Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gdzie jest dawny użytkownik tego forum?


lula

Rekomendowane odpowiedzi

a ja się znowu pytam i pytać nie przestane .....gdzie jest szanowny kolega liter maślanki ???? Mam nadzieje że to przeczyta i comebacknie :)

Tomislav już wrócił .... thaziński się już zadomowił znowu na dobre.....kogoś mi tu jeszcze braknie ???

Kogo nie ma ręka albo inne członki w góre :mrgreen:

 

-- 02 maja 2011, 21:38 --

 

Już wiem ...missski mi braknie .... tzn Hani . Wróci nie wróci ???? ktoś coś wie ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wypisuję się z forum, informuję, żeby się nikt nie dziwił.

Może za jakiś czas wrócę, może nie wrócę, nie wiem. Cześć i powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ka_Po, daj spokój, mnie też w niektórych wątkach ignorują i wcale się nie dziwię, bo czasem mam "dziwne" teksty. Tu są nerwicowcy, ludzie często po ciężkich przejściach i łatwo komuś nadepnąć na odcisk. Trzeba wziąć na to poprawkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś nie potrafi odciąć się od forum to skasowanie konta jest dobrym wyjściem.

Swoją drogą siedzenie tu, wkręcanie się w tematy na pewno nie pomoże w wyjściu z choroby. Takie jest moje zdanie. Poza komputerem jest świat realny i trzeba tak czy siak się z nim zmierzyć, a nie uciekać.

Ja piszę tu sporadycznie lub wcale ostatnio i jestem w zdecydowanie lepszym stanie. Od około 2 miesięcy funkcjonuję całkowicie normalnie. W okresie, gdy wchodziłam tu codziennie było ze mną tylko gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą siedzenie tu, wkręcanie się w tematy na pewno nie pomoże w wyjściu z choroby. Takie jest moje zdanie.

A ja myślę, że forum jakąś rolę terapeutyczną też pełni. Poprawia nam się samoświadomość, mamy okazję skonfrontować swoje poglądy z poglądami innych, wymienić się spostrzeżeniami z ludźmi o podobnych problemach, czy wreszcie spotkać się czasem w realu.

 

Poza komputerem jest świat realny i trzeba tak czy siak się z nim zmierzyć, a nie uciekać.

Niesia, przecież to jest świat realny. Po drugiej stronie nie siedzą wirtualne duchy tylko ludzie z krwi i kości. Jasne, że te kontakty na forum nie zastąpią nam kontaktów face to face, ale jednak jakimiś kontaktami są.

 

Gdzie jest Starlet?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą siedzenie tu, wkręcanie się w tematy na pewno nie pomoże w wyjściu z choroby. Takie jest moje zdanie.

A ja myślę, że forum jakąś rolę terapeutyczną też pełni. Poprawia nam się samoświadomość, mamy okazję skonfrontować swoje poglądy z poglądami innych, wymienić się spostrzeżeniami z ludźmi o podobnych problemach, czy wreszcie spotkać się czasem w realu.

 

Forum tak działa, że pojawia się poczucie usprawiedliwienia - mogę być posrana, jest wielu takich jak ja. Już nie wspomnę o wzajemnym napędzaniu się w wątkach pt. jęczarnia czy mój dzisiejszy dzień. Sama pisałam w nich bardzo często, a teraz jak do tego wracam to wydaje mi się to żałosne. Popełniałam błędy poprzez moje chore schematy, których nabawiłam się przez nieciekawe dzieciństwo i okres dojrzewania. Uciekłam na forum, bo tu nabierało to normalności. Niestety nie jest tak, musimy nad sobą pracować i jeszcze raz pracować, jeśli chcemy zacząć czuć się lepiej.

 

Poza komputerem jest świat realny i trzeba tak czy siak się z nim zmierzyć, a nie uciekać.
Niesia, przecież to jest świat realny. Po drugiej stronie nie siedzą wirtualne duchy tylko ludzie z krwi i kości. Jasne, że te kontakty na forum nie zastąpią nam kontaktów face to face, ale jednak jakimiś kontaktami są.

 

Owszem, ale są tutaj też osoby, które uciekają się jedynie do kontaktów forumowych.

 

Od kiedy przestałam nadawać wagę swojemu zaburzeniu, zajmować się nim przez jakiś czas dziennie, pozwalać określać mu moje życie - funkcjonuję jak każda zdrowa osoba. Wychodzę z domu kiedy chcę i na takie dystanse na jakie mam ochotę, podróżuję, imprezuję, próbuję nowych rzeczy. Jestem przekonana, że nerwica może mi jeszcze wrócić i to nie raz, ale już wiem jak z tym walczyć. I na pewno nie żaląc się w jęczarni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×