Skocz do zawartości
Nerwica.com

DEPRESJA/Nigdy nie miałem dziewczyny, nigdy się nie całowałe


kris18

Rekomendowane odpowiedzi

No widzisz, ty zjesz, ty wypijesz a ja nauczyłam się asertywności - uważam, ze pomimo, ze nie cierpię pogrzebów czy ślubów - wypada na nie iść, owszem z szacunku dla innych osób, ale nikomu nic się nie stanie jeśli ja dziś nie wypiję piwa, nie zjem tego czy tego - to tylko i wyłącznie moja prywatna sprawa. Jeśli przez to, że ktoś nie chce się z tobą napić uznajesz że jest dziecinny - to gratuluję "umiejętności poprawnej socjalizacji".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I nie, nie współżyjesz normalnie z ludźmi jeśli odrzucasz ich za to, że nie chcą z tobą pić i chcesz za nich decydować co mają robić. To jest patologiczne.

 

Nie odrzucam osob, ktore nie chca ze mna pic, poniewaz z ludzmi wyobraz sobie, nie tylko sie pije, ale robi sie tez wiele innych rzeczy. Nie chce decydowac, co ludzie chca robic. Po prostu trzeba czasem isc na kompromis.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow, linka, twierdzicie, że nie można narzucać czegoś innym a sami narzucacie Marcji jakie ma mieć poglądy (które swoją drogą nikogo nie krzywdzą).

 

Przed snem bawię się w adwokata diabła (patrząc na avatar Marcji :pirate: )

 

A co do tematu - sama długo byłam sama i mimo, że nie czułam się z tym dobrze udało mi się przetrwać, by teraz być w szczęśliwym związku. Zatem kris18 również doczekasz się swojego Szczęścia, bo ja też spisywałam się na straty a okazuje się, że życie potrafi pozytywnie zaskoczyć 8)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przez to, że ktoś nie chce się z tobą napić uznajesz że jest dziecinny - to gratuluję "umiejętności poprawnej socjalizacji".

 

Napisalam jasno pare postow wczesniej, ze wszystko zalezy od argumentacji. Argument: "Nie, bo nie lubie" nie przekonuje mnie i dla mnie brzmi dziecinnie. Powody ideologiczne/zdrowotne/religijne, jak najbardziej sa ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hajduczek, no właśnie krzywdzą, bo jeśli z powodu tego, że ktoś nie pije, bo mu nie smakuje, zostaje oceniony jako niepoważny i dziecinny to już coś nie halo - prawda? :-|

Ale dlaczego ktokolwiek miałby się zmuszać do czegoś czego nie lubi? :bezradny:

Ja tego zrozumieć nie potrafię - bo jak pisałam jestem asertywna i cenię asertywność u innych....tyle z mojej strony .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naprawde czujesz sie skrzywdzona z tego powodu? A ja czuje sie skrzywdzona ze wzgledu na Wasz niewspolmierny do 'przewinienia" atak. Pisze o czym znanym i oczywistym dla wszystkich, ktorzy zyja w spoleczenstwie. Nikt nie jest sam na swiecie i czasem trzeba ustapic, ugiac sie, isc na kompromis. Innym razem to inna osoba sie ugnie, kiedy Tobie bedzie na tym zalezalo. To dziala od tylu lat i piszac o "oczywistej oczywistosci" spotykam sie z czyjas opozycja :shock: Nic nikomu sie nie stanie, kiedy wypije czy zje odrobine czegos, czego nie lubi. I dla mnie nie ma to nic wspolnego z brakiem asertywnosci.

 

-- Wt maja 17, 2011 12:26 am --

 

Nie chce decydowac, co ludzie chca robic. Po prostu trzeba czasem isc na kompromis.

A to pójście na kompromis to zrobienie tego co chcesz. I według Ciebie *trzeba* to zrobić.

 

Mnie zupelnie nie interesuje, czy to TRZEBA robic. Ja pije, moi znajomi pija (pomijajac okresy, kiedy nie maja danego dnia ochoty, czuja sie zle, sa na diecie itp, itd) Autor watku i jeszcze ktos napisali za to, ze nie pija, bo "im nie smakuje" i przez to grupa ich odrzuca. Stad wyszlo moje stwierdzenie,ze calkowite odrzucanie alkoholu z tego powodu, to wg.mnie blad, ym bardzie,ze do wyboru sa rozne rodzaje alko. I powodem odrzucenia nie jest niepicie alkoholu samo w sobie, a argumentacja - jestem pewna, ze osoba, ktora takiej argumentacji uzywa, uwazana jest za dziwaka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje wszystkim za odpowiedzi! Troche niektórzy mnie źzle zrozumieli, albo ja źle napisałem.

