Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wyzdrowiałem/wyzdrowiałam... :)


roccola

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki za miłe słowa , ciesze sie że u Was dziewczyny też jest coraz lepiej. Naprawde żyć sie chce jak to cholerstwo nie dokucza. Samotny zobaczysz jak będziesz konsekwentny w działaniu to też będziesz wychodził na prostą. Ja przecież jak już pisałam nie wychodziłam nigdzie sama, bo sie balam , mialam leki , a teraz jakby nowe życie.... Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życze nastepnego kroku do przodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem szczęśliwa - Jestem radosna -

 

Uczę się być optymistką! UDAŁO SIĘ

 

Moja historia w skrócie czyli: POWODY DLA KTÓRYCH STRACIŁAM KIEDYŚ RADOŚĆ ŻYCIA I PRZESTAŁO MI SIĘ COKOLWIEK CHCIEĆ

 

- za dużo stresów w szkole

- za dużo stresów w domu

- za dużo kompleksów

- za dużo stresu w pracy

- chorobliwa ambicja i perfekcjonizm

- zła miłość :(

 

A TERAZ:

 

- za dużo stresów w szkole (skończyłam i szkołę i bardzo ciężkie studia z wynikiem bardzo bardzo dobrym :lol: )

 

- za dużo stresów w domu (każdy ma cos tam - dogadałam się z rodzicami, ja zaakceptowałam ich oni zaakceptowali mnie; nie zawsze sie zgadzamy ale przecieć nie ma ludzi identycznych; moja rada: dużo rozmawiajcie ze sobą)

 

- za dużo kompleksów (staram się jak mogę zmienić to co mogę a jak sie nie staram bo mi sie nie chce to mówie sobie że jak mi sie zachce to się postaram a poza tym nikt nie jest idealny :P myśle sobie że zawsze byłam zbyt surowa dla siebie - skoro inni mówią że nie jest ze mną źle a wręcz przeciwnie to może mają racje?? ;) )

 

- za dużo stresu w pracy (no z tym było najtrudniej ale też się udało - przeanalizowałam cały mechanizm moich lęków, ich źródla ... drobnymi kroczkami powoli zaczęłam eliminować kolejne elementy; uporządkowałam wszystko według moich wymagań i teraz czuję się wspaniale; rada: jeśli to co napisalam Tobie nie pomoże poszukaj nowej pracy - po co się męczyć :) )

 

- zła miłość - zostawiłam ją; zrozumiałam że ulokowałam uczucia w nie tej osobie; zamieniłam złą miłość na NAJWSPANIALSZĄ NA ŚWIECIE!!

JESTEM BARDZO SZCZĘŚLIWA CZEGO I WAM ŻYCZĘ!

 

TRZYMAM MOCNO KCIUKI ZA WSZYSTKICH

 

I PAMIĘTAJCIE ŻE KAŻDEMU MOGĄ SIE ZDARZYĆ CHWILE SŁABOŚCI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich ! dawno na forum nie zaglądałam a to dla tego że już jestem zdrowa , pisze tego posta dla wszystkich którzy nie wierzą w powrót do zdrowia otóż MOŻNa z tego wyjśc i to nawet bez żadnych lekarzy , leków itp trzeba tylko uwierzyć we własne siły ! Ja nie chodzilam po żadnych terapiach , leczylam sie zupełnie sama naturalnymi metodami .Nie dawno znalazłam wymarzoną pracę , ataków juz od dawna nie mam ,żyje w pełni normalnie ,zmieniłam totalnie swoje życie . Jedno co moge powiedzieć to róbcie coś w życiu bo największym sprzymierzeńcem nerwicy jest nuda !pozdrawiam Was wszystkich i życzę powrotu do zdrowia Wam też się uda !!! :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj agapla, to fantastycznie że wyzdrowiałaś :D !!

 

MOŻNa z tego wyjśc i to nawet bez żadnych lekarzy , leków itp trzeba tylko uwierzyć we własne siły !

I jeszcze potrzebne jest silne poczucie własnej wartości, bez tego ani rusz.

