Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa na temat wydalania...(tylko dla odważnych)


nienaut

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 30 lat i wydaje mi się, że mam nerwicę natręctw. Wstyd mi o tym mówić komukolwiek, ale już nie mogę wytrzymać ciągle będąc zmuszonym do milczenia na ten nieprzyjemny dla mnie temat. Może niektórzy z Was zmagają się z podobnym problemem i dlatego liczę na zrozumienie i jakąś poradę, co dalej mam ze sobą zrobić.

Moja nerwica jest dla mnie najbardziej krępującym przeżyciem, ponieważ dotyczy czynności intymnych związanych z wydalaniem. Od paru lat każda wizyta w ubikacji wiąże się dla mnie ze strasznym stresem. Przypuszczam, że nabawiłem się tego wszystkiego po tym, kiedy zostałem zostawiony przez mojego chłopaka. Byliśmy ze sobą 3 lata i mieliśmy poważne plany na resztę życia. Wszystko jednak zakończyło się dla mnie bardzo nieprzyjemnie i strasznie mocno przeżyłem to rozstanie. Przez dwa tygodnie nie wychodziłem z domu, prawie nic nie jadłem. Straciłem też krótko potem pracę i zostałem na lodzie. Wtedy to wszystko się zaczęło. Poczułem jakieś takie kłucie w "siedzeniu", były to takie mocne jakby ukłucia, ale nie na powierzchni pupy, ale głębiej, w odbycie. Sytuacja powtarzała się codziennie, czasami też kiedy na przykład szedłem po ulicy, albo byłem w sklepie. Musiałem wtedy zaciskać zęby, żeby nie wrzasnąć z bólu. Zazwyczaj ból po paru sekundach mijał, ale ludzie wokół i tak musieli coś zauważyć, bo tak dziwnie się na mnie patrzyli. Nie wiem dlaczego to mi wtedy pomagało, ale stawałem na palcach i próbowałem przejść parę kroków. Strasznie bałem się pójść do lekarza, bo myślałem, że mam raka odbytu. Hemoroidów nie miałem na pewno, bo za każdym razem sprawdzałem podczas depilacji. Lekarz dodatkowo jeszcze rozwiał moje wątpliwości co do hemoroidów i musiałem zrobić dodatkowe badania. Po około tygodniu niepewności okazało się, że jestem zdrowy. Jednak objawy nie ustąpiły. Może tylko bezpośrednio parę dni po badaniu nie odczuwałem dolegliwości, ale potem wszystko z powrotem powróciło do "normy". Głupio mi było iść znowu do lekarza i kwestionować wyniki badań. W końcu jednak uwierzyłem, że nie mam raka odbytu. Ale coś pewnie i tak muszę mieć, myślałem nie zdając sobie sprawy z mojej własnej paranoi. Pomyślałem, że na pewno mam owsiki, które przez to, że się wiją podrażniają zakończenia nerwowe i stąd taki piekielny ból. Zacząłem obserwować swoje odchody. Chociaż nie palę papierosów zawsze nosiłem ze sobą zapałki, aby móc w taki prowizoryczny przeprowadzić badanie kału. Raz wydawało mi się, że jednak mam owsiki, było to w jakiejś knajpie. Nie do końca jednak byłem pewien, bo ubikacja nie była dobrze oświetlona. Byłem przedtem w empiku i miałem jeszcze w torbie reklamówkę z prezentem dla przyjaciela. Pomyślałem, że wezmę ze sobą moje odchody i zbadam je w domu przy lepszym świetle. Tak też zrobiłem. Od razu wyszedłem z knajpy, nie żegnając się ze znajomymi. W domu okazało się, że w moich odchodach nie ma owsików. Ale nawet i to nie pozbawiło mnie wątpliwości, bo przecież od czasu ekstyrpacji do spakowania odchodów minęło ze 2-3 minuty, więc mogły po prostu uciec. Piszę Wam o tym, żeby pokazać wam jak ekstremalne sytuacje były moim udziałem.

 

Brałem też profilaktycznie leki na pasożyty wewnętrzne, ale miałem po nich jedynie biegunki. Słyszałem, że aby całkowicie pozbyć się pasożytów trzeba w zasadzie non stop zażywać takie leki. Żyję bardzo higienicznie, ale i tak kiedy na przykład w tramwaju niechcący dotknie się rurki, a potem nawet przez przypadek własnych ust, nie myjąc uprzednio rąk wodą z mydłem, może dojść do ponownego zakażenia.

