Skocz do zawartości
Nerwica.com

czy potępiamy zdrade?


Rekomendowane odpowiedzi

Thazek, no właśnie ja dlatego nie umiem stworzyć związku bo się napatrzyłam na zdrady w rodzinie (moi rodzice się wzajemnie zdradzali i specjalnie się z tym nie kryli), wśród znajomych i sama doświadczyłam tego... nie umiem zaufać :( Podziwiam Ciebie że tyle rady dałeś radę...

 

-- 05 maja 2011, 23:41 --

 

dzisiaj ciągle ktoś klika "wyślij" równo ze mną ;D więc wybacz ale ujrzałam Twego posta dopiero jak naskrobałam swego :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lady_Beznadzieja, też mam lęk przed zdradą. Doświadczyłam tego na własnej skórze i wiem jak cholernie bolało. Teraz asekuracyjnie wycofuję się ze związków zawczasu. Jak coś idzie nie tak to biorę nogi za pas i zwiewam. Odrzucam, żeby nie być odrzuconą. Na dodatek pojawiło się u mnie trochę paranoicznych zachowań związanych z brakiem zaufania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badziak, dokładnie mam tak samo... czasem doszukuję się symptomów tego że zostanę niebawem zdradzona ... dlatego 1,5 roku temu dałam sobie luzu i uznałam że powinnam być sama i tylko w ten sposób nie grozi mi zranienie :(

 

Thazek, może gdybym się lepiej koncentrowała i szybciej kleiła posty to by tego nie było ale że się "zawieszam" albo zastanawiam to nieraz 2 osoby zdążą napisać zanim ja skończę ... eh... żywię wielką nadzieję że poniedziałkowa planowana wizyta u doctora zaowocuje lepszą wydajnością mojego mózgu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Domyślam się, że takie poczucie zdradzenia jest okropne. Biorąc pod uwagę takie przypadki naprawdę wam wspólczuję. Moim zdaniem to jest chore, że ludzie po zdradzie się czesto usprawiedliwiają: że był pijany, uległ chwili słabości, ktoś wykorzystał jego słabość, to tylko seks bez uczuć. Jak np ktoś się nie kontroluje pod takimi względami jak pije to niech nie pije, a tym bardziej bez kontroli kogoś itd. Można nie mieć silnej woli do np jedzenia bo krzywdy innej osobie w tym nie robisz i w ogóle szkodliwości takiej nie ma bo zawsze można się później zacząć odchudzać :roll:

Też nie logiczne jest mówienie komuś że jest dla niego najważniejszą osobą, a zdradzenie przy byle jakiej okazji tak jak pisał Thazek w swoich przykładach. Szokujące jest to że ludzie w ogóle nie zwracają uwagi na jakie cierpienie skazuja teoretycznie osobę z która są blisko związani.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój chłopak flirtował na prawo i lewo. wiedziałam, że zdradził swoją poprzednią dziewczynę. parę razy. 'zauroczył się'. z koleżanką wspólną. moją i jego. ze studiów.

natknęłam się kiedyś na rozmowę jego z nią. juz 'za moich czasów'. o bardzo intymnych szczegółach budowy ciała. jego i jej. z tą samą dziewczyną. jak ja mogłam w tym trwać? ... oczywiście się tłumaczył, że przesadzał, że to tylko rozmową. o cycuszkach. włosach łonowych. pieprzykach.

flirtował to za małe słowo. kłamał. oszukiwał. twierdził, że nigdy więcej nie zdradzi, bo za dużo stracił. nigdy mu do końca nie zaufałam.

boję się, że będę miała problem, żeby komukolwiek zaufać.

trwałam w tym jak głupia. skończyła się moja cieprliwość. gdy kolejne męskie spotkanie okazało się oszustwem. koledzy zmienili się w kolegę, a temu wyrosły cycki. małe, ale jednak. wybaczcie, moje koleżanki jajek nie mają..

z moim niskim poczuciem własnej wartości taki związek nie miał szans.

nie wiem czy mnie tez zdradził fizycznie. wiem, że dla mnie wszystkie te oszustwa to były zdrady. wybaczałam, bo 'co ja biedna zrobię bez niego.' , 'może rzeczywiście przesadzam'. ale to wszystko mnie wyniszczało..

zdrada to potraktowanie drugiego człowieka jak rzeczy. zarówno osoby z którą się jest, jak i osoby z która się zdradziło (jeśli się jej coś obiecywało)

 

ps. muszę dodać. naprawdę przesadzałam z zazdrością. ale też naprawdę się starałam. jednakże jednostronne kompromisy niczego nie naprawią.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dariusz_wawa, w tym jednym już się poddałam i nie wiem czy umiałabym to cofnąć i się od-poddać. Po prostu samotność jest tak cholernie bezpieczna ...a jednak wiem że życie w pojedynkę nie ma tyle sensu co powinno mieć.

i tu koło się zamyka

 

grusia, :( to przykre...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dariusz_wawa, w tym jednym już się poddałam i nie wiem czy umiałabym to cofnąć i się od-poddać. Po prostu samotność jest tak cholernie bezpieczna ...a jednak wiem że życie w pojedynkę nie ma tyle sensu co powinno mieć.

i tu koło się zamyka

 

grusia, :( to przykre...

