrotów głowy czy kołatania serca i lekkiej gorączki nie wliczam bo od tego się nie umiera, a po zaakceptowaniu tego to samo mija (bądź uzupełnieniu elektrolitów). Przez weekend jeszcze będę ładował w siebie elektrolity potas magnez a od poniedziałku prawdziwy test czy już jest ok, czyli wysiłek w wersji Hard. Jeżeli ataki paniki się nie pojawią znaczy że jest OK, jak się pojawią - nie OK i dopiero wtedy pomyślę co dalej, nie będę się zamartwiał na zapas. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzień zaczął się o 5:40 od wypicia kawy. Rzut oka na niebo - zapowiada się pogodny dzień. To dobrze. Do południa jakoś przetrzymam. Później mam sesję foto z mulatką,a po sesji spotkanie forumowe. Wracam późnym wieczorem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wstałam, wyspałam się świetnie przytulona do córci. Miedzy nami na poduszce zwinięty mój nowy mały kociak, który jak tylko się kładziemy układa się koło głowy i mruczy do ucha. Przy córci pod kołdrą wyciągnięty szczeniak. W nogach pod kołdrą nestorka rodu Klucha, moja najstarsza psina, a na wierzchu, bo nie lubi duchoty jej córka Miśka. Strasznie niehigieniczne spanie ale za to jakie przyjemne :D

Teraz kawa, za oknem słońce, dzień zapowiada się sympatycznie a co przyniesie to się dopiero okaże :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sabaidee, pchełki na szczęście się żywiciela pilnują więc czuję się bezpiecznie. A na FB posiaduję równocześnie, bo gram w jedną grę która bardzo lubię czyli CityVille. Zawsze rano jest Forum i budowanie miasta. Może też pograsz? :P Jest bardzo przyjemna i zabija nudę, trzeba mieć tylko kilku znajomych, którzy w to grają a im więcej tym lepiej, bo wtedy szybciej mozna rozwijać metropolię :D

 

-- 26 cze 2011, 07:33 --

 

Chyba mi sie humor poprawia, witaj Margolka, dawno Cie nie było.

U mnie jak w kalejdoskopie

Jestem Kasiu piszę na forum, ale może nie zauważyłaś :smile: Widzę, że Ci teraz ciężko to i też wcale się nie dziwię jak musisz pakować w siebie takie dawki leków. Nie martw się wyjdziesz z tego, bo masz charakter i chcesz poprawy a to najważniejsze. Złe dni zawsze mijają. Pamiętaj o tym. Przytulam Cię mocno. Będzie dobrze :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Margolka, ja wiem, Gosiu, że grywasz, bo kilka razy mi nawet wysyłałaś zaproszenie. Ja nie grywam w żadne gry z zasady. Już wolę pobawić się Photoshopem, bo nabywam nowych umiejętności, a i trochę frajdy mam przy okazji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak zwykle myśle ze nie dam rady tej chorobie...ja niewiem czy to normalne w przebiegu nerwic ale co miesiac mam inne objawy...i wkurza mnie to bo juz niewiem co myślec i czy to nerwica...od 5 dni szum w uszach skupiam sie na pisku ciszy wrr a pozatym strasznie sie zamulam robie coś lub rozmawiam z kimś i potrafie przystanąc i gapic sie w coś dłuższy okres czasu....oddalam od siebie normlany świat...jakbym niechciał go do siebie dopuścic...eh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wieczorem trochę się pośmiałem i potem złapały mnie duszności (chyba od tego śmiania się) i tak męczyłem się w nocy , ale tylko wtedy jak się budziłem to miałem problemy z oddychaniem , tak jakbym nie mógł całkowicie wypuścić powietrza albo wrażenie , że mi go brakuje i muszę oddychać , żeby w ogóle go mieć :/ Teraz mam wrażenie jakby coś siedziało mi na klatce piersiowej i dalej duszności , ale mniejsze niż wcześniej , co nie znaczy , że mnie to nie denerwuje , bo to jakaś masakra. Może to trochę wina tego śmiania się i nerwicy?

 

Zjadłem śniadanie , zrobiłem melisę , choć wolałbym kawę ! którą dawno nie piłem i mam na nią ochotę , bo znowu jestem dziś taki zamulony i ospały , ale nie wiem jak mój organizm zareaguje na nią. Do tego pogoda do bani... pochmurno :/

 

I powiedzcie mi jak tu normalnie funkcjonować...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zjadłem śniadanie , zrobiłem melisę , choć wolałbym kawę ! którą dawno nie piłem i mam na nią ochotę , bo znowu jestem dziś taki zamulony i ospały , ale nie wiem jak mój organizm zareaguje na nią. Do tego pogoda do bani... pochmurno :/

Ja pijam zieloną herbatę, zawsze to jakiś power z tej herbaty ;) kawki też nie, choć bym chciała :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thazek, nie wiem...nie wiem czemu mnie te lęki teraz tak męczą :( takie coś miałam na początku nerwicy czyli 6 lat temu a potem nie było tego..teraz wróciło :hide:

Doskonale Cię rozumiem. Też miałam nerwicę i lęki jakieś 5 lat temu, potem był totalny spokój i znowu lęk powrócił. Może nie w tak dużym stopniu, ale wrócił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×