Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja objawy


richi

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, możliwe ze w złym dziale założyłam wątek, ale mam taki problem, mam 16 lat, często jestem zdołowana... ludzie mają mnie za nudną, mam mało znajomych, nie potrafię być interesującą osobą, dlatego zamykam się w sobie, we własnym świecie, i siedzę całymi dniami na kompie grając w gry. mam już dość wszystkiego, najbardziej siebie... że nie potrafię się zmienić, nie potrafię żyć... żyję jak jakaś stara babcia 100 letnia, a nie jak 16-latka... nie potrafię zainteresować niczym kogoś z kim rozmawiam, czuję się gorsza od innych... każdy bierze mnie za flaki z olejem "spokojną i smutną". nie mogę tego znieść, wiem, że pewnie wg was to nic, ale jednak takie powolne egzystowanie po prostu mnie przytłacza... kiedy każdy olewa.. dobrze się uczę jednak nauka to nie wszystko... nie chce mi się żyć, ponieważ nie widzę dla mnie żadnej ciekawej przyszłości, ale trzeba wiem wiem dam rade wszystko się zmieni, jasne, od razu na życzenie... dlatego piszę tu do was, jak się zmienić? co zrobić, żeby być ciekawa i w miarę ożywić swoje życie towarzyskie... a nie tylko nudzić swoją osobą.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem, nie chce mieć napisane w papierach, że mam jakieś zaburzenia z psychiką czy cos, pewnie to kiedyś minie, z resztą, co by mi on powiedział? ze wszystko się zmieni, jak pojdę do liceum, na studia, że bedzie kiedy wszystko ok? może ma rację, ale jakoś nic się nie zmienia już od dawna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DarkLilith, oj...z takim podejściem do sprawy daleko nie zajdziesz.

Psycholodzy i psychiatrzy są po to by nam pomagać . Skąd taki stereotyp myśleniowy?

Ja chodzę. I się tego nie wstydzę. Uratowało mi to być może i życie.

Oprócz tego mam pracę, znajomych.......

Jeśli wolisz udawać,że wszystko jest Ok przed znajomymi, a męczysz się dalej......to mogę tylko pogratulować. Przecież to nie jest zdowe podejście do sytuacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje objawy:

 

OBJAWY SOMATYCZNE

 

brak apetytu

napady głodu

 

bezsennosc, 2 noce praktycznie nie spalem i w ogole nie bylem senny dalej

nadmierna sennosc, spanie po nawet ponad 12h / dobe

 

głosniejsze dzwięki mnie denerwowały

 

odrealnienie

 

sensacje w zoladku caly czas (ostatnio, po zejsciu do 5mg z paroksetyny)

 

schudłem z 5kg

 

juz nie wspominajac o napieciach roznych czesci ciala

 

OBJAWY PSYCHICZNE

 

- najgorzej zawsze było wieczorem, jak się ściemniało (w zimie szczególnie)

 

- apatia, niechęć do wszystkiego

 

- hipohondria!!!!!!

 

- naprzemienna złość na rodziców oraz wyrzuty sumienia (później)

 

- poki gdzies bylem bylo "w miare" ok, jednakze po powrocie do domu, szczegolnie w godzinach popoludniowych, gdy sie zaczynalo sciemniac: ataki smutku, tak silne, ze moglem tylko lezec na lozku i nic nie robic, uwaga, co BARDZO CIEKAWE przypominaly mi sie wtedy momenty z dziecinstwa, ktore byly dla mnie bardzo negatywne (np. wyjazd na oboz sportowy gdzie wszyscy mnie "tepili" bo nie umialem sie wpasowac w towarzystwo), tylko ze to przypominało mi sie z takimi kurewskimi szczegolami, ze w zyciu bym nie pomyslal ze to jest w ogole jeszcze w moim mozgu, serio. Np. prawie ze "bylem" w takim pokoju tam na tym obozie, widzialem dokladnie jaki byl dywan - i jestem pewny, ze to bylo naprawde, bo to byly obrazy z przeszlosci w jakims najodleglejszym zakamarku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy macie tez tak, ze najgorzej jest jak sie sciemnia wieczorem, ten stan przejsciowy okolo godziny jak slonce zachodzi? Wtedy nasilaja sie zawsze moje lęki, odchodzi mi cala energia, dopiero jak juz sie "ciemnosc" zadomowi to cos mi w glowie zaskakuje i znowu czuje sie tak jak wczesniej, czyli jednak duzo lepiej niz w tym okresie przejsciowym? Nikt nigdy o czyms takim nie pisal, wiec zaczynam podejrzewac, ze to jakas trauma z dziecinstwa tak na mnie wplywa :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a macie może coś takiego że po nieprzespanej nocy mimo fizycznego zmęczenia i gorszego samopoczucia, psychicznie czujecie się jakby lepiej?

bo ja mam taką dziwną rekcję na brak snu i zastanawiam się o co chodzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez to u siebie zauwazylem. Pewnej nocy spalem tylko godzine (nauka) i po przespaniu tej godziny paradoksalnie czulem sie wyspany, pelen energii, optymizmu. Pierwszy raz od dawien dawna poczulem sie... normalnie. Chcialem zeby ten stan trwał jak najdłużej. Nastepnej nocy przespalem moje tradycyjne 12 godzin i wyladawalem na ziemi. A wlasciwie duzo ponizej jej powierzchni.. I tkwie sobie w moim ciasnym dołku, daleko od ludzi, światła (świata?). I zastanawiam sie czy kiedys z niego wyjde.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

już nie mogę pół roku mija tabletki i nadal nic;/ dziś w moim miescie czułem się tak jakbym nie wiedział gdzie jest co to za miejsce choc tysiąć razy tam byłem. przeraża mnie spina i potem już poł dnia nie moge funkcjonować:( ja chce juz z tego wyjsc!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też zauważyłam że im mocniej jestem zmęczona tym lepiej się czuję... Ale najbardziej mi dokucza nadmierne bicie serca, i ten ogromny wewnętrzny niepokój....walczę z sobą wtedy, by nie wzywać pogotowia , bo racjonalnie wiem że nie dzieje się nic zagrażającego mojemu życiu....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×