Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sposób na nerwicę lękową


pani_eL

Rekomendowane odpowiedzi

Nerwicą nie można się zarazić,ale można ją nabyć.Nawiązując do treści w moim"WITAM"jestem pewna,że problem tkwi w nas.Dam przykład,który zainspirował mnie do kompleksowych zmian.W bardzo młodym wieku po ataku pęcherzyka żółciowego ,usunięto mi go.Po kilku latach, mimo stosowania diety wątrobowej,powrócił problem.Wtedy przeszłam na dietę wegetariańską,ale i to nie pomogło.Wyłam z bólu po zjedzeniu warzyw gotowanych i co dziwne tyłam.I do tego nerwica.Na szczęście spotkałam bratnią duszę,która poradziła mi żebym zmieniła dietę na zupełnie odwrotną do dotychczas stosowanej.Nie posiadając pęcherzyka żółciowego jem głównie mięso i to tylko smażone lub pieczone.Od momentu zmiany diety nie miałam żadnego ataku,od wielu nie mam problemu z nadwagą.Ta zmiana wyszła mi na dobre.Do przypadku nerwicy podeszłam w podobny sposób.Po kolei zmieniałam wszystko."Messalina" to trudne,ale warto.Ułóż sobie plan działania i do roboty.Mnie to w pewnym momencie zaczęło nawet bawić i nawet nie pamiętam kiedy problem nerwicy zniknął.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak tez zrobilam, teraz jest o tyle lepiej, ze wreszcie jestem w stanie cos robic poza lezeniem w lozku i gapieniem w sciane. Juz nie zakladam, ze po co cos robic skoro i tak nie wyjdzie tylko mysle, pewnie i tak nie wyjdzie ale chociaz sprobuje. Najbardziej sie boje , ze przez cale zycie bede nieszczesliwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

meskalina

pewną mądra kobietka mi kiedyś powiedział "to od Ciebie zależy czy Ty swoje życie przeżyjesz i coś z nim zrobisz, czy je ( za przeproszeniem) przes...." !!! I tu niestety jest prawada :-( Ja sobie postanowiłam, że zminie wszytko w swoim życiu to co sprawiało mi przykrość, budziło złe wszpomnienia. żuciłam szkołe, a konkretnie kierunek, który mi kompletnie nie odpowiadał i pracę w której czzułam się bardzo źle ;-( myśl o niej doprowadzał mnie do płaczu! Zmienię nawet wyglą: wytzuce stare ciuchy, zdjęcia i pamietnik żeby tylko poczuć się inna osobą. I to czy będę szczęsliwa czy też będę się nad swoją użalać zależy tylko odemnie :-) Trzymam mocno za Ciebie kciuki żebyś z tego wyszła :-) ja sama jestem w trakcie walki z WROGIEM :-/ ale mam nadzieję, żę z tego wybrnę i będę to kiedyś traktować jak zły sen.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja podobnie nastawiam się na cąłkowitą zmianę mojego życia...

Rzucając studia i toksycznego chłopaka, myślałam, że już nigdy do tego nie powrócę....że wróce do własnego mista i będę robić to, co chce. JEdnym słowem mówiąc, było jeszcze gorzej, a wszytsko ograniczało się do warunku: jeżeli to się stanie, to będzie tamto.

G**** prawda. Nic nie wyszło z moich zmian, więc musze zapomnieć o tym, co było i zacząc żyć całkiem inaczej..

Ciężko bowiem ze złym nastawieniem po porażkach, więc lepiej zacząć coś, co ma puste konto i wierzyć, że gdy odzyskamy pewność siebie, to i dawna radość powróci....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej wiecie ze mi pomogla asentra:)

 

[ Dodano: Pon Gru 11, 2006 6:06 pm ]

nie wiem czy to asentra czy to mooooje JA zwyciezylo w sumie nie jest jesczce tak ekstra ale juz mam inny nastroj inne samopoczucie wychodze z domu no nie daleko ale wychoodze :smile: i to mnie bardzo cieszy i sprawia ze chce wiecej :D nawet dzis poszlam do dentysty a wieki nie bylam i spoko przezylam dzieki ASENTRA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

asentra to lek ktory zapisał mi psychiatra biore ję dopiero od 2 miesiecy a poprawe zauważyłam po 2 tygodniach zazywania do tego przepisal mi lekarz jeszcze hydiphen czy jakos tak i te tabletki maja sprawic ze nie bede senna i tak jest czuje sie jak kiedys super ale nie chce przechwalać jednak są takie dni kiedy to ONA :twisted: wygrywa........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was ...

gdy czytam takie pozytywne myśli, to lepiej się czuję ... :)

A też od kilku miesięcy walczę z tą chorobą .... był czas, że była silniejsza ode mnie, ale teraz otwierają mi się oczy. Przecież życie jest piękne :) mam jeszcze chwile krótkiego załamania (płacz, lęk) ale rodzina pomagaja wtedy najbardziej :P

Najgorsze jest dla mnie to wewnętrzne uczucie lęku i niepokoju !!! które bierze się nagle i długo odchodzi :(

Właśnie wczoraj tak miałam ... cały dzień był miły, byłam na zakupach....ale najgorszy był wieczór ... nagle pojawił się lęk, duszności, ucisk w gardle ... nie mogłam zapanować nad myślami ... :(

Ale wierzę że z czasem będzie lepiej !!!

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×