Skocz do zawartości
Nerwica.com

dla niedowiarków.


nowiesz

Rekomendowane odpowiedzi

Uważam podobnie,że ignorowanie problemu to zamiatanie go pod dywan, z którego wyrośnie wulkan, który wcześniej, czy później wybuchnie, moja metoda, to zrozumienie i akceptacja problemu, przetrawienie go, niejedokrotnie z problemem trzeba konfrontować sie nawet kilkanaście raz, jak w moim przypadku przy medytacji. Tyle raz konfrontowałem sie z problemem, że ów problem zrobił sie dla mojego umysłu ............nudny. Tylko nie jest to łatwe ani przyjemne, a w niektórych przypadkach można dostac duzego doła, ale jak ma sie wiare siłe i chęci to nic nas nie powstrzyma, tu trzeba duzo chceci.

 

Zaden człowiek nie osiagnie szczescia bez wysiłku, na wszystko trzeba zapracować.

 

Zaprzyjaznij sie ze swoimi demonami.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta. Trzymam kciuki z calej sily. Pozdrowienia od Ciebie przesle tez znajomej i mojemu przyjacielowi, który tez sie leczyl powarzaniem mantr, jaki to swiat jest cudowny, idylliczny, jaki on sam jest wspanialy i inne podobne pierdoly. Po którejs rozmowie z szanowna "Pania Psycholog" skoczyl pod tramwaj.

Kolezanka wyskoczyla z dachu bloku. Wiec, za przeproszeniem, nie opowiadaj ludziom takich faktów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wiesz co to za choroby o których pisala linka, nie oczywiscie. A zasada jest taka, ze jak sie o czyms nie wie to sie nie podejmuje konwersacji. Zapraszam do lektury. I jeszcze jedna aluzja do któregos z nas, ze "a co wy w ogóle wiecie, to JA jestem, chory a wy to w ogóle nie wiecie nic", to pożegamy się brzydko....bo w konflikcie. Masz na to moje slowo. Margolka, ciesze sie, ze podeszlas w taki sposób do calej sprawy, ze spokojnie mozna z Toba podyskutowac. Tylko wiesz co? Powiedz mi, jakie mantry mam sobie powtarzac, bo w tym roku mam juz 3 nowe groby do odwiedzenia w Polsce, jeden tutaj. Bardzo nowy jeszcze.

Wiec co mam myslec; "pogrzeby ludzi,tórych kochalem podobaja mi sie bardzo", czy "etam, najwazniejsze ze ja zyje a inni mnie nie interesują!".

No?

A Ty nowiesz, powinieneś chcieć wziąć moje i linki sugestie do serca! Lec lepiej na autostrade, znajdz rodzine która wyciaga trupa ojca z rozbitego wozu, i im tez potwiedz = "alez nic sie nie stalo, powinniscie myslec pozywnie np "kolejna morda mniej do karmienia!"

NIe jesteś specjalistą by doradzać ludziom, którzy mają poważne zaburzenia, a boją się odwiedzic lekarza!!

Poczytaj sobie na tematy dotyczące ludzkiego cierpienia. Będziesz wtedy wiedział,że bez profesjonalnego wsparcia specjalistów cięzko będzie cokolwiek osiągnąć by wyzdrowieć! I nie Ty jeden jestes na forum taki Hero, co ma próby samobójcze za soba. Wiele, bardzo wiele, niestety, jest na Forum osób, które to przeszly...i przezyly.

Tyle ode mnie.

Amon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ręce opadają... najlepiej wprowadźcie tu cenzurę dla ludzi którzy chcą wyzdrowieć...

Ludzie nauczcie się czytać ze zrozumieniem. Gdzie niby nowiesz napisał że jego metoda jest najlepsza i skuteczna na wszelkie choroby? Jest coś takiego jak duma neurotyczna i wydaję mi się że wiele osób na tym forum ma z tym problem. Może przydałoby się trochę dystansu?