 

1. Nie szukam dziewczyny żeby ja przelecieć, nawet nie ciągnie mnie tak do tego. Chce tylko dzielić szczescie z inna osoba, jak narazie nie mam osoby na której moge polegac i przyjść do niej z moimi problemami. Poprostu chce zwykłej dziewczyny...

 

2. Apropo tego alkoholu, czemu np. biedni pija chodz nie maja juz pieniedzy? Wiekszosc ludzi w butelce znajduje rozwiazanie , chwilowe, swoich problemów. Ja tak samo, kiedy sie opije nie przejmuje sie swiatem, co bedzie jutro, poprostu dobrze sie bawie jak popije...

I nie chodzi o to piwo czy wodka mi nie smakuje, przecierz jestesmy polakami :D , tylko nie ciagnie mnie do tego aby pić, bo jak zauwazylem to niektorzy koledzy nawet w szkole odliczaja godziny do picia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Nie szukam dziewczyny żeby ja przelecieć, nawet nie ciągnie mnie tak do tego. Chce tylko dzielić szczescie z inna osoba, jak narazie nie mam osoby na której moge polegac i przyjść do niej z moimi problemami. Poprostu chce zwykłej dziewczyny...

Brzmi jakbyś potrzebował przyjaciela/przyjaciółki. Może wartoby najpierw poszukać kogoś takiego?

 

, tylko nie ciagnie mnie do tego aby pić, bo jak zauwazylem to niektorzy koledzy nawet w szkole odliczaja godziny do picia.

Czasami mam wrażenie że u części ludzi picie alkoholu spełnia rolę swego rodzaju zastępczej farmakoterapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem pewna, ze osoba, ktora takiej argumentacji uzywa, uwazana jest za dziwaka

Ja np. pierwszy raz w życiu, a sama piję i mam pijących znajomych spotykam się z takim podejściem, że kogoś może dziwić że ktoś nie pije bo mu nie smakuje, albo uważa, że dana osoba powinna się dopasować pod względem picia do towarzystwa.....dlatego dla mnie to dziwne.

 

Moim zdaniem jakikolwiek powód dla niepicia alkoholu jest dobry bo alkohol to trucizna i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt, ze dla Ciebie jest to dziwne nie jest jednak rownoznaczny z ocenianiem kogos i wstawianiem obrazkow, wyrazajacych lekcewazenie osoby, z ktora rozmawiasz. Naprawde szokuje mnie to, ze niektorzy ludzie nie potrafia dyskutowac bez emocjonowania sie :bezradny:

Trucizna, ale wszystko jest dla ludzi w rozsadnych ilosciach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przyjaciele - przychodza i odchodza, niektorzy udawaja przyjaciół.

Mam duzo przyjaciół i kolegów/kolerzanki, ale nie mam takiej przyjaciółki której moge się zwierzyć, bo jakos nie dla mnie rozmowa faceta z facetem o takich sprawach.

 

A tak poza temat to zaczyna mi sie być troche głupio ze pisze o takim problemie, jak czytam inne tematy to widze że naprawne ludzie maja problemy. Nawet teraz nie wiem czego sie spodziewałem jak tu napisze, moze tego ze wyrzucilem to z siebie, muszę jakoś przezwyciezyc to i wkońcu może sie uda.

 

Dziekuje za cytat Denial, :

Pamiętaj liczy się KTO a nie KTOKOLWIEK. Nie ważne czy teraz, czy później.

 

Przed chwila całkiem przypadkowa natchnołem sie na cytat Boba Dylana :

Aby znaleźć miłość, nie pukaj do każdych drzwi. Gdy przyjdzie twoja godzina, sama wejdzie do twego domu, w twe życie, do twego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aby znaleźć miłość, nie pukaj do każdych drzwi. Gdy przyjdzie twoja godzina, sama wejdzie do twego domu, w twe życie,

 

przyjdzie albo i nie,ale fajnie w to wierzyć

 

ps.nie wiem czy wódka komuś może smakować,nie dla walorów smakowych alkochol wymyślono przecież

