Skocz do zawartości
Nerwica.com

O czym rozmawia się z 2 połówką?


Gość Pekola

Rekomendowane odpowiedzi

Jejku to jak nie jesteś w związku to po co zakładasz taki temat? :shock:

Jeśli byłbym w związku i załorzyłbym ten temat to pewnie byłyby gadki ''to po co pakowałeś się w związek skoro nie wiesz o czym gadać''.

 

Teraz nie jestem w związku ale pytam się by wiedzieć o czym gadają pary po wyczerpaniu tematów rozmów by wiedzieć czy jest sens się w cokolwiek angażować - też źle. :roll:

 

następnym razem radzę iść do normalnego psychologa, na zwykłą terapię grupową czy indywidualną
Pójdę ale nie teraz :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pekola, aha i nie masz zamiaru pakować się w związek bo nie będzie o czym gadać? Jaki to dla mnie kosmos :lol:

 

o czym gadają pary po wyczerpaniu tematów rozmów

Nie ma czegoś takiego jak wyczerpanie tematów rozmów, jak ludzie nie mają o czym ze sobą rozmawiać to się rozstają.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pekola, aha i nie masz zamiaru pakować się w związek bo nie będzie o czym gadać? Jaki to dla mnie kosmos :lol:
jak ludzie nie mają o czym ze sobą rozmawiać to się rozstają.

Właśnie o to mi chodzi. Jeśli istnieje ''zagrożenie'', że wyczerpią się tematy (a napewno tak by się stało) to po co mam mam się w cokolwiek angażować, jeśli skutkuje to rozstaniem.

Niby podaliście tematy rozmów ale przez kolejne kilka lat, dzień w dzień mam gadać o swoich zainteresowaniach, o tym co będę robić na przyszłość i wiele innych.

 

Najlepiej to klasztoru pójść...

 

Pekola, Tematy nigdy się nie kończą... ;)
Akurat mi się skończyły, bo już wałkuję setny raz te same tematy z kolegą aż mnie mdli i nie potrafię wymyśleć nic innego :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pekola, nie nie istnieje takie ryzyko że się wyczerpią tematy....jak się ludzie kochają, chcą ze sobą być to zawsze znajdą jakiś temat.

Ciężko ci to wytłumaczyć - byłeś kiedyś w jakimś związku??

Ludzie nie przestają się kochać bo brakuje im tematów do rozmów...jest na odwrót....

 

Ale co ma do tego twój kolega? Co to on jest jedyną osobą na tym świecie z którą gadasz?

Pytałam się, nie rozmawiacie o swoich pasjach? O autach? o sporcie? polityce? Dziewczynach? studiach? pracy? planach wakacyjnych? O niczym.....dwóch kolesi w wieku 20 lat rozmawia o nauczycielkach ??

Cały czas mam wrażenie, ze rozmawiam z 16 latkiem.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to on jest jedyną osobą na tym świecie z którą gadasz?
Tak i jeszcze matka.

 

Pytałam się, nie rozmawiacie o swoich pasjach? O autach? o sporcie? polityce? Dziewczynach? studiach? pracy? planach wakacyjnych?
Autka, polityka, sport, gierki komputerowe nas nie interesują. Kolega nie gustuje w dziewczynach, na studia się nie wybieramy, praca na razie mnie nie interesuje bo renta na kilka lat.

 

Cały czas mam wrażenie, ze rozmawiam z 16 latkiem.....
Po psychozie mi się pogorszyło. Widzę spore różnice między ja poprzednim a dzisiejszym. Ponoć znów jestem w psychozie od miesiąca. :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się dobrze czujesz w towarzystwie takiej osoby to zawsze znajdą się tematy, albo chociażby samo przebywanie ze sobą nawet w milczeniu będzie sprawiało przyjemność. A jak masz się zastanawiać o czym gadać zwłaszcza z tak bliską osobą to bez sensu to jest. W ogóle już chyba na wstępie się stwierdza czy macie wspólny język z taką osobą czy nie. I nie dotyczy to tylko drugiej połówki, ale też ogólnie ludzi... po co ci ten kolega z którym masz gadać na siłę? Nie macie o czym rozmawiać, może nie jest materiałem na przyjaciela dla ciebie i nigdy się dobrze nie dogadacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Np ten 8)

 

-- N maja 08, 2011 11:41 am --

 

