Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Sonei, przy wypisywaniu sertraliny powinnaś powiedzieć psychiatrze jakie leki bierzesz stale (tabl. anty się wliczają) - żeby nie było jakiegoś konfliktu substancji, to raz, dwa żeby cokolwiek z tych 2óch działało...

Musisz zapytać albo ginekologa, albo psychiatry. Prędzej psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, ok, więc tak: powiedziałam psychiatrze o moich pigułkach, powiedziała że nie przeszkadza, tylko nie spytałam czy dokładnie jednocześnie. A co do dawki po prostu podczas wizyty nie zdążyłam wpaść na to żeby wziąć tylko ćwiartkę zamiast wskazanej połówki. Tak się składa, że pani doktór przyjmuje tylko raz w tygodniu i jest to czwartek, a podczas mojej wizyty też miała ograniczony czas a było wiele do powiedzenia. Dlatego pytam Was, bo myślę, że mimo że każdy jest inny to jednak możecie mi coś poradzić, skoro macie pewne doświadczenie :smile:

 

Tak czy siak, oczywiście dziękuję za wszystkie rady :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Piszę do Was z prośbą o poradę. Od przeszło roku borykam się z problemami, które jak się wydaję są związane z nerwicą (serca). Któregoś majowego dnia wyszedłem z dzieckiem na spacer i w drodze dostałem napadu (kołatnia) serca, zrobiło mi się duszno, nogi jak z waty, myślałem, że to koniec. Ledwo doszedłem do domu. Potem 2 godziny łaziłem po balkonie i oddychałem, popijałem wodą - przeszło, ale do końca dnia byłem nie do życia. Poszedłem do lekarza, najpierw captopril, który zadziłał natychmiastowo, potem po kilku kolejnych atakach hydroxyzinum. W międzyczasie był pramolan. Te ostatnie działały i do grudnia zeszłego roku prawie całkowicie się wyprowadziłem na prostą. Dodam, że w międzyczasie zrobiłem większość krytycznych badań, tj. echo serca, holter, krew. Niestety w sylwestra sobie nieco pofolgowałem z alkoholem i nastąpił nawrót, czasem nawet gorszy niż to co się działo w poprzednim roku. Wtedy też nie mogłem przeginać z alkoholem, ale nie było aż takich objawów.

 

Od stycznia "jazda" zaczęła się na nowo. Poszedłem do kardiologa, który na podstawie wyników z zeszłego roku skierował mnie do psychiatry. Tam dostałem Coaxil. Nie zaszkodził, ale specjalnie też nie pomógł. Cały czas musiałem (i muszę) dopierać Atarax (czyli Hydroxyzinum). Poszedłem ponownie, żeby zmienić lek i wreszcie się leczyć a nie tylko hamować objawy. Dostałem Setaloft. Lekarz ostrzegał przed biegunką, nudnościami, itd.

 

Zacząłem w sobotę i od raz "trauma". Kołatanie serca i strach przed omdleniem. Ledwo dociągnąłem do końca dnia. Niedziela była cudowna. Myślałem , że jestem już na prostej, ale niestety dzisiaj od rana traumy ciąg dalszy. Cały jestem jak nakręcony. Rano dwa razy mnie złapało kołatania, duszność i zawężające się pole widzenia. Dopiero po 1 tabletce Ataraxu (25) zaczęło się stabilizować. Teraz jestem już po 2 tabletakch i jestem zdrowo śnięty.

 

Co Wy na to? Czekać, czy iść do lekarza?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kowatoma, poczekaj do 2óch tygodni. Ja byłam początkowo też strasznie nakręcona - gadałam non stop, kręciłam się, łaziłam, nie mogłam usiedzieć w miejscu. ręce mi chodziły, źrenice jakbym coś ćpała itd... potem przeszło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zrobiłem to nagle bez konsultacji z lekarzem - trzy dni temu. No i teraz jak sobie gdzieś idę to w głowie i karu czuję takie lekkie wyładowania( prawie że tego nie czuć ) ale w głowie mi się kręci po tym. Jak długo to może jeszcze potrwać ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

właściwie to wraz z tymi lekami brałem depakine ale niedługo magisterka no i nie mogłem sobie pozwolić na ten lek bo on powodował u mnie całkowity odlot - utrata pamięci itp.

 

Właściwie to przez egz. magisterki je odstawiłem bo powodowały u mnie taki efekt zanikania nauczonych się rzeczy.

 

Wiem Wiem może to i głupie co zrobiłem...

 

-- 19 maja 2011, 07:57 --

 

leki są dobre ale powodują pewien brak lęku co jest niekiedy złe. Bo pewien poziom lęku jest zawsze lepszy niż całkowity jego brak.

W moim przypadku lęk działa mobilizująco. A przez te leki stałem się trochę taki obojętny na wszystko.

 

Oczywiście myślę wrócić do brania leków ale na razie dałem sobie z nimi spokój. Robi się ciepło więc deprecha mi raczej nie zagraża.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli miewam momenty optymizmu, to są one znikome, niestety.

Miewam lekkie doły na przemian z neutralem, ale jako taki funkcjonuje.

 

Na energię i dobry humor bardziej mi chyba pomaga Fluanxol, no chyba, że po prostu dobrze współgra z sertrą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jaką dawkę bierzesz jeśli można wiedzieć? 9 miesięcy to bardzo długo. Wszędzie czytam, że serotonina to neuroprzekaźnik dobrego nastroju i optymizmu, a tu pupa za przeproszeniem...12 tygodni byłem na escitalopramie i żadnej poprawy nastroju, jedynie wejście w stan neutralny i ochrona przed spadkami nastroju...lekarz mi proponował kiedyś fluanxol i może mu go przypomnę jeśli poprawia nastrój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam od około roku biorę asentre na nerwice natrectw (bralem tez zolafran i tranxene, ale juz dawno odstawilem). Musze powiedziec, ze lek ten bardzo mi pomogl do powrotu do realnego swiata i na dzien dzisiejszy praktycznie nie mam wiekszych problemow z funkcjonowaniem. Moja maksymalna dawka to 150 na dobe, obecnie biore 100 w dni parzyste i 50 w nieparzyste a od jutra zaczynam codziennie 50. Na poczatku miałem problem z orgazmem. Mogłem uprawiać seks, masturbowac się, ale nie odczuwałem wiekszej przyjemnsoci z tych czynnosci. Na chwile obecna orgazm powrocil (moze nie tak silny jak przed lekami, ale nie narzekam:P) nie mam przedwczesnego wytrysku i wszystko jest wporzadku po za jedna sprawa. Mam nowa dziewczyne i jeszcze nie zaczelismy sie kochac. Kiedy sie masturbuje, albo uprawiam seks (wczesniej zani m poznalem ta dziewczyne) mam wytrysk, ale nasienie wyplywa. Nie ma tego "cisnienia". Nie jest to dla mnie jakis straszny problem, ale boje sie, ze moja nowa partnerka pomysli, ze np nie jest dla mnie atrakcyjna i nie podnieca mnie. Wiem, ze moge jej to jakos wytlumaczyc, bo zna sytuacje i wie, ze biore leki, ale chcialem was zapytac czy wkoncu wytrysk wroci do normalnej "mocy" ? pozdrawiam adam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×