Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie jest ok. Paro to dziwny lek. 20 ,mg wogóle nie czuje, 40 mg - efekty uboczne mnie ropierdzielały, natomiast dawka 30 mg jaką biorę, to mam wrażenie, że to zupełnie inny lek. W sensie pozytywnym. Nie ma co się kierować opiniami innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

możesz z powodzeniem zjeść całe opakowanie. nawet dwa. nic Ci nie będzie. tylko nie rób tego za często ;)

 

tutaj takie tam naukowe pierdoły:

 

http://ajp.psychiatryonline.org/cgi/reprint/160/5/996.pdf

 

wprawdzie nie mieli istotności statystycznej w wynikach badania, ale pewna tendencja się zarysowała. sam biorę kwasy omega od dwóch lat. z SSRI-ami, narkotykami, a nawet sernikiem mojej mamy. i żyję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dalsze szczegóły nas nie interesują.

normalnie nie używam tego zwrotu, skrótu, czy jak to ustrojstwo nazwać, ale: LOL

uwierz mi, że mnie też nie interesują. choć można by na podstawie moich doświadczeń napisać trylogię, to bardzo chciałbym o tym zapomnieć. praktycznie niczego tak nie pragnę jak zapomnieć czym są i jakie mają działanie. możesz w to uwierzyć? czy może siedzę zbyt głęboko w szufladce "narkoman" by tak się stało?

 

uprzedzam fakty: wybaczcie offtop.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z was miał może takie odczucie mocnego zdenerwowania i do tego biegunke po seroxacie ;/ ? kurcze od 3 dni dopada mnie cos takiego :( aż boję się zasypiać bo wiem co mnie czeka, w dodatku wstaje do córki w nocy i boje się ze mnie to w nocy też dopadnie :((( masakra jakas :(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ej tak jak nigdy nie bralem sie antydepresantow tak teraz zaczynam sie bac, ze nigdy nie bede umial zyc bez ich odstawienia i ze, co gorsza, z kazda chwila brania paroksetyny zachowuje sie na odwrot, niz bym sie zachowywal bez, czyli niejako cofam sie w zyciu. Nie wiem, czy rozumiecie co mam na mysli. Na okraglo mam taka schize, ze to nie ja, tylko SSRI - bo skoro mialem depersje / lęki / inne takie objawy przed braniem lekow to to byłem JA i trzeba bylo z nimi zyc albo cos, a nie sztucznie zwiekszac poziom neuroprzekaznikow w mozgu. Strasznie mi sie poprzestawialo w glowie, tak jak kiedys uwazalem antydepresanty za zbawienie, tak teraz ich sie panicznie boje :P

 

Probowalem po 2 latach brania odstawic paro ostatnio, ale chyba nie da rady, gdy zszedlem na pare tygodni do 5mg to zaczely sie dziac naprawde niesympatyczne rzeczy ze mna, koszmarne napiecie w brzuchu (potrafilo mi praktycznie całą dobe burczec w zoladku) i wszystkie somatyczne objawy jakie tylko moga byc. Dodam, ze sytuacja zyciowa moja nie jest teraz zbyt ciekawa, przynajmniej tak mi sie wydaje, takze na pewno to mialo wplyw. Ale dlaczego bez leku nie potrafie funkcjonowac bez lekow???? Musze isc wreszcie na psychoterapie, to znaczy znowu bo poprzednio przerwalem.

 

Update: moze jeszcze sprecyzuje. Czuje, ze SSRI-owa stymulacja zastepuje mi takie uczucia jak milosc, przyjazn, itp. Taka jest prawda, na paro jestesmy jak komputery chyba:/ I co pozniej jak odstawimy, nie bedziemy mieli nikogo tak naprawde bliskiego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×