 

Mam teraz nowego chłopaka, chodzimy ze sobą od paru miesięcy. Dochodziło już między nami do zbliżeń, ale nigdy nie byłem jako passiv, bo oprócz tych ciągłych bólów, które niestety nie mijają (co może być koronnym dowodem, że jednak mam owsiki), mam fobię, że jego członek po zakończonym stosunku będzie oblepiony robakami. Wiem, że brzmi to obrzydliwie, sam wzdrygam się na tę myśl, ale nic nie mogę poradzić na takie myśli. Dlatego wydaje mi się, że jestem ofiarą nerwicy natręctw. Pamiętam, że kiedyś śmiałem się z ludzi, którzy na przykład pięć razy myli dłonie po wyjściu z ubikacji, nazywałem ich "chorymi psychiczne". Teraz ja sam jestem w ich sytuacji i do tego dużo gorszej. I nie jest mi zupełnie do śmiechu.

 

Nie wiem jak wyjść z tego błędnego koła. Nie wiem, czy badanie na obecność pasożytów coś by tu dało, skoro cały czas można się nimi zarazić, badanie na raka odbytu przeprowadzałem już dwukrotnie, ostatnio parę miesięcy temu. Nie wiem co ze sobą zrobić. Jak sprawić, żeby nie myśleć o tym wszystkim, jak nie czuć tego bólu, może jakoś odwracać myśli od tego bólu? Ale wiem, że tak się nie da. Może zacząć brać leki psychotropowe? Myślicie, że to pomoże?

 

Boję się o mój związek, że nie będę w stanie dłużej ukrywać mojej przypadłości. Nie mam tak naprawdę alternatywy - bo czy lepsze jest przyznanie się przed partnerem do tego, że ma się owsiki, czy do tego, że jest się chorym psychicznie?

 

Jeśli ktoś z Was ma podobny problem, niekoniecznie z takim typem nerwicy lękowej bardzo proszę o pomoc. Naprawdę dużo mnie kosztowało wyznanie tego wszystkiego przed Wami, dlatego liczę na zrozumienie.

 

Pozdrawiam Was

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mogę Ci pomóc to jak bylam mala widzialam program w ktorym czlowiekowi pękl brzuch i wyszly z niego robaki..... mialam wtedy kilka latek, spytalam sie mamy czy taka sytuacja jest mozliwa a moja mama chcac mnie nastraszyc przed jedzeniem slodyczy powiedziala ze tak :( nie wiem ile to trwalo ale trzymalam sie caly czas za brzuch :( bylo to dla mnie takim obciazeniem psychicznym... nawet na zdjeciach z tamtego okresu trzymalam sie za brzuszek.... stad chyba pojawila sie u mnie hipochondria rok temu zaczely mnie bolec rece i tak sie wkrecilam ze bolaly mnie codziennie przez kilka miesiecy, codziennie o tym myslalam, mam takze inne natrectwa ktore opisalam na tym forum.Poszlam do psychiatry i zapisal mi lekarstwo seroxat. Wiem ze Ty masz inny problem ale widzisz co psychika moze nam zafundowac. minelo wiele czasu gdy przestaly mnie bolec dłonie.... nawet jak o tym nie myslalam to bolaly! i musialam nie myslec o tym chyba miesiac zeby przestalo naprawde, tak samo bylo z innymi przypadlosciami np drganie miesni ktore zazwyczaj jest chwilowe prawda? ja "podtrzymywalam " je przez miesiac! Teraz zapomialam o chorobach bo moja psychika wymyslila mi inne natrectwa:( z ktorymi walcze ale moja rada dla Ciebie: to oklepane ale ja sie zawzielam i przestalam myslec o moich dolegliwosciach i zniknely wkoncu!Np przez kilka miesiecy ledwo wstalam to sprawdzalam czy bola az w koncu powiedzialam NIE! i jak sie czyms zajelam i nie myslalam to dolegliwosci w koncu ustepywaly... przepraszam za bledy ortograficzne ale dzis zwiekszylam dawke leku i jestem troszke zamorczona:P Trzymaj sie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rady, ale ja naprawdę nie wiem jak mógłbym przyznać się innemu człowiekowi do tych wszystkich myśli, które Wam przedstawiłem. Boję się iść do psychoterapeuty, zwłaszcza jeśli będzie to mężczyzna. Co innego opowiedzieć tę historię anonimowo na internecie. Może jednak pójść do psychiatry i poprosić o jakieś leki na nerwicę natręctw?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nigdy nie widziałem podobnego posta. Jestem widocznie za mało tolerancyjny, bo wydaje mi się, że jest to prowokacja. Nie rozumiem jak można... chodzić z odchodami w reklamówce po mieście. Sam mam nerwice natręctw, ale to już moim zdaniem jest pewnego rodzaju obsesja.

