"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!

dawaj cyca

licytacja .....18 i 10 lat

To ja też się pochwalę: 22 ale z dodatkiem:)

Ogólnie powiem tak,każdy ma jakiś powód do narzekania, jeden będzie narzekał na samotność drugi na brak wolności, inny na nadmiar dzieci i obowiązków, następny , ze nie ma dzieci i celu w życiu.

A tak ogólnie chodzi o równowagę pomiędzy każdym aspektem codzienności, jak jej nie ma to popadamy właśnie w różne paranoje i zamęczamy się myślami. Najciekawsze jest to, ze czasami kiedy zdobędziemy już to czego brakowało nam potencjalnie do szczęścia, okazuje się że dalej czegoś brakuje... Ala nagmatwałam, ale musiałam to z siebie wyrzucić

a ja mam 53...

wiola173, z jakim dodatkiem? Dodatkiem czasowym czy dodatkiem malucha ?

Margolka,

Tak właściwie to nawet z dwoma:): zięć i maluszek w brzuszku:)

ewa123, ja mam trójkę dzieci w wieku 16,13 i 11 i do tego je samotnie wychowuję więc uwierz, jak udaje mi się pobyć bez nich parę dni to czuję się jak w raju

Margolka,chylę czoła,dzielnaś kobi ; mi wystarczy dwójka dzieci (17 i 6 lat) ,z czego jedno chore

-- 12 maja 2011, 16:04 --

Ogólnie powiem tak,każdy ma jakiś powód do narzekania, jeden będzie narzekał na samotność drugi na brak wolności, inny na nadmiar dzieci i obowiązków, następny , ze nie ma dzieci i celu w życiu.

A tak ogólnie chodzi o równowagę pomiędzy każdym aspektem codzienności, jak jej nie ma to popadamy właśnie w różne paranoje i zamęczamy się myślami. Najciekawsze jest to, ze czasami kiedy zdobędziemy już to czego brakowało nam potencjalnie do szczęścia, okazuje się że dalej czegoś brakuje... Ala nagmatwałam, ale musiałam to z siebie wyrzucić

o to,to ,święte słowa

malibu, moja najmłodsza ma lekkie upośledzenie, jutro tomografia mózgu, bo EEG wykazało ogniska padaczkowe, leczy się psychiatrycznie i neurologicznie więc wiem jak to jest z chorobą, choć ja mam szczęście, bo dziecko jest pogodne i zaradne. Wiadomo nie osiągnie tyle co inni ale wiem, że sobie poradzi, charakterku to jej nie brakuje, mała despotka, trzeba mocno temperować

Ja to mam już coraz bardziej dość wszystkiego, moje życie nie ma sensu, nie pasuje między te społeczenstwo. I już, jest mi bardzo ciężko i mam ciągły lęk. A najgorsze jest to, że żaden lekarz ani posycholog nie powiedzą wprost co mi jest!

Martin, co robisz na codzień? Sam mieszkasz?

Ogólnie powiem tak,każdy ma jakiś powód do narzekania, jeden będzie narzekał na samotność drugi na brak wolności, inny na nadmiar dzieci i obowiązków, następny , ze nie ma dzieci i celu w życiu.

A tak ogólnie chodzi o równowagę pomiędzy każdym aspektem codzienności, jak jej nie ma to popadamy właśnie w różne paranoje i zamęczamy się myślami. Najciekawsze jest to, ze czasami kiedy zdobędziemy już to czego brakowało nam potencjalnie do szczęścia, okazuje się że dalej czegoś brakuje... Ala nagmatwałam, ale musiałam to z siebie wyrzucić

dokładnie

licytacja .....18 i 10 lat

Dwoje maluszków 22 i 28 lat Wygrałem?

a ja nie mam dzieci i raczej nie będę ich miała

Nie pasuję do niczego ani do nikogo...

