Skocz do zawartości
Nerwica.com

Renta z powodu nerwicy???


aldara.35

Rekomendowane odpowiedzi

Fajny temat, tylko szkoda, że tak mało informacji. Ostatnio zastanawiam się nad rentą socjalną, socjalną ponieważ nie mam przepracowanego ani jednego dnia, więc na inną nie mam szans. Mam 23 lata, jestem w trakcie studiów, już drugie, pierwsze nie dałam rady skończyć. Leczą mnie na depresję umiarkowaną, do tego wchodzą zaburzenia osobowości. Jak na razie daję radę się uczyć, choć o mały włosek nie zawaliłam kolejnych studiów. Poza tym boję się ludzi, mam czasami lęki. Miesięcznie wydaję około 200 zł na leki i dojazdy do psychologa. Jestem na utrzymaniu rodziców. Ciekawi mnie czy mam jakąś szansę? Jak to wygląda? Żeby chociaż dawali te 200 zł, żebym nie musiała naciągać rodziców. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BladzacyAniolek, zbierz papiery i złóż na komisję lekarską o orzeczenie stopnia niepełnosprawności. Z wynikiem do opieki społecznej. Ja wyciągnąłem maksa; 444 pln renty socjalnej + ubezpieczenie + zwrot za leki + zniżka komunikacyjna prawie 50%. Teraz ubiegam się o sfinansowanie kursu Photoshopa z Funduszu Osób Niepełnosprawnych. Niby nic a jednak coś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idźcie na terapię i po leki zamiast wyciągać kasę od państwa. Ponadto za 300zł będziecie mieć nakichane w papierach. Trzeba iść i się leczyć a nie siedzieć i marudzić... Wiem że łatwo mówić, ale sama byłam w czarnej dupie i mój stan był tragiczny, a dziś kończę studia i pracuję, tylko trzeba chcieć. Sorki, może to brutalne, ale prawdziwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pinkii nie obraż się,ale nie każdy jest w takim stanie w jakim Ty byłaś i określa go jako tragiczny.Wyobraż sobie,że niektórzy ludzie czują się jeszcze gorzej niż Ty,i uwierz mi,mają taką nerwicę,że z domu ledwo wychodzą,codziennie mają myśli o śmierci,bez względu na to czy pracują czy nie,dostają ataków paniki w pracy - nie są w stanie funkcjonować na tym poziomie jak normalni zdrowi ludzie.Wyobrażasz sobie np człowieka z nerwicą natręctw którego praca miała by polegać na jakichś obliczeniach?(bo powiedzmy,że jest po studiach związanych z finansami)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sabaidee, jesteś w stanie podróżować po całym świecie ....ale nie jesteś w stanie iść do jakiejkolwiek pracy?

 

1. do "jakiejkolwiek" nie chcę,

2. do innej nie mam motywacji,

3. podróżowałem przed chorobą. Pod koniec września doszedł mi trzeci rozległy zawał serca + miażdżyca tętnic kończyn dolnych. Może bym jeszcze gdzieś pojechał, ale na pewno nie na jakieś ekstremalne warunki. Do Machu Picchu już nie pojadę, a było to moim marzeniem.

 

Poza tym czym innym jest stopień niepełnosprawności, a czym innym zdolność do jakiejkolwiek pracy. Niewidomi też mogą pracować, ale nie odbiera to im prawa do renty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do "jakiejkolwiek" nie chcę,

Znaczy jesteś zdolny do jakiejś pracy ale nie chcesz, wolisz ssać państwo?

Chodzi mi o nerwicę bo fakt renty po dwóch zawałach i miażdżycy jestem oczywiście w stanie zrozumieć. Więc właściwie masz rentę na nerwicę czy te zawały?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znaczy jesteś zdolny do jakiejś pracy ale nie chcesz, wolisz ssać państwo? 

Ja mam za sobą 17 lat pracy i przez te 17 lat państwo ssało mnie nie dając nic w zamian.