Linka,a tak serio to ty nie boisz się wychodzić z domu?wszędzie przecież jakieś niebezpieczeństwa czychają,słońce moze cię porazić,narkoman ze strzykawką napaść,albo jacyś ludzie moga zmuszać cię do picia alkocholu;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurde. weszłam tu dla tematu, a sie okazało, że dyskusja wrze o alkoholu :)

szczerze powiem, że nie rozumiem problemu 'nie lubienia alkoholu'. jak ktoś nie chcę pić to nie piję. co za problem wtedy, żeby usiąść i wypić z nim/nią colę? czy to naprawdę jest niedostosowanie się? jestem w głebokim szoku tej argumentacji. szczególnie, że raczej ciężko porównywać alkohol, substancje jednak szkodliwą, do pysznego, bogatego w różne różności szpinaku :P

mam znajomych, którzy nie piją, bo nie lubią. mam znajomych, którzy nie pija, bo ładowali się w kłopoty. mam znajomych, którzy nie piją, bo nie chcą. mam też znajomych, którzy lubią się uwalić do przesady. szczerze? wole spotkać się 'na piwo' z pierwszymi :)

 

ps. jeśli chodzi o temat główny. bardzo długo czekałam na miłość. zakochiwałam się w złych typach, w starszych facetach albo w koleżankach :P uciekałam od normalnych związków z powiedzmy rówieśnikami. związałam się pierwszy raz, jak miałam 23 lata. na prawie 3 lata. związek nie przetrwał. ale chcę następnego :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o żadne parcia, zaliczania i inne zawody w sekswyścigach.

Koleś wyraźnie ma problem i wyraźnie pisze , że nawet się nie całował, co musi być frustrujące i raczej nieprzyjemne

Niektórzy faceci po prostu zwyczajnie zbytnio gloryfikują Kobiety, uważają Was za istoty wręcz mistyczne ( że fajne, podniecające i interesujące jesteście to fakt i świat bez was byłby wątły ) i w związku z tym podejściem mają straszne opory w stosunku do Kobiet. A Kobiety sa przeciez takimi samymi ludźmi jak my, nawet puszczają tak samo pachnące bąki,hehehe ,tyle tylko że są o wiele, wiele piękniejsze od nas.....

Seks z Profesjonalistką z Agencji mógłby ten nadmiernie wypieszczony i wypielęgnowany obrazek Boskiej Kobiety sprowadzić do normalnych proporcji

Robert

 

Oto głos rozsądku. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kris18, Nie czytalem calego watku, wiec moze cos o tym pisales...ALE probowales sie PO PROSTU umowic z jakas dziewczyna?

 

Normalnie masz nr komow, facebook itp itd...Po prostu zapros jakas do kina, na kolacje/obiad itp itd

 

Zachowuj sie naturalnie, badz soba...jesli jestes spokojnym i wrazliwym kolesiem...to badz taki i nie wstydz sie tego. Badz pewny siebie w sobie. To najprostsza droga. NIkogo nie udawaj, nie rob niczego pod kogos.

 

Kobiety traktuj normalnie z luzem, aczkolwiek z doza delikatnosci nalezna milym dzierlatkom.

 

 

Jezeli problem jest naprawde duzy to moze psychoterapia by pomogla ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoterapia chyba bylaby dobrym pomyslem i prawdopodobnie odniosłaby najlepszy skutek.Ja zawsze dostawalem "blokady" jak mialem sie z kims spotkac i nawet na sama mysl o tym juz mialem "dosc".Wtedy mialem kompleksy i bylem delikatnie mowiac malo atrakcyjny dla kobiet (zbyt wrazliwy,bez pewnosci siebie o smiesznym wygladzie zewnetrznym).

Choroba mnie zmienila diametralnie.W tej chwili mam wyje.bane na wiekszosc spraw w tym i na wszelkiego typu zwiazki.Paradoksalnie - chyba moglbym sobie kogos znalezc bez wiekszych problemow (jakbym tylko chcial) i jestem inaczej postrzegany przez otoczenie (kobiety).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może już skończyć temat dziwek i sporów na temat alkoholu.

1. Nie szukam dziewczyny żeby ja przelecieć, nawet nie ciągnie mnie tak do tego. Chce tylko dzielić szczescie z inna osoba, jak narazie nie mam osoby na której moge polegac i przyjść do niej z moimi problemami. Poprostu chce zwykłej dziewczyny...

 

2. Apropo tego alkoholu, czemu np. biedni pija chodz nie maja juz pieniedzy? Wiekszosc ludzi w butelce znajduje rozwiazanie , chwilowe, swoich problemów. Ja tak samo, kiedy sie opije nie przejmuje sie swiatem, co bedzie jutro, poprostu dobrze sie bawie jak popije...