Skoro nic cię nie interesuje i w ogóle...wiesz, marazm to nie będziesz miał tego problemu o czym rozmawiać z dziewczyną....bo jej nie znajdziesz do momentu aż nie zaczniesz czegoś robić ze swoim życiem. Easy. Radzę zająć się tym, zamiast takimi bzdurnymi tematami jak ten 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Np ten 8)
Dziwne, że na innych forach nie mam problemu z dziwnymi tematami(na tamtych forach praktycznie sami 30+). Więc albo wy jesteście nadwrażliwi albo to forum na mnie tak oddziałowuje. :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

idąc tokiem tytułów Twoich tematów
Założyłem kilka tematów i jakoś nie widzę w nich głupoty. Dlaczego nie był dla ciebie głupi temat o jakiejś osobie co wyrywała sobie łoniaki i coś obrzydliwego z nimi robiła?

Co ma być głupiego w temacie ''przeciwieństwo hipochondrii'' ? Problem psychiczny jak każdy inny a nie, że głupi, bo tak uważasz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu już będzie więcej do powiedzenia, bo istnieje 7 typów konsystencji stolca.

:lol: racja

 

Wydaję mi się, że to forum jednak jest specyficzne i 'dziwne tematy' są na porządku dziennym i dziwić nikogo nie powinny.

 

Może nie warto w ogóle się zastanawiać na tym co będzie. Co my poradzimy na to, że nudzi Cię rozmowa z kolegą? Może pora porozmawiać z innymi ludźmi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pekola, Przecież jesteś autorem tego wątku. Dlaczego? Co się stało?

 

najechali na chlopaka,

 

Jako, że to forum psychologiczne to wydawało mi się, że problem nie zostanie wyśmiany, bo jak dla mnie to poważny problem, bo zależy od funkcjonowania w społeczeństwie.

 

Fajnie, że szufladkujecie czyjeś problemy jako normalne a inne jako głupkowate...

 

Załorzę się, że jakby ten temat załorzył jakiś lubiany forumowicz, to nikt by się nie ośmielił się go wyśmiać. Z resztą co się dziwić - do nowego grupa zawsze podchodzi z dystansem - jeśli taki nowy będzie się dziwnie zachowywał to grupa się od takiego odwróci i będzie miała go za idiotę a czyniący to lubiany nabędzie uznania i będzie to uznane za dobre poczucie humoru...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pekola, zerknij tu http://www.phobiasocialis.fora.pl/niesmialosc,2/brak-tematow-do-rozmowy,5024.html

Te rady wydają mi się sensowne:

Mam na to jeden sprawdzony sposób... zabrzmi to głupio ale jest to nauka - jak przed klasówką, egzaminem..

Najpierw wypytuję innych o to kto będzie np. na jakimś spotkaniu, na którym też muszę być, potem wypytuję kim jest ta i tamta osoba, czym się zajmuje, itp., następnie przygotowuję się z tych tematów - zwykle szukam w necie. Krok drugi to tematy awaryjne - zawsze w zapasie mam kilka: ostatnie anomalie pogodowe (ludzie uwielbiają marudzić), ostatnie wydarzenia na scenie politycznej, afery, wypadki, ogólnie złe niusy ze świata (ludzi to fascynuje), potem szara teraźniejszość (ludzie kochają narzekać na WSZYSTKO), ewentualnie jakiś nowy film... i łapię tematy, które wychodzą w trakcie... zwykle wystarczy zacząć jeden, dwa tematy i nie muszę mówić - wystarczy, że ze zrozumieniem będę kiwać głową, od czasu do czasu pokażę niedowierzającą minę, łagodny uśmiech... i już...

Pewnie wygląda to prosto, ale faktycznie jest tak, że naprawdę solidnie i długo się przygotowuję... wymyślam i uczę się na pamięć gotowych uniwersalnych zdań, zwrotów, w lustrze sprawdzam miny... może dla was to chore, ale gdyby nie to, nie wychodziłabym na żadne spotkania, a tak, raz na kilka miesięcy się zdarza Wesoly

 

Jest w tej metodzie oczywiście wiele minusów - można ją zastosować tylko z odpowiednim wyprzedzeniem, trzeba 'upolować dobrego rozmówcę' - zbyt ciekawski będzie zadawał wiele pytań, będzie drążył... a ma przecież mówić...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×