Skocz do zawartości
Nerwica.com

mój facet podziwia inne kobiety


Rekomendowane odpowiedzi

Dariusz_wawa, no to mogę ci powiedzieć - patrząc na to od drugiej strony - robiłeś dzieciom gorszą krzywdę te 16 lat niż gdybyś się rozstał z żoną........ :-|

Linka akurat gówno prawda wiem to od dorosłych dzieci teraz kiedy już każde ma inne spojrzenie na te sprawy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No pewnie, lepiej mieć rodziców razem, nieszczęśliwych, bez miłości niż osobno - szczęśliwych , układających sobie życie po swojemu ...... 8)

Lepiej mieć rodziców w kazdej chwili lepszych lub gorszych ale zawsze pod ręką niż szarpać się z widzeniami ,wożeniami i durnowatymi odwiedzinami ,przepytywaniami dzieci a co u tatusia itp.Wiem jak to wygląda bo właśnie mój znajomy użera sie z byłą o umożliwienie mu widzeń z dziećmi ( po dobroci się niedaje i musi wywlekąć brudy w sądach)Rozumiem że życie przed Tobą i zgodzisz się w tego typu sytuacji aby Twoje dzieci wychowywała jakas obca kobieta.Ja na to się nie zgodziłem aby moje dzieci wychowywał jakiś obcy fiut. Założyłem sprawę o rozwód nawet dzieci byłyby przy mnie ale oczywiście co robi kobieta która namiesza - w lament ( już w sądzie) i że przeprasza a ja głupek uwierzyłem . Parę lat niby dobrze w pózniej to samo robiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że życie przed Tobą i zgodzisz się w tego typu sytuacji aby Twoje dzieci wychowywała jakas obca kobieta.

Nie no coś ty, będę męczyć się z człowiekiem którego nie kocham albo rozwiodę się z nim i będą wredną suką nie pozwalającą się widywać z dzieckiem :roll: ....jeśli dla ciebie to jedyne dwa rozwiązania to faktycznie wybrałeś lepsze...

 

Ale co ja tam wiem, mleko mam pod nosem gówniara jestem...... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No pewnie, lepiej mieć rodziców razem, nieszczęśliwych, bez miłości niż osobno - szczęśliwych , układających sobie życie po swojemu ...... 8)

Wolałabym jakby moi rodzice nigdy się nie rozwiedli. Wcale nie uważam, że rozwód to mniejsze zło. Tak się powszechnie wmawia rodzicom, żeby mogli z czystym sumieniem podjąć decyzję o rozstaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, bo ja od 20 lat marzę o tym żeby moi się rozwiedli....... ale nie, zostańmy razem ze względu na dzieci, nie kochamy się ...więc nasze dziecko też nie będzie wiedziało jak ma wyglądać zdrowy związek, kłóćmy się...żyjmy obok siebie, tak będzie lepiej..... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że życie przed Tobą i zgodzisz się w tego typu sytuacji aby Twoje dzieci wychowywała jakas obca kobieta.

Nie no coś ty, będę męczyć się z człowiekiem którego nie kocham albo rozwiodę się z nim i będą wredną suką nie pozwalającą się widywać z dzieckiem :roll: ....jeśli dla ciebie to jedyne dwa rozwiązania to faktycznie wybrałeś lepsze...

 

Ale co ja tam wiem, mleko mam pod nosem gówniara jestem...... :roll:

Linka niechodzi o Twój wiek podejrzewam że moja córka jest w Twoim wieku lub ciut starsza tylko jak się mówi życie to niejebajka i naprawdę stajemy przed bardzo róznymi wyzwaniami. Moja teściowa nieżyła ze swoim mężem ponad 20 lat ( mieszkali oddzielnie) a jak go trzeba było pochować to tylko ona przy tym chodziła ( bez żadnych korzyści dla siebie)

Jeśli wyobrażasz że życie w takiej sytuacji to tylko wielkie kłotnie to się mylisz. Wszystko jest do rozwiązania .

Naprawdę nie wyobrażasz sobie jak ludzie się zmieniaja wtakich sytuacjach- to dotyczy wrednej suki a miedzy innymi z tego forum dowiedziałem się że istniej coś takiego jak DDA z której pochodziła moja żona jak widzisz nawet w moim wieku czegoś się jeszcze można dowiedzieć i nauczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dariusz_wawa,
Wszystko jest do rozwiązania .

Pewnie a później w co drugim poście o zdradzie wypisujesz jak to zmarnowałeś sobie 16 lat życia, jak to powinieneś odejść wcześniej...... to tak na potwierdzenie tej tezy? :-|

To akurat dotyczyło kłótni i awantur o których Ty napisałaś.

Ale analizując moje małzeństwo to chyba jej właśnie barkowało abym ze dwa razy w tygodniu przyszedł nawalony z pracy, raz w tygodniu przypieprzył , w kuchni wisiał pejcz na dzieci jak dostały 2 w szkole takie miała wyobrażenia o zyciu wyniesione z domu rodzinnego.Niestety nie byłem się w stanie zmusić się do tego i byłem dlatego zły :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrek no nie ma i nie jest swiety tylko jest dojrzalym czlowiekiem, a Ty i podobni Tobie jak moj byly zreszta to wlasnie tworza takie teorie zeby panny myslalay ze faceci jak tylko im mignie na ulicy spodnica to juz lecieli z wywieszonymi jezorami i jeszcze mowili ze sie chca przespac. Ja dzieki Bogu sie takiego pozbylam i juz NIGDY nie zwiaze sie z takim facetem bo wiem ze to prosta droga do nikad i do cierpienia, bo predzej czy pozniej zdradzi. Jezeli Tobie odpowiada taka traktowanie to zycze Ci takiej dziewczyny, ktora z co drugim facetem spotjkanym na ulicy bedzie chciala sie przepsac, tylko radze pozniej zrobic badanie na ojcostwo, bo a nuz sie okaze ze to nie Twoje :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziecko jest wtedy najszczęśliwsze kiedy są szczęśliwi rodzicie. :)

 

To że kogoś tam znajomi się rozchodzą i nie potrafią się dogadać wspólnie, to nie jest wina dziecka.