Już nawet na tym forum przestałam się odnajdywać

rany swędzą, CHOLERNIE SWĘDZĄ, mam ochotę je rozwalić

paradoksy, nie ruszaj ich

paradoksy, Basia....a jakbyś je czymś przemyła? Wacikiem? Tak posmyrała trochę?

narazie zaklejone jest. zaraz idę pod prysznic to M. mi umyje delikatnie. ale kurewsko swędzi

znam ten ból...

narazie zaklejone jest. zaraz idę pod prysznic to M. mi umyje delikatnie. ale kurewsko swędzi

Jak swędzi...to się goi Basieńko.

Kurcze....oby szybko przeszło.

polać spirytusem .....przestanie swędzieć.Zapewniam !!

Kurwa musze to z siebie wreszcie wyrzucić.Z góry przepraszam za przekleństwa...

Mam dość tego wszystkiego.Tego pieprzonego,porąbanego,chujowego życia,dość tego pieprzonego jazgotu osób pieprzących mi w realu nad głowami.Mam dość tego,że nie mogę nawet spokojnie poukładać sobie myśli,bo ktoś nagle niszczy wszystko swoim wtrącaniem się w moje życie,wchodzeniem z butami - lub bez niby w dobrej wierze,choć tak na prawdę te zamiary są tylko dobre dla tej osoby.Wkurwia mnie to,że jak normalny myślący człowiek nie mogę normalnie wyjść z domu,tylko muszę walczyć z wiatrem,analizować oddech - czy starczy mi powietrza,czy nie uduszę się z powodu dużego wiatru w czasie jazdy do zwykłego,bliskiego,pierdolonego sklepu?I wkurwiająca jest też ta pieprzona nieuprzejmość,te przepychanie się w kolejce,wpieprzanie się na siłę bo komuś się śpieszy,bo musiał kupić akurat wtedy kiedy ja stoję za nim żarło na cały tydzień...

Zmęczony jestem tym ocenianiem innych przez wygląd,bo jak ktoś jest zajebisty i ma muskuły to jest cool,a jak ktoś tego nie ma to jest debilem...A jak kurwa kogoś biją w widocznym miejscu,to kurwa nikt nie zareaguje,nie ruszy tyłka żeby pomóc.Brak pracy też mnie wkurwia......matoły szkolne,które zdawały wszystkie przedmioty w szkole na poziomie minimum mają w chuj roboty,a człowiek który jest na studiach,miał lepsze oceny nie ma co marzyć o godnej pracy...Jeszcze ta popieprzona młodzież zamiast uczyć się,to puszcza sie z byle kim i potem "biedne" nastolatki w ciąże zachodzą i zostawiają dzieci w śmietniku,lub skazują je na życie w domu dziecka....A najbardziej boli mnie to,że jakiś gnojek,ledwo kończący gimnazjum/liceum na dwójach może zaznać akceptacji innych...rówieśników,kobiet...Skoro on mógł,dlaczego ja nie mogę?Nie należy mi się jako zwykłemu człowiekowi prawo do akceptacji,miłości?,do normalnego życia?,bez nerwów,bez lęku o to czy zaraz krew jebnie mi do głowy?

Wybaczcie,możecie uznać,że jestem pijany......ale...ale........ja naprawdę mam tego dość.........

Mam nadzieję,że jak jutro się obudzę....świat będzie lepszy,może wreszcie paroksetyna zacznie znowu działać na poziomie...,może wreszcie nie będę czuł tego ogarniającego mnie,trwającego już długo wkurwu na wszystko.....

Aha,jeżeli uznacie,że zasługuję na ostrzeżenie za moje przekleństwa i pieprzenie...możecie śmiało mi je dać.Przyjmę je z pokorą.

@człowiek nerwica

Welcome in życie :)

Hehe miałem tak jak Ty. Moje fobie robią mi w bani ale sie wkurwilem i biorę je za rogi! Im szybciej zaczniesz tym szybciej z tym skonczysz. Ja tak myśle bo jak bede miał dzieciaki to chce im pokazać ze ich tato był koło! Dont give up!

hejka!wczorajszą walkę z zomirenką wygrałam....Dziś... ktoś....zniszczył mi życie .Nie chce mi się żyć..Jeszcze wczoraj bym o tym nawet nie pomyślała,że coś takiego mi się przydarzy...jest po mnie...