Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.U mnie coraz gorzej,wpadam w coraz głębsze dno....Staram się nie myśleć o sobie żle ale....czuje że wszyscy ludzie na świecie są normalni oprócz mnie,czuje się jak jeden wyróżniający się głupim zachowaniem wrak czlowieka.Coraz bardziej boje się odzywać do ludzi,nie mam kolegów,przyjaciól,znajomych,kogoś kto by mnie pokochał...Moja grupajuż uważa,że cos ze mną jest nie tak że 'Jestem dziwny",smieją się ze mnie dlatego,że nie jestem w stanie do nikogo podejść i porozmawiać,na przerwach stoje z boku jak jakiś idiota,musze gdzieś łazić po korytarzach aby przerwy pomiędzy zajęciami leciały szybciej,nie jestem w stanie pracować z kimś podczas lekcji.czasami nie jestem w stanie zwykłego cześć powiedzieć...Ostatnio kilka osob zrobiło impreze dla calej grupy,oczywiście ja nie poszłem.DLACZEGO CAŁE ŻYCIE MUSZE BYĆ TYM NAJGORSZYM GÓWNEM!!!Jest nie długo wigilia.Boże wynagródż mi w końcu te 20 letnie cierpienie i ześlij mi anioła który mnie zaakceptuje i pokocha.Pokocha debila jakim jestem,pokocha tego wyśmianego ze wszystkich..nawet przez obcych ludzi.Ostatnio zaczałem myśleć o najgorszym,ale boję się tego strasznie i tego nie zrobie.....

Tak na marginesie dodam,że to pierwszy rok sudiów

Aha i kolejny powod do załamania.....wczoraj wieczorem po trzech dniach zjazdudostalem ataku lęku,a takiego ataku nie miałem od Sierpnia.... :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mi chociaż jak masz na imie i trzymaj się ciepło

Na imię mam Dariusz.Ty też trzymaj się ciepło ;)

 

Ja Cie lubie chociaz Cie nie znam ale wydaje mi sie ze jestes dobrym czlowiekiem, ktory ma podobny problem do mojego
Ja Cie też lubie,chociaż Cie nie znam,i myśle,że jesteś dobrym człowiekiem który ma podobny problem do mojego.Naprawdę tak myśle.Źycze Tobie oraz innym użytkownikom naszego forum Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku ;)

No i prawie po świętach....a ja czuje się fatalnie...

Głupie zdanie,że w święta należy się cieszyć już mnie nie przekonuje,wszyscy sie cieszą bo mają szczęście,miłość a ja?....ja jak zwykle jestem zwyklym nieśmialym człowiekiem określanym przez innych świrem :cry:Dla wszystkich ludzi poza matką jestem nikim :( .Dlaczego jestem sam....dlaczego yglądam jak świr,ciul,dlaczego jestem odpychany przez innych?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobny problem, ale głowa mnie nie boli...

Zaczeło się to tak.

Pewnego dni rano zaczełam nie wyraźnie wudzieć i zakręciło mi sie w głowie.... :roll:

Od tamtego czasu, strasznie się denerwowałam, że to się powtórzy..

Miałam, takie dziwne myśli... ( typu czy to jest rzeczywistość( wiem - głupie)) Do tego strasznie się bałam, że zemdleje.

Poszłam do neurologa. Lekarz powiedział, że neurologicznie jestem zdrowa, i to jest w mojej psychice, dostałam jakieś lekkie leki uspokajające, do tego biore GinkoPrim. Od jakiegoś czasu. Najczęsciej po kąpieli, czuje jaki mi cała głowa pulsuje.... podniebienie... nos.

Boje się,

że coś mi jest. :( Prosze pomóżcie....

Nie wiem już co robić :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem lekarzem więc Ci nie powiem zrób tak, czy tak, ale mam podobne objawy i po zrobieniu badań okazało się że ból i ucisk pochodzą od chorych zatok, a drętwienie ręki od skrzywionego kręgosłupa w odcinku szyjnym. Niedobór magnezu również daje podobne objawy. Reszty dopełnia nerwica. Żaden udar to napewno nie jest. Idź do lekarza niech Cię obejrzy! i nie zamartwiaj się tak! Od tego to dopiero głowa boli!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BYSTRY ja miałam to samo. straszne bóle głowy i te zatykające się uszy. Koszmar! I wiesz co tak jak samo przyszło tak samo odeszło :) Mam nadzieję że już nie wróci!!! :D to na pewno było na tle nerwowym, ale wiesz co staraj się o te badania. Dla swietego spokoju, chociaż wiem jak u nas w kraku wygląda z badaniam1, trzeba się prosić :?

