Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

coma, tego nie można nazwać dobrym nastrojem... raczej "stosunkowo dobrym" czyli po przebudzeniu nie żałowałam że żyję a pomyślałam "dlaczego mnie matka nie obudziła jeszcze?"

W każdym razie mam siłę żeby coś zrobić... zadbać o siebie... może kwiatki poprzesadzam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pier...! Żeby żyć w tym popieprzonym kraju trzeba być albo politykiem albo osobą bardzo chorą psychicznie. Kończę studia i spieprzam. Znowu spotkała mnie sytuacja że to ja musiałam udzielić pierwszej pomocy (bo 95% polaków nie potrafi) i jeszcze za to mnie opieprzyli. Leży many na chodniku nieprzytomny z rozbitą głową, krew się leje, udzieliłam mu pierwszej pomocy i zadzwoniłam po karetkę. Przyszli jego koledzy i mówią że mogę już iść bo oni z nim poczekają. To poszłam bo mi się spieszyło. Karetka przyjechała i okazało się że typa nie ma bo koledzy go wzięli na ramię i heja stamtąd, a ja dostałam telefon z pogotowia żebym 'na przyszły raz nie była taka zaangażowana'- spoko, poczekam aż to ja będę leżeć z rozjebaną głową i nikt mi pomocy nie udzieli bo pogotowie nakazuje się nie angażować. Ten kraj jest pojebany, ludzie są pojebani, mam dość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carmen1988, ja się cieszę... na tyle na ile jestem zdolna do cieszenia się... ale mam świadomość że zjazd mnie nie ominie a przy ostatnim zaliczyłam dwa podejścia do "s"... niezbyt udane bo mało zdeterminowana chyba byłam ale sam fakt...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiejszy dzień - kuźwa piękny

na izbie przyjeć szpitala nowowiejskiego we stolicy

pan doktor i pani recepcjonistka powiedzieli mi wprost i wyzwali mnie od wariatów, debili

skonczyło sie na wezwaniu policji - wezwalem policje zeby spisali ich dane bo mam zamiar napisac na nich skarge do rzecznika praw pacjeta i do sądu o zniesławienie, dodam ze mam świadka.

Po raz pierwszy spotkalem sie z takim chamstwem ze strony lekarza - to jest obłęd jakis.

Lekarz mógł udzielic mi pomocy, informacji ale powiedział mi wprost , ze go wkurzam i wlasciwie to nie ma takiego obowiazku i mi nie pomoze .

Przysiega hipokratesa chyba w dupe mozna sobie wsadzić bo po co.

Jezu - zlikwidujcie ten caly nfz wole te skladki placic na prywatna opieke , wtedy nikt mnie nie bedzie traktowal jak swinie

 

Pinkii - 100% racjiii coraz wiecej w kraju bezmyślnych baranów, chamów debili a coraz mniej zdrowego rozsądku

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pinkii, A ja ci pogratuluję odwagi :brawo: Tak trzymaj i nikogo nie słuchaj :)

 

Dziękuję, chociaż odwagi to za bardzo nie wymaga. Jest mi trochę smutno że już tyle razy kogoś reanimowałam a nigdy nikt nawet nie powiedział mi głupiego dziękuję, a to, że pogotowie jeszcze mnie upomni żebym się nie angażowała... tego nie mogłam się spodziewać i jest to dla mnie chore.

 

Przy okazji apeluję do Was wszystkich abyście uczyli się udzielania pierwszej pomocy! Dziwnym trafem zawsze na mnie przypada, ale zawsze tak się zdarza że jestem ja i tłumek ludzi którzy tylko stoją i się gapią zamiast pomóc, a jak już to robią to bardzo nieumiejętnie i więcej szkody robią niż dobrego. Tak więc apeluję- uczcie się pomagać i reagujcie. Możecie komuś uratować życie. Nawet jeśli nikt Wam nie podziękuje za to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pinkii - 100% racjiii coraz wiecej w kraju bezmyślnych baranów, chamów debili a coraz mniej zdrowego rozsądku

'na przyszły raz nie była taka zaangażowana'-

dziwi cie to ???

kuźwa gdybyś miala pawulon - to bys pewnie jeszcze zarobila

takie mamy spoleczenstwo

fuck

 

614.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za nieudzielenie pierwszej pomocy można zostać zatrzymanym. Jest to karalne.

