Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

wiola173, Ech....bo czasem traktuję np. G, tzn. traktowałam....bo teraz już staram się panować.....że mu dowalałam, złośliwie odpowiadałam, byłam przekorna. Chciałam,żeby Go coś zabolało.

Nie wiem dlaczego.............

A mimo wszystko on chce ze mną być.

Tak , jakbym tylko dla osób mi bliskich stosowała swoją toksyczność.

Juz sama nie wiem.........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974,

 

Widzisz ja Cię mogę ocenić, po tym co widzę tutaj i uważam ,że jesteś bardzo ciepłą , empatyczną i serdeczną osobą.

Co do G, to musisz dojść dlaczego tak się zachowujesz. Być może jest w nim coś , co bardzo Cię irytuje i się za to nieświadomie na nim wyżywasz. Czytałam ,że ostatnio rozmawiasz o nim z terapeutką , na pewno Ci pomoże to jakoś ogarnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974,

 

Widzisz ja Cię mogę ocenić, po tym co widzę tutaj i uważam ,że jesteś bardzo ciepłą , empatyczną i serdeczną osobą.

Co do G, to musisz dojść dlaczego tak się zachowujesz. Być może jest w nim coś , co bardzo Cię irytuje i się za to nieświadomie na nim wyżywasz. Czytałam ,że ostatnio rozmawiasz o nim z terapeutką , na pewno Ci pomoże to jakoś ogarnąć.

Właśnie to robimy.

Nieświadomie przenoszę zachowanie mamy na siebie, myśląc,ze on zareaguje jak mama. A ja reaguję tak, jak w stosunku do niej...czy coś takiego. Ale i tak tego nie rozumiem. Jutro podpytam jeszcze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O rety, ja dziś aktywnie. Wyszłam z domu rano, bez śniadania, wróciłam przed momentem. Z kebabem :P, którego właśnie pochłaniam. Zaraz znów lecę - tym razem na zakupy i gotowanie obiadu. Tylko jedno mnie martwi, obtarły mnie buty, mocno, do krwi, przechodziłam pani z wózkiem i z psem, o coś zapytała, a ten pies mnie obwachal, a ja z tymi ranami na pietach. Teraz sie boje, bo, co jesli nie byl szczepiony? Bezposrednio rany mi nie ruszal, ale ja za chwile wlozylam sobie chusteczki do butow, bo isc nie mogalm. Dotykalam nogawki, gdzie ten pies cos kombinowal, a potem rany. Czy mam powody do obaw?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, co robił, bo miałam spodnie i nie czułabym, a gadałam chwilkę z tą panią. Nie patrzyłam na tego psa. Ech... Znów będę się bać ;/. Czy może mam machnąć ręką, bo nic mi nie grozi?

 

 

Machaj nawet dwiema... nic sie nie stało i nic nie bedzie. Wścieklizna u zwierząt w mieście i trzymanych w domu to prawie niemożliwe!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×