trzymaj się!! :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.Napisalem tutaj bo juz nie wiem co mam ze soba zrobic.Od roku mialem straszne bole w klatce piersiowej po lewej stronie az wyladowalem w szpitalu gdzie stwierdzili ze to od kregoslupa.Wiec zrobilem rezeonans i okazalo sie ze nic tam za bardzo nie ma.Udalem sie do kardiologa aby zrobic echo serca wszystko ok.Kardiolog mi przepisal xanax zebym pare dni pobral.I wtedy sie zaczelo po 3 tygodniach gdy bralem xanas strasznie mnie zaczela bolec glowa ze nie moglem wytrzymac z bolu, wiec odstawilem ten xanax.Ale bol nie minal.Udalem sie do neurologa ktory mnie polozyl w szpitalu i zrobil mi tomografie glowy i eeg oraz badania krwi i moczu i tez nic glowa czysta.Nie wiem co mam ze soba zrobic bole glowy sa tak mocne ze juz funkcjonowac nie moge do tego cioezko mi sline sie przelyka oraz szumi mi w uszach.A bol glowy to jest taki jakby mi prady chodzily po glowie ze czuje sie jakbym mial zaraz odleciec.A pozatym jeszcze zrenice mi sie powiekszaja i zwezaja ale wzrok mam dobry.Biore sobie taki ziolowy srodek trend relax i magnzez z b6 od tygodnia ale narazie nic zadnej poprawy.Nie wiem co mam juz ze soba zrobic bo te bole w kaltce i glowy sa tak uciazliwe ze nie moge normalnie funcjonowac.Wiec prosilbym zeby mi tu ktos cos pomogl i doradzil bo co wezme jakies leki uspokajajace to dostaje taki przeszywajcy i goracy bol w katce powyrzej mostka tak jaby organizm nie tolerowal lekow.prosze pomozcie mi bo juz zaczynam miec tego dosyc mam 27lat a fatalnie sie czuje.Tak juz sie mecze od pazdziernika.pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tez u mnie tak sie zaczynalo... moze warto poprosic o pomoc psychologa . Tez jak jeszcze niewiedzialam ze mam nerwice a objawy byly niepokojace pare razy trafialam do szpitala , badania nic nie wykkazywaly,teraz czekam na terapie , zaczyna sie od 3 stycznia i sie ciesze ze ja bede miec .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie!

 

Poszerzam krąg poszukiwań odpowiedzi na moje pytanie i jest to mó pierwszy post na tym forum.

Mam problem Lęki - boje sie zmian, stałem się strachliwy. Lęk przed wyjazdem, lęk przed nową szkołą, lęk przed nową pracą (w ostatniej wytrzymałem 1 dzień - czułem się bardzo niepewnie i wręcz niezdolny do jej wykonywania bylem niezadowolony z siebie ze malo umiem, chociaz to moj zawod wyuczony byl), lęk przed poznawaniem nowych ludzi ( to moze miec wspolnego cos z moim łysieniem)

Gdy szedlem do mojej pierwszej pracy to mialem az zawroty glowy czulem sie jakbym sie nawalil. Strach ten mnie parazlizuje.Mam tak ,ze dzwonie w sprawie pracy pelen checi i optymizmu.. umawiam sie na spotkanie.Gdy rozmowa sie konczy zaczynam sie bac ze pracodawca bedzie zemnie nie zadowolony lub popelnie jakas gafe i beda o mnie zle myslec smiac sie za moimi plecami.

Ostatnio tez gdy przyszedlem na rozmowe (kierowca) umowilem sie juz ze zaczne prace od 6 rano tylko musialem przyniesc z auta CV.Poszedlem i w moim samochodzie zaczolem rozmyslac ze nie dam rady co bedzie gdy nie znajde ulicy przy rozwozeniu towaru ..wysmieje mnie pracodawca. I nie poszedlem zaniesc mu podania.

Miewam niepokoje brakuje mi pewnosci siebie ,nie lubie ludzi bo zawsze ranili mnie najblisi.