A jak ktoś udzielił pierwszej pomocy i wezwał karetkę, to czeka wraz z rannym, aż do przyjazdu tej karetki.

Jest cała procedura, trzeba spisać dane zgłaszającego i jeśli to możliwe-poszkodowanego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika 1974

 

zgadza sie i tu własnie jest paradoks

nie umiesz udzielac pomocy - załóżmy - nie masz gdzie sie tego nauczyć - i bach trafia ci sie taka sytuacja ze ktos jej potrzebuje

pomimo szczerych intencji - gosciu umiera

- nie wazne ze chcialas- wazne ze nie umialas - siedzisz !!!

paranoja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadi31, Ważne,że poczyniło się jakiekolwiek kroki,żeby komuś pomóc. A nie....zwiało się z miejsca wypadku. Już sam telefon....to dużo.

Tak, zgadzam się z Tobą.

U mnie wszyscy pracownicy są przeszkoleni, mają zaświadcznia, a jak z praktyką? To dopiero wychodzi"w praniu".... wówczas, gdy zaistnieje taka konieczność,żeby komuś udzielić pierwszej pomocy. Różnie z tym bywa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, :bezradny:

niedobrze mi i głowa mi zaraz się rozpęknie na pół...

 

:( :*

mnie też mdli, czuję się jakbym była na statku, boli głowa, widzę słabo i podwójnie, czuję się jakoś słabo... :?

 

-- 28 maja 2011, 16:37 --

 

Cały dzień w łóżku.

Wstałam o 12-tej, potem się znów położyłam, przed chwilą wstałam.

Sennie strasznie , depresyjnie i w ogóle do doopy.......

Mój dzisiejszy dzień nie należy do udanych.

 

Moniko, może potrzebne bylo Ci takie dzisiejsze leniuchowaniu w łóżku...

A dzieje się coś konkretnego u Ciebie, co by mogło spowodować ten depresyjny nastrój czy to od pogody?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, Właśnie zaczęłam się nad tym zastanawiać........że przecież mam prawo,żeby przeleżeć w łóżku cały dzień.

NIby nic się nie dzieje, ale mam poczucie winy,że prawie 18-ta, a ja nic nie zrobiłam.

 

Joasiu....a może Ty odreagowujesz wczorajszą sesję? Taki krok poczyniłaś! I teraz to odchorowywujesz.....?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniko, no właśnie - poczucie winy z powodu odpoczynku, i to w weekend! :nono: pracoholizm się kłania... powiedz o tym na sesji. że przecież masz prawo nic nie robić w sobotę, i nawet cały dzień nie wyjść z łóżka a źle się z tym czujesz.

 

co do mojej migreny to zdecydowanie pogoda, za każdym razem jak się zmienia to tak mam :evil: , a ciężko mi to wyjaśnić, ale dosłownie czuję całym ciałem jak idzie inna - będzie cieplej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, Asiu...bo mieszkam z rodzicami.

Moja mama lubi czasem powiedzieć i skomentować to co ja robię i jak spędzam czas. I odnosi się do tego krytycznie.

Więc już pewnie wiesz, dlaczego tak mogę się czuć,że mam poczucie winy, a druga sprawa.....pracoholizm.

Mam nadzieję,że już w przyszłym roku wyprowadzę się na swoje.

G. właśnie tam teraz jest z moim wujkiem, coś tam robią.I jest elektryk.

 

Tej migreny współczuję Tobie. Ja też mam, ale nie z takim nasileniem jak Ty. Zmiany pogody też odczuwam i różnie to bywa.

Dziś sennie.

Asiu....może jak pozbędziesz się tej choroby to i zmiany pogodowe nie będą dla Ciebie tak obciążające?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×