 

Więc właściwie masz rentę na nerwicę czy te zawały?

Wszystko do kupy.

 

Poza tym to nie jest tak, że siedzę sobie beztrosko żyjąc na koszt państwa. Coś tam robię i podatki od tego odprowadzam. Ja się, linka, nie nadaję do pracy w jakiejś społeczności, bo każda społeczność mnie prędzej czy później wykopie. I na co mi to? A ponadto, nie zapominaj, że mam za sobą 4 lata pracy w wolontariacie w pełnym wymiarze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek nerwica- trzeba się leczyć i dobierać pracę trochę do choroby, jak ktoś ma NN to niech nie wybiera takiego zawodu, przecież ma wolną rękę.

 

Renta na nerwice ?

Czarno widzę .

 

Dobrze ci Pinkii pisać .każdy ma różne nasilenia choroby. [Parę lat temu bym nawet palcem nie dotknęła klawiatury ja akurat mam NN ] a co tu mówic o przebywaniu na forum.

 

Tak? Łatwo mi pisać... Miałam ochotę się zabić bo nie byłam w stanie znieść ciągłej derealizacji, ataków paniki co kilkanaście minut, miliona objawów somatycznych, stanów depresyjnych i nasilenia natręctw. Wiem co piszę. O cierpieniu mogę napisać książkę. A jednak o rentę nigdy nie skamlałam, tylko powlekłam się na leczenie.

 

 

Sabaidee, jesteś w stanie podróżować po całym świecie ....ale nie jesteś w stanie iść do jakiejkolwiek pracy?

 

1. do "jakiejkolwiek" nie chcę,

 

Ale na to chyba nie ma renty?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek nerwica- trzeba się leczyć i dobierać pracę trochę do choroby, jak ktoś ma NN to niech nie wybiera takiego zawodu, przecież ma wolną rękę

Ok,ale mógł zachorować już po studiach takich a nie innych,a do pracy,że tak powiem "z innej beczki" nie będzie miał tych no...uprawnień

 

Poza tym,no dobieranie pracy do choroby.....nie każdy może sobie pozwolić na taki luksus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie spojrzałem na orzeczenie:

Symbol przyczyny niepełnosprawności: 02-P 07-S

Może ktoś się wyznaje na tych symbolach.

Pinkii, ja nie pracuję zarobkowo od 1994 roku. Gdzie ja teraz pójdę do roboty? I po co, jeśli mam za co żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek nerwica- trzeba się leczyć i dobierać pracę trochę do choroby, jak ktoś ma NN to niech nie wybiera takiego zawodu, przecież ma wolną rękę

Ok,ale mógł zachorować już po studiach takich a nie innych,a do pracy,że tak powiem "z innej beczki" nie będzie miał tych no...uprawnień

 

Poza tym,no dobieranie pracy do choroby.....nie każdy może sobie pozwolić na taki luksus.

 

 

Uprawnienia zawsze można dorobić, często jest tak że ludzie pracują w innych zawodach niż mają wykształcenie. Jeśli praca sprawia że człowiek cierpi to nie ma sensu w niej siedzieć. Zawsze można podjąć coś nowego, świat stoi otworem. A jeśli się podejmie leczenie to każda praca jest okej, widzę po sobie. Tylko trzeba się leczyć. Ja na chwilę obecną czuję się w 100% wyleczona z nerwicy, wiem że to tylko efekt dzięki lekom, ale dobre i to. Co do dobierania pracy do choroby- trzeba trochę pokombinować, to nie luksus! Np masz fobię społeczną to szukaj pracy w domu, niekoniecznie swoim, albo w miejscu gdzie nie ma ludzi. To proste, sama tak robię.

 

Pinkii, ja nie pracuję zarobkowo od 1994 roku. Gdzie ja teraz pójdę do roboty? I po co, jeśli mam za co żyć.

