Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica,depresja czy w ogóle coś innego?


Aleksandra18

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich to mój pierwszy post

Nie wiem już co mam ze sobą zrobić,mam strasznie niskie poczucie własnej wartości uważam że nic mi sie nie udaje i nigdy nie uda i tak też jest.Kiedy mam gdzieś iść np.do szkoły,po dowód,z psem do weterynarza wszystkiego sie boje a rano zawsze mam biegunką i nie mogę nawet śniadania zjeśc bo coś mnie ściska w brzuchu.

Przerwałam szkołe bo mnie nie interesowała ale nie tylko nie umiałam się tam odnaleźć,nie miałam przyjaciół,i także nie za dobrze mi szło z nauką.Nauczyciele nie rozumieli że ja mam problemy,że boję sie chodzić do szkoły nie wiem dlaczego ale potrafiłam nie chodzić na 4 biologie pod rząd bo bałam się faceta zawsze jak o coś pytał to mnie,a na angielskim były grupy i byłyśmy tylko 4 a ja byłam najsłabsza nie umiem kompletnie nic z angielskiego czułam się tam jak idiotka.

A gdyby tego było mało moja mama jest alkoholiczką,nie umie sobie z tym poradzić,przez to też zaniedbałam szkołe.

Teraz planuję iść do liceum zaocznego do 3 klasy,ale się boję że nie dam rady,że się będą ze mnie śmiali z tego jak wyglądam.

Mam zaburzenia hormonalne i nie wyglądam tak ja dziewczyny w wieku 19 lat ale jak dziewczynka co ma 12 lat.

Prawdopodobnie nigdy nie będę mogła mieć dzieci,bo nie mam jeszcze okresu:(

Nie radzę sobie z problemami,chciałam pare razy popełnić samobójstwo,ale jestem na to zbyt wystraszona żeby zrobić coś sobie.

Po prostu chciałam zasnąć i nigdy już się nie obudzić.

Moi rodzice razem piją, ale moja mama częto ponieważ nie chodzi do pracy:(

Nie mam u nikogo wsparcia:(każdy nyśli że nie chce mi się chodzić do szkoły a ja chcę ale nie potrafię z wszystkiego chciałabym byc najlepsza ale tak się nie da:(Wszystko czego sie uczę jest bezsensu bo uważam że i tak nie dostanę dobrej oceny,i tak nie zdam matury,i chęci odchodzą.Mam chyba chorą ambicję.:(

Chcę iść na studia weterynaryjne ale nie wiem czy sobie poradzę,nie chce mi się uczyć bo myślę że i tak się nie dostanę na te studia,że nie uda mi się zdac tak dobrze matury.

Nie mam przyjaciół nie mam z kim pogadać,więc proszę was o pomoc.

Piszcie co myślicie i czy da się z tego wyjść samemu??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj!

 

Jeżeli nie zaczniesz pracować / uczyć się to pierwsze sukcesy nie przyjdą, jak już ruszysz i zauważysz, że daje to wymierne efekty, to będzie lepiej. Warto spróbować. Szczególnie, że studia weterynaryjne dają świetny fach, chociaż w rzeczy samej trzeba być naprawdę dobrym, pracowitym i zmotywowanym żeby się na nie dostać i je ukończyć.

 

Współczucia z powodu trudnej sytuacji rodzinnej i problemów hormonalnych, szczególnie że ludzie często reagują na takie rzeczy bez jakiejkolwiek empatii - złośliwością, niechęcią. Po prostu ta część ludzi nie jest warta Twojej uwagi, nie wiedzą że tracą możność poznania ciekawej osoby, więc to już ich problem. : )

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i da się wyjść samemu ale na pewno jest to droga trudniejsza i bardziej niepewna niż wtedy kiedy się wspomożesz odpowiednią terapią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aleksandra18, Smutne to, o czym piszesz.

Poczytaj o syndromie DDA.Stąd też może wynikać Twoja niska samoocena.

Radziłabym jak najszybciej udać się do lekarza-chodzi o te zmiany hormonalne oraz do psychiatry poprosić,żeby Cię skierował na psychoterapię.

NIe wstydź się.

Musiałabyś się oderwać od tej chorej sytuacji, panującej w Twoim domu.

Napewno dobrze by było skończyć szkołę, zacząć pracować czy studiować , albo pracować i zaocznie coś studiować.

Przy braku wsparcia może być Tobie cieżko więc naprawdę powinnać po tą pomoc sięgnąć.

Poszukaj w swojej miejscowosci Poradni Zdrowia Psychicznego, zarejestruj się do psychiatry i opowiedz o swojej sytuacji. Poproś o skierowaie na terapię. Zresztą psychiatra po wywiadzie z Tobą powinien Cię sam skierować. Nie zwlekaj z tą decyzją. Jeszcze możesz być szczęśliwym człowiekiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aleksandra18, nie wszyscy...

niestety tak już jest że bliscy nie rozumieją zaburzonych osób i nie dostrzegają ich problemów

rodzina w tym temacie rani najmocniej

jednak najważniejsze jest to co Ty myślisz i to czego Ty chcesz- pamiętaj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×