Witajcie

Hej wszystkim,

postanowiłam założyć forum,aby mieć okazję do pogadania z ludźmi z podobnymi problemami.

Moja radykalna zmiana nastąpiła po kilku przeprowadzkach ( w tym do obcego kraju ) i zaczynałam wszystko od nowa.

Fobia społeczna,nerwica,podobno głęboka depresja wywołana wydarzeniami z dzieciństwa, bo właśnie to najtrudniej rozliczyć się z przeszłością.

Pozdrawiam :)

Cześć czołem. No to teraz mamy dwoje Mad'ów.

Cześć czołem. No to teraz mamy dwoje Mad'ów.

Ooo, no proszę

Widzę, że mamy zbliżone zainteresowania (za wyjątkiem historii). Coś z tego zawodowo?

Mam nadzieje,że będzie coś zawodowo , a u Ciebie ? :)

Pozycja nr. 2 akademicko, a w przyszłości zawodowo.

Ooo, to fajnie ^^

Ja jak się dostane na studia to dobrze będzie, nie mogę się zdecydować na kierunek.

Problemy z podejmowaniem decyzji... Skąd ja to znam.

U mnie zawsze tak było, a jak chciałam,żeby pomogła rodzina to nigdy się to nie stało. Ogólnie to mnie dobija myśl zostania "nikim"... najgorsze co może dla mnie być. Sama sobie poprzeczkę wysoko ustawiam, czasem nawet za wysoko.

Znam to z autopsji. Jestem przeambicjonowanym perfekcjonistą.

To dużo wspólnego w takim razie mamy Jak od małego na sobie tylko możesz polegać to potem tak jest.

Rodzina dysfunkcyjna to może przesadzone określenie. W każdym razie rodzina z negatywnymi wzorcami w której nie można znaleźć oparcia.

W moim przypadku to raczej brak rodziny, brak wzorca.

Co tu dużo ukrywać. Jedno i drugie ssie.

Teraz siedzisz w PL czy na emigracji?

Emigracja:| Ja chyba nigdy nie będę w stanie się po tym podnieść , zostałam poinformowana ostatnia, moja kariera została przekreślona, nie miałam żadnego wyboru, straciłam przyjaciół, oddaliłam się od osób, na których mi zależy. Potem się zaczęło wszystko z górki , zaczęłam rozgrzebywać przeszłość, doszła fobia społeczna, nerwica... do tego to wszystko wpędziło mnie w depresję , uzależnienie od internetu i ogólnie zachowuję się inaczej, obrót o 360%, kiedyś byłam typem "przywódcy"... a teraz taka szara myszka, nienawidzę jak się na mnie ludzie patrzą, mam wrażenie,że każdy tylko czeka aż popełnię błąd.

Po obrocie o 360 stopni dalej jest się w tym samym miejscu. Czyli nie jest jeszcze z Tobą tak źle. Potraktuj to jak Freudowską pomyłkę.

Bierzesz jakieś prochy? Chodzisz na terapię?

Ach, no tak No to w takim razie niech będzie o 180

Ogólnie u mnie to z tą terapią jest problem, ale to może Ci napiszę w wiadomości prywatnej ) Pasuje Ci ?

OK.

Pozdrawiam serdecznie i witam:)