 

Ja nie chodzilam po żadnych terapiach , leczylam sie zupełnie sama naturalnymi metodami

Możesz powiedzieć o tym nieco więcej? Jakie to były metody?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agapla-gratuluję.Ale może coś powiem na ten temat-ja przez ostatnie 4 lata byłam zdrowa.Zero ataków,praca,optymizm,uśmiech,zapomniałam o tym cholerstwie całkowicie.Niestety kilka poważnych zdarzeń losowych i zaatakowało mnie na nowo ze zdwojoną siłą :( Tyle,że teraz umiałam już walczyć o siebie.Ale nadal daleko mi do zwycięstwa,chociaz to wszystko o czym piszesz wiem od dawna.Dlatego trzymaj rekę na pulsie.Może swiadomość tego,że przy niesprzyjających warunkach może wszystko wrócić pomogłoby mi się obronić przed atakiem.Ja niestety byłam pewna,że jestem już całkowicie zdrowa.Trzymaj się!

Jeszcze dopisze jak mnie dopadło-na zakupach,chodziłam z mężem radosna jak skowronek i robiłam zakupy,o których marzyłam.Widocznie emocje były zbyt silne,bo w nastepnym momencie juz mnie wyprowadzał lecącą przez ręce.Ja sie jednak tym wcale nie przejęłam,stwierdziłam,że było duszno i dlatego.Ale tak mi zostało przez nastepne pół roku.przy wczesniejszych atakach nigdy czegoś takiego nie miałam-zmieniły sie objawy. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Róża trzeba mieć rękę na pulsie to normalne ja tez zdaje sobie sprawę z tego że ewentualnie może się tak zdarzyć że nerwica wróci ale wcale się już tego nie boję co ma być to będzie raz z tym wygrałam to pokonam to znowu ,nie ma rzeczy nie mozliwych !obecnie traktuję nerwicę jak każdą inną chorobę jak się zachorowało to i można wyzdrowieć ! nie jest to nic śmiertelnego :lol: SAMOTNICZKA metody najprostsze czyli wit+magnez, melisa, mieszanka zolowa na nerwice(neuroflos),afirmacje , metoda wizualizacji ,pokonywanie leku choćby na siłe(może to kogoś sszokować ale w tym jest metoda), zająć sie gimnastyką!,I ćwiczyc wychodzenie z domu codziennie do upadłego bo jak damy sobie czas i tzw wolne to nic z tego nie będzie,do tego wszystkiego odpowiednia dieta,pozytywne myślenie i ZAJĄĆ się czymś!!! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich

Na to forum trafiłem gdzieś około wrzesnia Tego roku, wówczas czułem się okropnie, co chwilę chwytały mnie okropne lęki, "zawałów" miałem chyba ze sto ;-) , zawroty głowy, bóle żołądka, słowem wszystko czym nerwica może nas obdarować :-) W październiku poszedłem do Psychiatry i Psychologa, Biorę Seroxat od pierwszej Połowy października, mija mi juz drugi Miesiąc brania leku. Muszę Przyznać, że Mnie to Pomogło w 100 %. Seroxat zaczął działać u mnie bardzo szybko, już w listopadzie nie wiedziałem co to nerwica, dziś juz zapomniałem jakie to uczucie. Dodam, że nie przestrzegam dokładnie wszystkich zaleceń, Np piję dość dużo :twisted: alkoholu, wekendami nawet wódeczka na seroxat :oops: , mimo to Pomaga, a na Kacu żadna nerwica nie chwyta. Mam nadzieję, że to już tak będzie zawsze, dzięki tej chorobie poznałem bardzo siebie, poznałem mechanizmy działania naszej psychiki, wiem jak panować nad nerwami, emocjami itp. Mam również wrażenie, że nerwica zrobiła ze mnie Lepszego człowieka :-)

Ps. Przepraszam, Musiałem się Pochwalić, jestem z tego powodu tak radosny, że to będą chyba moje najpiękniejsze święta. :D

Pozdrawiam Kochani, Życzę zdrowia, :smile:

Wesołych Świąt

Rafik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej szczesciarzu witam w coraz to wiekszym gronie zdrowszych kroliczkow bo jakze to trudne doswiadczenia przechodzilismy eh, u mnie jest podobnie czuje sie duuuzo lepiej i tez myslalam ze bede miala swieta z glowki a tu prosze bardzo jaki cudny prezent ale z ta wodeczka to nie przesadzaj bo ten meski smakolyk bywa zdradliwy.Wesolych Swiat!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc Rafal.Nie bede mowil jak bardzo Ci zazdroszcze.Pewnie wiesz.Cieszy mnie to bardzo,ze jestes juz zdrowy,bo wiem co przezywales...Uwiez mi.Ja jestem wrakiem czlowieka,jestem szmata,zawiodlem wszystkich tych na ktorych mi zalezalo i tych dla ktorych cos znaczylem.Nie bede juz rozpisywal sie na temat tego co czuje,czego sie boje,co mysle.To nie ma sensu.Moge tylko powiedziec-Chcialem byc...To co chcialbym powiedziec to-Nie zaluje nic...Chce byc normalnym czlowiekiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie Możesz Tak Mówić! Pamiętaj, że to TYLKO choroba, z której wyjdziesz, tak ja Inni, Nie Poddawaj się, bierz Leki Wg zaleceń, skorzystaj z psychoterapii, to Musi ci Pomóc. Sam rówznież Musisz sie wziąść za siebie, Myśl co wolno, co nie, co sprawia radośc co nie, panuj nad emocjami, to pozwoli ci wyjść z tego problemu!

Trzymam za ciebie Kciuki, powodzenia

Rafik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak moge tylko napisac o swojej metamorfozie. Teraz gdy wszystko jest , przede mna otwarte na oscierz, chlone godzine po godzinie, dzien po dniu.Czasem nie dowierzam ze to moje zycie.Stalam sie zupelnie inna.Mlodsza o te kilkanascie lat co zabrala mi nerwica. Los splatal mi wielkiego figla .Myslalam ze przez nerwice nigdy nie wroce do pracy a jednak... los sprawil ze prace bede miala i to blisko domu. I powiedzcie sami jak takiego zycia nie kochac. :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aga1 super, że Ci się udało! Fajnie, że założyłas ten temat, takie teksty są potrzebne, bo napawają optymizmem, no i motywują do działania.

Pozwolę sobie zacytować sławetny tekst:

"W życiu piękne są tylko chwile i dla nich warto żyć".

Nie ma dnia bez nocy, nie ma radości bez smutków, a "dzięki" depresji łatwiej docenia się po wyleczeniu uroki życia :)

Powiało trochę oklepanymi zwrotami i banałami, ale musicie mi wybaczyć (jest już późna pora) ;)

Dobra, idę spać, jeszcze napiszę nie to co trzeba i się komuś narażę, więc się dobrowolnie oddalam :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miło słyszeć ze sie udaje i ze ktos jednak sobie radzi z nerwica. Ja tez wierze w wylecznie, mysle ze czasami jak sie wydaje ze juz na prawde nic nie ma sensu i ze masz poczucie kompletnego dna, wtedy wlasnie nadchodzi ten moment- nieoczekiwanie, wyrasta nagle i kwitnie jak kwiaty wiosną. TEGO WAM TEZ WSZYSTKIM ZYCZE.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grzybek chlopie wyjdziesz z tego - mowie Ci! Juz samo to ze jest Ci ciezko nie oznacza powaznej choroby psychiczne (psychozy itp) tylko stany lekowe i nerwicowe. Dasz rade, ja dalem i daje i Ty tez nie lam sie cycu!

 

Ryan88

 

jak bym czytal siebie samego. Tez popijam ale z umiarem i tylko piwko lub wino (wodki nie tykam bo po niej mialem poczatek nerwicy). Osobiscie biore cital i podpisuje sie po Twoim postem.

 

Ps. psychiatra powiedzial mi ze czasem wystarcza same leki i nie koniecznie psychoterapia zeby wyzdrowiec :)

 

Wiec Wesolych!

 

Ps. wypimy w sylwka za Nas tu wszystkich!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×