Mysle czesto o samobojstwie (ale tego nie zrobie)zastanawiam sie czasami nad trym ze jak bedzie tak zle to zostane kloszardem bo widmo podiecia pracy mnie przeraza na tyle ze nie widze przyszlosci.Mysle nawet o zerwaniu ze swoja dziewczyna by sobie ulozyla zycie z kim innym bo niechce by ona cierpiala gdy ja jestem takim nie udacznikiem. Czuje sie nie uzyteczny mam problem z napisaniem zyciorysu poniewaz chce byc szczery i nie widze zadnych zalet u siebie poza pewnymi cechami charakteru poprostu nic nie umiem

Jestem tez wstydliwy ( co pewnie znajomi nigdy by tego nie powiedzieli) przejmuje sie tym co mowia inni.

Kiedys raz zapalilem Marichuane tylko raz.Zadalem sobie pytanie na tej "fazie" chce zobaczyc co sie dzieje w mojej glowie" zobaczylem wielki bałagan wszystko porozwalane. Dodam ze nie uzywam zadnych uzywek nie pale nie pije.

Prosze powiedzcie mi co jest zemna nie tak??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ze mozna nauczyc sie to kontrolowac...

 

 

...tak właśnie sie stało w moim przypadku, nauczyłem sie z tym żyć, kontrolować to jakoś, tylko, że w zasadzie nie rozwiązuje to problemu. Nie mam już sił dłużej się męczyć w tym przewlekłym stanie odmiennej świadomości (bo trak trzeba nazwać to gówno), sposób posztrzegania swiata jest u mnie zniekształcony dokładnie jak po paleniu trawy.Trzyma mnie to cały czas, wykańcza mnie psychicznie. Atisarda twierdzisz że cierpisz na podobne dolegliwości. Jak to wygląda u Ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj syndrom

Gdy przeczytałem początek o marichanie od razu powiązałem to ze swoim przypadkiem, juz pisałem swoją historię na forum ale przypomnę kilka faktów...

Przez cały pazdziernik tego roku jaralem dzien w dzien wszystko było ok (mój pierwszy raz był pod koniec wrzesnia...), 25 pazdziernika mój brat miał urodziny, wypiłem pare kielichów (2-3 w zasadzie nielubie alkoholu i niepale papierosów...) następnego dnia wypiłem mocną kawę i zapaliłem... po 10 minutach miałem odjazd jakiego jeszcze nigdy nieprzerzyłem... swiat zdawał mi się nierealny, wszystko działo się jagby w zwolnionym tempie, szum w uszach, płytki oddech, kołatanie serca i puls z 120/minute cisnienie zmierzyłem było ledwo 90/50 myslałem ze schodze z tego swiata, mętlik w głowie myśli to juz koniec i co z moją rodziną itp...trwało to przez 10 godzin byłem swiadomy "inaczej" ostatnie co pamiętam to zjazd i pobutke następnego dnia, od tego czasu utrzymuje się umnie stan napięcia psychicznego, wytwozyły się lęki hipohondryczne itp. Pomimo zapewnien lekazy ze wszystko jest OK to i tak czuje się jagbym miał zejść z tego swiata, w lutym ide do kardiologa...

 

Od tamtego czasu niepale tego swinstwa, boje się tego ze umre, nikt niemoze mi pomóc czasami łykam hydroxyzyne w ciągu dnia po tym odziwo lęki przechodzą ale niestety tylko na pare dni, głownie boje się tego ze jestem chory na jakąś nieuleczalną chorobę serca i zaraz zejde z tego swiata.... wszystki moje mazenia "zgineły" tamtego dnia

 

Myślałem nad takim rozwiązaniem zapale jeszcze raz + znajde zaufanych mi ludzi, oraz nagram sobie taki tekst "jestem zdrowy nic mi niema wszystko ok..." będe tego słuchać i rozmawiać o jakicchś optymistycznych rzeczach typu "jaki ten swiat spaniały" itp jak myslicie dało by to rade skoro zaczeło się to wszystko od tego może uda się to tak odkręcić....

Mam na imię Adam i mam 20 lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Może zaczne tak niejestem ekspertem ale na moje oko to jest NERWICA lękowa, wg mnie najgorsza z mozliwych ja mam to + hipohondrie...