 

mimo wszystko, było mi dobrze z kimś. ktoś okazał się być wujem, ale tomimo wszystko.. nie chcę dojść do takich wniosków jak Ty. dopóki się z nim nie związałam juz miałam takie myśli. że związki nie są dla mnie. ja będę walczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

grusia, nie słuchaj mnie, ja ostatnio dochodzę do bardzo chorych wniosków... walcz bo kiedy zabraknie sił do walki robi się bardzo źle... wiem co mówię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wierzę, że są ludzie uczciwi... tacy jak ja :mrgreen: ale kto wie, czy nasze drogi się skrzyżują, zakładam możliwość życia samemu do końca, kiedyś myślałem, że to wstyd nie mieć nikogo, ale już tak nie myślę, co mi tam presja społeczna. Nic na siłę, jeśli się zdarzy, że spotkam prawdziwą bratnią duszę, i że będę w stanie związać się z kimś to byłoby super, na razie chyba nie jestem, ciągle pozostaje w kiepskiej sytuacji, czekam na koniec kryzysu, żeby móc w końcu naprawdę żyć, bo do tej pory nie żyłem naprawdę. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się tak zastanawiam - cześć z was nie wierzy, że istnieją ludzie którzy nie zdradzają...tak? Bo ja tak odbieram teksty "poczekaj, życie ci pokaże, nauczy" itd.

Więc po co się w ogóle wiązać z takim przekonaniem?

 

Pewnie po to, zeby przezyc jednak w zyciu jakas mila chwile, moze dluzsza, moze krotsza (tj. do czasu ew. zdrady...)

Jestem w stanie uwierzyc, ze sa ludzie, ktorzy nie zdradziliby fizycznie, ktorzy potrafia powstrzymac sie przed chwila namietnosci itp.

A co do drugiego przypadku - zdrady emocjonalnej - nikt nigdy nam nie zagwarantuje, ze to nie nastapi. Przeciez kazdy spotyka sie z roznymi ludzmi i bedac w zwiazku tez moze poznac osobe, ktora kompletnie go oczaruje uroda, madroscia, radoscia zycia czy czymkolwiek. Spotka sie z ta osoba raz, drugi, trzeci. I dlaej to juz samo idzie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się tak zastanawiam - cześć z was nie wierzy, że istnieją ludzie którzy nie zdradzają...tak? Bo ja tak odbieram teksty "poczekaj, życie ci pokaże, nauczy" itd.

Więc po co się w ogóle wiązać z takim przekonaniem?

 

Nie Linka. Ja nigdzie nie napisałam ,że nie wierzę w to ,że istnieją ludzie , którzy nigdy nie zdradzili i nie zdradzą. Twierdzę tylko ,że nigdy nie wiadomo z góry co się wydarzy za jakiś czas i ,że nie można być niczego w 100 % pewnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie się wydaje, że nie mamy wpływu na pewno na to, czy będziemy zdradzeni czy nie, chociaż wcześniej wydawało mi się, że jeśli będę starała się zachowywać w taki sposób, żeby temu zapobiec to mi się to uda, no ale niestety... Przeżyłam kilka związków i z każdego starałam się wyciągnąć odpowiednie wnioski dla samej siebie odnośnie natury męskiej i tego o co w tym wszystkim chodzi. Myślałam, że właśnie o to, że trzeba być na luzie, trzymać do wszystkiego odpowiedni dystans, nie trzymać na smyczy, ale też okazywać zainteresowanie, że wystarczy być sobą i mieć do siebie szacunek, wiedzieć czego się chce i być dumnym z tego kim się jest itp itd a razem to wszystko wpłynie na to, że zostanę na tyle doceniona i stanę się nienudnym obiektem pożądania na dłużej..bo przecież zdrada bierze się stąd, że czegoś zabrakło, że coś jest nie tak.. no i wreszcie okazało się, że to właśnie ten związek, ten idealny, dopracowany, fajny, relacje jak trzeba, napięcie i fascynacja między nami i wszystko to co miało zapewnić mi poczcie bezpieczeństwa w nim i klaps... zdrada. Motywy nie ważne dla mnie i tłumaczenie, nie o to chodzi. Bardziej zabolało mnie, że zawiodło wszystko to, nad czym tak pracowałam w istocie, moje doświadczenia i praca nad własną kobiecością i osobowością, nad tym jaką być partnerką by nie osaczać i być wciąż interesująca, piękna, fajna... To zabolało chyba najbardziej. A teraz wiem, że nie ma żadnych reguł, że to tak skomplikowany świat, że nie warto się w to wszystko aż tak wgłębiać, aby poznać filozofie i sens działania psychiki ludzkiej pod tym względem. Trochę się rozpisałam - przepraszam - ale dążę do tego, że najistotniejsze dla człowieka wciąż wg mnie powinno być to, żeby umieć samemu ze sobą pozostać w dobrej relacji, nie obwiniać się o to, co ktoś zrobił, bo na to wpływu nie mamy. Mamy chyba tylko na to, czy wewnętrznie jesteśmy spójni i potrafimy odciąć się od popełnianych czyiś błędów, jak np zdrady, która z pewnością do nich należy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mała83, podniosłaś mnie na duchu. Chyba właśnie o to chodzi, żeby nie rozpatrywać zdrady partnera personalnie. Żeby nie uznawać jej za swoją osobistą porażkę, bo widocznie to jest ten element życia, na który nie mamy wpływu.

 

chciałabym kiedyś tak do tego podejść. ale dla mnie każde słowa, każde plany z perspektywy czasu (wspólny kredyt na mieszkanie), nabierają nowego znaczenia, jeśli wiem, że to wszystko było niczym. przez to, co mi zrobił, to ja czuję się niczym. i cały nasz związek odbieram jak nic... i siebie odbieram, jak nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×