Tylko ludzi dla których dobro dziecka wcale nie jest najważniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Dzięki za rady wszystkim! Próbowałam z nim rozmawiać na ten temat, wyjaśnić delikatnie, że są pewne granice w zachowaniu. Pomogło na 2 tygodnie. A potem dostałam smsa o treści, że widział na ekranie boską babkę.

 

Nie wytrzymałam i powiedziałam mu, że tak dalej być nie może. On jest zdania, że nie może dać mi tego, czego bym chciała, że powinniśmy zostać przyjaciółmi. W tym związku miałam wrażenie, że traktował mnie bardziej jak "kumpla" niż kobietę. Kumpla, któremu wszystko może powiedzieć. I wyszło szydło z worka.

 

Jest mi ciężko w tej sytuacji, rozstanie jest bardzo trudne, ale się trzymam. Najgorsze jest to, że straciłam pewność siebie i poczucie kobiecości:(((((,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie masz rację, ale straciłam kompletnie pewność siebie. Zawsze przy nim starałam się wyglądać pięknie! On tego nie doceniał, wolał inne kobiety:(((((

 

Teraz czuję się niekobieca, bezpłciowa, pozbawiona swojej seksualności. Nie wiem, czy będę w stanie odzyskać siebie taką jaką byłam wcześniej. Czuję się paskudna! A przecież wielu innych mężczyzn zwraca na mnie uwagę.

 

Proszę o pomoc, poradę, w jaki sposób odbudować swoją pewność siebie, nie zatracić się i nie popaść w kompleksy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Emma85, w takim razie zrobił ci krzywdę. Nie możesz tracić poczucia kobiecości przez to, że on jest niepoważny, powinien od razu powiedzieć, że traktuje cię jak koleżankę a nie ciągnąć taki długi związek. W żadnym wypadku nie trać pewności siebie!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Emma85 on nie jest wyznacznikiem twojej urody czy kobiecości, problem polega na tym, że ty nie zdajesz sobie z tego sprawy. Zastanów się, czy naprawdę nic do ciebie nie przemawia fakt, że inni faceci zwracają na ciebie uwagę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Emma85

Z tego co piszesz mam wrażenie, że przeszkadza Ci tak wyrażany zachwyt przez twojego chłopaka w stosunku do innych kobiet. Naturalne jest również, że masz potrzebę by być adorowaną, podziwianą i komplementowaną przez swojego partnera. Jak piszesz proporcje między jednym zachowaniem a drugim są niewłaściwe. Czasami trudno jest wytłumaczyć mężczyźnie o co chodzi nam kobietom gdyż operują oni na trochę innych poziomach. My na uczuciowym oni na znaczeniowym. Myślę sobie, że może warto spróbować "wytłumaczyć" mu jego językiem czego potrzebujesz. Bo w końcu tu o twoje potrzeby chodzi tak czy inaczej niezaopiekowane.

Z mojego doświadczenia wynika, że mężczyźni lepiej operują na bazie jasnych, czytelnych komunikatów: zrób to tak i tak, powiedz mi to i to, kup mi 2 razy w tygodniu bukiet stokrotek, nie róż. Rozumiesz o co chodzi? Zamiast o uczuciach mów językiem konkretnych zachowań. Bardzo istotne jest byś formułowała co ma robić, niż raczej czego ma nie robić.

To moja propozycja dla Ciebie. Mam nadzieję, że uda Ci się uzyskać to czego potrzebujesz i poczuć satysfakcję z własnej pracy nad związkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za radę. Jednak ja mu jasno mówiłam, że takie zachowanie mnie rani, że rozumiem, iż podobają mu się inne kobiety, to całkiem naturalne:), kiedy facet raz na jakiś czas skomplementuje np. Angelinę Jolie, czy inną aktorkę - to ja to rozumiem. Przecież jestem świadoma, że są piękniejsze kobiety ode mnie, zdaję sobie z tego sprawę:)

Jednakże jak on popadł w zachwyt nad jedną babką z telewizji, to ciągle mi o tym mówił, jaka to ona jest piękna, wspaniała, potrafił nawijać tak przez cały czas, non stop. Ostatnio puścił mi smsa, że ogląda tę boską babkę w TV.

 

Próbowałam rozmawiać, tłumaczyć, żeby przystopował nad tym zachwytem. Wreszcie doszłam do wniosku, że - dokładnie jak ktoś tutaj napisał na forum - że nie trafił jeszcze na swój ideał, poza tym sam mi powiedział, że traktuje mnie jak koleżankę. Szkoda to wiedzieć po 1,5 roku, ale cieszę się, że to usłyszałam.

 

Ja już nie walczę o ten związek, myślę, że mu również nie zależy na mnie. Staram się po prostu pogodzić z tym faktem i iść dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Emma85, i prawidlowo, ze podchodzisz do tego z dystansem. Nie ma co byc w zwiazku w ktorym nie czujesz sie dobrze. Zycze Ci powodzenia z facetem, ktory bedzie Ciebie kochal :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×