Zaczeło się umnie od małych problemów itp. przyziemnych spraw dopiero napowaznie wszystko zaczeł się po paleniu marichany, czytając twój opis potrochu widze siebie, ja równierz jestem wstydliwy czasami udaje mi się to przełamać ale rzadko (moi koledzy tego niezauwazają myślą ze jestem normalny jak oni ale tak niejest)....

Moja rada niepoddawaj się jak idziesz na rozmowe to mów do siebie "A co tam spróbować moge, przecierz jestem w tym dobry, pokaże im..."

A i najwazniejsze czy twoja dziewczyna wie o twoim problemie jesli nie to powiedz jej o tym, powinna ci pomóc psychicznie....

Powodzenia kiedyś wyjdziemy z tego wszyscy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wam za odzew w mojej sprawie :D powiem wam jak się czuję teraz :

z głową to jest raczej w porząsiu ;) raz boli , raz nie , wiem też że niejest to od ciśnienia , cały czas mam 140/80 , u lekarza , w domu , wszędzie gdzie mierzę (ręczny aparat) to 140/80 :shock: i to jest dziwne ........

 

Jakiś czas temu zauważyłem że coś jest nietak z zatokami i wykrakałem :(

katar i ból głowy i tak sobie myślę że te moje perypetie z bólem głowy to jakieś niewyleczone zatoki które teraz przy bardzo sprzyjającej pogodzie przeistoczyły się epidemie :roll:

 

Byłem wczoraj u lekarza i nic !! znowu oki !! ale wróćmy do początku grudnia :

na samyym wstępie bolała mnie lewa ręka , jakby skurcz jakiś połączony z drętwieniem potem , wrrrr..... wnerwiające bóle w okolicy serca (kłucia,pieczenia,bulgotanie,szarpnięcia,etc...) i ból lewej łopatki , pachy , ręki..... i tak do dziś i wczoraj niewytrzymałem poszedłem do mojej pani doktor , nic niestwierdziła , zdrowy , dodam że miałem robione wszystkie badania serca w tym roku , są jak najbardziej wporząsiu :D , podkoniec Listopada zrobiłem se jeszcze EKG , tak kontrolnie na którym nic nikt niestwierdził ............ 8)

 

I tak więc z głowy przeszło mi na serce !! czy to normalne ?? czy może jakaś choroba wieńcowa ?? czy też coś gorszego ??

 

p.s.

 

gdzieś wyczytałem że jakiś gość miał zatoki chore i bolało go przy tym w klatce piersiowej , może to od tego ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj! Niska samoocena to podstawowa cecha osób cierpiących na różnego rodzaju nerwice, lękową też:)) Ty z tego co piszesz masz ewidentnie niską... Cóż, nie będę orginalny, zasuwaj do dobrego psychologa, on pokieruje Tobą, powie Ci jak to wszystko wygląda i funkcjonuje w Twoim przypadku, ale nie odrazu, na to potrzeba casu...i czasu... aż przejmiesz sam nad tym wszystkim kontrolę! :) Kloszardem nie zostaniesz, gwarantuję Ci, tylko nie bagatelizuj swojego stanu... i zacznij działać!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amelka ja z nogami tez mam problemy sa dziwne cieszkie slabe dziwnie mi sie chodzi nie wiem jak to opisac czasem pieka mnie palce od nog ale problem z nogami mam przez rok no stop tez nie daje rady totalny horror wiem co przechodzisz

jak chcesz pogadac na gg to jest numer 893760

 

 

pozdrawiam wszystkich pa

 

[ Dodano: Pią Gru 22, 2006 12:50 pm ]

witam

 

zas sie chyba zaczyna zawroty glowy boze ja mam dosc znowu to samo robi mi sie labo zawroty i czese sie oczywiscie lek ze zendleje no makabra i to przyszlo nagle dlaczego tak sie dzieje, wiem ze caly dzien mam do dupy :cry::cry::cry::cry::cry:

szkoda ze was nie widze ale takie pisanie tez mi pomaga fajnie ze takie forum jest.

POZDRAWIAM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za odzew!

 

Moja dziewczyna mysli,ze mi sie poprostu niechce pracowac i robie wszystko by tylko nie isc do roboty.Opowiadalem jej czasami o moich obawach, ze boje sie ,ze nie bede wstanie zapewnic jej i sobie przyszlosci.