Przecież w poradniku prof. Żerdzińskiego też jest napisane żeby nie ulegać obsesjom i kompulsjom, więc dziwi mnie że te rady traktowane są jak jakieś herezje i wzbudzają tyle emocji. Może i są na tym forum posty osób które w euforii obwieszczają że w ciągu jednego dnia cudownie wyzdrowieli ale ja w tym co napisał nowiesz akurat tego nie zauważyłem. Zauważyłem tylko agresję i lekceważenie u starych wyjadaczy. Spokojnie. Nie lękajcie się... hehe

Przecież nikt was nie zmusza do czytania tych porad i nie wszystko od razu trzeba odbierać jako atak...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coz, jest w tym troche prawdy, ze zeby wyleczyc sie z nerwicy nie potrzeba terapii, ani lekow. Tyle, ze tylko z nerwicy ( z agorafobia lub bez) - czystej i bez domieszek zaburzen osobowosci, wtornej depresji, czy zyciowych traum w przeszlosci. Inne zaburzenia/choroby nie sa tak latwe do wyleczenia.

Tyle, ze jak dla mnie omawiane tu pozytywne myslenie, to troche za malo. Trzeba nauczyc sie obserwowac siebie, wiedziec jak zaradzac nawrotom, ktore beda sie pojawiac, no i niestety trzeba byc konsekwentnym i stanowczym wobec siebie, nalezy wywierac na siebie odpowiedni nacisk. Jak dla mnie osoby, ktore nadal od miesiecy/lat poruszaja sie tylko w obrebie wlasnego domu, czy osiedla, tlumaczac to obawami przed tym, ze "cos" im sie stanie, nie wywieraja na siebie odpowiedniego nacisku. Rozumiem, ze mozna nie raz "przegrac" (tez tak miewalam), wycofac sie, wrocic z powrotem do domu, bo to nie jest ten dzien, ale w koncu musi nadejsc dzien, w ktorym trzeba zacisnac zeby i przetrwac. Inaczej, niz wlasna ciezka praca, nie wyjdzie sie z tego (oczywiscie biorac pod uwage, ze chce sie wyjsc z tego bez pomocy specjalistow) Pomaga tez bardzo zlosc na zaburzenie/na atak. Jesli sie na cos bardzo wsciekamy, zwykle nie czujemy jednoczesnie leku. Oczywiscie nic nie dziala na zawolanie, caly proces wyleczenia troche trwa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amon_Rah, ja nie pisałam o żadnych mantrach i nie twierdzę, ze każdy potrafi myśleć pozytywnie, bo ilu ludzi tyle charakterów. Może jest to głupie co napiszę,ale do tej pory zawsze przy życiu trzymała mnie myśl, że są ludzie którzy mają jeszcze gorzej niż ja. Kiedy popadałam w otchłań rozpaczy jak natręctwo przychodziła mi myśl przecież jesteś zdrowa, masz ręce, nogi, jesteś inteligentna, poradzisz sobie, popatrz na tych kalekich ludzi uzależnionych od innych, na cierpiących, na bezdomnych. Nie wiem, może to moja empatia a także przyjęcie do wiadomości tego, że w życiu nie zawsze układa się tak jakby się chciało sprawiało, ze potrafiłam się cieszyć najdrobniejszą rzeczą. Teraz kiedy poczułam, ze już nie dam rady, ponieważ zwaliło się na mnie mnóstwo problemów z którymi jestem zupełnie sama, udałam się do specjalisty i od trzech miesięcy leczę się na depresję. Mam też silną nerwicę. Ale przez lata udawało mi się spokojnie żyć bez żadnych lekarstw, bo autosugestia dawała doskonałe rezultaty. I myślę, że od niej każdy zaczyna, ale nie każdy potrafi ją zastosować. Jeżeli sobie nie radzimy wtedy nie powinno się czekać i trzeba poszukać profesjonalnej pomocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może jest to głupie co napiszę,ale do tej pory zawsze przy życiu trzymała mnie myśl, że są ludzie którzy mają jeszcze gorzej niż ja. Kiedy popadałam w otchłań rozpaczy jak natręctwo przychodziła mi myśl przecież jesteś zdrowa, masz ręce, nogi, jesteś inteligentna, poradzisz sobie, popatrz na tych kalekich ludzi uzależnionych od innych, na cierpiących, na bezdomnych.

 

Wow, w zyciu by mi sie to nie udalo. Podczas niektorych atakow (a w poprzednich nawrotach takze poza atakami) mam wrazenie, ze odczuwam ekstremalny lek i mam zawsze wrazenie, ze jestem jedyna osoba na swiecie, ktora odczuwa takie ogromne napiecie. Mam wtedy wrazenie ze jestem na granicy szalenstwa i tracenia zmyslow i mysl, ze inni maja gorzej zupelnie nie trafia do mojej wyobrazi w takich chwilach;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi porównywanie się do ludzi, którzy mają gorzej nie pomaga. Współczuję Im. Mam bardzo wysoki poziom empatii. Nie będę pisała skad się to u mnie wzięlo.