 

Jeśli masz za co żyć to po co Ci renta? A pracować zawsze można, nawet jeśli się ostatnie 30 lat siedziało na dupie. Ale jest jeden problem- trzeba chcieć. Gdybyś chciał to nawet mógłbyś pracować w domu skoro masz problemy ze zdrowiem. Rozumiem to bo sama jestem schorowana mocno, latam tylko po lekarzach i szpitalach, ale chcę pracować i robię to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pinkii, a jak długo się leczyłaś /leczysz ?

Jesli moge spytać .

 

 

Oczywiście że możesz. Choruję od lutego 2008, wtedy zaczęło się piekło, przez kilka miesięcy brałam leki po czym je odstawiłam na własną rękę. Przez kolejne dwa lata nie brałam nic i było ze mną całkiem dobrze, ale nie czułam się w 100% normalnie- tzn nadal miałam problemy z atakami paniki itp, ale żyło mi się w sumie spoko. Od roku biorę leki i czuję się zdrowa. Podjęliśmy z moim lekarzem decyzję że jeszcze trochę je pobiorę ze względu na to że leczę się hormonalnie i psychicznie bez leków nie dam rady, i jak teraz skończę studia to zacznę terapię, aby w ciągu tego najbliższego roku zejść z leków i móc za rok zajść w ciążę (względy zdrowotne, muszę).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psyche., no to wszystko jasne.

 

Pewnie leki dobierali . :bezradny: To mogło mieć wpływ.

Leki akurat mi dobrali dobrze tylko trochę to trwało zanim zaczęły w pełni działać. Trzy wypisy pochodzą z Komorowa, gdzie byłem na psychoterapii. Najpierw grupa wstępna 2 tygodnie, z której wróciłem o 15 lat młodszy, a później zaczęły się schody. Zakwalifikowałem się na trzymiesięczną psychoterapię grupową a wywalili mnie stamtąd po trzech tygodniach. Trafiłem na fatalną grupę. Grupa 10 osób + dwie psychoterapeutki. 9 jęczących bab w wieku 50-60 i ja jeden. I huzia na Józia! Najpierw mnie wyprawili do Tworek na weekend, a później wypisali na dobre tłumacząc, że nic lepszego nie mogło mnie w życiu spotkać.

 

-- 16 maja 2011, 20:21 --

 

Jeśli masz za co żyć to po co Ci renta?

Jak to po co? Dają to bierz, biją to uciekaj.

Ja za tą rentą mogłem chodzić już 10 lat temu, tylko nie byłem w stanie bo chorowałem. Nie załatwiałem żadnych spraw urzędowych. Teraz też w zasadzie nie kiwnąłem palcem. Prawie wszystko załatwiła za mnie opieka społeczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pinkii, no widzisz czyli jesteś w lepszej sytuacji . ja zdiagnozowana z NN zostałam w wieku 18 lat ale wcześniej już czułam ,że coś jest nie tak potem zaburzenie nie dawało o sobie znać by powrócić w czasie dojrzewania.

 

Ale ja nie napisałam że wcześniej nie miałam żadnych objawów bo miałam od dziecka, ale w lutym 2008 zaczął się koszmar. Niestety to jest cierpienie nie do opisania słowami więc nie wiem czy jestem w lepszej sytuacji (?) tym bardziej że mnie też NN oprócz NL nawiedza i różne fobie, ale ja się leczę i staram się żyć mimo wszystko normalnie.

 

 

Jeśli masz za co żyć to po co Ci renta?

Jak to po co? Dają to bierz, biją to uciekaj.

Ja za tą rentą mogłem chodzić już 10 lat temu, tylko nie byłem w stanie bo chorowałem. Nie załatwiałem żadnych spraw urzędowych. Teraz też w zasadzie nie kiwnąłem palcem. Prawie wszystko załatwiła za mnie opieka społeczna.

 

Wybacz, ale wg mnie to takie trochę pasożytnicze podejście. Ale jeśli komuś sprawia przyjemność życie na koszt państwa to spoko, ja bym się z tym źle czuła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×