Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Ech dominika92, dominika92, Przecież znasz już te stany - wiesz, że przejdą - poradziłaś sobie z nimi nie raz - dasz i tym razem radę. Kiedy przestaniesz się aż tak nimi przejmować i uwierzysz, że potrafisz sobie radzić w dłuższym okresie czasu z takimi problemami - przestaną one mieć takie znaczenie, aż przyjdzie kiedyś ten wytęskniony dzień, że to, co teraz Cię niszczy, stanie się pestką...

 

coma, cieszę się, że masz siły, by innych podtrzymywać na duchu. Rzadko tu zaglądam i ostatnim razem trafiłam na niezbyt fajne posty - miło widzieć, że sobie poradziłaś - tak trzymać :)

 

Co do mojego pojęczenia w jęczarni - ubolewam cały czas nad tym, że życie musi być aż tak brutalne. To będzie chyba najgorszy rok w moim życiu :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cierpienie. Nie mam w życiu nikogo. Żyję w izolacji od ludzi, bo się ich boję. Próby nawiązania kontaktu spotykają się z odrzuceniem. Mam jedną znajomą i chłopaka. Mama żyje w świecie alkoholu, tata ma własną rodzinę. A ja? Siedzę zamknięta w czterech ścianach i płaczę. Mój partner jest 400km stąd i nie znajduje ani chwili wolnej, żeby do mnie przyjechać. Rzuciłam studia, nie mam na nic siły. Na dodatek mam pieprzoną neuralgię i nie mogę uprawiać seksu. Pewnie nigdy nie będzie mi dane mieć męża i dzieci, a moim jedynym marzeniem była kochająca rodzina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badziak, tulam mocno ....nie wiem kochana ile masz lat ,ale ja swoją miłość spotkałam bardzoooo pózno :D (po 30-tce) ,a jednak spotkałam :yeah: ,tak więc jak nic życie jeszcze przed Tobą 8) ,okres "po studiach" ,czy to zakończonych czy ni ejest chyba jednym z najtrudniejszych okresów w naszym życiu.

btw. pamiętam siebie z czasów gdy kończyłam studia ...z jednej strony euforia ze w końcu "koniec" :mrgreen: , z drugiej mega "dół" (może deprecha) ....co ja teraz mam ze sobą zrobić?!!!!!!!!!! Nie miałam NIC - domu (rodzina wypisała mnie wczesniej ,zaorała mój pokój i ni emiałam dokąd wracać) , nie miałam pracy, chłopaka ... Miałam wrażenie ze rzeczywistaość mnie zeżre, ze łzami w oczach wyprowadzałam sie z ukochanego akademika ....

A jednak ...zebrałam sie i wynajełam mieszkanie, podjełam prace jaka tylko mi sie trafiła ,bo musiałam płacić rachunki itd. życie potoczyło się dalej i wiele było w nim szczęśliwych dni :lol: i w gruncie rzeczy mogę o sobie powiedziec ze jestem szczęśliwym człowiekiem choc codzienność mnie nie rozpieszcza :twisted:

Tak wiec ...wszystko ma swój czas, warto na niego czekać -serio!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cierpienie. Nie mam w życiu nikogo. Żyję w izolacji od ludzi, bo się ich boję. Próby nawiązania kontaktu spotykają się z odrzuceniem. Mam jedną znajomą i chłopaka. Mama żyje w świecie alkoholu, tata ma własną rodzinę. A ja? Siedzę zamknięta w czterech ścianach i płaczę. Mój partner jest 400km stąd i nie znajduje ani chwili wolnej, żeby do mnie przyjechać. Rzuciłam studia, nie mam na nic siły. Na dodatek mam pieprzoną neuralgię i nie mogę uprawiać seksu. Pewnie nigdy nie będzie mi dane mieć męża i dzieci, a moim jedynym marzeniem była kochająca rodzina.

Nie smuć się.

Malibu napisała,że jeszcze wszystko przed Tobą......zobaczysz będzie lepiej!

Masz gorszy okres w życiu.

Ale zła passa w końcu się skończy i będziesz jeszcze szczęśliwa.

Ja trzymam kciuki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, malibu, Lady_Beznadzieja, dzięki. Cały czas wierzyłam, że ta zła passa się skończy, ale do tej pory moje życie to pasmo porażek. Ostatnio mnie to jakoś nie ruszało, ale chyba depresja wróciła. Postaram się jakoś doczłapać do psychiatry i na terapię. Może pomogą mi wegetować bez tego wewnętrznego cierpienia.

 

-- 31 maja 2011, 07:45 --

 

malibu, gratuluję Ci. Jeśli codzienność przynosi Ci szczęście i je odczuwasz to nawet zazdroszczę. Też byłam ogromnie przywiązana do akademika i tego, że w końcu obracałam się wśród ludzi. Jakbym mogła cofnąć czas to na pewno bym to zrobiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×