Proacuje z dziećmi upośledzonymi i z róznymi dysfunkcjami, deficytami, mam kontakt z Ich rodzicami.

Takie samopocieszanie się nic nie wnosi, jeśli chodzi o mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, więc własnie o to chodzi, że na każdego działa co innego i nie można z góry przekreślać metody, która akurat pomaga komuś bo mnie nie pomaga. Osobiście pomagało mi porównywanie mojego życia do tych co mają gorzej, nowiesz postawił na ignorancję swoich nerwic, villah medytuje i jeśli daje to efekt nie należy nikomu odbierać prawa do wyrażania opinii. Argument, ze wchodzą tutaj ludzie szukający pomocy najpierw w internecie a taki temat może im namącić w głowie do mnie nie trafia. Przecież człowiek to istota myśląca, czyta i wyciąga wnioski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Margolka zgadzam sie z Tobą w 100% tak samo jak zgadzam się z autorem wątku. Cudownie, że dajesz ludziom nadzieje a jeszcze lepiej, że potrafisz jej bronić. BO OD NADZIEI NALEŻAŁOBY ZACZĄĆ!Po cholerę się w ogóle starać walczyć o siebie, wyzdrowieć skoro nie wierzysz w powodzenie?A tak abstrahując...przebrnęłam przez 5 stron...Monika1974 czy Ty na prawde uważasz że osoby udzielające się w tym wątku, zajmujące wyższe stanowisko na tym forum i krytykujące przy okazji namiętnie innych bo przecież: ONI LECZĄ SIĘ DŁUŻEJ I MAJĄ WIĘKSZE DOŚWIADCZENIE hahah (wybacz autorze tych słów...ale haha nie czas świadczy o cierpieniu...)robią to z troski o nowych, świeżych użytkowników??!!no to chyba się mija z celem, bo odstraszacie tylko ludzi.To forum padnie.Zostaniecie sami ze swoimi CHOROBAMI trwając w wyścigu kto ma gorzej...Forum ma charakter informacyjny. Tu ludzie mają wymieniać się doświadczeniami... niestety mam wrażenie, że Państwo wyżej usytuowani, inaczej odnoszą się do siebie nawzajem, z szacunkiem, bez atakowania.A nowego traktuje się jak intruza. Linka sorry ale na boga...ROZBAWIŁAŚ MNIE HASŁEM mam większe doświadczenie...

Może załóżmy jakiś osobny temat do obsmarowywania się gównem...Bo to na tym forum ostatnio jest modne i rażące...

dziękuje.Skończyłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubiona13, na kazdym forum jest tak samo....

ze są ci co wiedza lepiej wszytsko....ze sie tworzy kółko wzajemnej adoracji....

i czasami sie ciężko przebic z czymkolwiek....

bez wzgledu na temat

koty, akwarium, ogrod, kuchnia....

zawswze cie ktos opierdoli ze robisz zle zamiast poradzic...

jestesmy wszyscy sfrustrowani....cholernie....

wyzywamy sie na sobie....tu latwiej....

potrzebujemy byc najważniejsi i wyjątkowi....

doswiadczonych należy słuchać...

eh...a tu...dopiero co wpadłam....czuję sie zmęczona

myslałam ze tu sie nie bede musiala tłumaczyc...tez trzeba...fiut z tym wszytskim

a dostalam ataku panicznego leku na odcięcie sieci...

jestem uzależniona od kolejnej rzeczy... :(

miłego dnia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zagubiona, chyba troche przesadzasz...

 

Tez czasem mnie dziwi to usilne namawianie osob z nerwica do terapii, ale w koncu nie kazda osoba nadaje sie do przeprowadzenia terapii "samemu ze soba". Uzytkownicy forum nie wiedza przeciez z kim maja do czynienia, wiec z rozbiegu proponuja terapie wszystkim. Mam nadzieje,ze o to chodzi, no bo w to, ze terapia jest zawsze konieczna w przypadku leczenia nerwic chyba nikt nie wierzy...;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:D boże jakie to forum jest złe i straszne, jakie to okropne, towarzystwo wzajemnej adoracji - to zabawne, no przepraszam że skoro znam się z wieloma osobami od kilku lat i podzielam ich zdanie to wsperam ich i popieram ich wypowiedzi.