Czuje sie w tym wszystkim zagubiony.Wstydze sie isc z tym do psychologa i tez powiedziec jej to wprost o moich podejrzeniach co do choroby lekowej.

A co do wypalenia Marychuany za 1 razem to przezylem szok mialem wszystkie stany emocjonalne (placz krzyk strach smiech euforie agresje)myslalem by wyjsc z pomieszczenia i poprosic kogos by zadzwonil po pogotowie bo w mojej glowie dzialy sie straszne rzeczy. Podczas tej "Fazy" miewalem 5 sekund rzeczywistego myslenia a pozniej robilem rzeczy ktorych nie pamietalem nie kontrolowalem.

No ale to wplywu na moj stan mysle nie mialo poniewaz to juz sie zaczelo duzo wczesniej chyba juz nawet w podstawowce.Pamietam ze matka chodzila mi za praktykami bo ja sie wstydzilem pujsc zapytac bo przeciez nic nie umiem!

Pewnie za stan psychiczny mojej glowy odpowiedzialny jest moj ojciec ...bil matke uciekalismy z domu libacje alkocholowe ogolnie trauma!!!Wydaje mi sie ze wyrobil wemnie takie swoiste poczucie winy.

 

Sa jakies lekarstwa ktore tlumia te dolegliwosci?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Więc sam sobie odpowiedziałeś skąd się to wzieło u Ciebie, przyczyną jest twój ojciec, wszystkie sprawy w których brałeś udział, wywarły w przeszłości wpływ na twój aktualny stan psychiczny....

Czy powiedziałeś dziewczynie wprost "MAM NERWICE I NIEDAJE RADY" ja tak powiedziałem wczoraj mojej rodzinie troche mi to pomogło głównie dlatego iz przedtem niechcieli mnie słuchać tylko "ja tez mam problemy itp", dziś zakupiłem sobie NERVOMIX tabletki ziołowe uspakające i stwierdzam iz lęki (w moim przypadku hipohondryczne) lekko ustąpiły.

Marichuana wg mnie tylko "wyciągneła" na zwnątrz to co zawsze kryliśmy w swojej psychice (przezycia z dziecinstwa, brak pieniędzy itp.)

 

krótko zwięzle na temat nerwicy

http://www.resmedica.pl/ffxart1009.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje problemy zaczęły się tuż po 1-rwszym miesiącu wakacji. Miesiąc w nieogrzanym , brudym pomieszczeniu, bez światła , ze zlewem z ludźmi krążącymi niedaleko tego miesca i pukającymi w zabudowane Okna. Nabrałam takiego lęku przed robacwem ciemnością i ludźmi że bałam się wyjść w domu a o spaniu w nocy niebyło mowy! Bóle brzucha, wybuchy płaczu.. Leki brałam odpowiednie ... ostatni był pramolan ! Brałam 2 opakowania. gdy skończyłam te leki przez 1rwsze 2 tygodnie wszystko było dobrze. Spałam sama.. wyzbyłam się wszelkich lęków .. tylko z czasem gdy zobaczyłam coś co przypominało robactwo wybuchałam płaczem. Dla lekarki powiedziałam ze wszystko jest OK.. bo było.. nadal boję się robaków .. tłumacze to sobie wstrętem a nie żadnym lękiem. Przez ostatni miesiąc strasznie boli mnie głowa.. nie jest to taki typowy ból głowy .. bolą mnie mięśnie twarzy.. czasem pojawia sie mrowienie. ból jednego punktu na środku głowy i cała głowa wokół.. Czy to prawda ze lek ten działa po jakimś czasie ??.. Byłam ostatnio u lekarza który powiedział mi ze to " napięciowy ból głowy".. na tym rozmowa się skończyła. "podobno jestem zdrowa".. POwinnam sie mniej denerwowac i tyle ... Nie rozumiem.. nie denerwuje sie niczym ! .. a ten ból pojawia sie tak poprostu i trwa od rana do wieczora .. Jak sie go pozbyć ?? Podczas brania pramolanu lekarka pozwoliła mi wypić alkohol max 2 piwa dziennie.. Tak też robiłam.. Brałam tabletki i piłam 2 browary dziennie. Czy to moze być podłoże tego bólu ?.. jak sie pozbyć tego bólu głowy.. trwa to już miesiąc... !! ... Moja pani psychiatra powiedziała mi ze leczenie skończone .. a co z tym bólem ?:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×