 

Przepraszam, jeżeli uraziłem autora postu (jeżeli taki problem faktycznie istnieje), ale nie jestem w stanie tego pojąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To był tylko przykład tego, do jakich sytuacji prowadzi mnie moja paranoja (bo chyba to paranoja?). Nie staram się prowokować, po prostu mam ten cholerny problem i oczekuję zrozumienia. Dziękuje za zainteresowanie, ale trochę szkoda, że nie dostałem od nikogo jakichś konkretnych rad.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To był tylko przykład tego, do jakich sytuacji prowadzi mnie moja paranoja (bo chyba to paranoja?). Nie staram się prowokować, po prostu mam ten cholerny problem i oczekuję zrozumienia. Dziękuje za zainteresowanie, ale trochę szkoda, że nie dostałem od nikogo jakichś konkretnych rad.

 

Ja taką Ci dałem. Uważam, że to jedyne wyjście z takiej sytuacji. Ja też różne rzeczy musiałem mówić doktorkowi i żyje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taaa.. a ja jestem książe Karol..

 

Ps. "swojego czasu, na plfoto poruszal sie osobnik o nicku: nienaut… trzeba Wam wiedziec, ze byl istnym mistrzem tytulu… pewnego dnia spostrzeglem fote “wielkie gowno przed sklepem z miesem i piwem”… co ciekawe, zdjecie przesdsawialo walsnie to… "

 

Dobrej zabawy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od początku coś mi śmierdziało (bez skojazen) w tej sprawie.

Swoją drogą

 

 

Kurcze, nie wiedziałem, że to jest do wglądu dla wszystkich, myślałem, że to informacja dla admina

 

Hehe, wystarczyło by wpisać Twój nick w www.google.pl i już masz swoją biografie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nienaut poniewaz Twoj problem jest dosc specyficzny, a rady dotyczace zwrocenia sie do specjalisty uwazasz za niewystaczajace,to mozna wyciagnac wniosek, iz Twoim celem jest nie uzyskanie pomocy a odnalezienie osob o podobnych upodobaniach. Byc moze wcale nie chcesz sie leczyc, a Twoj problem tkwi zupelnie gdzies indziej i wizyta u sexuologa bylaby wskazana.

 

Jezeli faktycznie szukasz tutaj osob o podobnych sklonnosciach sexualnych to jest to niewlasciwe miejsce i taki temat nalezaloby zamknac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proponowałbym Ci lobotomie,znaczy się lewatywę.....napewno nie zaszkodzi, a pomóc moze....

Mam nadzieje że nie pomyliłes prezentu dla kumpla ze swoja kupą, którą zakosiłes z kibelka publicznego? To byłby dopiero prawdziwy prezent dosłownie z głębi siebie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ależ traktujemy Cie serio..... Po pierwsze odwiedź:

-psychologa

-psychiatrę

-seksuologa

-chirurga

i dla pewności jeszcze raz psychiatrę.....i bedzie ok....

 

Ale musisz zacząć od pozbycia sie kupy ze zrywki....ona nie da Ci zadnego bezpieczeństwa, blokuje Cię....odeslij ja tam gdzie laduja wszystkie kupy...

wodospadem do brązowego raju, gdzie wszystkie usmiechniete kupy pasą sie na zielonej łączce...

 

A później idź ponownie do psychiatry....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chirurga, seksuologa?

 

 

Ależ traktujemy Cie serio..... Po pierwsze odwiedź:

-psychologa

-psychiatrę

-seksuologa

-chirurga

i dla pewności jeszcze raz psychiatrę.....i bedzie ok....

 

Ale musisz zacząć od pozbycia sie kupy ze zrywki....ona nie da Ci zadnego bezpieczeństwa, blokuje Cię....odeslij ja tam gdzie laduja wszystkie kupy...

wodospadem do brązowego raju, gdzie wszystkie usmiechniete kupy pasą sie na zielonej łączce...

 

A później idź ponownie do psychiatry....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×