I nie chodzi o to piwo czy wodka mi nie smakuje, przecierz jestesmy polakami :D , tylko nie ciagnie mnie do tego aby pić, bo jak zauwazylem to niektorzy koledzy nawet w szkole odliczaja godziny do picia.

 

1. Może faktycznie chodzi Ci bardziej o przyjaciela. Mówisz, że przychodzą i odchodzą, ale tak naprawdę nie mamy gwarancji na to, że ktoś z nami zawsze będzie czy to dziewczyna czy przyjaciel. Niestety wiem, że coraz trudniej znaleźć kogoś zaufanego, każdy pędzi byle do przodu.

 

2. Kolegom przejdzie albo się popisują, może tak chcą zaistnieć teraz to dość częste, nie wiem. Takie tematy to czasem przykrywka. Nie jestem dużo starsza od Ciebie, ale wiem, że są ludzie którzy nie czekają tylko na to by w kolejny wolny dzień się spić. Co do zapijania smutków no cóż trzeba się przyznać zdarzyło się, ale uważałam co by nie przesadzić. Prawdą jest to, że to dobre wyjście nie jest. Może faktycznie na moment. Ale kac alkoholowy czy ten moralny do przyjemności nie należy.

 

Szczerze mówiąc nie wiem czy tu potrzebna jest terapia. Ale jeśli są chęci można spróbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też specjalnie nie widzę potrzeby terapii ....jesteś młody, wiele osób w moim otoczeniu w tym wieku nie miało chłopaka/dziewczyny, nie było to nic dziwnego ani nikomu nie przeszkadzało....na wszytsko przyjdzie czas. Być może jak kilka osób pisało potrzeba ci na razie przyjaciela, przyjaciółka.... :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chłopie,ja mam 24 lata,z nikim się nie całowalem,ani nie miałem dziewczyny...i narazie nic nie zapowiada,żebym miał przez najbliższe powiedzmy 5 lat;P,więc Tobie jeszcze do mnie daleko.

 

A tak przy okazji,obserwowałem tą dyskusję wcześniejszą i po prostu muszę to napisać......uwielbiam asertywne kobiety wrrrrrrr!:)

 

A i jeszcze co do piwa to nie lubie...pamiętam jak kiedyś komuś odmówiłem wspólnego picia piwa....nie było tragedii,aczkolwiek ta osoba uznała mnie za jeszcze większego dziwaka niż myślała.

Ale niestety częściej mam tak,że piję bo próbuję się wpasować do ludzi....co i tak mi nie wychodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o to ze nie potrafie rozmawiac z dziewczynami, wiele razy zapraszałem po szkole na pizze albo chciałem zabrać na mecz, ale niestety zawsze mowiła mi że nie mam czasu, albo poprotu moiwła że ze mną nie pójdzie.

Tak myśle ze poprostu nie natrafiłem jeszcze na fajna dziewczyne, tylko teraz przytłoczyła mnie ta mysl ze koncze 18 ,i to tak dziwnie troche, ale pewnie to minie.

 

a co to tego alkoholu, to jeszcze raz powtarzam ;D troche zle sie wyrazilem tym ze nie lubie, na imprezach czy w klubie zawsze trzeba sie napic na faze, ale czasami np. na 18tkach troche przesadzam i pije ile moge zazwyczaj wtedy gdy mam doła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nie miałem i nie zamierzam.Szczerze.Nawiązywanie jakiejkolwiek relacji z kimś jest dla mnie męczące,a poza tym jestem kompletnie niedojrzałym człowiekiem - i też dlatego nie chcę być z nikim w związku,bo to dla mnie zbyt duża odpowiedzialność...no i przy tym straszny stres i nerwy oraz lęk......No chyba,że to kobieta by się o mnie starała..i bardzo by jej na mnie zależało - wtedy mógłbym jeszcze to wszystko przemyśleć.

Właściwie jestem za tym,żeby to kobiety się starały o facetów,a nie na odwrót.Po co mam się starać o kobietę,może dlatego by póżniej ta mi powiedziała "spierdalaj"?Nie,ja sie na to nie godzę.

Ale pewnie zaraz będzie,że tak wcale nie powinno być,że to facet powinien się starać......ble ble.Dzisiejsze kobiety za dużo naczytały się kolorowych "opiniotwórczych" pisemek.No i telenowel zbyt dużo oglądają niektóre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×