Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ważni ludzie w życiu "nerwicowca"


Monia130

Rekomendowane odpowiedzi

meliska, tez to robiłam tzn. raniłam, na jednym byłym wyżywałam się okropnie, nie wiem skąd było we mnie tyle agresji, ale myslę, że sama się otworzysz, gdy przytjdzie TEN człowiek, to się dzieje naturalnie, nic na siłe. A co do tego, że łatwiej jest gdy jest się sobą. Tu paradoks. Zauważyłam, że im częściej rozmawiam z narzeczonym o nerwicy, im wiecej mówię o tych objawach, o radzeniu sobie z nimi i im więcej prawa daję sobie na przeżywanie nerwicy ( czyli jestem otwarta) tym się robię słabsza. Gdy ukrywałam nerwicę to chyba paradoksalnie było mi z nią łatwiej, bo MUSIAŁAM być silna. Co Wy na to? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

melis, oczywiscie, że tak, ale paradoksalnie , przynajmniej na mnie to dzialalo. Wiesz, chyba WALCZYLAM, a teraz jak juz mogę być kobietką i to slabiutką w Jego ramionach to trochę się lenię... i boję się, bym na wszystkie przywary nie znalazla wymoweczki : "kotku, ależ przecież ja mam nerwicę" :)))))))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez tak uwazam! nie ma twardych ludzi, tzn moze na zewnątrz sa twardzi, ale pod ta skorupą bardza często są ciepli, wrażliwi ludzie, którzy potrzebuja czułości, miłości, zainteresowania, nawet jeśli twierdzą, że nie! Moi wszyscy bliscy, znajomi (oprócz mojego chłopaka) uważaja mnie za twarda osobe, która przeszła wiele i nie załamała sie, że tak świetnie sobie radzi itp. Ale nie znaja prawdy, nie wiedzą, że w srodku jestem cała rozsypana! Mam dośc tworzenia wokół siebie iluzji....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak zgadzam się. Kiedyś nie pozwalalam sobie na slabosc, ale to tez dlatego, ze sytuacja wymagala ode mnie maksymalnej koncentracji sil na pokonywaniu problemow. Podobnie jak u Pauli, wszyscy uwazali mnie za twardziela. Przerwalam ten krag, przyznalam się , niemal wykrzyczalam : ludzie, to ja mam najwiekszy problem!!! To, co widzicie to iluzja!!! POczatkowo poczulam ogromna ulgę, ale przyznam, ze teraz, gdy patrza na mnie jako na slabą to nie wiem czy tak mi sie to podoba.

 

Z innej beczki,s labosc jest integralnie wpisana w "kobiecosc" i z mojego doswiadzcenia wynika,. ze nie tylko NIEKTORZY, ale wikeszosc mezczyzn lubi cieple, miekkie, pozwalające sobie na kobiecosc kobiety, bo z tymi "tytanami" czują suię mniej męsko. Przeciez w naszej rzeczywostosci babki zaczely udawac ze są meżczyznami, niesttey, zamienily sie w babochlopy, w agresywną kopie mezczyzn...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze tak jest zle heheh

a na serio to jest tak. Mieszkam w malej miejscowosci i wiecie jak to jest nikt nie jest anonimowy wiec cale miasto by pier... na moj temat straszne ale prawdziwe:(

 

Rodzina jest nie dobrze, nie mieszkam razem z ojcem to znaczy mieszka osobno, nerwice mam 5 latek i nawet nie wiem o tym moj tata,

Jak czlowiek moze sie kamufowac naprawde nie wydaje wam sie. W dom tez nie jest po ukladane wogole lipa, plakac mi sie chce, nikt mnie nie rozmiem, Mama szkoda slow - smutne

 

Kumple, jestem normalnym facetem tylko te jechane w p... leki czemu tak jest. Kumple nic nie widza pewnie jak bym powiedzial to wiec co by bylo, Moja Kobietka tez nic nie wiem boje sie chodz jestem z nia juz 5 lat, i kocham ja, ona mnie tez, kiedys probowalem ale nie potrafie, powiedzialem jej ze kiedys cos jej powiem ze mam taka mala tajemnice

Chce jej to powiedziec, ale mysle ze straci wemnie oparcie, mysli ze jestem taki odwazny a jest odwrotnie, Poprostu umiem to zakamuflowac

 

 

wogole nie uklada mi sie wogole, bylem na studiach ale wytrzymalem tylko 2 miechy czemu tak jest chcialbym byc normalny, chyba mam nawroty

 

pozdrawiam was i zawsze mysle ze mogla byc gorzej ale czy napewno ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myslę, ze nie powinieneś obawiac się i powinienes powiedziec swojej dziewczynie o Twojej chorobie. jesli sie kochacie to ona powinna to zrozumieć. Mój chłopak wie o tym jak bardzo cierpię i bardzo mi w tym pomaga. Bardzo często, gdy zaczynają sie tlic te okropne mysli to on stara się odciągnąć mnie od nich, aby nie urosły do ogromnych rozmiarów. Zabiera mnie gdzies, na spacer do pubu. Bardzo mi to pomaga!! A więc nie obawiaj sie rozmowy ze swoja dziewczyną! To tylko może Tobie pomóc! Razem zawsze jest łatwiej!! :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mikolaj ma gorzej z przyznaniem się Paula, niż my dziewczyny. Bo my przyznając się do slabości nic nie tracimy ze "statusu meskiego".

 

Mikolaj, pewnie boisz się , że stracisz w jej oczach. Ale przeciez, gdy sie przyznasz , ze i Ty masz swoje ludzkie problemy, to nie znaczy,ze prosisz, by Cię prowadzila za rękę ( dowód na to, że od 5 lat ona Cię z arękę nie prowadzi,a Ty zyjesz ze swym problemem). Chodzi po prostu o lepsze poznanie się, odczujesz gigantyczną ulgę . Pozdrawiam, zycze powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz jak to jest z nami hehe z nerwicowanymi

 

jak lezymy razem i nieraz mam napady wali mi serec troche glosniej odycham ale ciagle umiem to zakamuflowac mowie jej ze jest oki

 

chcialem jej to wiele razy powiedziec ale boje sie mysle ciagle o tym Nie raz jak sie wyglupiamy i powie na mnie psychol strasznie mnie to boli bo mam uczcie takie ze pewno by nie zrozmiala :( mnie jak bym jej powiedzial ze mam nerwice i ze 5 latek to juz ukrywam

 

 

 

HEHE DANA tez oto troszke chodzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam nerwice i ze 5 latek to juz ukrywam

Proponuje odkamuflować sie!!!!! Mysle ze powinna o tym wiedziec, zreszta predzej czy pozniej i tak sie wyda.

Tylko nie rozumiem w takim razie jednej rzeczy - na czym opiera sie Twoj zwiazek? Nie wyobrazam sobie byc z kims i nie moc z nim rozmawiac o wszystkim. Gdzie ta szczerość?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe wiesz jak to z facetami bywa

 

3 latka razem pozniej rozlaka ale ciagle sie widzielismy, teraz powrocilismy do siebie znow, boje sie powiedziec ale uwielbiamy sie koachac, szczerosc nie wierz nigdy facetowi - szczerze

 

moja kobietaka kocha mnie i to bardzo przepraszam ja ze jej tak zamieszalem boje je sie sie przyznanc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×