 

zagubiona13, możesz się smarować gównem ile chcesz i gdzie chcesz - twoja sprawa, skoro lubisz.

 

Po raz kolejny to forum dyskusyjne i każdy może wyrazić swoje zdanie i bronić swoich racji..... nie zawsze jest to przytakiwanie.

 

ONI LECZĄ SIĘ DŁUŻEJ I MAJĄ WIĘKSZE DOŚWIADCZENIE hahah (wybacz autorze tych słów...ale haha nie czas świadczy o cierpieniu...)

Czy ja gdzieś napisałam, że czas świadczy o cierpieniu? Nadinterpretacja tekstu się kłania......

 

Gdyby nie ludzie z większym doświadczeniem to forum by nie istniało, tak to niestety jest.

 

To forum padnie.Zostaniecie sami ze swoimi CHOROBAMI trwając w wyścigu kto ma gorzej.

Martwi cię to? Bo mnie nie - forum jest cały czas takie samo ......a to, że komuś nie pasuje.....trudno....tak jak w życiu.

No a jak dotąd to autor wątku starał nas przekonać, że to on miał najgorzej i najgorsze stany lękowe z nas wszytskich.

 

mam wrażenie, że Państwo wyżej usytuowani, inaczej odnoszą się do siebie nawzajem, z szacunkiem, bez atakowania.A nowego traktuje się jak intruza.

No tak do siebie odnosimy się inaczej bo się znamy, ale do każdej nowej osoby odnosimy się z takim samym szacunkiem ale też i z nieufnością.

 

Pewnie znowu nie tak to napiszę, jesteś na forum od kilku miesięcy zagubiona13, my nie znamy ciebie, Ty nie znasz nas - ale nie przeszkadza ci to nas oceniać ....... prezentujesz dokłądnie taką samą postawę jaką zarzucasz nam - nie widzisz tego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z czystej ciekawości pytam: czemu ma służyć ta dyskusja ? Od 1 strony widać, że nie ustalicie wspólnej wersji.

Nie będę się odnosił do meritum ale ... wyrywanie zdań z kotekstu i pastwienie się nad nimi to oryginalny sposób udowadniania swoich racji.

Est in medio verum. Jak zwykle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Linka

zagubiona13, możesz się smarować gównem ile chcesz i gdzie chcesz - twoja sprawa, skoro lubisz

widać jak bardzo bystrze i inteligentnie rozumujesz...jakże błyskotliwe są Twoje uwagi...

Na wszystko masz odpowiedź... ale jeżeli już MAM oceniać...i zwrócić Ci uwagę...

Nie krytykuję koleżanko kochana Ciebie personalnie, tylko Twoje zachowanie. Ale gdzieś Ci to widocznie umknęło w tym Twoim nieomylnym czytani ze zrozumieniem.

 

Neu(e)rotyk masz rację-ta dyskusja nie prowadzi do niczego konstruktywnego. ale czasem trzeba oczyścić atmosferę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i dlaczego mnie obrażasz?

jest ci z tym lepiej?

naprawdę ochłoń koleżanko

i tak na dobrą sprawę, nie mierz mnie proszę swoją miarą bo oprócz tego, że zwróciłam uwagę na krytykujące zachowanie,przez KRYTYKUJĄCYCH nie podcinam skrzydeł ludziom. A na pewno ich nie obrażam

Pozdrawiam rzecz jasna serdecznie i życzę miłego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja cię obrażam? Gdzie? :roll: Troszkę dystansu... najpierw sama zaczynasz dyskutować o obsmarowywaniu gównem, nie masz nic do napisania w temacie tylko wpadasz tu, żeby mieszać - a gdy ci odpisuję oskarżasz mnie o obrażanie?

Przeczytaj swój pierwszy post w tym temacie. Agresywny i arogancki....a na każdy odpisujesz w tonie zezłoszczonej nastolatki ...... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, A Ty jako moderatorka powinnaś zakończyć tą dyskusję i już nie podsycać, bo teraz to nie ma już nic wspólnego z tematem. Niestety zauważyłam, że tam gdzie się pojawiasz od razu pojawia się zamęt. Moderatorzy są chyba od uspokajania a nie zaogniania atmosfery.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×